Eyeliner w żelu Astor kupiłam za niecałe 6 zł w internetowej drogerii. Cena bardzo atrakcyjna więc skusiłam się na dwa kolory. Teraz trochę żałuję.. :)
ASTOR GEL EYELINER
Tusz do kresek w formule żelu z intensywnie napigmentowanym kolorem. Nakłada się łatwo za pomocą wbudowanego pędzelka, który pozwala uzyskać delikatną lub wyraźną kreskę. Dzięki wodoodpornej formule pozostaje na miejscu przez cały dzień- nie ściera się ani nie rozmazuje.
Recenzowany odcień: 002 pacific blue
Pojemność: 1.4 g
Opakowanie posiadające pędzelek, który okazał się bardzo dobry. Nigdy nie miałam przekonania do takich dołączonych do produktu aplikatorów, ale z braku laku (mój się już mocno zużył) musiałam go użyć i nie żałuję, ponieważ jest bardzo precyzyjny.
Ładny, letni kolor. Niebieski, bez żadnych drobinek.
Niestety w opakowaniu jego konsystencja jest bardzo tempa. Przypomina mi zbitą plastelinę. Ciężko ją wydobyć za pomocą pędzelka. Najlepiej przy użyciu patyczka/wykałaczki "wyskrobać" trochę produktu i nałożyć na wierzch dłoni i stamtąd nakładać pędzelkiem.
Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć, że ciężko o równomierny efekt- potrzeba co najmniej dwóch warstw.
Kolor mimo, że wydaje się intensywny, nałożony na powiekę trochę traci koloru. Ogólnie przypomina mi bardziej cień w kremie niż eyeliner w żelu.
Przypuszczam, że mógłby się okazać jako świetna baza pod cienie. Niestety ja nie używam cieni w takiej kolorystyce.
Posiadam jeszcze zielony kolor i również mnie rozczarował.
Nadal więc poszukuję godnego zastępcy eyelinera w żelu Essence.