wtorek, 27 sierpnia 2013

TANIE I DOBRE ODŻYWKI BEZ SPŁUKIWANIA- Joanna Naturia Mak&Bawełna, Len&Rumianek.


Pod jednym z ostatnich postów zasugerowano, żebym napisała coś o włosach. Faktycznie, dość dawno nie było już notki o takiej tematyce :)
Tak więc dzisiaj o dwóch, polecanych przeze mnie odżywkach bez spłukiwania.






JOANNA NATURIA, ODŻYWKA Z MAKIEM I BAWEŁNĄ 
BEZ SPŁUKIWANIA
DO WŁOSÓW FARBOWANYCH

Mak- posiada właściwości nawilżające i korzystnie wpływa na połysk włosów
Bawełna- bogata w proteiny, działa na włosy kondycjonująco



JOANNA NATURIA, ODŻWYKA Z LNEM I RUMIANKIEM
BEZ SPŁUKIWANIA
DO WŁOSÓW ZNISZCZONYCH, PO TRWAŁEJ ONDULACJI LUB ROZJAŚNIANIU

Len- bogaty w naturalne kwasy tłuszczowe odżywia i nawilża włosy, zmiękcza je i ułatwia układanie
Rumianek- zawiera wiele cennych substancji o działaniu łagodzącym, ochronnym i regenerującym 




Uważam, że odżywki są do siebie bardzo podobne. Niemalże identyczne, gdyby nie zapach.

Lekka konsystencja. Wersja z Makiem i Bawełną jest odrobinę bardziej gęsta. Mimo, że na zdjęciu jest to bardziej widoczne, w rzeczywistości różnica jest minimalna.



Stosowałam je na kilka sposobów:
1. Po umyciu włosów- aplikowałam na włosy na długości (nie przy nasadzie). 
2. Do metody mycia włosów OMO (pierwsze O).
3. Na noc, kiedy włosy związywałam w koczek.
4.  Drugiego dnia po myciu, w celu odświeżenia włosów.

Odżywki świetnie wygładzają, ujarzmiają i nawilżają włosy. 
Sprawiają, że są bardziej miękkie, sypkie, nie są sztywne, lepiej wyglądają. Efekt jest widoczny od razu.
 Ułatwiają rozczesywanie- a normalnie mam przy tym nie mały problem, bo moje włosy lubią się kołtunić.
Nie obciążają ich, nie sklejają.

Pachną świeżo. Wersja z lnem i rumiankiem przypomina mi trochę zapachy kosmetyków Fructis, natomiast Mak&Bawełna pachnie mi typowo jak kosmetyki z bawełną :)

Kolejnym ich plusem jest cena. Ok 5-7 zł za 200g. Gorzej z dostępnością, bo tych wersji raczej nie znajdziecie na rossmannowskich półkach. 
Ja swoje kupiłam w mniejszych drogeriach. 

Posiadam włosy farbowane, suche na długości i końcach, przy nasadzie szybciej tracą świeżość. Nie umyte włosy (na drugi,trzeci dzień) nie wyglądają jak ociekające tłuszczem (;)) lecz robią się sianowate, sztywne, nie miłe w dotyku, żółkną i matowieją (chociaż gdy używam masek Kallos mogę spokojnie nie myć ich na drugi dzień). 
Także te odżywki bez spłukiwania bardzo mi pomagają.

Na składach się nie znam, ale w necie opinia o nich jest dobra.


WŁOSY NA DRUGI DZIEŃ PO MYCIU, PO UŻYCIU ODŻYWKI B/S JOANNA NATURIA:



poniedziałek, 26 sierpnia 2013

ShinyBox SIERPIEŃ 2013





1. MARION, KONCENTRAT ANTYCELLULITOWY CHŁODZĄCY 
PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY
13 zł/ 5 x 6,5 ml
Z chęcią przetestuję pięciodniową kurację Marion. Obawiam się tylko efektu chłodzenia, którego osobiście nie znoszę ;)


2. BIELENDA, PŁYN MICELARNY DO MYCIA I DEMAKIJAŻU 3 W 1
PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY
13 zł/ 200 ml

Mimo, że moim ulubieńcem jest micel z Biedronki to z chęcią przetestuję coś innego. Jest to nowość, produkt 3 w 1. Produkt do cery mieszanej, również wrażliwej. Ja posiadam suchą i obawiam się tych właściwości matujących, jednak micel jest nawilżający więc powinno być ok.


