RIMMEL SCANDALEYES XXTREME
Pogrubiająca formuła zagęszcza rzęsy sprawiając, że spojrzenie nabiera bardziej wyrazistego charakteru.
Unikalna szczoteczka maksymalizuje siłę spojrzenia z podwójną siłą. Wygięta strona szczoteczki pogrubia i zagęszcza rzęsy jedna po drugiej. Płaska strona szczoteczki wydłuża i rozdziela rzęsy nie pozostawiając grudek.
Cena: ok 28 zł
Pojemność: 12 ml
Tusz zamknięty w pomarańczowym, neonowym opakowaniu, czego akurat mój aparat postanowił nie uchwycić na zdjęciach. Jednak z pewnością kolor nie jest do przeoczenia na półkach sklepowych.
Szczoteczka silikownowa, duża, która z jednej strony ma dłuższe grzebyki,a z drugiej krótsze.
Posiada dość duże odstępy między jedną linią włosków, a kolejną.
Dodatkowo sama szczoteczka jest ostra, czego osobiście bardzo nie lubię. Odnoszę wrażenie, że podczas aplikacji drapie mnie u nasady rzęs.
Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć efekt po jednej warstwie tuszu (lewa strona) oraz po dwóch (prawa strona).
Jedna warstwa daje delikatny efekt.
Nie jestem przekonana do takiego typu szczoteczek i niezbyt je lubię oraz nie umie się nimi posługiwać. Przy każdym wyciągnięciu szczoteczki z opakowania zostaje na jej czubku sporo tuszu. Podczas aplikacji ciężko mi idealnie rozczesać rzęsy, tusz je sklejam pojawiają się grudki. Rzadka konsystencja wcale nie ułatwia aplikacji. Natomiast bardzo szybko wysycha, więc drugą warstwę trzeba szybko nakładać i sprawnie. W przeciwnym razie sklejenie gwarantowane.
Ciężko mi jest szczoteczką dotrzeć do małych włosków oraz pomalować dolne rzęsy.
Nie osypuje się w ciągu dnia ani nie robi efektu pandy.
Niestety nie polubiłam tej maskary do rzęs. Zdecydowanie ta szczoteczka nie jest dla mnie i muszę sporo się napracować aby wyszedł zadowalający mnie efekt.
Masz rację, szczoteczka jest dość nietypowa. Szkoda, że trzeba się namęczyć, żeby osiągnąć ten efekt. Nie miałam tej maskary, mimo że lubię te z silikonowymi szczoteczkami, to chyba po nią nie sięgnę. :/
OdpowiedzUsuńJa również lubię silikonowe szczoteczki, ale nie tego typu :/
UsuńMnie także nie przekonuje ta szczotka, nie potrafię posługiwać się takimi aplikatorami. Wystarczy chwila nieuwagi, by polały się łzy. Mam wrażliwe oczy, dlatego szczoteczki nie mogą być ostre.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie szczoteczki nie mogą być ostre!
UsuńEfekt jest bardzo ładny. :) Ale ja też nie cierpię ostro zakończonych włosków, bo od razu bolą mnie oczy. :(
OdpowiedzUsuńMam tak samo! Strasznie nie lubię tego uczucia, gdy szczoteczka drapie przy linii rzęs.
UsuńChodź szczoteczka jest nietypowa to bardzo ładnie wygląda ! :)
OdpowiedzUsuńTylko, że trzeba się trochę namęczyć przy aplikacji.. ;)
Usuńoo i to mi się podoba ;) można sie dowiedzieć tutaj czegoś ciekawego,ale bez żartów aż taka zgryźliwa ta szczoteczka?A może trzeba z nią pokombinować i zupełnie inaczej aplikować...he zapytasz no ale jak inaczej pomalować rzęsy ?a może jest jakiś inny sposób ,inną techniką?
OdpowiedzUsuńTusze do rzęs to mój hmm.. konik :) Zdecydowanie ulubione produkty spośród kolorówki. Próbowałam na różne sposoby go nakładać, jednak ta szczoteczka po prostu nie jest dla mnie.
Usuńmasz przepiękne oczy <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńSzkoda że szczoteczka taka trudna do okiełznania, bo efekt daje ładny.
OdpowiedzUsuńja lubię takie szczoteczki, ale efekt tu słaby... generalnie ja zraziłam się do scandaleyes po pierwszej wersji (pomarańczowe opakowanie)
OdpowiedzUsuńja dokladnie tak samo:)
UsuńEfekt nie powala, a na szczoteczkę faktycznie trzeba uważać, bo kiedyś centralnie wbiłam sobie ją w oko :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten tusz się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńu Ciebie ładnie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńNie na temat - uwielbiam Twoje zdjęcia!
OdpowiedzUsuńNa temat - uwielbiam Twoje oczy! :D
Co do maskar Rimmela - zawsze je lubiłam, ale seria Scandaleyes jakoś mnie nie zachwyciła i poza pomarańczowym nie próbowałam już pozostałych.
Mam ją, ale jeszcze jej nie używałam ;) ciekawe jak sprawdzi się u mnie ;)
OdpowiedzUsuńLubie silikonowe szczoteczki, ale nie lubię ostrego drapania.. chyba nie dla mnie. Chociaż Twoje rzęsy zawsze mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńa już myślałam, że będzie fajny
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię tych twardych silikonowych szczoteczek :/ Wolę tradycyjne ;)
OdpowiedzUsuńEfekt całkiem spoko :)
OdpowiedzUsuńIlekroć patrzę na Twoje recenzje tuszy to widzę ten sam, cudowny efekt! Masz wspaniałe rzęsy, których naprawdę Ci zazdroszczę. Stosujesz coś na nie?
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za tuszami Rimmela. Na Twoich rzęsach każda mascara wygląda zniewalająco, ale skoro nie przypadła Ci do gustu, to coś w tym musi być.
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku kupiłam tusz Rimmela (nie pamiętam nazwy), okazał się katastrofą i troszeczke się zraziłam. Ale masz piękne rzęsy...
OdpowiedzUsuńKochana jaki polecasz krem do suchej i tłustej skóry ?
OdpowiedzUsuńSzczoteczka już za kosmiczna jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuń