Podziwiam osoby, którym z łatwością przychodzi realizacja swoich postanowionych celów odnośnie diety, zdrowego trybu życia, ćwiczeń itp. Podziwiam osoby, które wytrwały, osiągnęły sukces.
Niestety -choć pewnie jak większość z Was- należę do osób, które często się zniechęcają, odpuszczają.. Co przeważnie prowadzi do jeszcze większych wyrzutów sumienia i takie błędne koło się tworzy.
Ile to razy ja miałam plan, że będę ćwiczyć systematycznie i ile razy tego planu nie dotrzymywałam? Ho ho.. :)
Ale nie poddaję się :) Będę próbować do skutku!
Obudzona z zimowego letargu, mobilizuję wszystkie siły w walkę o bycie fit. Nie mam zamiaru się odchudzać.
CEL- Chcę mieć zdrowe, jędrne ciało, z którego jak najdłużej będę się cieszyć.
Tym razem stawiam na:
- treningi z Ewą Chodakowską
spalanie&modelowanie
turbo spalanie
- skakanka
- hula-hop
+ więcej wody, warzyw, owoców, ograniczenie niezdrowych produktów
Oraz oczywiście coś dla ducha, czyli w wielkim skrócie- wszelkie książki, dzięki którym mogę rozwijać swoje wewnętrzne ja :)
Ćwiczycie w domu? Chodzicie na fitness? Biegacie?
Ruszacie się w ogóle? Czy totalnie opadłyście z sił albo wcale Wam na tym nie zależy? :)
Z chęcią przeczytam o Waszej walce o 'bycie fit', o Waszych gorszych i lepszych dniach oraz o tym co Was motywuje :)