3. DEBA B10 VITAL, ODŻYWCZY KREM DO PIELĘGNACJI DŁONI I PAZNOKCI
PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY
12 zł/ 75 ml
Już po pierwszym użyciu wróżę nam wspólną przyszłość ;) Ma genialny zapach , taki orzechowo-kakaowy.


4. DERMEDIC, MASKA NAWADNIAJĄCA HYDRAIN 3 HIALURO
PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY
25 zł/ 50 g 
Z maski cieszę się chyba najbardziej. Jestem fanką nawilżania skóry w każdej postaci. Kupowałam kiedyś krem z tej firmy i był rewelacyjny. 


5. INDOLA, SERUM NA ZNISZCZONE KOŃCÓWKI
PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY
39 zł/ 50 ml
Nie bardzo wierzę w zapewnienie producenta, że produkt zmniejsza ilość rozdwojonych końcówek nawet do 100% :) Jednak szukałam ostatnio kosmetyku, dzięki któremu mogłabym zabezpieczyć końcówki włosów, dlatego z chęcią przetestuję.


6. BIO PLASIS, ORGANICZY PEELING DO KAŻDEGO RODZAJU CERY
PREZENT/PRÓBKA 3ml
45 zł/60 ml
Tutaj mam małe zastrzeżenia, ponieważ od jakiegoś 1,5 roku nie używam peelingów mechanicznych. Nie wiem czy go przetestuję..



Jak widzicie, tym razem zawartość sierpniowego wydania ShinyBox bardzo przypadła mi do gustu. 
Czy Wam też się spodobały te kosmetyki? :)


sobota, 24 sierpnia 2013

FLOSLEK- żel arnikowy RECENZJA + ROZDANIE








FLOSLEK- ŻEL ARNIKOWY NA ROZSZERZONE NACZYNKA, SIŃCE, POTŁUCZENIA, OBRZMIENIA

Zawarty w żelu ekstrakt z arniki obkurcza drobne naczynka, zmniejsza ich widoczność, delikatnie chłodzi, działa kojąco i łagodząco. Przyspiesza gojenie mikrourazów i wchłanianie siniaków np. po zwichnięciach, stłuczeniach. Stosowany pod oczy zapobiega sińcom, podpuchnięciom i workom. Dobrze się wchłania.


Cena: ok 10 zł
Pojemność: 50 ml




Nieczęsto się zdarza, aby wszystkie obietnice producenta zostały spełnione. Tak jest w przypadku tego żelu. Kosmetyk o wielu zastosowaniach, bardzo uniwersalny i na pewno nie zabraknie go w moim domu. 

Żel zapakowany jest w tubkę o pojemności 50 ml. 
Konsystencja żelowa, przeźroczysta, bezzapachowa.
Szybkie wchłanianie. 


Stosowali go wszyscy domownicy, łącznie z  Julką. Jest świetny na stłuczenia, siniaki- przyspiesza ich gojenie.
Jednak najbardziej sprawdził się, kiedy pogryzły nas komary. Znacie to uczucie swędzenia? Kiedy wręcz nie można się powstrzymać. Wystarczy odrobina żelu i dyskomfort natychmiast znika.

Stosowałam go na naczynka, zaczerwienienia na twarzy. Łagodzi podrażnienia, daje uczucie ukojenia, chłodzi.
Pod oczy- zmniejsza obrzęk, sińce.

Po prostu nie wyobrażam sobie nie mieć go w domu :) Szkoda tylko, że nie ma właściwości nawilżających.




ROZDANIE
Jeśli macie ochotę przetestować żel arnikowy, wystarczy wyrazić taką chęć w komentarzu i podać swój adres e-mail.

Rozdanie trwa od 24.08.2013- 31.08.2013 (do północy)
Wyniki: ok 2-3.09.2013

Powodzenia!


piątek, 23 sierpnia 2013

L'OREAL VOLUME MILLION LASHES EXCESS NOIR- najbardziej wydłużający tusz do rzęs jaki miałam!




Objętość bez umiaru. Czerń bez umiaru. Rzęsy, którym nie można się oprzeć. Odkryj najnowszą maskarę Volume Million Lashes Excess Noir, która łączy zniewalającą głębię czerni z legendarnym efektem miliona rzęs, wyjątkowym podkreśleniem spojrzenia, objętością bez umiaru. 

Cena: ok 50 zł
Pojemność: 9 ml 




Pewnie już doskonale wiecie, że lubię efekt mocno podkreślonych rzęs. Uwielbiam testować wszelkie maskary. Przebrnęłam przez zarówno tańsze, jak i droższe produkty. 
Nawet znalazłam swoją ulubioną metodę ich aplikacji. 

