Trochę się tego nazbierało.. Od dwóch dni robiłam intensywny przegląd.
Zdarzało mi się, że do danego produktu musiałam zrobić kilka podejść, ciężko mi się było z nim rozstać, tak jak np z korektorem SkinFood, bo to taka mała perełka.. azjatycki kosmetyk, nie dostępny u nas w sklepach. Ale co z tego skoro nie umiem go oswoić?
To samo było z maseczką na nos. Kupiłam, wyidealizowałam ją sobie, spodziewałam się cudów po poście http://bella-beauty-bella.blogspot.com/search/label/black%20head i po co mam ją dłużej u siebie trzymać, skoro moi nieprzyjaciele są wyjątkowo toporni na nią (recenzja niedługo :P)
Nie było ciężko rozstać mi się z cieniami, gdyż w tej kolorystyce mam ich wiele. Tak samo z pudrem w kulkach z virtuala (na co on komu jak się ma meteoryty? :P)
Jedynie zostawiłam sobie paletkę Sleeka Monaco, bo stwierdziłam, że w jednym miejscu zawiera dużo kolorów oraz chce dać ostatnią szansę podkładowi w żelu Rimmel.
Jakiś czas temu na moim blogu powstało menu. Wśród zakładek jest zakładka "Wymiana", która od dzisiaj działa.
To jak? Kto się wymieni? ;)
----------------------------------------------
Trzymając się tematu to czy Wy także macie problem z rozstaniem się z niektórymi kosmetykami?
Uwielbiam wymianki, bo bardzo lubię testować. Mam coś w sobie chyba z typu łowcy.. :P W końcu szukając ideałów trzeba przebrnąć przez wiele kosmetyków.
Jest to też dobry sposób na pozbycie się zalegających rzeczy, które dla drugiej osoby mogą być strzałem w 10.
Zapraszam więc do mnie na wymiankę.