Jestem zwolenniczką mocno podkreślonych, dobrze wytuszowanych i rozdzielonych rzęs. Taki look bardzo mi się podoba, choć czasem i mnie bierze na delikatniejszą wersję.
Dziś będzie o jednym z moich ulubieńców, choć nie byłam do niego przekonana. Pamiętam kiedy jeszcze chodziłam chyba do liceum, poszłam do drogerii w celu zakupienia dobrego tuszu do rzęs. I Pani poleciła mi MF twierdząc, że lepszego nie znajdę, na co ja po oglądnięciu go kręciłam nosem i wyszłam z pustymi rękoma.
MAX FACTOR 2000 CALORIE DRAMATIC LOOK
TUSZ POGRUBIAJĄCY
2000 Calorie Mascara to super pogrubiający tusz, dzięki któremu rzęsy stają się widocznie grubsze o około 300%.
2000 Calorie zawiera film wzmacniający, którego składniki (specjalnie dobrane polimery) odżywiają i wzmacniają rzęsy, zapobiegają kruszeniu się tuszu, jednocześnie czyniąc rzęsy elastycznymi.
Jednym z podstawowych składników maskary są naturalne woski, odporne na działanie wysokich temperatur, nie powodujące "topienia" i ścierania się tuszu z rzęs nawet w najgorętsze dni.
Doskonale zaprojektowana szczoteczka pozwala na zaaplikowanie zawsze odpowiedniej ilości tuszu i osiągnięcia pożądanego efektu.
2000 Calorie jest bezzapachowa, hipoalergiczna, dopuszczona do stosowania przez osoby noszące szkła kontaktowe.
Dostępny jest w trzech kolorach.
Cena: ja płaciłam ok 29zł w promocji
SZCZOTECZKA
To szczoteczka zniechęciła mnie pierwotnie do jego zakupu, bo kiedy ją zobaczyłam byłam pewna, że tusz będzie sklejał rzęsy, robił grudki, osypywał się i nie wiadomo jaką krzywdę jeszcze mi wyrządzi. Oczywiście było to mylne wrażenie
EFEKTY
Rzęsy tuszuję już od lat moją sprawdzoną metodą, którą ciężko jest wytłumaczyć. Nadal nie mam możliwości nagrania filmiku, chyba, że przebolejecie kiepską jakość.. :P
W skrócie opiszę to tak, że rzęsy tuszuję następująco
1. Delikatnie maluję rzęsy szczoteczką starając się maxymalnie je unosić. Wręcz bardziej mrugam oczami niż wykonuję ruch szczoteczką. Maluję tak najpierw prawe oko, potem lewe.
2. Następnie nakładam drugą warstwę tuszu on nasady aż po końce (znów próbując maxymalnie rzęsy unieść w górę) przy czym od razu wykonuję ruch szczoteczką od tyłu rzęs i znowu od przodu automatycznie przy tym je rozdzielając. Czyli na chłopski rozum tuszuję rzęsy od przodu i od tyłu. Ale nie da się tego tak łatwo opisać.. ;)
Wiele z Was zapewne stwierdzi, że mając takie rzęsy każdy tusz u mnie się sprawdzi. Nie prawda.. Dobry tusz swoją drogą, ale moja metoda to połowa sukcesu. Spójrzcie na to samo zdjęcie:
Te "kwadraciki/prostokąty" pokazują o ile tusz przedłużył długość moich rzęs ;)
PODSUMOWANIE
Rozgadałam się o mojej metodzie.. której przecież i tak prawdopodobnie poświęcę osoby post ;)
Co do tuszu to bardzo go lubię. Świetnie się nim maluje, nie kruszy się, nie odbija itd. Chyba nie ma żadnych wad. Wracam do niego co jakiś czas. Pytanie dlaczego więc nie stosuję i nie kupuję go non stop. Z prostego powodu- uwielbiam kosmetyki TANIE i DOBRE :) I do 10zł znajdę już tusz, którym uzyskam podobny efekt, np Wibo Growing Lashes
Jako bonus zdjęcie mojej jakże "uroczej" miny, które chyba już gdzieś się przewinęło, ale które idealnie pokazuje efekt wydłużenia i pogrubienia rzęs.
CIEKAWOSTKA
"Max Factor Senior- urodzony w Polsce jako Maksymilian Faktorowicz, zmienił później swoje nazwisko na Factor. W Los Angeles zaczął sprzedawać swoje mleczka i kosmetyki do makijażu, a wkrótce opracował nową formułę podkładu specjalnie na potrzeby filmu. Produkt ten nazwano flexible greasepaint (flexible- elastyczny, greasepaint- szminka), ponieważ w przeciwieństwie do wcześniej stosowanych produktów nie pękał. W 1920 r. Factor udostępnił swoje kosmetyki szerszemu gronu odbiorców; sprawił, że przeciętna kobieta mogła w lokalnej drogerii kupić odrobinę hoolywoodzkiego splendoru. To Max Factor wymyślił termin, który przyjął się powszechnie na całym świecie: make-up." /źródło: Bobbi Brown Perfekcyjny makijaż/