Jak Wam mijają przedświąteczne przygotowania? Posprzątane, zakupy zrobione? ;)
U mnie za oknem pada śnieg, dlatego jest szansa, że te święta będą białe.
Ciekawa jestem czy w okresie zimowym stosujecie na twarz jakieś kremy ochronne. Przyznam szczerze, że dawniej nie zwracałam na to zbytniej uwagi. Do czasu.. ostatniej zimy., podczas której moja cera przeszła różne katusze..
W ostatnim czasie przetestowałam dwa kremu ochronne z FlosLek.
Zapraszam do przeczytania recenzji oraz na rozdanie (info na końcu posta).
FLOSLEK WINTER CARE, KREM TŁUSTY DO CERY Z PROBLEMAMI NACZYNIOWYMI
Zastosowanie: pielęgnacja skóry suchej i normalnej z występującymi rozszerzonymi naczynkami krwionośnymi. Polecany zwłaszcza zimą, jako ochrona skóry przed zimnem, wiatrem i mrozem. Może być stosowany na dzień i na noc.
Substancje bioaktywne zawarte w preparacie:
+ ekstrakty aktywne z kasztanowca, miłorzębu japońskiego i arniki górskiej- uszczelniają i wzmacniają ścianki naczyń włosowatych, zmniejszają ich kruchość, poprawiają ukrwienie skóry.
+ olej ze słodkich migdałów, naturalne woski- uzupełniają niedobór lipidów w naskórku, łagodzą podrażnienia.
+ filtr UV- zabezpiecza skórę przed szkodliwym wpływem czynników atmosferycznych.
+prowitamina B5- przyspiesza regenerację skóry.
+ witamina E- chroni przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, opóźnia proces starzenia się skóry.
MOJA OPINIA
Kiedy pierwszy raz zanurzyłam palce w słoiczku miałam wrażenie, że krem ma konsystencję półtłustą. Jednak aplikując go na twarz przekonałam się, że jest ona jednak tłusta ;) Z tym, że zadziwiło mnie to, że po 5 minutach krem się wchłonął praktycznie całkowicie i pozostała delikatna warstwa otulającego filmu. Uwielbiam zapachy kremów na zimę, kojarzą mi się z dzieciństwem, z pójściem na sanki..
Podczas rozprowadzania krem nie bieli się na skórze. Nawilża i faktycznie chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Duży plus, że jest przeznaczony do cery z problemami naczyniowymi (czyli mojej).
Nadaje się pod makijaż.
FLOSLEK WINTER CARE, KREM ZIMOWY PRZECIWSŁONECZNY SPF 50
Zastosowanie: ochrona skóry zimą przed wpływem silnych promieni słonecznych. Dla osób aktywnie spędzających czas na świeżym powietrzu zimą.
Działanie:
- bardzo wysoka ochrona przeciwsłoneczna UVA i UVB
- wydłuża czas bezpiecznego przebywania na słońcu
- zabezpiecza przed zimnem i wiatrem
- pielęgnuje i natłuszcza
- zabezpiecza przed utratą wilgoci
- wodoodporny
MOJA OPINIA
Zbita, treściwa konsystencja. Krem łatwo się nie rozprowadza, bieli- co jest normalnym zjawiskiem przy spf 50+.
Nie pozostawia tłustej warstwy jak po oliwce. Skóra jest nawilżona, natłuszczona, otulona ochronnym filmem, ochroniona przed mrozem i wiatrem.
Aplikuję go jeśli wybieram się na dłuższe spacery itp. Nie miałam jeszcze (niestety) okazji sprawdzić jak się zachowa przy temperaturze minusowej, ale słonecznym dniu.
Krem polecany jest dla osób spędzających dłuższy czas na wolnym powietrzu. Producent informuje, że silne słońce na stoku może wyrządzić tyle samo krzywdy skórze, co słońce w środku lata, zwłaszcza jeżeli skóra wcześniej nie zostanie odpowiednio przygotowana- zgadzam się z tym w 100%.
W przypadku mojej cery, krem nadaje się pod makijaż.
PODSUMOWANIE
Obydwa kremy sprawdziły się w moim przypadku. Pierwszy aplikuję na co dzień, drugi na mroźniejsze dni czy dłuższy czas przebywania na zewnątrz.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
ROZDANIE
Jeżeli chcesz otrzymać bio-ochronny krem zimowy, wystarczy, że w komentarzu wyrazisz taką chęć.
Nie trzeba spełniać żadnych warunków.
*Jeżeli nie masz konta na blogerze, podaj mi jakiś namiar na siebie abym mogła się z Tobą skontaktować w razie wygranej
Jednocześnie pamiętaj o tym, że nie jest to post o rozdaniu, więc zachęcam do przeczytania recenzji i wyrażenia swojej opinii.
Spośród komentujących wylosuję jedną osobę.
Rozdanie trwa do wtorku 25.12 do północy :)