Jeśli mnie czytacie to wiecie, że rozpoczęłam trening z Ewą Chodakowską.
SHAPE, AUTORSKI PROGRAM EWY CHODAKOWSKIEJ, SPALANIE&MODELOWANIE
Płyta jest dostępna wraz z gazetą Shape. U mnie w mieście jeszcze jest do kupienia, także szukajcie :)
Cena: 12,60
KRÓTKO O DZISIEJSZEJ NOTCE
Post będzie długi, polecam przeczytanie go każdym osobom, które są przed/w trakcie (lub które zniechęciły się) treningu z Ewą.
Zdaję sobie sprawę z tego, ze długie posty źle się czyta i mogłam go podzielić na części, ale chciałam wszystkie wiadome mi informacje zebrać w jednym miejscu. Starałam się żeby było w miarę czytelnie, przejrzyście oraz żeby kluczowe informacje były w jakis sposób bardziej widoczne.
Do ćwiczeń zmobilizowała mnie Mary z bloga http://mjkv-shape.blogspot.com/
Zawsze chciałam mieć ładną sylwetkę i z roku na rok odkładałam ćwiczenia.
Można powiedzieć, że sięgnęłam dna, kiedy i w tym roku uświadomiłam sobie, że znowu to zrobiłam- miałam ćwiczyć, żeby na lato moja figura się prezentowała extra. Taaa.. na planach się skończyło.
A jak się dosięga dna to trzeba się od niego odbić.. i mniej więcej tak się zaczęło :)
Ale o tym więcej napiszę kiedy osiągnę wymarzony cel- będzie post :)
Jednak tyle czasu trwałam w tym błednym kole, zaliczyłam tyle porażek ćwiczeniowych- kiedy coś zaczynałam, a nie kończyłam. Kiedy ćwiczenia były dla mnie męczarnią i robiłam je z przymusu. Rano budziłam się wymęczona, z zakwasami. Łatwo można się zniechęcić.
Dlatego TYM RAZEM bogata o doświadczenia porażek postanowiłam podejść do tego spokojnie i na luzie.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oczywiście nikomu nic nie narzucam, ani nie chcę mądrzyć. Nie jestem specem w tej dziedzinie. Jestem niedoświadczoną w tym temacie. Jednak doskonale znam kwestię kompleksu związanego z jakąś tam partią ciała, kwestię braku mobilizacji, siły, wytrwałości itd. Dla takiej osoby trening to cięzka i trudna droga, zarówno fizycznie jak i psychicznie i ciężko wymagać od niej, że jej kondycja i psychika pozwoli na przebrnięcie całego treningu.
Jednak od siedzenia piękne ciało nam się nie zrobi. A my tak na prawdę odmawiamy sobie prawa do pięknej figury. Pamiętajcie, że mamy wpływ na nasze życie i to my decydujemy czy nasz brzuch będzie brzuchem czy flakiem.. ;)
Pamiętajmy zarazem o tym żeby mieć świadomość, że porażki mogą się pojawić. Mamy również prawo do błędów. Tylko o to w tym wszystkich chodzi, żeby błąd zrozumieć i dążyć do tego aby go naprawić. Myślenie pozytywne!
Spróbujcie chociaż raz do ćwiczeń podejść jak do czegoś dobrego, co Wam nie zaszkodzi, a może przynieść korzyści. Trzeba szukać pozytywnych aspektów.
Dlatego ja, jako osoba znająca ten "świat" od strony o której wyżej napisałam postaram się fundnąć Wam kilka rad, dzięki którym (mam nadzieję) nie zniechęcicie się. Które ułatwią Wam pozytywne nastawienie.
KILKA MOICH RAD ZANIM ROZPOCZNIESZ TRENING
Ja oglądęłam wcześniej filmik w czasie ok 3 minut przewijając- to był mój pierwszy podstawowy błąd, ponieważ kompletnie nie wiedziałam się czego spodziewać.
Porównam to do sytuacji kiedy kupujecie w ciemno jakiś kosmetyk na allegro. Spodobało Wam się opakowanie i chcecie go mieć. Nakładacie go w domu i coś kurde jest nie tak. Dopiero czytacie, że producent pisze, że produkt nakłada się na mokrą skórę, że go się wklepuje a nie rozciera, że palcami tego nie zrobicie, a tylko pędzelkiem.
Polecam trening oglądnąć wcześniej aby wiedzieć jakie ćwiczenia będą wykonywane, ile będą trwać. Że nie tylko są na stojącą ale też na leżąco (ja postawiłam komputer na toaletce myśląc, że są to ćwiczenia tylko na stojąco. Niestety ale z podłogi mało widziałam ekran :P).
Możesz równiez pierwszy dzień z Ewą potraktować jako zaznajomienie się z treningiem.
