Cześć kochane!
Jestem maniaczką balsamowania. Bardzo się cieszę, że ta czynność weszła mi w nawyk. Właściwie to nie było wyjścia. Bez posmarowania moja skóra jest bardzo sucha, piecze, swędzi.
Przez moje ręce przewija się sporo nawilżających produktów. Jedne są do niczego, średnie, a niektóre bardzo lubię i wpadają do moich ulubieńców. Ostatnio mogłyście na blogu poczytać zbiorczy post o produktach, które polubiłam w lipcu. Wśród nich znalazł się balsam Nivelazione, o którym dzisiaj napiszę więcej.
NIVELAZIONE BODY balsam nawilżający
Pojemność: 500 ml
Obszar: ciało
Rodzaj skóry: skóra odwodniona i wrażliwa
Działanie: silne i długotrwałe nawilżenie, przywraca komfort i chroni skórę przed utratą wody
Wiek: bez ograniczeń
Już w pierwszym dniu zapewnia silne i długotrwałe nawilżenie, przywraca komfort i chroni skórę przed utratą wody. Regularne stosowanie zapobiega przesuszeniu, wzmacnia i poprawia elastyczność oraz zmniejsza szorstkość skóry. Preparat łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Nie pozostawia uczucia tłustości i nieprzyjemnego klejenia się skóry. Natychmiast, długotrwale i głęboko nawilża
Chroni przed utratą wody i utrzymuje optymalne nawilżenie we wszystkich poziomach naskórka
Przywraca komfort i naturalną równowagę hydro-lipidową. Łagodzi i koi podrażnienia. Pozostawia skórę gładką, miękką i elastyczną.
Mając tyle balsamów do ciała początkowo chciałam przeznaczyć balsam Nivelazione po to aby stał sobie na toaletce, blisko łóżka żebym mogła po niego w każdej chwili sięgnąć i również traktować go jako krem do rąk, stóp. Tak mi się spodobało jego działanie, że wędruje ze mną też do łazienki rano i wieczorem :)
Jego plusem jest opakowanie. Bardzo duża pojemność, bo aż 500 ml więc starcza na długo.
Do tego praktyczna pompka- uwielbiam tego typu rozwiązania.
Śliczny zapach, taki typowo balsamowy, kremowy.
Konsystencja lekka i łatwo, szybko się rozprowadza. Nie bieli. Pozostawia film na skórze, ale po paru minutach się wchłania. Osobiście bardzo lubię tą otulającą warstwę i nie miałabym nic przeciwko aby została na dłużej.
Używam go na całe ciało, dłonie, stopy.
Świetnie nawilża, odżywia. Jest skuteczny, ale zarazem delikatny. Łagodzi podrażnienia, a skóra po jego użyciu jest miękka, gładka. Niestety jest to efekt od aplikacji do aplikacji, ale być może jest to spowodowane moim typem skóry, a nie działaniem produktu- w tej kwestii jednoznacznie się nie wypowiem.
Bardzo przyjemny produkt, naszej polskiej firmy, która jest jedną z moich ulubionych.
Zauważyłam na stronie Farmony, że jest dostępny balsam w sprayu- oczywiście mam zamiar go wypróbować :) Mam nadzieję, że okaże się lepszy niż Vaseline, który totalnie mnie rozczarował.
Piszcie w komentarzach, jakie są Wasze ulubione smarowidła do ciała :))
Też mam manię na punkcie balsamowania ;) Tego produktu jeszcze nie poznałam ;)
OdpowiedzUsuńWarto go poznać :)
UsuńUwielbiam próbować nowości wśród mazideł do ciała! Mimo, iż Twoja bardzo opinia bardzo mnie zachęciła do zakupu to jednak muszę trochę poczekać aż zdenkuję kolejkę stojącą na półce w łazience... :P
OdpowiedzUsuńHaha, ja też mam sporo kolejkę balsamów :)
UsuńBalsamów u mnie jak gwiazd na niebie, ale ten też mnie zaciekawiły ;)
OdpowiedzUsuńBardzo trafne porównanie :))
Usuńooo mają balsam w sprayu :)będę musiała sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńJestem go bardzo ciekawa :)
UsuńWidać na zdjęciach, że ma leciutką formułę i na pewno przyjemnie się go używa :) a jak dobrze nawilża i przyjemnie pachnie, to na pewno jest wart wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest wart wypróbowania! :)
UsuńAle masz piękny zegarek :)
OdpowiedzUsuńCzerwony balsam evree jest bardzo dobry, fajne jest masło z nacomi z tym że bardzo ciężko się je nakłada bo ma stałą konsystencję (jak normalnie masło) dopiero jak udziubie kawałek i roztopie w rękach(rozgrzeje) zmienia się jakby w olejek :)
Nie miałam jeszcze żadnego balsamu Evree, ale czytałam dużo dobrego o nich.
UsuńZawsze masz taki porządek na toaletce? :-D Na mojej nie ma miejsca żeby cokolwiek postawić ha ha.
OdpowiedzUsuńNie mam ulubionego balsamu, bo nie często ich używanm.
Heheh nie zawsze :) Właściwie to na co dzień mało co na niej stoi, a szufladki są zaklejone taśmą, bo mam małego szkraba który wszystko rusza :P
UsuńUwielbiam produkty do stóp tej marki :)
OdpowiedzUsuńLubię jak balsam szybko się wchłania :)
OdpowiedzUsuńWiesz może czy ma w składzie parafinę ?
Z tego co widzę to nie ma w składzie parafiny.
UsuńMiałam kilka produktów tej marki, ale jeszcze żadnego balsamu.
OdpowiedzUsuńMam swój ulubiony, ale kto wie, może i ten wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJezeli szukasz balsamu o dlugotrwalym dzialaniu i nawilzeniu to polecam balsamy cetapil.
OdpowiedzUsuńCetaphil mam zamiar wypróbować niedługo :)
UsuńA ja lubię ten z Tutti Frutt o zapachu kokosa i ananasa ♥
OdpowiedzUsuńBajecznie pachnie!
UsuńFajnie,że producent zadbał o pompkę,co ułatwia aplikacje produktu!!
OdpowiedzUsuńJako maniaczka balsamów, co chwilę coś mnie ciekawi; obecnie jestem zachwycona balsamem Green Pharmacy "róża i imbir". Nie omieszkam przetestować prezentowanego przez Ciebie, gdy nadarzy się okazja. Ogromny plus za pompkę, no i to polska marka:)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o ciało to najbardziej lubię kosmetyki z naturalnym składem :-)
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńU mnie nawilżanie całej skory też jest stałym punktem mojej pielęgnacji. Obecnie mam dwa z La Roche Posay, olejek z Evree a takze greckie maslo. Bardzo zainteresował mnie balsam z twojego postu. Mnie z Vaseline w spreju rownież zawiódł.
OdpowiedzUsuńZostaję na dłużej ;*
Nie znam ale chętnie poznam :)
OdpowiedzUsuńLubię stosować olej kokosowy kosmetyczny, nierafinowany. I założyłam sobie filtr prysznicowy z systemem KDF - uzdatnia wodę. Jak widzisz ja z tych co lubią proste rozwiązania :)Uzdatniona woda nie wysusza skóry więc traktuję wodę jako kosmetyk nawilżający i to wystarcza.
OdpowiedzUsuńA tu jest link do filtra http://fitaqua.pl/produkt/filtr-prysznicowy/
Usuń