Staram się nie mieć otwartych na raz kilku kosmetyków tego samego typu, tylko wykończać je pojedynczo.
W listopadzie obiecałam sobie jednak, że niektóre produkty doczekają się wreszcie swojej premiery.
Od jakiegoś czasu męczę bazę pod cienie z Essence. Początkowo jej nie lubiłam, później doszłam jakoś do wprawy, ale najwyższy czas zakończyć tą znajomość i szukać czegoś lepszego.
Duraline z Inglota wiele osób już zna. Ja wcześniej nie miałam z nim do czynienia i żałuję, że aż tak długo odwlekałam tą znajomość.
Tusz do rzęs Miss Sporty Studio Lash poleciła mi jedna z Was. Po szybkim przeglądnięciu efektów i przeczytaniu pozytywnych opinii, nabyłam go. Używam od paru dni, ale nie sprawdza się u mnie w 100 %.
Krem Peelingujący Pharmaceris czekał na otwarcie rok! Dobrze, że ma termin ważności do 2014 r :) Muszę przyznać, że boję się tego typu kosmetyków. Nie chciałabym swojej cerze zaszkodzić.
Fixer Spray z Hean to nowość w mojej kosmetyczce. Ciekawa jestem jak się sprawdzi ten utrwalacz makijażu.
Miałyście któryś z tych kosmetyków?
Jestem ciekawa jak sprawdzi się krem z Pharmaceris :)
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa :)
UsuńJa go mam i byłam, a w sumie wciąż jestem zadowolona, chociaż jednak najwidoczniejsze efekty dał po jakichś 3 tygodniach stosowania, potem stopniowo przestałam je zauważać.
Usuńuwielbiam kremy z kwasami :) ciekawa jestem jak Ci się sprawdzi :)
Usuńczekam na recenzje, szczególnie tuszu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam recenzować tusze do rzęs, więc spodziewaj się recenzji :)
UsuńJestem ciekawa tego utrwalacza makijażu :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy na jak długo utrwali makijaż.
Usuńczekam na recenzję duraline'a z Inglota :) Dopiero zaczynam z blogowanie i śledzę każdy Twój post. Udzielasz wiele cennych porad.
OdpowiedzUsuńzapraszam w wolnej chwili na mojego bloga na temat wizażu.
Dziękuję za miłe słowa :)*
Usuńte utrwalacze jakoś mnie przerażają :/
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńNie używałam żadnego z nich ;)
OdpowiedzUsuńNawet sławnego duraline? :) Czyli nie ja jedna :)
UsuńMiałam kiedyś Duraline i u mnie kompletnie się nie sprawdził :/ Nie wiem, może źle go używałam, ale koniec końców oddałam go którejś z koleżanek. Natomiast jestem ciekawa kremu Pharmaceris.
OdpowiedzUsuńJa póki co jestem zachwycona, ma wiele zastosowań :)
UsuńCiekawa jestem większości, oprócz Duraline, którego kocham i właśnie męczę 2ie opakowanie :))
OdpowiedzUsuńMialam Duraline i nie polubilam go ;(
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten fixer :) tusz miss sporty miałam i byłam z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem utrwalacza makijażu, ja mam swój z Alverde i byłam bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńja też jestem ciekawa utrwalacza :)
UsuńCzekam na recenzje fixera , właśnie zastanawiam się nad zakupem nowego :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o tym produkcie Pharmaceris i zapowiada się ciekawie, ale tak jak Ty, boję się trochę takich nowości, zwłaszcza z kwasami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mam fixera, jestem w pełni szczęśliwa i zdziwiona, jak bez niego do tej pory funkcjonowałam.
OdpowiedzUsuńMnie ciekawi ten krem peelingujący z Pharmaceris, więc czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńWłasnie jestem na końcówce tego Pharmaceris'a z kwasem migdałowym i sama nie wiem... moze powinnam jednak używać tego mocniejszego (ale teraz nie mogłam), albo hormony w ciąży działały, bo ja wiekszej róznicy nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńTusz z Miss Sporty się u mnie nie sprawdził. Ciekawa jestem tego kremu z Pharmaceris :)
OdpowiedzUsuńMam krem z 5% kwasem migdałowym z Pharmaceris. Bardzo fajny kosmetyk. Jest wbrew pozorom to delikatny kosmetyk, przynajmniej w moim przypadku. Polecam go na jesień i zimę.
