Dzisiaj nasze święto ;) Spędzacie ten dzień jakoś szczególnie?
* ostatnio robiłam na blogu małą aluzję że chciałabym być tak zaskoczona
Oczywiście nie mogłam w całym domu znaleźć odpowiedniego wazonu.. Muszę w końcu coś kupić..
Ciekawe jesteście co jest w środku? Ja już od paru dni wiedziałam.. ;)
Chloe.. perfumy do których podchodziłam kilka razy. I dopiero po użyciu próbki Chloe Intense przepadłam i zakochałam się w tym zapachu.. ;)
Mam ochotę podskoczyć i krzyknąć MOOOOJEEE!
*Na paznokciach mam lakier Sally Hansen o którym pisałam TUTAJ
Shoegirl poprosiła mnie, żebym sprawdziła ile dni najdłużej lakiery wytrzyma na paznokciach. Muszę powiedzieć, że jestem w szoku, gdyż lakier świetnie się trzymał. Dopiero dzisiaj (piątego dnia) zaczął się ścierać. Nadmienię tylko, że szorowałam dzisiaj podłogi w całym domu, które były pobrudzone tynkiem (gruntem? no nie ważny tym takim białym :P) i lakier miał prawo się zedrzeć.
Jedna z blogerek Aga tutaj http://worldbyaga.blogspot.com/2012/03/poranny-make-up-i-znowu-chrome.html wychwaliła trwałość innego lakieru tej samej firmy. Odczuwam więc potrzebę kupienia kolejnego ;)