Zdecydowanie wolę pisać posty, w których mogę Wam polecić jakiś produkt :)
I mimo, że nie często trafiam na kosmetyczne buble, to raz za czas na blogu o jakimś wspomnę.
Wiadomo, że blogerka nie jest żadną wyrocznią i nie ma co się zniechęcać do kosmetyku po przeczytaniu negatywnej opinii, dlatego jestem ciekawa czy miałyście styczność z tuszem do rzęs o którym Wam dzisiaj napiszę, a jeśli tak- to jakie są Wasze wrażenia.
HEAN, BLACH ELIXIR ELASTIC MASCARA
Intensywna czerń, elastyczna formuła. Tusz wydłużający z potrójnym układem polimerów nadaje rzęsom wyjątkową sprężystość i połysk.
Ekstrakt z wiśni japońskiej nawilża i pielęgnuje rzęsy. Silikonowa szczoteczka idealnie rozczesuje i układa rzęsy. Nie kruszy się, nie rozmazuje.
Cena: ok 11zł
Pojemność: 11 ml
OPAKOWANIE/SZCZOTECZKA
Co mi się w tym tuszu podoba? Opakowanie, które ładnie się prezentuje.
Ale jak wiadomo- opakowanie to nie wszystko, więc przejdźmy do minusów..
Silikonowa szczoteczka. Mimo, że jestem zwolenniczką tych "normalnych" to silikonowe też bardzo lubię. Ta wydaje się być fajnie wyprofilowana, jest giętka.
Jednak w użyciu może sprawiać trudność, ponieważ w środkowej części szczoteczki "włoski" są krótsze, przez co mascara może skleić/nie równomiernie nałożyć tusz.
Po otwarciu tuszu, widzę na szczoteczce grudki.., które w moim mniemaniu nie wróżą wiele dobrego :)
Konsystencja tuszu w dotyku jest dla mnie za bardzo sucha.
EFEKTY
O ile pierwsza warstwa jeszcze ujdzie i w miarę się prezentuje, to druga.. koszmar :)
Robią się pajęcze nóżki (tak to się nazywa?), efekt sklejenia.
Najgorsze jest jednak to, że podczas aplikacji drugiej warstwy, tusz osypuje się (dzieję się tak również ciągu dnia) co możecie zobaczyć na zdjęciach.
Przeczytałam o nim kilka pozytywnych recenzji.
Nie mam pojęcia dlaczego u mnie jednak się nie sprawdza, ponieważ nie mam wątpliwości co do tego, że tusz jest nowy.
Przypomina mi się, że miałam już taki sam problem z innym tuszem tej samej marki, więc może po prostu konsystencja/formuła maskar Hean nie jest taką, jaką moje rzęsy lubią :)
Ja jestem na NIE, a Wy? :)
nie lubię tuszy które się kruszą ;)
OdpowiedzUsuńKruszenie się jest okropne, zwłaszcza gdy tusz wpada do oka..
UsuńUwielbiam ten tusz, ale zawsze daję tylko 1 warstwę. Po dwóch wygląda tak sobie.
OdpowiedzUsuńCzytałam Twoją recenzję i mam wrażenie, że mój tusz jest całkiem inny :P
UsuńNie znam tych tuszy. W ogóle nie miałam do czynienia z produktami tej marki :P Odkąd znalazłam swój tusz idealny jestem mu wierna i nie eksperymentuję :)
OdpowiedzUsuńJaką ma nazwę ten Twój idealny tusz? :)
Usuńwłaśnie ją wczoraj widziałam (wreszcie znalazłam miejsce, gdzie jest hean stacjonarnie), również czytałam o niej pozytywne opinie, w rezultacie jednak jej nie wzięłam i w sumie nie żałuję ;d
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie ma czego żałować, choć tak jak pisałam- dużo też jest pozytywnych opinii :)
Usuńszczoteczka jest świetna jak dla mnie. efekt sklejania jest trochę widoczny a osypyanie jest najgorsze, raczej go nie kupię. dzięki.
OdpowiedzUsuńTak, to osypywanie jest najgorsze. Wyobraź sobie, że jak nakładałam drugą warstwę to po prostu tusz zaczął odpadać :D
Usuńwidzę, że podzielasz moje zdanie :O a co jak co, ale Ty na tuszach znasz się najlepiej :)
OdpowiedzUsuńHehehe przyznam, że uwielbiam testować różna tusze do rzęs :)
Usuńmiałam i oddałam...dla mnie efekt był zbyt przeciętny ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u nas się nie sprawdził.