OdpowiedzUsuńPharmaceris chętnie ten krem bym kupiła i przetestowała na swojej buźce :)
OdpowiedzUsuńmam ten krem z Pharmaceris i jest ok:)
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa jak sprawdzi się tusz ;) jego szczoteczka mnie interesuje.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego kremu z Pharmaceris :)
OdpowiedzUsuńCzekam na szerszą recenzję tuszu do rzęs, bo sama jestem fanką maskar z Miss Sporty, a powyższego wariantu jeszcze nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńuzywam Duraline:)
OdpowiedzUsuńNie mialam nic procz Pharmacerisa, ktory wlasnie konczę i piszę recenzję :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam niedawno duraline i to był chyba jeden z lepszych zakupów;)
OdpowiedzUsuńZ lekkim wstydem stwierdzam, że jeszcze o żadnym nie słyszałam, zatem i chętnie poczytam za jakiś czas, jak u Ciebie sprawdzają się te produkty :)
OdpowiedzUsuńniczego z tych kosmetyków nie używałam, ale ciekawi mnie ten krem:)
OdpowiedzUsuńMam Duraline, bardzo go lubię, bo eyelinery , które pomaga mi tworzyć są w takich kolorach, jakich chcę i trzmają się bardzo długo na powiece ;)
OdpowiedzUsuńteż skusiłam się na fixerd od Hean, mam nadzieję, że nam się sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńfixer* :D
UsuńDuraline mnie bardzo ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńMam tą maskarę z Miss Sporty i jest świetna. Ma fajną szczoteczkę z taki "grzebyczkiem" U mnie sprawdziła się dobrze:)
OdpowiedzUsuńSpodobal mi sie twój blog więc obserwuje :)
Pozdrawiam, PiszącDniem :)
Ja mam Fixer Kobo i u mnie bardzo dobrze się spisuje. Mam nadzieję, że ten z Hean sprawdzi się u Ciebie. Czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńJa też się trochę obawiam zabaw z kwasami, a moja cera nie jest zbyt kapryśna, więc wolę nie ryzykować i odpuszczam sobie ten krem z Pharmaceris, choć mocno nad nim myślałam ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam i bardzo chętnie poczytam :)
OdpowiedzUsuńDuraline u mnie kwc. Zostanie chyba na zawsze, używam go do reanimacji eyelinera z inglota i do tworzenia kolorowych kresek za pomocą cienia. Kosmetyk idealny i mój ulubieniec raczej dożywotni;) Już 2 buteleczki zużyte teraz 3 zakupiona:) uwielbiam<3
OdpowiedzUsuńJa mam spray z Hean... mam mieszane uczucia....muszę i na jeszcze jedná duza imprezę i dopiero coś więcej u mnie napisze
OdpowiedzUsuńco do kremu to uważaj. u mnie mocno nasilił przetłuszczanie się skóry, wysypało mnie po nim jak nigdy! wiadomo każdy reaguje inaczej, ale bądź ostrożna :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam ten tusz i u mnie się sprawdzał :)
OdpowiedzUsuńteż mam fixer z Hean;)
OdpowiedzUsuńnie znam zadnego z tych kosmetkow :) Mel zapraszam do mnie na posta o rzesach -efekty tego jak mi urosly :)
OdpowiedzUsuńkrem z kwasem miałam, ale mi ani nie pomógł, ani nie zaszkodził :)
OdpowiedzUsuńFajne produkty, udanych testów życzę :)
OdpowiedzUsuńJa też od niedawna testuję ten krem z kwasem Pharmaceris T. Póki co krzywdy nie robi, chyba nawet działa, ale na wystawienie recenzji jeszcze za wcześnie...Z tym, że ja nakładam go tylko na moje problematyczne strefy, a nie na całą twarz.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa recenzji tego fixera :)
OdpowiedzUsuńMiałam krem z Pharmaceris i obecuje ci, że nie masz się czego obawiać :) a napewno kupisz sobie następce z 10% stężeniem :)
OdpowiedzUsuń