Jeszcze rok temu nigdy w życiu nie pomalowałabym powiek kolorem zielonym, czy to cień, czy kredka, eyeliner. Zawsze mi się wydawało, że nie będzie to dobre połączenie kolorystyczne. Czy żyłam w błędnym przekonaniu..? ;)
ESSENCE, GEL EYELINER (EYELINER W ŻELU)
Bohaterem dzisiejszego posta jest odcień 04 I LOVE NYC. Eyeliner wycofany.. możecie go spróbować jeszcze dorwać na wyprzedażach, za ok 3.99.
Niesamowity kolor
Niesamowita pigmentacja
Niesamowita trwałość
EFEKTY
Oczywiście nadal ćwiczę malowanie kresek. Lubię eyelinery w żelu z Essence. Moim zdaniem są najłatwiejsze w użyciu. Pędzelek mam tej samej firmy.
Bałam się tego koloru już w sklepie, ale cena mnie skusiła, no i była to ostatnia sztuka ;)
PODSUMOWANIE
Tyle czasu żyłam w mylnym przekonaniu.. a to, że żółty cień nie jest dla mnie, a to, że zielony mi nie pasuje, a to, że u mnie sprawdzą się tylko kryjące podkłady itd..
Trzymałam się bezpiecznych odcieni, zarówno w makijażu jak i jeśli chodzi o ubrania.
Od jakiegoś czasu staram się stopniowo oswajać z innymi kolorami niż beże, brązy, nude.
Być może dla większości z Was kolor eyelinera o którym dzisiaj piszę jest "zwyczajny". Dla mnie jednak to był duuży krok i cieszę się, że zaryzykowałam ;)
--------------------------------------------------------
INFO DOT WYNIKÓW ROZDANIA
W odpowiedzi na jeden z wczorajszych komentarzy pisałam, że dzisiaj opublikuję wyniki. Niestety, ale nadal weryfikuję zgłoszenia, a jest ich sporo.. i z uwagi na to, że mam dzisiaj jedno dziecko ponad stan do opieki, a popołudniu muszę siedzieć nad pismem procesowym, jestem pewna, że nie wyrobię się.
Dlatego zapraszam Was jutro na wyniki!