Pod jednym z postów Anwen, nawiązała się dyskusja moja z moimi "włosowymi siostrami". Jedna z nich napisała o drożdżach pomagających w uzyskaniu push up. Spróbowałam.. :)
Przepis nieco sobie urozmaiciłam o kilka kropel oleju laurowego, który ma działać na porost włosów.
Składniki:
Drożdże (pół opakowania)
2 krople oleju laurowego
Woda (może być hydrolat)
Miseczka
Szpatułka do mieszania (łyżeczka)
Ponieważ mieszankę nakładałam tylko na skórę głowy i włosy przy nasadzie, użyłam połowę drożdży.
Drożdże rozpuściłam w wodzie (nie nalewajcie jej dużo) i mieszałam aż do uzyskania konsystencji masy. Dodałam ok 2 krople oleju laurowego.
Mieszankę nałożyłam na mokre włosy przy nasadzie i skórę głowy. Nie ukrywam- śmierdziało to strasznie! :P Potrzymałam kilka minut, zmyłam wodą. Umyłam włosy odżywką i szamponem.
Efekt push up? BRAK :D No cóż.. można się było tego spodziewać ;) Może za krótko trzymałam? Trzeba poeksperymentować.
W każdym bądź razie moje włosy po drożdżach były bardzo miłe w dotyku, mięciutkie, gładkie. Dlatego mieszankę mam zamiar stosować raz w tygodniu, zwłaszcza ze względu na działanie oleju laurowego.
Macie jakieś sprawdzone metody na uzyskanie efektu push up na włosach?
Jak patrzę na zdjęcia Anny z bloga http://annaaaanna.blogspot.com (na którego niedawno trafiłam) to mnie skręca z zazdrości :P
Można się zakochać w tych włosach!