Wróciłam z Julką ze spaceru, położyłam ją spać na drzemkę, siadłam przed kompem a tu nagle nieznośny dźwięk domofonu (notabene zawsze ktoś zadzwoni kiedy powinna być cisza w domu :D)
Pani listonosz przyszła, hmm dziwie się- przecież nie czekam na żadne przesyłki.. A tutaj dwie paczki i to do mnie. Pierwsza myśl: "cholera! zapomniałam pewnie o jakiejś wymianie!"
Zaczęłam dobierać się do brązowej koperty. Nagle olśniło mnie, że przecież w piątek miała zostać do mnie wysłana paletka, którą wygrałam w tym rozdaniu: http://polablogzone.blogspot.com/2012/02/giveaway-konkurs-sleek-makeup.html
Przyznam, że miałam wielką ochotę na bronzer i rozświetlacz, wygrałam jednak paletkę STORM z której bardzo się ucieszyłam. Ponieważ mam już taką samą i ją uwielbiam to albo poczekam aż wykończę ją ,albo ta pójdzie na nastepne rozdanie jakie zorganizuję :)
Dziękuję raz jeszcze Poli i zapraszam na jej bloga, bo jest świetną kobietką i ma świetne stylizacje http://polablogzone.blogspot.com/
-----------------------------------------------------------------
Jeśli chodzi o drugą przesyłkę to kompletnie nie miałam pojęcia co w niej jest, ani jakim cudem ją dostałam. Ale kiedy zobaczyłam "Katowice" na pieczątce poczty to od razu wiedziałam od kogo ona jest :)
Kasia to dziewczyna, którą poznałam na portalu szafa.pl w związku z walką z oszustkami. Zaczęło się bardzo formalnie, a teraz praktycznie codziennie wymieniamy ze sobą baaardzo długie wiadomości. Mieszkamy ok 50km od siebie, spotkałyśmy się raz na kawie (miałyśmy posiedzieć 20minut skończyło się na 2godzinach?:P), a teraz planujemy wspólny wypad z naszymi drugimi gorszymi połówkami w góry ;)
Prze kochana osoba, o czym świadczy dzisiejsza paczka (notabene ani słowem nie pisnęła :D). Po raz pierwszy spotkałam osobę, która ma tak wiele wspólnego ze mną, jesteśmy tak do siebie podobne.. że aż to jest nie do ogarnięcia. Gdyby była facetem z chęcią bym za nią wyszła :D:D:D
Nie przypominam sobie, żebym często jej wspominała o tym, że bardzo chciałam wypróbować maseczki Planet Spa, a ona jakimś cudem to zarejestrowała w swojej głowie i proszę jaką mi niespodziankę zrobiła. A do tego upragniony miodzik czekoladowy i mamba dla Julci, której nie ma na zdjęciu z wiadomych powodów :P
Dziękuję dziewczyny!
Poniedziałki wcale nie muszą być takie złe!
A jak Wam mija dzisiejszy dzień? Czy spotkały Was jakieś miłe niespodzianki, a może same komuś taką sprawiłyście? ;)