Pobyt w górach udał się znakomicie. Nie pamiętam kiedy ostatnio się tyle nachodziłam :) Te kilka dni spędziliśmy bardzo intensywnie.
Kasprowy Wierch, Morskie Oko (jestem pełna podziwu dla naszej córki, która na własnych nogach tyle przeszła hehe), sto razy spacer na Krupówki itd itd :)
Ostatniego dnia wybraliśmy się na ciepłe źródła.
Zdjęć mamy mało, ale ile wspomnień..
Po powrocie kupiłam kilka kosmetyków.
Kolejny róż z Biedronki, złoty lakier Essence, tusz do rzęs Eveline, próbka perfum z Paatala oraz nie wiem co mnie podkusiło na zakup polskiego bb creamu- mam nadzieję, że nie będę żałować.
Dostałam bon podarunkowy do Rossmanna. Zastanawiam się czy kupić jedną, porządną rzecz czy przeznaczyć go na kilka pierdółek.. Obstawiam, że wygra druga opcja :P