FARMONA, SWEET SECRET- SZARLOTKOWY PEELING DO MYCIA CIAŁA
Wyjątkowy kosmetyk o gęstej konsystencji i kuszącym zapachu słodkiej szarlotki z bitą śmietaną i zmysłowym cynamonem został stworzony do codziennej pielęgnacji i mycia ciała, dla osób, które dbają o zdrowy wygląd skóry i lubią pozwalać sobie na chwile przyjemności. Specjalnie opracowana, bogata receptura doskonale myje i odświeża skórę, nie powodując jej wysuszenia. Drobinki peelingujące usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka, a delikatna piana o zniewalająco słodkim zapachu rajskiego deseru dodaje energii, uwodzi i inspiruje, wyraźnie poprawiając nastrój.
Regularne stosowanie szarlotkowego peelingu do mycia ciała doskonale odżywia skórę i poprawia jej sprężystość oraz pozostawia długotrwały, uwodzicielsko słodki zapach i aksamitnie gładką skórę.
Cena: 12,50 zł
Pojemność: 225 ml
Jestem chyba największą fanką zapachów kosmetyków firmy Farmona, a zwłaszcza tych jadalnych.
Peeling pachnie obłędnie. Aż chciałoby się go zjeść!
Zapach idealny na tą porę roku. Jabłka plus cynamon. Notabene uwielbiam ciepłą szarlotkę z lodami i chyba zafunduję sobie taki przysmak w weekend.
Żelowa konsystencja, dosyć gęsta, która nie spływa ze skóry. Posiada ostre drobinki. Z przeznaczenia jest to bardziej produkt myjący niż peelingujący, co mi osobiście bardzo odpowiada. Właściwie wolałabym gdyby to był zwykły żel pod prysznic czy płyn do kąpieli.
Dobrze myje, pozostawia skórę czystą, gładką i pachnącą oraz lekko nawilżoną/natłuszczoną.
Minus? Mógłby się lepiej wydobywać z opakowania- butelka jest za twarda.
Używanie go to dla mnie przyjemność. Dobry produkt o cudownej, zimowej nucie zapachowej.
Bardzo lubię te peelingi za zapach :)
OdpowiedzUsuńMam inną wersję peelingu w słoiczku i faktycznie peelinguje słabo ;) Ale te zapachy :D
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie mi się go używało, o dziwo, ścierał bardzo przywoicie i pachniał zabójczo (choć troszkę sztucznie). Używałam go zawsze wtedy, gdy nie miałam ochoty na zabawę z peelingiem Pat & Rub, który wymaga jednak trochę czasu :P
OdpowiedzUsuńTeż jestem fanką tych zapachów :) Tego peelingu jeszcze nie miałam, ale z innych produktów tej firmy byłam bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze widzę, a czuję że z zapachem byśmy się polubili :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie z innej beczki, jakiś czas temu mówiłaś że powoli zbierasz się do ponownej wyprzedaży blogowej. Wiesz już kiedy możemy się spodziewać odsłony na blogu:)?
Niestety jeszcze nie wiem. Zbieram się i zbieram i nie mogę się pozbierać :)
UsuńMusi naprawdę obłędnie pachnieć ! :)
OdpowiedzUsuńOj zapach super.
OdpowiedzUsuńMiałam chyba z rok temu i bardzo sobie chwaliłam :) ale znalazłam lepszy i do tego raczej już nie wrócę. :)
OdpowiedzUsuńtrafiłam na Twoje posty z 2013 roku, szukając kilku informacji na temat fotografii :)
OdpowiedzUsuńgratuluję wytrwałości w prowadzeniu bloga, a że blog będzie dla mnie przydatny i jest świetnie prowadzony, zostałam obserwatorem :)
pozdrawiam serdecznie :))
http://triviaaboutme.blogspot.com/
Dziękuję! :))))
UsuńMam wersję o zapachu tiramisu i podczas mycia robi się nieco chemiczny, ale za to suflet o tym zapachu jest niebiański. <3
OdpowiedzUsuńMiałam masło do ciała z tej serii a w zapasach czeka żel pod prysznic. Zapach jest dla mnie tragiczny...
OdpowiedzUsuńZapachy tych kosmetyków są obłędne!
OdpowiedzUsuńMyślę o nim od kilku lat, ale nigdy nie widzę go w sklepach, a poza tym mam tyle zapasów, że nie myślę o kolejnych kosmetykach do mycia ciała :D
OdpowiedzUsuńWolałabym żeby był samym żelem ale pachnie obłednie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie go muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia! Ten peeling czeka na mnie w Hebe i któregoś dnia na pewno skuszę się na niego. :)
OdpowiedzUsuńSzarlotka w natarciu - idzie zima;)
OdpowiedzUsuńz checia bym go wyprobowala, bo kocham zapach szarlotki :)
OdpowiedzUsuńMam balsam z tej serii i jest boski, a peeling musi być niebiański :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się czyta Twoje recenzje, no i zdjęcia są piękne.
OdpowiedzUsuńDzięki temu aż nabrałam ochoty na zakup i samodzielne przetestowanie, szczególnie, że markę znam i cenię.
Myślałaś o tym, żeby zwiększyć ruch na blogu (tutaj jest portal dla blogerów: http://blogbooster.pl/ - nowy, świeżutki), bo super piszesz i aż się prosi, żebyś dotarła do jeszcze szerszego grona.
Miłej niedzieli :)