Czyli mój błąd nr 2 związany z błędem nr 1. Ponieważ nie wiedziałam, że ćwiczenia są równiez wykonywane w niższej pozycji, ćwiczyłam na podłodze. Moje ręce się na niej ślizgały jak po lodzie :D Nie polecam, strasznie wkurwia i rozprasza. Przydałaby się mata..
Druga sprawa to polecam wykonywanie ćwiczeń przed lustrem. Ja mam ten komfort, że mam ogromną szafę z lustrzami przesuwnymi. Wiem, że nie każdy tak ma, ale jeśli masz większe lustro, które wisi na ścianie- ściągnij je i ustaw tak żebyś się widziała.
W pewnym momencie pomyślałam, ze nie dam już rady, popatrzyłam w lustro i zobaczyłam tego trzęsącego się flaka, pomyślałam: a właśnie, że się go pozbędę! Dało mi to niesamowitego kopa.
W lustrze nie dostrzegacie tylko wady.. Podczas ćwiczeń kiedy się skaczę i porusza bioderkami możecie poczuć się nawet seksowne :)
Podczas ćwiczeń będzie Ci gorąco i prawdopodobnie będzie się z ciebie lał pot. Ubierz coś co jest wygodnego. Sugeruję aby sprawić sobie ładny strój żeby czuć się ładniej, pewniej.
Mój strój wygląda tak:
A już zwłaszcza jeśli akurat jest upał. Mając chłodne powietrze nie zmęczysz się tak szybko.. Bardziej komfortowo będziesz się czuła podczas ćwiczeń. Nie zapomnij postawić wentylator na odpowiedniej wysokości (pamiętaj pozycja stojąca jak i leżąca)
Patrz punkt 1 :) Aha- no i jeśli masz słabe nagłośnienie to wyłącz tv albo ścisz. Ja tego nie zrobiłam i na początku nie słyszałam za bardzo co Ewa mówi. Zresztą nie słyszałam, nie widziałam (w niższej pozycji)- narobiłam sobie utrudnienia już na samym początku :)
Możesz nie mieć wiatraka, możesz mieć na sobie wstrętny podkoszulek poplamiony kechupem z frytek, które zjadłaś godzinę temu.. Nie ma nic gorszego w trakcie ćwiczeń niż niesamowita chęć wysikania się :D
KILKA MOICH RAD PODCZAS WYKONYWANIA TRENINGU
Pewnie po radach 1-6 pomyślałyście: co to jest podczas ćwiczeń przełożyć monitor na odpowiednią wysokość. Oderwać się od ćwiczeń żeby wyłączyć tv, żeby iść do wc.
W treningu chodzi o to, żeby utrzymać tempo. Nie rób przerw.
Jeśli podczas danego ćwiczenia czujesz, że już nie dasz rady, że nie masz siły- nie przerywaj treningu i nie rób przerwy! Zacznij maszerować, biegać, cokolwiek robić dzięki czemu nabierzesz siły, ale nie stracisz tempa. Zobaczysz, że szybko się zmobilizujesz i wrócisz do ćwiczeń Ewy
Spróbuj na spokojnie następnego dnia poćwiczyć je (po za treningiem).
Ja nie umiałam w pozycji podpartej unieść bioder do góry :D Starałam się jak mogłam, ale nie drgnęły ani centymetr :D pffff
Chyba w jednym/dwóch ćwiczeniach Ewa mówi i pokazuje jak wykonać je jeśli jest się początkującym.
To bardzo ważne, dzięki temu przede wszystkim tak szybko się nie zmęczysz. Wsłuchuj sie jak Ewa oddycha. Ona mówi kiedy wdech kiedy wydech
PYTANIA I ODPOWIEDZI
CO W OGÓLE ĆWICZYMY?
Mary pisze: 5min rozgrzewka, 3x( 5min cardio+10min zasadniczych ćwiczeń), 3 min rozciągania i wyciszenia. Efekty są już po 3xcwiczeń/tydzień
CZY PRZED TRENINGIEM ROBIĆ ROZGRZEWKE?
Mary pisze: początek treningu zalicza się jako rozgrzewka, nie musisz wykonywać dodatkowej rozgrzewki ani rozciągania, co ja osobiście robiłam.
CZY TRENING WYKONYWAĆ CODZIENNIE?
Mary pisze: Efekty są już po 3xcwiczeń/tydzień, nie cześciej niż 6 razy w tygodniu, od 30 minut do 40, intensywnie.
Przez pierwsze 2 tygodnie 3 razy zupełnie spokojnie Ci to wystarczy, do nabrania koncycji.
Po tych 2 tygodnaich mozesz dodać jej darmowy zestaw, ona go bardzo dokładnie opisuje u siebie, dodaj go jeden raz w tygodniu.
