piątek, 9 października 2015

Włosowe dylematy..



Nienawidzę myć włosów!
A jeszcze bardziej nie cierpię mieć ich nieświeżych, nieumytych.

W związku z tym nienawidzę również ich suszenia, I chyba to najbardziej tą czynność z chęcią bym pominęła. Przy moich długich włosach trwa to straaasznie długo. A ja niestety nie mam na to czasu. W sumie to przydałaby mi się taka bezprzewodowa suszarka z super mocnym nawiewem, żebym mogła w między czasie inne rzeczy robić drugą ręką przemieszczając się. Nie miałabym też nic przeciwko gdyby wyrosła mi trzecia ręka, ponieważ odnoszę wrażenie, że jedna para rąk to za mało.


No ale.. wracając.. wpadłam więc na pomysł myć włosy wieczorem. Mogą sobie schnąć w ręczniku same, a później rozpuszczone (rok temu sprawdziłam w jakim czasie moje włosy same wysychają- 5 godzin!), następnie zwiąże je do spania w kok aby rano mieć ładne fale. (W moim przypadku normalnie użycie suszarki plus szczotki jest koniecznością. W innym razie będą napuszone, sianowate w wyglądzie więc kok na noc miał na celu uniknięcie tego).


Tak więc zazdroszczę osobom, które po spaniu w koku mają piękne włosy. U mnie wychodzą takie o to gnieciuchy:



Nie poddałam się i spróbowałam jeszcze raz. Tym razem nałożyłam na włosy krem do loków i zrobiłam dwa koki z tyłu głowy i poszłam spać. Wyszło chyba trochę lepiej ale i tak jestem wielce rozczarowana :P



Chyba nie pozostaje mi nic innego, jak codzienne mycie włosów i ich suszenie. Być może kiedyś to polubię :)
Kusi mnie bardzo iść do fryzjera i obciąć moje włosy, ale z drugiej strony żal mi. Też tak macie długowłose?




Ciekawa jestem, czy któraś z Was tak jak i ja nielubi mycia i suszenia włosów. 
A może jest jakaś inna kosmetyczna czynność za którą nie przepadacie? 


68 komentarzy:

  1. mi nie bylo zal sciac ponad 20 cm, okazalo sie ze w dlugosci za ucho wygladam fenomenalnie, wszyscy komplementuja a ja sie znaczie lepiej czuje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś scielam długie blond włosy (i przefarbowalam na brąz :D) na boba i uwielbiałam ta fryzure :))

      Usuń
    2. Bob! własnie! to fryzura ktora mam i tez jestem zachwycona :D chociaz moje falowane wlosy sie buntuja to ciagle fryzurka jest bardzo ladna :D

      Usuń
    3. Ja też byłam zachwycona bobem, ale z tego co pamiętam to i tak układać włosy trzeba było w moim przypadku :)

      Usuń
    4. No wlasnie.Taka fryzura wyglada ladnie jak co rano umyjesz wlosy i je ulozysz.A rano jedno dziecko do szkoly drugie nie daj Boze do lekarza bo kaszel czy goraczka.A tak to kucyk i wygladasz porzadnie i schludnie.Matka dwojki

      Usuń
    5. Mamo dwójki dzieci- znam to :) Tez mam dwójkę :P

      Usuń
  2. Ja też nie cierpię mycia włosów, ich suszenia i stylizacji. Na szczęście nie muszę myć ich codziennie rano, ale jak już umyję to tylko wieczorem, bo rano nie mam tyle czasu na ich ogarnianie. Śpię w mokrych i rozpuszczonych włosach, i układają mi się normalnie, więc nie wiem czemu u Ciebie tak się dzieje... Nie lepiej byłoby Ci je z rana tylko zakręcić na lokówkę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od ładnych paru lat nie używam lokówek, prostownic itp :)

      Usuń
    2. No to rzeczywiście ciężko jest ujarzmić włosy bez takich wspomagaczy;)

      Usuń
  3. Ja najbardziej nie lubię suszenia włosów. :D
    Ale masz śliczne długie włosy ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam jeszcze więcej włosów i też nie znoszę mycia itd. Myję je codziennie na noc, rano budzę się z mokrymi...Męka straszna, ale przecież nie obetnę :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też nie przepadam za myciem włosów ;) A muszę myć co dwa dni, bo jak przetłuszczę to mocniej wypadają...
    No i żeby jakoś wyglądały to chwilkę na tę stylizację też trzeba poświęcić ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż 5 godzin? Jestem w szoku, u mnie to trwa 15 minut ale ja nie mam tak pieknych włosów ja Ty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, aż tyle niestety. France nie chcą schnąć szybko :P