UsuńMiałam ja i była targedią, zresztą tak jak ten absolute express volume.
OdpowiedzUsuń'Absolute express volume'- nie miałam, ale jakoś mnie nie kusi :P
UsuńA mi się podoba efekt po 2 warstwach ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam i już się nie skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńJa też jestem na nie, sklejaniu mówimy zawsze NIE.
OdpowiedzUsuńA ja miałam i bardzo lubiłam, szkoda, że mi się skończył :P
OdpowiedzUsuńJakby sklejone te rzęsy..jestem na nie;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego tuszu ale jak mówisz że skleja rzęsy i się osypuje to na pewno go nie kupię.
OdpowiedzUsuńPrzy jednej warstwie wygląda jeszcze znośnie;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale kruszenie go zupełnie dyskwalifikuje. Koszmarny ból jak drobinki wpadają do oka ;/
OdpowiedzUsuńRzeczywiście przy drugiej warstwie wygląda słabo..
OdpowiedzUsuńnie znam,nie mialam,nie mialam nic z tej firmy
OdpowiedzUsuńpolecam tusz miss sporty stydio lash,tani!moj nr jeden z tych tanszych,bo aktualnie to benefit,ktory daje efekt wow!x
Jak ten tusz się obsypuje to ja podziękuję :P
OdpowiedzUsuńO nie! Jak się osypuje i kruszy, to nic tylko do kosza. Nie znoszę, gdy kosmetyki utrudniają mi życie (np. tusz, który kilka razy w ciągu dnia odbija się pod brwiami). Chciałam kiedyś kupić sobie maskarę z Hean, ale inną wersję. Wiem już, że tej na pewno nie kupię :)
OdpowiedzUsuńNIe miałam go, ale opakowanie wygląda fajnie. Szkoda, że taki słaby:(
OdpowiedzUsuńmyślałam ostatnio jak go nałożyłam, że mi się kreska znad rzęs rozsypała, a to był właśnie on...
OdpowiedzUsuńmocno średni niestety.
potestowałam sobie i chyba w końcu wrócę do Masterpiece Max od MF - jednak hit nad hity :)
też kocham Masterpiece :) i jeszcze Loreal Milion Volume Lashes ten w jakby srebrnym opakowaniu, dwa razy tanszy,a efekt jeszcze lepszy od master;)
Usuńjeżeli się kruszy, to nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam styczności z tą firmą, ale jeśli się kruszy to dla mnie odpada..
OdpowiedzUsuńnienawidzę tuszów które się obsypują. ....tej maskarze (albo masakrze)podziekuje
OdpowiedzUsuńA miałam spróbować tego tuszu:) Dzięki za recenzję!
OdpowiedzUsuńNie jest fajnie. Osypywanie się dla mnie jest strasznie drażniące
OdpowiedzUsuńDotychczas nie miałam do czynienia z maskarami firmy Hean. Nie przepadam za silikonowymi szczoteczkami. W moim przypadku najlepiej sprawdzają się tradycyjne rozwiązania.
OdpowiedzUsuńOsypujący się tusz potrafi popsuć cały makijaż, w związku z tym daruję sobie ten produkt.
Ja też rzadko trafiam na buble, ale dzięki, że "ostrzegłaś" :) choć raczej mało prawdopodobne, że bym go kiedykolwiek wzięła, bo ja tylko zwykłych szczoteczek używam :)
OdpowiedzUsuńszkoda,ze obsypuje sie,ale ladnie wydluza ci rzęsy :P
OdpowiedzUsuńnawet na Twoich super rzęsach nie daję super efektów:)
OdpowiedzUsuńMasz niesamowite rzęsy... tusz to tylko dla nich dodatek :)
OdpowiedzUsuńWięc osypujący się tylko zmąci ten piękny widok.
u mnie ten tusz sie sprawdza fajnie :) u Ciebie ładnie wyglada na rzesach ..dosc mocny efekt jak na niego, ale jak plata figle to nie ma co sie meczyc;)
OdpowiedzUsuń