Chyba w życiu każdej blogerki urodowej przychodzą momenty, kiedy chciałoby się "odpocząć" od pisania kosmetycznych recenzji ;) Czasem ma się zwyczajny brak weny i jednego posta pisze przez parę dni i nie można go skończyć ;) Ja bardzo, bardzo lubię pisać oraz czytać notki niekosmetyczne. Z chęcią robiłabym na blogu raz w tygodniu notkę hmm podsumowanie tygodnia, czyli post o tym co udało mi się upolować w sklepach, ciekawa książka, artykuł, linki godne polecenia, co w tym tygodniu mnie pozytywnie zaskoczyło w kosmetykach, co rozczarowało. Taki mix :) Tylko nie umiem znaleźć odpowiedniej nazwy :)
Jak to jest, że kiedy wybieram się specjalnie na zakupy nic nie mogę znaleźć, ale kiedy przypadkiem wchodzę do sklepu natrafiam na rzeczy, które bardzo mi się podobają. Tak było i tym razem. Wyruszyłam do naszej mini galerii do Ziaji po pastę do zębów dla Zosi i tak przypadkiem zahaczyłam o Reserved. 5 rzeczy zabrałam do przymierzalni. 3 bluzeczki wróciły ze mną do domu. Tamte dwie też bym wzięła, ale nie ma co szaleć (czytaj nie zmieszczą się w szafie).
Pierwsza ma piękny beżowy kolor. Bardzo lubię takie odcienie. A już uwielbiam wszelkie zdobienia przy dekolcie. Trzeba by było kiedyś samemu takie coś zrobić. Patrzcie dziewczyny, to przecież zwykła bluzka (pomijając jej cudowny kolor oczywiście), a takie zdobienie dodaje jej uroku :)
Druga jest uszyta ze sztywniejszego materiału. Prosta, klasyczna, bardziej elegancka. Posiada ozdobne zameczki na ramionach. Będzie pasować do spódnic oraz spodni i legginsów.
W trzeciej podoba mi się faktura materiału oraz kolor. Taki róż cudownie wygląda na opalonym ciele. Jest krótsza, ale u mnie brzucha nie widać. Z tym, że ja jestem niewysoką osobą. Na 170 pewnie odsłaniałaby pępek :)
YVES ROCHER, NOIR DE COCO
BIELENDA, MULTIFAZOWY OLEJEK DO CIAŁA
L'OREAL SKIN PERFECTION
Niedawno publikowałam swoją kosmetyczną wishlistę. Zaczęłam realizację swoich kosmetycznych, zakupowych planów. Perfumy YR o cudownym kokosowym zapachu. Wzięłam dwie małe buteleczki (idealne do torebki), jeszcze ze starą szatą graficzną (przecenione jeee). Do tego dostałam gratis masę próbek, mini krem, tusz do rzęs. Ojjj zadowolona to ja wyszłam ze sklepu i to bardzo!
Olejek Bielendy ma tak cudowne opakowanie, a raczej kolory, że aż żal mi go używać. Serio, ktoś wpadł na genialny pomysł! Takie sroki jak ja, nie mogą się oprzeć. Jest jeszcze jedna wersja kolorystyczna. Po wstrząśnięciu olejek przybiera jedną barwę. Magia :)
Krem i serum L'oreal Skin Perfection rozczarowały mnie :( Niby wizualnie widzę, że cera lepiej wygląda, ale nawilżenie dla mojej skóry jest za słabe.
KIERA CASS- RYWALKI
SENSE OF BEAUTY
Już od jakiegoś czasu miałam zamiar przeczytać Rywalki i nawet prawie je kupiłam, ale okazało się, że są w mojej bibliotece do wypożyczenia :) Przyjemnie i lekko się czytało, ale poczułam się nie co zawiedziona. Trochę kojarzyły mi się z nieco inną wersją Igrzysk Śmierci (które bardzo mi się podobały tak na marginesie) i spodziewałam się większej akcji. Znacie ten moment, kiedy nie można się oderwać od książki. Natomiast Rywalki mogłam spokojnie w każdej chwili odłożyć i po jakimś czasie do nich wrócić. Druga część już czeka na mnie w bibliotece więc mam nadzieję, że akcja się rozkręci.
Nowy Sense Of Beauty jak zwykle zachwyca mnie pięknymi zdjęciami. Muszę wygospodarować chwilę aby w spokoju wypić kawę i go przeczytać :)
Uciekam kończyć pakowanie. Po południu wyjeżdżamy na parę dni :)
Miłego długiego weekendu kochane :*
Bardzo ładna ta bluzeczka z suwakami na ramionach :)
OdpowiedzUsuńŁadne bluzki. Ten olejek Bielendy chodzi za mną od dawna, ale mam tyle nawilżaczy do zużycia... Miałam serum i krem Loreala, jak dla mnie nic szczególnego.
OdpowiedzUsuńŚliczne bluzki, zwłaszcza ta ze zdobieniami :) Też mam czasem ochotę pokazać coś innego niż kosmetyki, ale brak mi tak ślicznej toaletki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te bluzeczki, zwłaszcza biała mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTe bluzki z RESERVED (dwie pierwsze) są boskie! <3
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńBluzki wszystkie trzy boskie, widziałabym je u siebie. Ten olejek z Bielendy kusi bardzo, uwielbiam wszelkiego rodzaju olejki :)
Jestem zakochana w Twojej toaletce ☺☺💙
OdpowiedzUsuńMiłego odpoczynku :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta beżowa bluzka! Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńBluzeczki świetne. U mnie produkty Loreal spisały się bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńBluzki bardzo ładne, czekam na recenzje olejku ;)
OdpowiedzUsuńDruga bluzeczka jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńMoże "Rywalki" to nie wyżyny literackie, ale czyta się miło i szybko. Niestety dało się wyczuć czasami "inspiracje" Igrzyskami Śmierci, które albo mnie śmieszyły albo wręcz irytowały. Pomimo niedociągnięć i irytującej głównej bohaterki przyjemne "czytadełka" :)
OdpowiedzUsuńOlejek Bielendy prezentuje się bosko, mam słabość do takich "magicznych" kosmetyków. Faktycznie, aż żal go używać :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te bluzeczki,u mnie w szafie tez ciężko cokolwiek wcisnąć jednak ja i tak nie mam w czym chodzić😊
OdpowiedzUsuńOlejek Bielendy faktycznie prezentuje się świetnie, mam go w tej drugiej wersji :)
OdpowiedzUsuń