Możesz go modyfikować i zrobić w krótszym czasie.
Czyli myślę, że to zależy wszystko od naszej kondycji i ile damy radę z siebie wycisnąć. Ja mam zamiar póki co ćwiczyć ten trening 3x w tygodniu, ale w tygodniu będę jeszcze kręcić hula hopem i prawdopodobnie skakać na skakance.
JEŚLI SKOŃCZYSZ WCZEŚNIEJ TRENING..
Mary pisze: pamiętaj, żeby mimo wszystko trening zakończyć rozciąganiem- czyli ostatnie minuty treningu Ewy pokazują to rozciąganie.
MOJA OPINIA DOT ĆWICZEŃ PO PIERWSZYM DNIU TRENINGU Z EWĄ
Spodziewałam się, ze lekko nie będzie.
Już po pierwszych ćwiczeniach poczułam po prostu ból/napięcie mięśni łydek i myślałam "nieeee to nie dla mnie, ja już nie daje rady", ale moim ogromnym szokiem było to, że gdy tak pomyślałam- przechodziło się do ćwiczenia przy którym "odpoczęłam" - i to zdarzało się paro krotnie podczas treningu, gdy już maksymalnie czułam napięcie, intensywność ćwiczenia, przechodziło się do czegoś nazwę to lżejszego. Coś w stylu biegam biegam biegam, ledwo już biegnę i przechodze w marsz, uspokajam się.
Podczas treningu miałam zadyszkę, lekką kolkę, zgagę i raz zatoczyłam się jak pijak. Pomijam już utrudnienia związane z monitorem, dźwiękiem, ślizgającymi się dłoniami oraz parciem na pęcherz. Brzmi strasznie? To wyobraźcie sobie, że trening skończyłam ze spokojnym oddechem, maksymalnym rozluźnieniem, zrelaksowaniem oraz niesamowitą satysfakcją. SZOK!
Jestem w ogromnym szoku, że po tym treningu zwanym killerem ja się tak czułam. Nigdy tez nie pomyślałam, ze podczas wykonywania ćwiczeń, można w niektórych z nich znaleźć "odpoczynek", "ukojenie po poprzednim ćwiczeniu"- a jednocześnie dalej mięśnie pracują.
Bałam się, że następnego dnia obudzę się połamana. Owszem czułam zakwasy np w łydkach, na brzuchu, ale nie były one takie uciążliwe jak po A6W. Po za tym po raz pierwszy od niepamiętam kiedy (zapewne od 4 lat, bo tyle ma Julka) poczułam się jakbym była w swoim wieku, a nie 50letnią staruszką (ciągłe zmęczenie, brak siły). Poczułam, że żyję, że mam energię. Baaa zachciało mi się nawet kręcić hula hopem. Był niesamowity upał, wszyscy koło mnie narzekali, nie mieli siły, a ja czułam, że normalnie urosły mi skrzydła.
OSTATNIE RADY:
TO CHYBA TYLE JAK NA DZISIEJSZY POST. WSPIERAJMY SIĘ KOBITKI!
WSZYSTKIM ŻYCZĘ POWODZENIA!
:)
*Przepraszam za ewentualne błędy, ale posta kończyłam pisać o 1 w nocy
*Post napisany na podstawie informacji od Mary, jej postów i filmików oraz moich spostrzeżeń
*Post zawiera mało informcji dot ćwiczeń samych w sobie- myślę, że o tym więcej napisze/powie Mary http://mjkv-shape.blogspot.com/
cenne rady...musze dorwac ta plyte...jutro jeszcze jej poszukam w sklepach moze mi sie uda:)))trzymaj sie kochana...trzeba byc twardym!pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńEWA CHODAKOWSKA AUTORSKA PŁYTA
UsuńPOBIERZ ZA DARMO TUTAJ:
http://goo.gl/Sjjioz
ja nie wiem co wy z ta Ewką XD ja zatrzymałam się na Marioli Bojarskiej LOL a dla sportu to biegam i jeżdżę na rowerze & spaceruje codziennie z psem. Takie stacjonarki mnie nie ruszają, wolę wyjść na świeże powietrze :>
OdpowiedzUsuńinnym życzę powodzenia i wytrwałości :)
"ja nie wiem co wy z ta Ewką"- podobne miałam myśli keidy widziałam na blogach różne treningi dostępne w kioskach. Z tym, że ja nie biegałam i nie jezdziłam na rowerze :D
UsuńAle mnie zachęciłaś do ćwiczeń :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńWszyscy chcę ćwiczyć Ewą :D ja też wole wyjść na świeże powietrze, pobiegać, jeździć na rowerze czy z psem na spacer wyjść. Jednak dużo rad dalaś, które warto wiedzieć. wytrwałości życzę
OdpowiedzUsuńJa myślę, że taka zbiorowa akcja, zwłaszcza w blogosferze to po prostu szukanie drogi do tego, żeby wspólnie się zmobilizować, mieć świadomośc, że nie jest się samym w tym wszystkim.
