Zauważyłam, że podkłady Annabelle Minerals cieszą się popularnością i zbierają sporo pozytywnych opinii. Szkoda, wielka szkoda, że nie są dostępne stacjonarnie, tylko trzeba zamawiać przez internet. Dlatego pewnie też dopiero stosunkowo niedawno wypróbowałam ten podkład kryjący. Zakupiłam w korzystnej cenie od innej osoby na jednym z portali.
Firma w swojej ofercie ma podkłady:
rozświetlające
matujące
kryjące
Posiadam wersję kryjącą w odcieniu NATURAL LIGHT.
Przeglądając swache na internecie wydawało mi się, że kolor będzie odpowiedni dla mnie. W domu okazało się, że jest odrobinę za ciemny. Dałam mu jednak szanse, ponieważ ciekawa byłam efektu jaki daje.
U mnie podkłady mineralne nie zdają egzaminu, jeśli zostają nałożone solo na twarz. Aplikuję więc je najczęściej na cienką warstwę podkładu płynnego i z tego co wiem, wiele z Was tak samo robi :)
Kolor mimo, że jest ciemniejszy to idealnie stapia się z cerą. Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć efekt na jaśniejszym podkładzie i ciemniejszym.
Podkład bardzo dobrze kryje. Efekt oczywiście można stopniować. Osobiście używam go jednak w małej ilości. Dobrze się rozprowadza i stapia z cerą. Wyrównuje koloryt skóry, a efekt nie jest płaski. Nie podkreśla suchych skórek, nie wysusza. Nie ściera się w ciągu dnia i dość długo utrzymuje.
Osobiście polecam jak najbardziej. Duża gama kolorów, a producent daje możliwość zakupu próbek. Ja na pewno na coś jeszcze się skuszę :)
Korzystając z okazji chciałam jeszcze raz polecić i przypomnieć o korektorze mineralnym AM, o którym wspominałam Wam w tej notce.