Od kiedy odkryłam, że mam brwi (jakkolwiek to głupio brzmi) zaczęłam je delikatnie podkreślać. Moim ulubionym kosmetykiem służącym do tego celu jest WIBO EYBROW STYLIST, o którym pisałam Wam tutaj.
Jakiś czas temu postanowiłam wypróbować coś innego. Wybór padł na korektor do brwi Eveline, bo zbiera sporo pozytywnych opinii i wydawało mi się, że będzie on trafny, ale tak się nie stało.
EVELINE ART SCENIC- KOREKTOR DO BRWI
Unikalny produkt przeznaczony do korekty brwi, jako jedyny zapewnia jednocześnie przyciemnienie, nabłyszczenie i optyczną regulację brwi. Żelowa konsystencja oraz specjalna opatentowana szczoteczka sprawia, że korektor jest wygodny, szybki i łatwy w użyciu.
Cena: ok 12 zł
Pojemność: 10 ml
Kolor: Brązowy
Niestety, ale takie szczoteczki jak ta są dla mnie za duże. Źle mi się nimi maluje brwi, mogę zapomnieć o łatwości w aplikacji.
Dodatkowo zauważyłam, że najwięcej produktu nabiera się na początku szczoteczki (jest potrzeba wytarcia o chusteczkę) natomiast na same włoski żelu nabiera mało.
Spodobał mi się jego kolor. Jako, że jestem posiadaczką jasnych brwi brąz ten nie jest dla mnie ani za ciemny ani nie za jasny. Jest w sam raz.
Konsystencja lekko żelowa, nie posiada żadnych drobinek.
Na poniższym zdjęciu po lewej stronie żel do brwi Wibo, po prawej Eveline.
Natura nie poskąpiła mi rzęs, za to brwi mam bardzo liche :) Mało włosków, jasne, dość nisko osadzone. Jak widać na poniższym zdjęciu różnica jest. Początkowo efekt spodobał mi się (kojarzył mi się z efektem po hennie), ale po chwili zauważam, że korektor wykrusza się na brwiach, tworząc nieestetyczny efekt.
Nie ujarzmia, nie utrwala i nie nabłyszcza. Szybko się ściera i bardzo łatwo zmywa.
Pewnie mimo wszystko zużyłabym go do końca, gdyby nie to, że się wykrusza. Nie wiem czy jest to spowodowane złą konsystencją produktu, czy moimi brwiami. Tak jak pisałam Wam wyżej mam mało włosków i siłą rzeczy maluję również skórę pod włoskami (w tym miejscu tworzą się grudki).
Tak więc wybijam się i nie zaliczam się do grona jego ulubieńców ;) Ciekawe, czy ktoś podziela moje zdanie.
szkoda , że się nie sprawdził ;/
OdpowiedzUsuńPiękne masz rzęsy. Efekt na zdjęciu nie jest zły, ale z Twojego opisu wynika, że po prostu nie warto, tym bardziej, że na rynku mamy obecnie spory wybór :)
OdpowiedzUsuńja zawsze używam tylko brązowego cienia, daje radę :)
OdpowiedzUsuńKiedyś się zastanawiałam nad tym korektorem ale, że jestem oszczędną sknerą odpuściłam sobie :P
jak dla mnie jakiś taki za bardzo rudy kolor.
OdpowiedzUsuńdla mnie kolor za jasny, niestety jestem posiadaczką mocnych, czarnych brwi
OdpowiedzUsuńMiałam oba i byłam z nich bardzo zadowolona. Z brązowego chyba nawet bardziej niż z czarnego /mimo,że jestem posiadaczką ciemnych brwi/
OdpowiedzUsuńja lubie go do przeczesenia brwi ;) a nie ogolnej ich budowy :)
OdpowiedzUsuńEveline jeszcze nie miałam, ale już widzę że nie jest to kosmetyk dla mnie.
OdpowiedzUsuńMiałam oba produkty i bardziej podoba mi się Eveline. Wibo miałam jeszcze w starej wersji z za dużą szczoteczką, zawierał jakby drobinki i był zbyt wodnisty. Natomiast Eveline ma mniejszą szczoteczkę, jest bez drobinek i lepiej utrzymuje włoski. Z tym, że ja mam brwi gęste i prawie czarne, mimo jasnoblond włosów i bardzo jasnej karnacji.
OdpowiedzUsuńTeż używam tego z Wibo i zastanawiałam się nad kupnem z Eveline następnym razem ale chyba sobie daruję :)
OdpowiedzUsuńPrzy takich brwiach jak Twoje, uzupełnienie cieniem wyglądałoby o wiele lepiej :) Ja nie lubię takich żeli za bardzo.
OdpowiedzUsuńU mnie też Eveline się nie spisał. Nie ujarzmił włosków-na czym najbardziej mi zależało; dodatkowo rozmazuje się w ciągu dnia...
OdpowiedzUsuńMyślę, że cień faktycznie byłby lepszym rozwiązaniem dla Twoich brwi, a wosk(często w zestawie razem z cieniami) utrzymałby włoski na miejscu:)
Aktualnie wróciłam do podkreślania brwi cieniem. Kiedyś miałam taką paletkę z inglota cień plus wosk, muszę ją odszukać :)
UsuńOgromna ta szczoteczka jak na brwi. Najlepsze barwione żele to chyba te od MAC i Benefit, ale też Delia ma fajny produkt, chociaż nie wiem, czy kolorowy.