UsuńJakby była "akcja" wychodzimy na świeże powietrze, biegamy, jeździmy na rowerze i byłoby to w sposób jasny zorganizowane to wiele osób by się przyłączyło i działało by to na tej samej zasadzie co trening z Ewą :)
ja nie chce :P ona jest dla mnie za słodka :P
UsuńNie zrozum mnie źle, ja nie mam nic przeciwko, absolutnie. Ja po prostu jestem leniem jeśli chodzi o tego typu ćwiczenia.
UsuńAngela no co Ty, nie zrozumiałam Cie źle :)*
UsuńMyślę, że jedno drugiemu nie przeszkadza - ćwiczenia Ewy można też traktować jako uzupełnienie. Kiedy nie było szaleńczych upałów traktowałam je np. jako rozgrzewkę przed bieganiem.
Usuńja mam płytę teraz tylko mobilizacja:) dzięki za cenne wskazówki
OdpowiedzUsuńNie ma za co :)
Usuńzaczyna mi się już trochę odbijać tym tematem :D
OdpowiedzUsuńale mimo wszystko wytrwałości ;)
Tak jak posty np o zawartosci glossyboxa? :)
UsuńDlatego na początku napisałam dla kogo jest ten post :)
ja pozostanę przy mojej skaknce, rolkach i rowerze. :P a dzisiaj idę na siatkę. :)
OdpowiedzUsuńWspieram na odległość! Dzisiaj polecę do sklepu, zobaczyć czy nie ma jeszcze tej gazetki z płytą ;>
OdpowiedzUsuńMotywuj nas dalej! ;>
Ja też zaczęłam trening z Ewa od poziomu dla początkująych. Także o tym u mnie notka na blogu :-).
OdpowiedzUsuńhttp://timeforpassion.blogspot.com/
ja miałam ćwiczyć, ale motywacji brak;/
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post, ja też dzisiaj zaczynam ćwiczenia z Ewą. Życzę powodzenia i Tobie, i sobie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPaulina
ja ćwiczyłam z pierwszą płytką i popełniłam sporo błędów co Ty, np. komputer ustawiłam na biurku a tu nagle mam się położyć? :D nic nie widziałam,szybkie poprawki ekranu,żeby chociaż kątem oka zerkać no i mata to jedna z podstawowych rzeczy, ślizgałam się po panelach i strasznie mi to przeszkadzało,bo na ćwiczeniu się skupić nie mogłam. Bardzo ciekawie to wszystko ujęłaś,dałaś cenne wskazówki.Najbardziej spodobała mi się ta z obejrzeniem na spokojnie całego treningu, dzięki temu można ominąć elementy zaskoczenia jak właśnie ćwiczenia w innej pozycji:P
OdpowiedzUsuńTeż miałam chwile zwątpienia, brakowało siły a tu nagle jakieś lekkie ćwiczenie, od razu taki wewnętrzny spokój we mnie zapanował, bo widać było,że Ewa zdaje sobie sprawę,że jakieś ćwiczenie należy do cięższych i po nim daje chwile odpoczynku w postaci jakiegoś spokojnego ćwiczonka. Po skończonym treningu satysfakcja jest przeogromna :)
"...raz zatoczyłam się jak pijak" aż zaśmiałam się do monitora :)
życzę wytrwałości w ćwiczeniach :)
Mnie własnie najbardziej zdziwiło to, że podczas ćwiczeń można się uspokoić, zrelaksować.
UsuńKiedy Ewa mówi wytrzymaj wiem, że warto, bo za chwile będzie po wszystkim :P
W ogóle do mnie te ćwiczenia z Ewą nie przemawiają :).
OdpowiedzUsuńI myślę, że to lekka "paranoja" z tym sikaniem ;). Przecież efekt nie będzie dużo mniejszy, gdy pójdziemy na 2 minuty do WC ;).
Odchodząc od ćwiczeń zmniejszasz tempo oraz ich efektywność. Ja jakbym tak myslała, że efekt nie będzie dużo mniejszy robiłabym co chwile przerwe: po to, żeby ściszyć tv, przestawić monitor, przestawić wiatrak, znalezc cos a la mate i po prostu ten trening nie miałby sensu.
UsuńA nie chciało mi się sikać na tyle żeby przerywać trening i lecieć do wc. Po prostu napisałam rade, żeby mieć to na uwadze :D
podziwiam Cię, że przeszłaś cały trening! ja wytrwałam tylko 15 min :( myślałam, że się zapalę a nogi trzęsły mi się jak po wyprawie na Kasprowy i z powrotem. po dwóch dniach nie mam już zakwasów na łydkach. jutro ćwiczę znów ;)
OdpowiedzUsuńNawet 15minut treningu da Ci więcej niż miałabyś nic nie robić w tym czasie. Gratuluję :) I życzę powodzenia!
