No cóż.. nie ma co się oszukiwać. Wyszłam z wprawy w robieniu zdobień na paznokciach. Idę na łatwiznę i zazwyczaj noszę hybrydy, ale raz na czas najdzie mnie na jakieś mani. Jeśli decyduję się na jakieś zdobienie kończy się to zużyciem połowy zmywacza do paznokci i jednym wielkim nerweeeem.
Do zrobienia mojego aztec nails użyłam:
- lakier Inglot, kolor: Vernis à ongles
- Wibo Art Liner
Lakier Wibo jest koszmarny! Już podczas aplikacji produkt ściekał z rączki pędzelka, robiły się ciągnące gluty.. Coś okropnego. Nie polecam!
Całość prezentuje się tak:
Z daleka wygląda to ok, ale z bliska.. Szkoda gadać ;) Natomiast największym hardcorem było malowanie paznokci u rąk prawej ręki.
Odechciało mi się zdobień. Chyba wolę jednolity kolor, a Wy?