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej sprawdza sie cień :)
Bardzo dobrze, że zrobiłaś recenzje tego produktu. Ostatnio byłam w Rossmannie i miałam już ten produkt w koszyku, ale ostatecznie się rozmyśliłam. Teraz już na pewno go nie kupię :)
OdpowiedzUsuńRównież niedawno odkryłam, że mam brwi (więc wcale nie brzmi to dla mnie głupio) i rownież zaczęłam od WIBO EYBROW STYLIST. Moim zdaniem Wibo daje jednak ładniejszy efek niż Eveline. Wiele dziewczyn chwali paletkę do brwi od Catrice. Myslę, że to będzie moj nastepny zakup :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda na rzęsach, ale szkoda że się kruszy :(
OdpowiedzUsuńUżywam juz drugie opakowanie w kolorze czarnym. W duecie z cieniem do brwi i czasami kredką z woskiem. Bardzo dobry produkt!
OdpowiedzUsuńAle koniecznie musisz podkreślać brwi, cudnie tak wygladasz :)
OdpowiedzUsuńKolor super ale szkoda, że konsystencja do bani :(
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo zadowolona z flamastra do brwi z FM. Bardzo łatwa aplikacja. Są dwa kolory. Jednak jest to mój pierwszy produkt do brwi (też niedawno je "odkryłam" ;) ) i nie wiem czy jest lepszy od np. sławnych cieni (?) z Eveline do brwi. Kredki z FM też są podobne dobre, a kreator do brwi zdobył jakąś nagrodę, ale to zależy od naszych brwi, co się do nich nadaje ;)
OdpowiedzUsuńA, i uwielbiam Twoje zdjęcia. Gdy widzę, że dodałaś post wchodzę bez względu na to o czym jest post byle zdjęcia zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zdjęcia się podobają :)
UsuńCo do produktów z FM nie jestem jakoś do nich przekonana. Wolałabym je oglądnąć na żywo przed zakupem :)
ja nienawidzę swoich brwi, do ich podkreślania mam tylko tusz z Wibo, ale rzadko go używam
OdpowiedzUsuńnajchętniej to bym zgoliła brwi :P
kocham Twoje rzęsy i to sie nigdy nie zmieni :)
OdpowiedzUsuńoglądałam go kiedyś w Rossmanie i prędzej bym się na Wibo skusiła choć Eveline bardzo lubię, jakoś mnie nie przekonał
OdpowiedzUsuńMoże trafiłaś na macany egzemplarz? Swego czasu miałam podobną sytuację z tuszem Max Factora. Maskara osypywała się niemiłosiernie. Drugi egzemplarz, kupiony w Hebe, nie fundował mi tego typu niespodzianek:)
OdpowiedzUsuńJa z tego typu produktów mam Wibo, tusz do brwi i jestem z niego bardzo zadowolona. Ja osobiście mam na niego trochę za gęste i grube brwi, a kosmetyk faktycznie pogrubia i wyraźnie podkreśla brwi, więc do moich brwi jest wręcz zbyt dobrze podkreślający brwi, ale polecam go :)
OdpowiedzUsuńFajny blog;-)
OdpowiedzUsuńOglądałam go jak tylko się pojawił w rossmanie, ale kolor dla mnie za czerwony i ta szczota jakaś taka niedopracowana ;/
OdpowiedzUsuńJa sobie obecnie chwalę na moich brwiach Color Tatoo :-)
OdpowiedzUsuńMyjesz włosy rano czy wieczorem? Co z nimi robisz do spania?
OdpowiedzUsuńWłosy myję rano. Zazwyczaj śpię w rozpuszczonych włosach, jednak ostatnio częściej zaplatam w warkocz albo w koka, ponieważ lubią się plątać :)
UsuńJa mam ten korektor i bardzo go lubię. Nic mi się nie wykrusza, a szczoteczka jest dla mnie bardzo wygodna. Zgadzam się z tym, że na szczoteczce produkt nabiera się nierównomiernie. Sprawdza się u mnie ogólnie bardzo dobrze, ładnie utrwala i podkreśla brwi. Moje są gęstsze od Twoich.
OdpowiedzUsuńKolor Ci pasuje, szkoda, że z resztą gorzej... ja też lubię ten z Wibo, a ostatnio polubiłam żel z Catrice i polecam wypróbować
OdpowiedzUsuńMi się efekt nie podoba jakoś :P Wolę cienie do brwi :)
OdpowiedzUsuńKurde a już się cieszyłam, że jest coś bardziej nadającego się dla blondynek bo WIBO jest bardzo ciemny. :P
OdpowiedzUsuńdzięki z ostrzeżenie, lubię zmieniać produkty do brwi, jednak na ten będę uważać;)
OdpowiedzUsuńja go używam już na nałożony cień i sprawdza się świetnie ujarzmia włoski i cały dzień są w jednym msc
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem kolor jest za ciepły. nie używałam, więc nie wiem jak się sprawdza, ale nie zachęcasz do wypróbowania :D
OdpowiedzUsuńOd dawna zastanawiam się nad zakupem takiego produktu :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądają :) Ja jednak wybrałam permanentne brwi i jest super. Robiła mi je pani Aleksandra Górecka. Podobało mi się to, że przed wyjaśniła mi wszelkie wątpliwe kwestie.
OdpowiedzUsuń