Usuńuwielbiam Ewe:) teraz cwicze z pierwsza plyta:) meczy, ale daje niesamowitego kopa energii!!:)
OdpowiedzUsuńWczoraj ćwiczyłam z Ewą pierwszy raz :) momentami było ciężko, ale dałam radę. Dzisiaj całe szczęście nic mnie nie boli, więc pewnie spróbuję raz jeszcze, jak to się mówi - trzeba kuć żelazo, póki gorące ;)
OdpowiedzUsuńPopełniłam błąd z brakiem maty - na panelach ręce nieźle mi się ślizgały, muszę to dziś naprawić.
Dla mnie takie ćwiczenia same w sobie są nudne i nie dziwię się, że większość nie ma do nich motywacji. Lepiej uprawiać taki sport, który jest zarazem przyjemnością i świetną zabawą. Ja np.jeżdżę na rolkach.
OdpowiedzUsuńTrening Ewy jest dla mnie właśnie przyjemnością :)
UsuńA na rolkach z chęcią bym pojeździła :)
ja mialam zadyszke przez caly trening z pierwsza plyta i zakwasy przez tydzien... zobaczymy jak bedzie z ta :)
OdpowiedzUsuńUff ! Dobrnęłam do końca czytania tego posta :) Czekałam na pojawianie się tego posta i świetnie , ze napisałaś o tym treningu :)
OdpowiedzUsuńPoszukam tej gazety u siebie w mieście i jak mi się uda ją kupić to zacznę również i te ćwiczenia wykonywać :)
Trzymam kciuki za ciebie ;*
Przydatne rady i miło się czytało :) Jak ćwiczyłam z pierwszą płytą to borykałam się z podobnymi problemami ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem w takcie jej treningów, ale z płyty podstawowej, killer grzecznie czeka na swoją kolej. Wiem o czym mówisz z tym relaksem i spokojem na końcu - mam identycznie tak samo. Ja uważam, że te ćwiczenia wcale nie są nudne, bo nie ma dużo powtórzeń (w porównaniu do niektórych treningów, z których korzystałam) przez co te 40minut naprawdę szybko zlatują. Do tego Ewa jest prze sympatyczną osobą, która świetnie mobilizuję i daje mega kopa energii. Faktycznie wiatrak to fajna sprawa, dużo przyjemniej się ćwiczy. Ja mam jeszcze w pobliżu mały ręcznik, którym wycieram twarz ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości;)
Ja też nie uważam, że te ćwiczenia są nudne. Nudne były zawsze dla mnie monotonne powtórzenia, które się z każdym dniem powiększały- strasznie mnie to męczyło.
UsuńJestem po jednym dniu ćwiczeń, dzisiaj zabieram się za kolejny.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że padnę i nie dam rady... Jakoś wytrwałam całe ćwiczenia, i wierzę że z każdym kolejnym dniem będzie tylko lepiej.
Także życze Tobie (i sobie) powodzenia:)
Mało ludzi o tym wie, a ci którzy wiedzą traktują to jako żart, ale na zakwasy najlepszym sposobem jest wypicie jednego piwa po treningu. Metodę tą stosuję się u zawodników półprofesjonalnych (jak ja) i na zgrupowaniach kadry Polski. Warto wiedzieć - szczególnie dla osób, które robią pierwszy trening po długiej przerwie :) Wystarczy po pierwszym treningu, bo potem zakwasy i tak są coraz mniejsze. Polecam też co najmniej dzień przerwy po pierwszym treningu.
OdpowiedzUsuńTo ma chyba jakiś związek z tym co piwo zawiera. Coś mi się obiło o uszy oraz ciekawostka, że po treningu warto zjesc jakies danie, które coś tam zawiera (niestety, ale nie pamietam jakie i co :P)
UsuńJa jednak nie mogę z tą Ewą jakoś... ale podobają mi się Twoje pomysły, np. z zaznaczaniem treningu na kalendarzu:)
OdpowiedzUsuńale mnie zmotywowałaś!!!:)) muszę kupić tego Shape!:)
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci dobra kobieto:)
i obserwuję:*
Świetny post! Ja ćwiczyłam z pierwsza płytą z tą chciałam zacząć ale na początku muszę kupić jakiś dobry sportowy biustonosz bo inaczej nie dam rady.
