środa, 4 marca 2015

MOST LOVED in february..




Zawsze mam problem z postami typu 'ulubieńcy miesiąca" ponieważ posiadam sporo swoich stałych, ulubionych produktów i każda notka byłaby taka sama. 
Jednak raz na czas pojawiają się nowości, do których z pewnością wrócę jeszcze nie raz.




Z każdym dniem coraz bardziej lubię NAWILŻAJĄCY FLUID PHARMACERIS. Daje bardzo ładny efekt, długo się utrzymuje na twarzy i jej nie wysusza.
BAZA BRĄZUJĄCA Z KOBO już tyle ze mną jest. Jednak kusi mnie, żeby zamówić bazę z W7. Miałyście ją może?

Odkryłam ostatnio genialny KOREKROR MULTI MINERAL BELL. Już dawno chciałam go wypróbować, ale w moim mieście nie był dostępny. Cieszę się, że w Biedronce pojawiła się szafa z kosmetykami tej firmy.

Aktualnie nie robię już kresek eyelinerem. Przerzuciłam się na kredki. SUPER LINER MAT-MATIC L'OREAL jest bardzo fajnym kosmetykiem. Intensywny kolor, który nie schodzi po godzinie.

Dużym odkryciem i pozytywnym zaskoczeniem są lakiery MIRACLE GEL SALLY HANSEN.
Zwłaszcza odcień 120 BARE DARE, który wytrzymuje na moich paznokciach tydzień.

ODMŁADZAJĄCY ODŻYWCZY OLEJEK DO TWARZY PLANETA ORGANICA z www.mazidelka.pl okazał się nie tylko genialnym kosmetykiem do twarzy, ale również na suche partie ciała oraz włosy.

Miesiąc temu zamawiając siostrze perfumy kliknęłam dla siebie kilka próbek. Wszystkie wydawały mi się ładne, ale nie na tyle, że chciałam mieć całą buteleczkę.
Perfumy DIOR HYPNOTIC POISON za pierwszym psiknięciem spodobały mi się, za drugim zachwycałam się nimi, a za trzecim razem pomyślałam, że muszę je mieć!
Dostałam w prezencie walentynkowym :)

O tym, że różne sklepy z ubraniami mają również swoje linie zapachowe wiedziałam. Niestety takich sklepów nie ma w moim mieście. Dopiero będąc w TIFFI zauważyłam kilka buteleczek na ladzie. Akurat była promocja i kosztowały 20 zł. 
Zapach MAGIC przypomina bardzo perfumy NAO MAGIC NAOMI CAMPBELL (które są wycofane, więc jeśli szukacie zamiennika koniecznie je sprawdźcie) oraz kojarzę mi się również z SHE EMPORIO ARMANI.



Z ubraniowych ulubieńców to szare legginsy dresowe :) a z niekosmetycznych to oczywiście kubek ze skrzydłami, o którym już Wam pisałam na blogu.




Pisząc posta przypomniało mi się, że powinnam jeszcze wspomnieć o kilku innych kosmetykach ;) W każdym razie prędzej czy później będzie o nich notka.

Jacy są Wasi ulubieńcy?

Buziaki!


27 komentarzy:

  1. Bardzo fajny post, szukam własnie takich legginsów ;) mogę wiedzieć skąd są? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam je u siebie w mieście, w sklepie takim no name niestety.

      Usuń
  2. Świetne są te legginsy, może kiedyś sama takie kupię. Obecnie noszę zwyczajne czarne.
    Z ulubieńców kosmetycznych nie miałam okazji używać żadnego z opisanych przez Ciebie kosmetyków. Zaciekawił mnie podkład Pharmaceris, ale ze względu na brak problemów z cerą, pozostanę przy tańszych rozwiązaniach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to w sumie chodzę w nich tylko po domu.. :P ale może na wiosnę, lato gdzieś w nich wyjdę :)

      Usuń
  3. zapach diora za mną bardzo chodzi! a tego korektora z bell nie polubiłam, jakoś u mnie się nie sprawdził : c

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam żadnego z Twoich ulubieńców. Ciekawi mnie korektor Bell.

    OdpowiedzUsuń
  5. Korektor Bell muszę wypróbować, bo bardzo poszukuję czegoś co w końcu mi się sprawdzi. Spodnie świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Legginsy wyglądają bosko! Chce je! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie też lakiery Sally Hansen Miracle Gel utrzymują się tydzień, więc jak dla mnie to czas wystarczający - dzięki temu bardzo je polubiłam :) Super legginsy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fluid z Pharmaceris też jest moim niepisanym ulubieńcem miesiąca :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę koniecznie wypróbować brązujące bazy, bo nigdy żadnej nie miałam ;) czekam też na jakąś fajną promocję Sally Hansen ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam żadnego z Twoich ulubieńców

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam korektor z Bell :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej. Proszę, pomóż mi wybrać jakiś dobry i tani tusz do rzęs, pełno ich w rossmannie, ale nie wiem na który się zdecydować. Najlepiej żeby był wydłużający, nie sklejał rzęs, nie kruszył się i nie rozmazywał oraz mocna czerń :) co proponujesz?

    OdpowiedzUsuń
  13. ten fluid moja mam kiedyś używała, fajny efekt dawał :)

    OdpowiedzUsuń
  14. muszę rozejrzeć się za tym fluidem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Super, są te legginsy ! Dlaczego ja ich nie widziałam? :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam korektor mineralny z Bell, ale w sztyfcie i był do kitu, bo strasznie wysuszał i kompletnie nie zakrywał niedoskonałości - stosujesz swój punktowo czy pod oczy? :) Bo może warto kupić ten w płynie. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. fajne legginsy!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeśli chodzi o nowe lakiery Sally Hansen, to czerwony odcień z nałożonym na niego topem na moich paznokciach wytrzymał... 2 tygodnie! A w międzyczasie sprzątałam, zmywałam, gotowałam... nic się nie działo! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Perfum kiedyś dostałam od siostry z Kanady ale to nie moja bajka zbyt ciężki jak na mój nos.A leginsy bomba po prostu.No i ta twoja Zośka wreszcie się nią pochwaliłaś!!! Super.

    OdpowiedzUsuń
  20. leginsy bardzo ładnie wyglądają :))

    Zapraszam w wolnej chwili http://pomidorova.blogspot.com ;))

    OdpowiedzUsuń
  21. Idealne rozwiązanie to perfumy rozlewane - korzystam od dawna

    OdpowiedzUsuń
  22. Wyglądają bardzo stylowo i ciekawie. Fajne kolory. Generalnie podoba mi się ta stylistyka. A legginsy naprawdę wyglądają zacnie. świetny blog

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...