Przez praktycznie cały czas trwania studiów z uwielbieniem używałam tuszów firmy L'oreal. 
Moim ulubionym był Telescopic, natomiast moja "miłość" do nich zaczęła się już w czasach licealnych od Double Extension.
Aktualnie używam tusz do rzęs L'oreal Volume Milion Lashes, który dostałam do przetestowania w ramach współpracy.



KOLOR
Zgodzę się z zapewnieniem producenta o zniewalającej czerni dzięki pigmentom "neo-black". 
 Kolor jest ciemny, głęboki, intensywny.






SZCZOTECZKA/APLIKACJA
Silikonowa, elastyczna szczoteczka. Wyprofilowana w dość specyficzny sposób (fala- składa się z tak jakby 4 części- początkowo małe włoski, większe, mniejsze, większe). 
Osobom początkującym może sprawiać trudność podczas aplikacji. 

Moim zdaniem podczas nakładania tuszu trzeba ją przyłożyć w odpowiedni sposób do rzęs- wówczas uzyskacie oszałamiający efekt.  
Ja całą szczoteczkę przykładam do rzęs i lekko odchylam jej początek, a maluję środkową i zewnętrzną częścią. Początkiem maluję tylko rzęsy przy wewnętrznym kąciku oka.
Aplikację zaczynam od środka rzęs, zewnętrzna strona, wewnętrzna.






EFEKT
Muszę przyznać, że pierwsze moje próby z tym tuszem do rzęs były mizerne.. :) A wszystko przez to, że nakładałam go początkową częścią szczoteczki, dzięki czemu uzyskałam efekt sklejenia.

Dopiero kiedy zaczęłam go aplikować w odpowiedni sposób stworzył efekt, który mnie niesamowicie zaskoczył- rzęsy do nieba. 
 Maskara przede wszystkim intensywnie wydłużyła moje rzęsy. 



Tutaj macie porównanie rzęs z jedną warstwą tuszu i z trzema. Różnica kolosalna. 
Maskara nadaję się więc do stworzenia delikatnego efektu, jak i spektakularnego. 







Kolejną zaletą jest jego trwałość. Utrzymuje się przez cały dzień, nie osypuje się, nie blaknie, nie tworzy efektu pandy. 
Minusem może okazać się dla niektórych cena, ale myślę, że dla takiego efektu tusz do rzęs jest wart swojej ceny.



czwartek, 22 sierpnia 2013

Kosmetyczne zakupy.


Wcięło mnie na dłużej niż myślałam. Przepraszam za nieobecność :)
Dzisiaj notka zakupowa, bo gdzieżbym ja z chociaż jednego wyjazdu wróciła bez jakiegoś nowego kosmetyku..?








KALLOS COLOR, maska do włosów w kremie z zawartością oleju ziarna lnu i filtra UV do farbowanych i łamiących się włosów.
KALLOS KERATIN, maska do włosów w kremie z wyciągiem keratyny i proteiny mlecznej do suchych, łamiących się i podatnych zabiegom chemicznym włosów.




EVELINE GIGANTIC VOLUME, pogrubiający tusz do rzęs.
MANHATAN, PERFECT EYES EYESHADOW.
PAESE, matowy cień do powiek, nr 605.
CORAL, rozcieńczalnik lakieru do paznokci


Maski firmy Kallos uwielbiam. Do tej pory wypróbowałam wersję PLACENTA i CAROTA.
Tusz do rzęs Eveline kupiłam w Biedronce i póki co nie powala mnie na kolana.
Cienie Paese to dla mnie nowość. Nr 605 to piękny cielisty, pudrowy kolor. Polecam wypróbować.
Zaciekawił mnie rozcieńczalnik do paznokci :) Przyda mi się w tworzeniu lakieru o mlecznym kolorze.
W Pepco zakupiłam cienie Manhatan- będę się uczyć rozcierania kolorów se se se, skusiłam się również na zestaw kosmetyczek:




Czy Wy również będąc gdzieś na wyjeździe lubicie odwiedzać nieznane Wam sklepy z kosmetykami? :)

środa, 14 sierpnia 2013

Portfel i akcesoria..






Mój portfel skończył swój żywot przed kasą samoobsługową w Tesco.. Dzień przed jakimś świętem, tłum ludzi.. Skasowałam swoje produkty i kiedy przyszło do płacenia to  drań nie zechciał się otworzyć. Trzeba było wyrywać zapięcie itd..
Będąc ostatnio w Sklepie Chińskim, wreszcie coś mi się w miarę spodobało. Kosztował 25 zł. 