OdpowiedzUsuńhehehe podziwiam :D ukłony :D
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię takie ćwiczenia "z filmikiem", kiedy nie mam czasu wybrać się na aerobik do klubu, jednak uważam, że "tłuczenie" jednego filmu przez miesiąc czy dwa jest bez sensu. Nie dość, że nudne, to jeszcze mieśnie się szybko przyzwyczajają do jednego rodzaju wysiłku. lepiej miksować i zmieniać, raz pilates, raz cardio, raz box aerobic, raz hantelki.
OdpowiedzUsuńPrzy ogromnym wyborze tego typu filmików na youtube nie widzę sensu w trzymaniu się "słynnej ewy", promowanej na siłę choćby przez gazeta.pl
właśnie od jutra zaczynam trening z Ewą Chodakowską, więc wezmę sobie Twoje rady do serca:)
OdpowiedzUsuńĆwiczyłam wczoraj z Ewą, postanowiłam jej dać szansę, ale jednak stało się to, co przewidziałam oglądając trening "na sucho" - ćwiczenia są dla mnie nudne, źle opracowane, a Ewa piekielnie mnie denerwuje... (mówię o tym pierwszym treningu z Shape'a, modelującym). Porównuję ją non-stop do mojej "guru", Jillain Michaels, i o ile Ewa wyjaśnia to i owo, jednak moim zdaniem zdecydowanie za mało mówi o tym, JAK wykonać dane ćwiczenie. Jak dokładnie się ustawić, jak oddychać, jakie mięśnie pracują. Conieco wyjaśnia, ale nie wszystko. Przy końcowych ćwiczeniach na brzuch dostałam mega skurczy szyji i karku, a brzucha nie czułam za to w ogóle - gdyby Ewa wytłumaczyła, jak należy trzymać kark, co jest baaardzo ważne przy ćwiczeniach na brzuch wykonywanych na plecach, pewnie ten problem by mnie nie spotkał.
OdpowiedzUsuńOczywiście każdemu odpowiada inny rodzaj ćwiczeń i trenera, nie krytykuję Ewy, bo ćwiczenia same w sobie na pewno są dobre i skuteczne, ale ja jednak pokornie powróciłam do Jillian ;) Wydaje mi się bardziej profesjonalna i przy niej mam poczucie, że mam 100% kontrolę nad swoim ciałem i wiem, co się w danej chwili z nim dzieje - u Ewy nie bardzo...
Post jednakże na pewno jest mądry i przydatny dla początkujących! Sama ćwiczę regularnie od lutego i faktycznie, muszę się zgodzić z udzielanymi przez Ciebie radami :)
DLa mnie Ewa to nie jest moje "guru". Kilka rzeczy mi w niej nie pasuje. Wszystko dokładnie powiedziałaś. Ona mało mówi jak dokładnie coś wykonać i bardzo mało motywuje. Jej słowo "wytrzymaj" oznacza, że zaraz będzie lżej. Czyli ona obrała całkiem inny kierunek.
UsuńZ chęcią zapoznam się bliżej z Jillian Michaels jak skończe trening. Z tym, że ja taka jestem hmm "wymagająca"? Nie przepadam też za takimi nie wiem jak to nazwać.. nastłokiem słów, takiej presji.
Z Ewą czuję się właśnie tak na luzie, spokojnie. Wiem, ze niektórych drażni, że jest taka spokojna, taka słodka, ale jednak daje to jakby takie poczucie bezpieczeństwa. Że wiesz, już nie dajesz rady, ledwo wykonujesz ćwiczenie, ale masz poczucie, że krzywda Ci sie z tego powodu nie dzieje i że warto wytrwać, bo zaraz te "diabliki" w twojej głowie się uspokoją.
ALe to wszystko zalezy od naszych upodobań. Grunt, żeby znaleźć coś co nam odpowiada . DLa jednego będzie trening z Ewą, dla innego bieganie, skakanie, trening z kims innym. Jeden się odnajdzie jeśli będzie miał sztywno ustalone pn, śr, sb na ćwiczenia, a jeden się odnajdzie jeśli będzie musiał wykonać 200 brzuszków tygodniowo rozkładając to jak chce w czasie.
Lubię tez ćwiczenia z Ewą za to, że ona przeplata to z takim relaksem w ćwiczeniach (nie znam poprawnego nazewnictwa) i nie tracisz przy tym tempa. Że dane ćwiczenie możesz wykonać inaczej (jej wersja dla początkujących), że jak nie umiesz czegoś wykonać lub nie dajesz już rady to nie przerywasz tylko wykonujesz coś innego.
