Zgadzacie się z tytułem posta? :)
Jeśli mnie czytacie to wiecie, że podjęłam (setną już chyba próbę) walkę o ładne, jędrne ciało.
Muszę powiedzieć, że tym razem bardzo się zawzięłam.
Jeżdżę na rowerku..
Ćwiczę z Ewką..
Jeśli nie robię killera, to wykonuję trening z Mel B (brzuch).
albo ..
Codziennie robię brazylijskie pośladki, czy jak kto woli "palące pośladki" ;)
źródło: klik klik
Chyba zamiast killera przerzucę się na coś innego, bo niestety ten trening obciąża mi kolana. Miałyście taki problem? Co polecacie?
Pisałam Wam ostatnio, że chciałabym wypróbować koncentrat z Bingospa.
Dzięki uprzejmości jednej z czytelniczek mam go już u siebie :)
Dzięki uprzejmości jednej z czytelniczek mam go już u siebie :)
Dziękuję!