Zakupiłam również akcesoria do włosów, takie jak opaska (na pierwszym zdjęciu) oraz gumki z kokardkami (2,50 zł).




Nie mogłam się powstrzymać przed kupieniem breloczka do kluczy w kształcie konia (1.50 zł).




A jeśli chodzi o moje nowości kosmetyczne to skusiłam się na zachwalaną na wizażu emulsję redukującą podrażnienia z Ziaji (ok 13 zł)




Ahhh i na sam koniec, zapomniałabym wspomnieć o ramce na zdjęcia. Zawsze chciałam taką mieć :) Teraz trzeba tylko jakieś fotki wywołać. 


wtorek, 13 sierpnia 2013

Fioletowe cienie do powiek + makijaż.




Cienie Miss Sporty Studio Colour Eye Shadow to tanie cienie dostępne w różnych kolorach. Kosztują ok 8 zł i są ważne przed 30 miesięcy od otwarcia.
Ja skusiłam się na fiolet o numerze: 117 Flirty

Wspominałam Wam ostatnio, że teraz bierze mnie na eksperymenty z różnymi kolorami, odpowiednim mieszaniem odcieni . Podziwiam dziewczyny, które mają już to wyćwiczone :) Wbrew pozorom nie jest to taka łatwa sprawa i można sobie zrobić krzywdę :)
Cień kupiłam niedawno więc nie jest to jego recenzja. Bardziej moja hmm pogadanka :)


Kolor jest cudowny. Fiolet a la śliwka węgierka z lekko granatowym błyskiem (ciemniejszy niż na zdjęciach). Łatwy w aplikacji, łapie się powieki, nie osypuje. 





Nałożyłam go w zewnętrznym kąciku oka. Lekko wymieszałam z jasnym fioletem z paletki Sleek Monaco. Dołożyłam odrobinę złotego rozświetlacza Essence. Standardowo cielisty cień L'oreal plus brązowa kredka i tusz.






Myślę, że ten kolor pasuje mi.
Następnym razem spróbuję również podkreślić nim dolną powiekę, ale obawiam się, że to obciąży moje spojrzenie. 

Niezwykle trudno jest uchwycić kolor cieni/efekt makijażu podczas robienia zdjęć. 
Ja się fotografuję stojąc przed oknem :) Zauważyłam, że tylko jeden pokój w moim domu nadaje się do robienia zdjęć. Dobre światło to mój sprzymierzeniec, ale nie zawsze. Ranki podczas słonecznej pogody nie nadają się na tego typu zabawy. Najbardziej lubię gdy niebo jest lekko zachmurzone :))

czwartek, 8 sierpnia 2013

VERONA Spa&Wellness PROFESJONALNY KONCENTRAT DO CIAŁA Z EFEKTEM LASERA.




Na zakup koncentratu do ciała z efektem lasera Verona skusiłam się po przeczytaniu pozytywnych recenzji na wizażu. Tani kosmetyk- czemu więc nie wypróbować? 





VERONA SPA&WELLNESS MAGNOLIA&CASHMERE- PROFESJONALNY KONCENTRAT DO CIAŁA Z EFEKTEM LASERA.

Kuracja wyszczuplająca i relaks w jednym? Teraz to możliwe dzięki profesjonalnemu koncentratowi do ciała z efektem lasera. Innowacyjna formuła opracowana w laboratorium Verona Products Professional umożliwia błyskawiczne i niezwykłe skuteczne modelowanie sylwetki. Specjalnie wyselekcjonowane składniki aktywne, w tym kofeina i kompleks drenalip, intensywnie regulują tkankę tłuszczową. Wyciąg z magnolii trwale likwiduje objawy cellulitu, posiada ponadto właściwości relaksacyjne, rozluźniające i przeciwstresowe. Dzięki zawartości kaszmiru skóra na długi czas pozostaje dogłębnie nawilżona, niezwykle jędrna i idealnie gładka.



Cena: ok 6-10 zł
Pojemność: 200 ml


OPAKOWANIE
Przyjemnie wyglądająca tubka. Po jakimś czasie napisy zaczynają się ścierać. 
Otwiera się i zamyka bez problemu.

KONSYSTENCJA/ZAPACH
Lekka konsystencja, która całkowicie się wchłania. Nie pozostawia tłustej warstwy.
Przepiękny zapach- wprost go uwielbiam!