Amen. :P
Jillian ma podobną taktykę, tzn. też po tych ćwiczeniach, przy których czujesz, że umrzesz, pojawia się ćwiczenie, przy którym rytm serca Ci się uspokaja i mięśnie też. Jillian faktycznie jest dość krzykliwa, ale to właśnie u niej mam poczucie, że muszę wytrzymać jeszcze chwilkę, zacisnąć zęby, a zaraz już będzie lepiej. Ale to, tak jak napisałaś, bardzo osobiste preferencje :) Ja wolę, jak ktoś stęka i krzyczy, tak jak ja mam ochotę to robić, ale przy tym robi to takim tonem, który mówi "wiem dobrze, przez co przechodzisz, ale musisz wytrzymać, jeszcze tylko odrobinkę, a zaraz czeka cię nagroda!" (absolutnie nie jest to ton w stylu "jesteś niczym, nie umiesz tego zrobić", wręcz przeciwnie). Rozumiem, że spokój Ewy może być dla wielu osób lepszym rozwiązaniem niż twardszy ton Jillian, dlatego dobrze, że są tak różni trenerzy :) Powodzenia w ćwiczeniach!
UsuńMnie Ewa też masakrycznie nudzi, zniechęca i to nie dla mnie. Ale kto co lubi ;)
UsuńEv a mogłabyś coś wiecej powiedzieć (napisać) o tym jak wykonywać ćwiczenia brzucha? Mój angielski nie jest an tyle rozwinięty aby wyłapać to od Jillian ;)
kocham Cię za ten post :D już raz ćwiczyłam z Ewą, ale runda wyzwanie mnie pokonała :< przewinęłam do kardio i na rozciąganie a później lezałam mokra 15 minut na podłodze... Postanowiłam, że na przemian z ćwiczeniami będę jeździła na rolkach (jest artykuł o tym w shape) i choć weekend wszystko zepsuł.. od poniedziałku zaczynam znów razem z Twoimi radami i na pewno mi się uda :))
OdpowiedzUsuńPowiem tak: prawidłowe oddychanie duuużo daje! Dużo daje też to, że jak czujesz, że już nie możesz nie robisz przerwy tylko przechodzisz np do szybkiego marszu żeby się zmobilizować (mnie np marsz uspokaja,albo skakanie).
UsuńWarto sobie tez umilić czas ćwiczeń o czym zreszta napisałam dłuuuugiego posta. Boże.. powtarzam się :D
Trzymam kciuki!
świetne te rady .. jak tylko znajdę płytkę (co będzie trudne, bo u mnie jej nie było) to na pewno będę się do nich stosować :P
OdpowiedzUsuńCiekawy i przydatny post :d. Muszę kupić tą gazetę.
OdpowiedzUsuńAjajaj, już się nie mogę doczekać, ale na razie katuję się Shred'em i już planuję sobie nagrodę po każdym z poziomów. ;)
OdpowiedzUsuńpadłam buhahhahahahhah. zrobiłaś ze mnie guru fitness Mary pisze, Mary mówi- dobre!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomogłam, Trening Ewy pewnie będzie omówiony jeszcze u mnie na videoblogu :P
i oczywiście dziękuję Ci bardzo,że wspomniałaś mnie u siebie :)
UsuńMary, bo dla mnie właśnie jesteś guru :D
UsuńZainspirowałaś mnie swoją idea, dałaś pozytywnego kopa, mam sentyment do Ciebie :D
awwwwwwwwwwww too cute! dzięki wielkie,zarumieniłam się, ale nie widać, bo mam pastę cynkową na policzkach :P
UsuńZaczęłaś od razu od killera?:) niby na pierwszy ogień powinno robić się skalpela :) treningi Ewy lekki nie są, ale dają niesamowitą satysfakcję :)
OdpowiedzUsuńteż ćwiczę z Ewą,ale zaczęłam od pierwszej płytki. Zapraszam do mnie http://giekana.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMuszę rozplanować ćwiczenia w kalendarzu :) ja wczoraj nie wytrzymałam killera do końca, dziś robiłam ćwiczenia z pierwszej płytki (kwietniowej bodajże) i wytrzymałam wszystko. Bardzo bolą mnie mięśnie, ale to tylko moja wina, że doprowadziłam się do takiego stanu, bo moja aktywność ograniczała się do minimum. I tak jak Ty czuję się świetnie po treningu.
