Mam wielką słabość do kosmetycznych produktów, które są ładnie oprawione.
Takie dla mnie są kosmetyki Delia, o których dzisiaj Wam napiszę.
Delia, bronze&shine, puder 2w1 brązująco-rozświetlający
Delia, cień do powiek nr 21, 23
DELIA BRONZE&SHINE, PUDER BRĄZUJĄCO-ROZŚWIETLAJĄCY
Idealnie nadaje się do wykonania najmodniejszego w tym sezonie makijażu
Nadaje skórze piękny połysk
Składa się z dwóch kolorów: matowego brązu i rozświetlającego szampańskiego beżu
Można stosować go, mieszając wszystkie kolory jednocześnie bądź używać ich oddzielnie
Nie zostawia plam i łatwo stapia się z cerą
Łatwo i równomiernie rozprowadza się na skórze
Można stosować go na twarz lub całe ciało
Kosmetyk zawiera bronzer i rozświetlacz. Obydwa są w ciepłej tonacji.
Bronzer wg producenta jest matowy, ale nie jest to płaski mat. Jest przełamany jakby odrobiną satynowego efektu.
Rozświetlacz jest delikatny, bez wielkich, brokatowych drobinek.
Dobrze się aplikują. Nie robią smug ani plam. Można je nakładać osobno albo zmieszać (ja preferuję tą drugą opcję). Razem dobrze współgrają ze sobą.
Najbardziej podoba mi się w nich to, że dają naturalny efekt, który w miarę potrzeby można stopniować. Myślę, że produkt jak najbardziej nada się dla osób początkujących. Raczej nie można sobie zrobić nim krzywdy na twarzy.
Natomiast nie obraziłabym się, gdyby bronzer był odrobinę chłodniejszy i trwalszy.
Produkt jest wydajny, a i jego cena jest atrakcyjna.
DELIA, CIENIE DO POWIEK
Miękkie i mocno napigmentowane cienie do powiek.
Wyjątkowo łatwe w aplikacji i bardzo trwałe.
Szeroka paleta 18 najmodniejszych kolorów: matowych, perłowych i satynowych pozwala dopasować makijaż do każdej okazji.
Cienie zamknięte w pięknych opakowaniach.
Posiadają bardzo fajną konsystencję, miękka, nie pyląca się. Dobrze się aplikują.
Nie kruszą się, nie opadają na policzki. Na bazie trzymają się cały dzień.
Nr 21 to jaśniejszy odcień. Bardzo przypomina mi kolor rozświetlacza. Jest delikatny, idealny do nakładania pod łuk brwiowy lub w okolice wewnętrznego kącika oka.
Nr 22 posiada ciekawy kolor- bordo z domieszką brązu, różu. Jest dobrze napigmentowany. Kolor można stopniować- potrafi dać zarówno delikatny efekt, jak i mocniejszy. Mimo, że baaaardzo mi się podoba to jednak nie często po niego sięgam. Preferuję jaśniejsze odcienie.
Polubiliśmy się. Same przyznajcie, że wyglądają kusząco :)
Nr 22 jest genialny :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest!
UsuńTen cień 21 bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńTo taki typowy rozświetlający odcień.
UsuńBardzo ladna kolorystyke ma
OdpowiedzUsuńPuder jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńChyba nie moje kolory troszkę w taki rudy wpadają albo mi się wydaje :)
OdpowiedzUsuńTak, bronzer jest w ciepłej tonacji. Dla mnie też mógłby być bardziej chłodniejszy.
UsuńChyba nie moje kolory troszkę w taki rudy wpadają albo mi się wydaje :)
OdpowiedzUsuńCienie bardzo ładne, bronzer byłby dla mnie zbyt ciepły ;)
OdpowiedzUsuńchyba mnie zachęciłaś do kupna cieni :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie <3
http://bythewaynd.blogspot.com/
Facebook : https://www.facebook.com/By-the-way-1803299933231046/
Ten szampański cień jest przepiękny, ale bronzer dla mnie zdecydowanie za ciepły...
OdpowiedzUsuńJa go lubię też nakładać na "bazę brązującą" z Kobo i wtedy odcień nie jest już taki ciepły :)
UsuńMoże skuszę się na jakieś cienie:)
OdpowiedzUsuńwow
OdpowiedzUsuńwww.souriant.pl
Piekne opakowania!
OdpowiedzUsuńMam kilka cień z tej firmy i jestem zadowolona:) Co prawda używam ich od czasu do czasu, ale jak już używam, to wiem, że efekt będzie zadowalający:)
OdpowiedzUsuń