APLIKACJA
Łatwy w nakładaniu, dobrze się smaruje. Nie bieli. Dopiero po którymś razie poczułam delikatny efekt chłodzenia. 

DZIAŁANIE
Efektu brak! Pomijając już, że koncentrat ma dawać efekt lasera to niestety, ale on nawet nie nawilża.
Owszem- jestem fanką cięższych konsystencji, ale wiem, że również te lżejsze, szybko wchłaniające się mogą nawilżać. Tutaj nie dzieje się nic, kompletnie nic. 
Zero ujędrnienia, redukcji cellulitu, wygładzenia.
Szkoda, bo pachnie pięknie..




Ja go nie polecam.. jednak zbiera pozytywne opinie więc kto wie, może którejś z Was się spodoba?

PS- czy u Was też taki upał?

środa, 7 sierpnia 2013

Sukienka.


Sukienka kupiona na targu za 25 zł.
Byłam akurat z koleżanką i zastanawiałam się "Brać? Nie brać? Brać? Nie brać?".
Oczywiście, że BRAĆ.



Nie podoba mi się w niej ten paseczek z napisem FASHION, ale już ja go niedługo zdemontuję :P







Ładna, prawda? :)

wtorek, 6 sierpnia 2013

Letni makijaż.


Oglądając wczoraj filmiki na youtube, bardzo wpadł mi w oko makijaż podkreślający opaleniznę klik
Postanowiłam się nim zainspirować i stworzyć coś podobnego u siebie.



Nie mam praktycznie żadnego doświadczania w rozcieraniu/blendowaniu cieni do powiek.. Muszę koniecznie więcej poćwiczyć :)
W tym makijażu podobają mi się kolory. Ja użyłam cielistego cienia, plus pomarańcz i niebiesko-zielony. Oczywiście brązowa kreska + tusz do rzęs.




Kosmetyki jakich użyłam:




Jeśli macie jakieś propozycję makijażu dla posiadaczek niebieskich oczu, polecane filmy na yt  czy propozycje kolorów cieni, piszcie koniecznie w komentarzach :)

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

GRASHKA- perłowy cień do powiek, baza pod cienie i do ust.


Kosmetyki są z lipcowego wydania ShinyBox.







Wyjątkowa formuła i delikatna konsystencja sprawiają, że cienie doskonale się mieszają i cieniują. Formuła cieni została przygotowana przede wszystkim do stosowania na mokro.

Cena: 7,80 zł
Pojemność: 2 g



Uwierzcie długo, długo zwlekałam z  przetestowaniem tego produktu. Nie używam takich odcieni i doszłam do wniosku, że mogę go zastosować go tylko i wyłącznie do kreski. Tak też zrobiłam- cień nałożyłam na wcześniej namalowaną kreskę czarną kredką.


Jak się okazało- produkt, na który nigdy nie zwróciłabym uwagi w sklepie skradł moje serce.. :) Nie myślałam, że będzie mi do twarzy w tym kolorze. 
Na powiekach wytrzymał cały dzień, ale pod koniec lekko stracił swój kolor. Dobrze mi się go aplikuje pędzelkiem do eyelinera.











Baza przyczynia się do niezwykłej intensywności i długotrwałości makijażu. Dzięki niej kosmetyki nie zbierają się w załamaniach skóry niezależnie od budowy oka. Posiada cielisty odcień, a jej konsystencja ułatwia dokładną aplikację. 



Cena: 11,90
Pojemność: 1,2 ml


Ogólnie rzecz biorąc- kosmetyki Grashka to dla mnie nowość i cieszyłam się, że mam okazję przetestować bazę (akurat moja aktualna nie przypadła mi do gustu i rozglądałam się za inną).

Kremowa, lekko gumowata konsystencja. Cielisty kolor. Bezzapachowa. Łatwo się aplikuje- ja ją wklepuję w powiekę.
 Jeśli chodzi o działanie to nie wiedząc czemu, jest z tym różnie. Pomimo takiej samej aplikacji, jednego dnia cienie wytrzymają cały dzień, innego dnia po 2 godzinach wygląda to tak..:



Być może nie jest to wina kosmetyku, a np. pogody, ale na innej bazie cienie potrafią wytrzymać cały dzień niezależnie od innych czynników.
Jeśli chodzi o usta to nie zauważyłam aby baza przedłużyła trwałość pomadki.



Reasumując- cień do powiek przypadł mi do gustu. Mimo wcześniejszych obaw co do koloru okazało się, że pasuje mi on. Baza okazała się przeciętniakiem, nie skuszę się na jej zakup.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...