Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam mieć coś swojego, coś na co zapracowałam, zarobiłam, w co zainwestowałam, zaoszczędziłam itd.
Dostaję bardzo dużo pytań jakim aparatem robię zdjęcia. Otóż jest to lustrzanka Nikon D3000.
Lustrzanka mojego TŻ. Oczywiście mogę ją używać o każdej porze dnia i nocy, ale jakby nie było- ani grosza do niej nie dołożyłam. I ciążyła na mnie świadomość, że mogę ją popsuć, uszkodzić, upuścić itd. Byłoby mi wtedy niezmiernie przykro i to podwójnie.
Ostatnio pomagałam w pewnej sprawie związanej z odzyskaniem pieniędzy (na drodze prawnej :)) i ze względu na to, że sprawa zakończyła się bardzo pomyślnie to i ja dostałam część kwoty.
Początkowo miałam plany.. wpadne do Douglassa, Chanel Mademoiselle, dobry krem itd itd. Ale... ile można mieć tych kosmetyków? Trzeba sobie powiedzieć dość. A że akurat natrafiła się okazja to kupiłam Nikona D3000.
I jest mój i tylko mój :P
Piękny jest prawda? :P
PS
Nie zapomniałam o postach dot robienia zdjęć. W następnym tygodniu odkopuję aparat cyfrowy, aby trochę podzielić się z wami moimi doświadczeniami dot. fotografowania za pomocą cyfrówki jak i lustrzanki.
Tymczasem biorę się za pakowanie. Od jutra- urlooop! ;)