Jestem wielką fanką nawilżania i natłuszczania skóry. Kiedyś byłoby to dla mnie nie do pomyślenia, a teraz nałożenie balsamu jest dla mnie taką samą czynnością jak umycie zębów. Muszę to zrobić, inaczej nie położę się spać :)
Cieszę się, że smarowanie się wszelkimi specyfikami weszło mi w nawyk, ponieważ posiadam suchą skórę, która potrzebuje systematycznego nawilżania.
Dzisiaj będzie o dwóch fajnych olejkach do ciała w mojej ulubionej formie aplikacji- sprayu.
LIRENE VITAL CODE- UJĘDRNIAJĄCY WITAMINOWY OLEJEK
Olejki do ciała i balsamy Lirene Vital Code to wyjątkowa seria kosmetyków, która odkrywa kod witalności skóry zamknięty w witaminach i olejkach. Ujędrniający witaminowy olejek ujędrni i wzmocni skórę ciała, przywracając jej blask. Szybko się wchłania i nie wałkuje na skórze. Skóra staje się jedwabiście gładka już po pierwszym użyciu.
Olejek zamknięty w opakowaniu o pojemności 150 ml. Przyjemna dla oka szata graficzna. Aplikator w formie sprayu. Produkt przede wszystkim posiada piękny zapach. Kojarzy mi się z latem, słoneczną pogodą.
Aktualnie zostało mi parę kropel na dnie opakowania. Bardzo miło wspominam moją przygodę z nim. Żałuję tylko, że nie zdążyłam nałożyć go na włosy.
W swoim składzie posiada olejek babassu, który wykazuje silne działanie nawilżające i zmiękczające skóre chroniąc ją przed utratą wody i zabezpieczając przed działaniem niekorzystnych czynników zewnętrznych. Olejek z karotki, który poprawia i wyrównuje koloryt skóry. Witaminę A pełniącą rolę naturalnego czynnika przeciwrodnikowego.
Po pierwszych aplikacjach zauważyłam faktycznie poprawę wyglądu skóry. Była ona bardziej ujędrniona, napięta i zdecydowanie jej koloryt się poprawił.
Szybko się wchłania, nie pozostawiając typowo tłustej warstwy, jak po oliwce. Nie brudzi ubrań, pościeli. Jest świetny do masażu bańką chińską.
PHARMATHEISS BEAUTY ELIXIR- BODY OIL
Jego wieloskładnikowa receptura korygująca daje wrażenie lekkości pielęgnacji. Nowoczesna konsystencja zapewnia wyjątkową gładkość i delikatność w dotyku. Innowacyjna formuła natychmiast nadaje skórze wypielęgnowany i promienny wygląd. Nie pozostawia tłustej warstwy na skórze pomimo dużej zawartości 7 różnych olejków. Nie zawiera konserwantów. Zawiera kompleks urodowy z 7 olejkami
Pieprz brazylijski aktywuje lipolizę. Nie zawiera kofeiny.
Nagietek redukuje zaczerwienienia i łagodzi stany zapalne.
Testowałam całą serię z zestawu Beauty Elixir i to olejek najbardziej przypadł mi do gustu.
Z tym, że muszę podkreślić- pokusiłam się o nakładanie go również na włosy.
Można więc rzec, że smarowałam się nim od stóp do głów :)
Bardzo fajny produkt, który za jednym razem mogłam nałożyć na ciało, jak i zadbać na włosy, po czym pozostałości wetrzeć w dłonie, paznokcie. Ma świetne działanie pielęgnacyjne.
Jego zapach określiłabym, jako taki olejkowy, oliwkowy, który dość długo utrzymuje się na skórze.
Szybko i łatwo się rozprowadza. Nadaje skórze ładny, promienny wygląd. Nie klei się, nie brudzi.
Jest bardzo wydajny.
Nie tylko moja skóra go polubiła, ale także i włosy, które po jego użyciu były gładkie, miękkie, ładnie wyglądające.
Nie ma mowy o obciążeniu włosów czy ich przetłuszczeniu.
Podczas używania olejku zauważyłam poprawę stanu moich dłoni, paznokci.
-
-----------------------------------------
Oba produkty mają aplikatory w formie sprayu. Muszę się powtórzyć- uwielbiam tego typu rozwiązania.
Jednak początkowo nie byłam z niego zadowolona. Wynikało to tylko i wyłącznie z mojej głupoty. Pryskałam olejkiem jedną nogę, wcierałam, pryskałam olejkiem drugą nogę, wcierałam itd Za którymś razem buteleczka od moich dłoni robiła się tak tłusta, że naciśnięcie aplikatora graniczyło z cudem ;) Wreszcie wpadłam na genialny pomysł, że trzeba całe ciało od razu wypsikać i dopiero wtedy wcierać produkt. No cóż.. blondynka.
Olejek Lirene bez problemu powinnyście dostać w każdej drogerii. Natomiast olejek z Pharmatheiss szukajcie w aptekach i online.
Dajcie znać czy lubicie tego typu produkty i czy macie swoich ulubieńców w tej kategorii!