      Usuń
  7. Mallene moze będziesz na mnie zła za to co napisze ale kiedyś miałam tak jak Ty. Trafiłam na blogi wlosomaniaczek m.in Anwen i zaczęła sie moja walka o zdrowsze włosy. Tez mam rozjaśnianie włosy, dodatkowo prostowalam je i suszylam. Na początku jak każda "mloda " wlosomaniaczka próbowałam wszystkiego , bez ładu i składu :) Dopiero kiedy zaczęłam je systematycznie olejowac,praktycznie co każde mycie, poznałam jakie oleje lubią,jaka metoda olejowanie jest najlepsza, co im służy a co nie , wtedy moje włosy zaczęły mi sie naprawdę podobać. I teraz moja stylizacja polega na tym ze suche włosy spinam w koczek na noc i mam rano fajne fale . Muszę tylko pamietać żeby je umyć jakieś 4 h przed snem , chociaż i tak muszę je troszeczkę dosuszyc. A kiedy wcześniej zawijalam je w koczek miałam identyczne "połamańce " jak Ty. Myśle ze i u Ciebie odpowiednio dobrane olejowanie zdziałaloby cuda. Wydaje mi sie ze Twoje włosy są przesuszone farbowaniem i suszarka. Mam nadzieje ze nie urazę Cię swoim wpisem, żaden ze mnie ekspert, dziele sie jedynie swoim doświadczeniem. I gratuluje bloga, często tu zaglądam :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś Ty, o co miałabym być zła :) Kto jak kto, ale ja najbardziej znam swoje włosy i wiem, że rozjaśnianie i suszarka zrobiły swoje. Choć i tak o dziwo są w niezłej kondycji :P
      Ja też mam po prostu taki typ włosa, że one z natury nie są idealnie proste i gładkie. I u mnie one nie przetłuszczają się, a właśnie tracą na kolorze, blasku i robią się sianowate na drugi i nast dzień.
      Olejowanie znam i gdybym miała wymienić jedną rzecz, która najlepiej działa na włosy to byłyby właśnie oleje. Muszę przyznać, że ostatnio bardzo odpuściłam sobie ich nakładanie na włosy :( Nie mam czasu, nie chce mi się, nie jestem pewna czy rano będę miała czas umyć włosy itd itd, ale muszę się wziąć za siebie, bo wiem, jakie efekty są niesamowite.

      Usuń
  8. Włosy myję tylko i wyłącznie wieczorem, niestety bezpośrednio po umyciu i wysuszeniu strasznie się puszą.
    A tak rano wyglądają jako tako ;)
    Piękne masz włosy :)
    Moje są długie jednak zniszczone rozjaśnianiem, bo my kobiety lubimy zmiany co moim włosom jednak nie posłużyło. Wizyta u fryzjera coraz bliżej a ja ciągle nie wiem, ciąć czy nie ciąć?
    Chyba będzie cięcie bo w końcu to tylko włosy, urosną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem dlaczego tak bronię się przed ścięciem włosów. Przecież jest tak jak mówisz- odrosną :) Często się właśnie zastanawiam, jaki jest sens posiadania długich włosów, skoro umyję je, suszę godzinami i układam, a następnie związuję, bo np przeszkadzają mi podczas opieki, zabawy z dzieckiem :P
      Jeszcze latem, rozpuszczone..- wiadomo. Chociaż podczas tego rocznych upałów miałam wrażenie, jakbym miała szal zarzucony na plecy, a to moje włosy :) Natomiast zimą mordować się z nimi, chować pod kurtkę. Hmmm chyba jednak odwiedzę tego fryzjera :)

      Usuń
    2. Czemu sie bronisz?Moze dlatego ze sa wielka ozdoba.Zadbane dlugie blond wlosy sa kobiece i sexy.Do Twojego stylu ubierania sie (sukienki latem,nigdy nie pokazalas np w lupach zakupowych trampek i dresow)bardzo pasuja.

      Usuń
    3. Myślę, że może o to chodzić. Długie włosy to w jakimś sensie moja zaleta i nie chciałabym się jej pozbywać :)

      Usuń
  9. Taak mam to samo:) Nie znoszę mycia jak i suszenia tym bardziej:/

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety tez nie lubię, ale tak chyba będzie miało większość kobiet, które mają długie włosy. Lubię kiedy pięknie wyglądają, ale to jest często ciężka praca :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię myć włosy, ale nie lubię ich suszyć. Na szczęście znalazłam na to sposób. Idę spać w wilgotnych, rano spryskuję je odżywką bez spłukiwania Lanza i rozczesuję Tangle Teezer. Wtedy układają się zdecydowanie lepiej, chociaż nie są gładkie, ale moje włosy trudno wyprostować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam u ciebie o tej odżywce. Chyba się na nią skuszę :))

      Usuń
  12. Nie wiem czy którakolwiek z nas lubi te czynności...zwłaszcza kiedy włosy się buntują i nie chcą wyglądać tak jak powinny:)
    Moje najlepiej wygladają oczywiście wtedy, kiedy nigdzie się nie wybieram :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha skąd ja to znam. Tak jest w przypadku włosów, makijażu, malowania paznokci. Jak się nie staram, nigdzie nie wybieram to wszystko ładnie wychodzi.