OdpowiedzUsuńJestem po treningach z pierwszą płytą...jednak w te upały odpuszczam... killer czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńFajne rady:) ja zastosuje je do swoich cwiczen:)
OdpowiedzUsuńJa nie nadaję się do takich ćwiczeń :P
OdpowiedzUsuńja planuję zacząć w sierpniu, jak dopadnę płytkę w swoje łapki.. :)
OdpowiedzUsuńJa jestem w tej grupie, która jest chuda od zawsze i ćwiczyć nie musi.. no chyba, że się nudzi ;)
OdpowiedzUsuńMusze poszukac cwiczen Ewy. Bardzo przydatny post. :)
OdpowiedzUsuńSuper trening i super rady! :) Dziś kupiłam Shape z tą płytką i od razu zaczełam. I tak jak Ty zniechęciłam się po 2 minutach, nie szło mi tarzanie się po podłodze bo ślizgałam się, oglądałam na laptopiewięc trciłam czas na przesuwanie ekranu. Ogólnie wysiadłam po 20 min. A potem trafiłam na ten post :P Szybko przeczytałam i może źle ale zrobiłam jeszcze pare ćwiczeń, ominęłam co już nie mogłam zrobić i przeszłam do rozciągania :) Mam nadzieję że jak przeniosę się na dywam i przed duzy telewizor to pójdzie mi o wiele lepiej :) Ale faktycznie poprawia nastrój ten trening, jutro mam II listy przyjętych na studia i stresuję się mimo wszystko. A ten wycisk odprężył mnie niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńDzieki!
Hej ;) Widzę, że nie tylko mnie Ewa zainspirowała do działania :) Szczerze mówiąc dała taki wycisk, że hej :P
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga > najnowszy post o butach sportowych. www.makeyourselffit.blogspot.com
odlozylam tego posta na pozniej i zapomnialam do neigo wrocic!
OdpowiedzUsuńwidze ze zarowno na jillian jak i na ewe panuje ogromna moda. bardzo fajnie to opisalas, mega zachecajaco.
jedna rzecz mnie powstrzymuje przez zobaczeniem cwiczen chodakowskiej... otoz przez jakis czas sledzilam jej profil na Fb i rece mi opadaly ... ;-) wydaje sie byc typem czlowieka ktory doprowadzi mnie dos zalu, no ale moze podczac cwiczen lepiej dociera do czlowieka? czas wreszcie sprawdzic!
mam tez male obiekcje przed skakaniem przed tv lub laptopem. wiele razy chodzilam na roznego typu fitness, 7 lat tanczylam i nie jestem przyzywczajona do takiego " wirtualnego" trenera, tylko do zywej osoby ktora na nas patrzy, zwraca nam uwage i jest " namacalna".
buziaki!
zmobilizowałaś mnie, udało mi się jeszcze dostać płytkę i zabieram się za ćw. :) życzę powodzenia !
OdpowiedzUsuńewa chodakowska shape totalna metamorfoza szczupla w 4 tygodnie
OdpowiedzUsuń+ drugi trening
+
http://download.hellshare.pl/ewa-chodakowska-szczupla-w-4-tyg-shape-trening-rar/9022672/
http://egofiles.com/oAZy4wH5m711btRz/Ewa Chodakowska szczupla w 4 tyg shape+trening+.rar
w pelni darmowe sciaganie bez logowania itp !!! :)
Ale fajny wpis, dużo musiał Cie kosztować pracy - ten wpis. Czyta się go z uśmiechem na twarzy :) Mam podobne doświadczenia, np. te aby monitor wcześniej przygotować na odpowiednią wysokość :)
OdpowiedzUsuńJa od miesiąca ćwiczę regularnie i postanowiłem też założyć bloga o ćwiczeniach.
Ja chodzę na basen, ale mam zamiar dodać te ćwiczenia :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny każda z nas ma za co podziękować Ewie. Zainicjowałyśmy akcję, która ma na celu podziękować Ewie na większą skalę. Chcemy postawić dla niej billboard. Na stronie www.wyrazto.pl zajmuje 7 pozycję, dzięki Waszym głosom może uda nam się zrealizować ten cel. Dziękuję za włączenie się do akcji!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńja niestety nie lubię nie lubię Pani Ewy, ponieważ wszystko ma ściągnięte z treningow Chalene Johnson.
OdpowiedzUsuńPolecam core rythom i zapraszam na mojego bloga; http://coffeebreakforkate.wordpress.com
pozdrawiam :)
Zaczęłam dzisiaj ćwiczyć z Ewą, a Twoje rady na pewno okażą się cenne. Nagrodę już sobie wyznaczyłam: wytrzymam miesiąc-idę do fryzjera ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę Ewy Chodakowskiej można pobrać w formacie pdf na ewachodakowska.cba.pl gorąco POLECAM!
OdpowiedzUsuńDzięki! Wreszcie mogę zobaczyć czy warto wydać te 34zł na książkę chodziaż wole tego ebook'a;)
Usuńhej :) nie mogę znaleźć postu z efektami wyzwania.. dałaś radę?
OdpowiedzUsuńKorzystam z treningów Ewy Chodakowskiej już od jakiegoś czasu i bardzo je lubię:) Mój schemat to 3x w tygodniu ćwiczenia, 1 x w tygodniu basen. Polecam wszystkim jej treningi, są świetne. Zapraszam do mnie http://www.ustaangeliny.com/ blog o medycynie estetycznej i pielęgnacji skóry.
OdpowiedzUsuń