sobota, 11 sierpnia 2012
Nieobecność usprawiedliwiona :)
Zawsze starałam się prowadzić bloga w sposób zorganizowany, ale w ostatnim czasie często zdarzało się, że wcięło mnie na kilka dni. I nie mam pojęcia, jak dawniej udawało mi się to wszystko jakoś ze sobą pogodzić, żeby nie było "przestoju" na blogu :)
Cóż.. teraz brakuje mi po prostu czasu i siły.
Mam wspaniałych przyjaciół, którzy ostatnio zabawili u mnie kilka dni.
Będzie mi brakowało wspólnie spędzonych chwil. Np wycieczki do Krakowa ;) Pomijam fakt, że obtarły mnie wtedy buty, musiałam chodzić cały czas w okularach przeciwsłonecznych (poprzedniej nocy położyłam się spać chyba coś koło 5 nad ranem :P) żeby nie straszyć swoim wampirzym wzrokiem, a do auta ponoć wracałam zataczając się ze zmęczenia :D
btw- wiecie, że cały czas żyłam w przekonaniu, że Smok Wawelski nie zieje już ogniem?
Będzie mi brakowało wspólnych śniadań, obiadów, kolacji.. Wspólnych rozmów, śmiechów, narzekań oraz tego, że wstawałam rano, a tu naczynia w zlewie pomyte :P
Będzie mi Was brakowało. Już brakuje i tęsknię. W domu jakoś tak cicho, pusto. Na szczęście niedługo się widzimy :)
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Uwielbiam nosić marynarki/żakiety. Jest to takie moje must have!
Kupiłam sobie nowy żakiet w żywszym kolorze . Jest to taka chyba fuksja? Kosztował mnie 35zł (kupiony w moim mieście na targu).
Na targu kupiłam również buty. Za 10zł... :P Nie jest to może jakiś krzyk mody, a normalne czółenka, ale takie buty są mi bardzo potrzebne. Są czarne, mają niewysoki obcas, leciutkie, zgrabne. Nie mam innego zdjęcia- jak to zamazane.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W tym tygodniu odwiedziła mnie Pani listonoszka z dwiema przesyłkami.
Pierwsza to przesyłka od Patrycji z bloga http://color-mania.blogspot.com/
Patrycja należy do prze kochanych osób, które bezinteresownie chciały mi pomóc. Wiecie, że poszukuję mlecznego lakieru, a ona sama do mnie napisała maila z propozycją, że wyśle mi odżywkę wybielającą Rimmel, którą chciałam przetestować, ale nie znalazłam nigdzie w sklepie.
Oczywiście przesyłka zawierała nie tylko lakier.. :)
Dostałam propozycję współpracy od dystrybutorki kosmetyków Mariza. Po przeglądnięciu katalogu, parę kosmetyków wpadło mi w oko. Do testów wybrałam:
A Wy jak się macie? Mam sporo zaległości w blogosferze.. Pisałyście o czymś ciekawym? :P Możecie podawać linki :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)