      Usuń
  13. Moje włosy myję zawsze wieczorem, bo schną ponad 4h, a ja rano nie mam czasu na takie akcje ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi same wysychaja 3-4 godziny. Ale jak suszarka to 20min :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę sprawdzić ile ja swoje włosy suszę suszarką ;)

      Usuń
  15. Mi same wysychaja 3-4 godziny. Ale jak suszarka to 20min :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak czy siak są piękne

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam dokładnie ten sam problem: długie, zdrowe i wiecznie niedoschniete włosy. Scielam je w lipcu, warkocze oddałam do fundacji... i byłam szczęśliwa jak nigdy! :) Twoje są przepiekne. Uwielbiam patrzeć na nie na zdjęciach. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie cierpię suszenia włosów! I robię to ekstremalnie rzadko ;) Jak tylko wracam do domu to je myję (co drugi dzień, zrobiłam im małą terapię stosowania suchego szamponu drugiego dnia i teraz już go mogłam odstawić i drugiego dnia też sa świeże, a kiedyś nawet wieczorem po porannym myciu były przetłuszczone!) i pozwalam im naturalnie wyschnąć. Na szczęście moje mimo że też są długie to nie schną aż 5 godzin, pewnie coś ok 3. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie suche szampony niestety się nie sprawdzają póki co.

      Usuń
  19. Jak mam wstać przed szóstą, to myję włosy wieczorem, czekam aż trochę podeschną i kładę się spać, a rano mam fajne fale (chociaż czasami włosy są lekko pogniecione, nigdy nie wiadomo co wyjdzie ;) ), a jak nie muszę wstawać tak wcześnie to myję włosy rano i suszę je. Moje włosy schną same koło 3-4 godzin, a suszę je 5 minut, więc warto :) Co do cięcia- jakby mi było ładnie w półdługich włosach to zdecydowałabym się na boba, więc rozumiem, że cięcie może mocno kusić.

    OdpowiedzUsuń
  20. Moje włosy po koku wyglądają paskudnie, ale po luźnym warkoczu dobieranym od czubka głowy - bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie lubię włosów po warkoczu, ponieważ w miejscu gdzie jest gumkai na końcówkach nie wygląda to u mnie fajnie.

      Usuń
  21. A ja lubię swoje włosy po koku :D właśnie takie delikatne fale zazwyczaj splatam w warkocz i wtedy dodaje im więcej objętości, nie są tak płaskie jak świeżo wyczesane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie, że lubisz swoje włosy po koku. Mi to jednak nie pasuje. Muszę jeszcze coś pokombinować :)

      Usuń
  22. Jak Ty ładnie wyglądasz w warkoczyku :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Też mam problem z myciem moich długich włosów... i jeszcze to suszenie :/ Ale na krótko się nie ostrzygę, chociaż czasami kusi :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie tylko ja nie lubię mycia i suszenia :P

      Usuń
  24. również nie lubię myć włosów męczarnia ciąganie ich potem suszenie, gdzie ich pełne wysuszenie trwało by około 3 godzin ;/, ale też nie lubię gdy są nieświeże :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheh nie pozostaje nam więc nic innego, jak nadal myć i suszyć :)

      Usuń
  25. Ja bardzo długo odwlekałam obcinanie... powiem nawet, że skracałam je na raty. Z długości do pupy - na taką do połowy pleców, później do łopatek, a na końcu do ramion... i nie wyobrażam sobie mieć z powrotem długich. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm być może takie stopniowe skracanie włosów jest najlepszą opcją w przypadku osób, które chciały by obciąć włosy, ale trochę się boją.

      Usuń
  26. Masz piękne włosy i nie obcinaj ich :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak ja bym chciała mieć takie włosy :) Nie obcinaj :))) Może znajdziesz jakiś inny sposób na nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękne włosy... Ja mam krótki i co prawda znacznie łatwiej je myć i suszyć, ale długie włosy to jest to!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długie włosy mają swój urok, ale krótkie tak samo :)

      Usuń
  29. Ja miałam ten sam dylemat, myję rano bo gdybym umyła wieczorem to ranu budzę się z odgniotami. Rano suszenie idzie mi szybko bo mam cienkie włosy. Ostatni końcówki strasznie mi się zniszczyły, postanowiłam iść do fryzjera drastycznie je obciąć, psychicznie się na to przygotowałam, ale fryzjerka widząc moją długość stwierdziła, że byłoby żal i zrobiła tylko to co było konieczne. Ściąć najbardziej zniszczone -ok 3-5 cm. Mam teraz ładne końce, fryzura lekko odświeżona a ja nadal zadowolona, że z długości nie musiałam bardzo rezygnować. Myć nadal muszę rano, też bardzo tego nie lubię ale lepsza poranna męka niż nocne odgnioty :) Pozdrawiam !
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  30. Też nie lubię myć włosów. A właściwie to ich rozczesywać, bo po zdjęciu ręcznika mam istny kołtun. Pisałam o tym nawet post na blogu. Mamy podobnie z włosami, by wyglądały ładnie musiałabym myć je codziennie rano i suszyć suszarką. Inaczej nie wyglądają tak ładnie. Twoje są cudowne. Jesteś moim włosowym ideałem :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Masz przepiekne wlosy! Wygladasz nak aniol..

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...