No tak.. jak nie napiszę sobie kilku notek na zapas to akurat wypadnie mi tyle zajęć, że jedną recenzję piszę parę dni i jest przestój na blogu.. ;)
Ubolewam nad tym, że eyelinery w żelu Essence zostały już jakiś czas temu wycofane ze sprzedaży. Były po prostu rewelacyjne.. W tym roku często sięgałam po brązowy liner z Rimmel. W internecie wypatrzyłam fioletowy kolor z tej firmy w bardzo atrakcyjnej cenie. Chcąc zaoszczędzić skusiłam się na niego.
RIMMEL WATERPROOF GEL LINER
Tusz do kresek w formule żelu z intensywnie napigmentowanym kolorem. Nakłada się łatwo za pomocą wbudowanego pędzelka, który pozwala uzyskać delikatną lub wyraźną kreskę. Dzięki wodoodpornej formule pozostaje na miejscu przez cały dzień- nie ściera się ani nie rozmazuje.
Pojemność: 2 g
Kolor: 003 aubergine
Jego cena to ok 30 zł. Ja wypatrzyłam na internecie za 7,89 zł- aż żal było nie brać ;)
Na poniższych zdjęciach wyszedł dosyć ładny fioletowy kolor. W rzeczywistości jest ciemniejszy, z domieszką szarości, grafitu.
Początkowo jego konsystencja wydawała mi się nieco inna niż w przypadku brązowego eyelinera. Była bardziej toporna w nakładaniu.
Następnie mój pędzelek zaczął się strzępić..- nie wiem jak to nazwać. Włoski zaczęły odstawać od reszty. Myślę, że nie jest to wina eyelinera, tylko pędzelek już był stary.
Zazwyczaj nie używam dołączonych do kosmetyków aplikatorów/pędzelków, ale w tym przypadku nie miałam innego wyjścia. Muszę przyznać, że faktycznie nie jest najgorszy.
Ciężko mi wydać o nim jednoznaczną opinię. Brązowy eyeliner na prawdę bardzo polubiłam, a kolor fioletowy mnie nieco rozczarował. Trzeba kilka warstw nałożyć żeby było go widać przez co jest niewydajny.
Trwały nie jest, a już wodoodpornym nigdy w życiu bym go nie nazwała. Zdarzyło mi się wrócić ze spaceru z tylko jedną kreską, bo druga się zmyła kiedy łzawiły mi oczy..
Raczej nie kupiłabym go w regularnej cenie.
Piszcie dziewczyny, jakie polecanie eyelinery w żelu :)
jakie Ty masz piękne oczy!
OdpowiedzUsuńale kolorek ma śliczny :)
OdpowiedzUsuńpięknie się prezentuje! :) Ja nie jestem fankę linerów w żelu, za to gorąco polecam precyzyjny liner z meybelline, recenzja u mnie na blogu w kategorii kosmetycznej ;)
OdpowiedzUsuńPiękny ma kolor a Twoje oczy są przecudne :)
OdpowiedzUsuńKolor mi sie podoba, ale jak piszesz to wydaje mi sie ze ma ta sama przypadłość co identyczne eyelinery z astora - czyli znikanie : ( ja co do polecenia zelowych eyelinerow to nie wiem co ci polecić niestety : (
OdpowiedzUsuńpiękny :) i Twoje oczy również.
OdpowiedzUsuń_________________________
worldpinklipstick.blogspot.com
mam go w standardzie, czyli ukochanej czerni i on nie chce się skończyć :D ale dla mnie to plus, bo ta czerń jest idealna i konsystencja mi bardzo odpowiada, fiolet widzę, że również piękny :)
OdpowiedzUsuńJak piękny kolor <3 ale TY masz oczy...
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie są trwałe : (
OdpowiedzUsuńAle oczy masz cudne !! Zazdroszczę : )!!
Ma cudowny kolorek, ja kupiłam podobny z Maybelline i jest straszny...
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolorek, jeeeeej ale ja uwielbiam patrzeć na Twoje oczy!
OdpowiedzUsuńszkoda, że trzeba go warstwować bo kolor piękny :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jest trwały, bo wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńChyba nie miałabym do niego cierpliwości :(
OdpowiedzUsuńJa również ubolewam, że eyelinery Essence wycofali, miałam metaliczny zielony i go wprost ubóstwiałam. Na tym fioletowym Rimmelem również się zastanawiałam, czytałam na innym blogu jego niezbyt pochlebną recenzję, jakby był gorszy od brązu czy czerni. Więc nie zdecydowałam się na kupno i chyba nie żałuję. Kolor fioletu jest dla mnie zbyt zgaszony, wpada w szarość czy też granat.
OdpowiedzUsuńJak ślicznie współgra z Twoim kolorem oczu :)
OdpowiedzUsuńJa polecam z Inglota,choc najlepszy jest jednak z MAP,ale i cena wysoka
OdpowiedzUsuńJa jednak pozostaję przy bezpiecznej czerni ;) A co do eyelinerów żelowych, nie mam niestety nic godnego polecenia, ale mam w planach wypróbowanie maybelline color tattoo ;)
OdpowiedzUsuńoj szkoda, że trzeba nakładać kilka warstw :( ja bardzo lubię czarny eyeliner z Maybelline :)
OdpowiedzUsuńJa spróbowałam z żelowych eyelinerów jedynie Maybelline i moje wrażenia były zupełnie odwrotne, do tego wszystkiego, co o nim czytałam i nie zużyłam nawet jego ułamka i pozostaję przy tradycyjnych formach lub aktualnie mojej ulubionej - w pisaku. Za to Twoja kreska! Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńśliczny ten kolor.
OdpowiedzUsuńcudowne masz oczy :")
Ten kolorek świetnie współgra z Twoimi oczami i karnacją.
OdpowiedzUsuńA jeśli kosztował te niecałe 8zł, to faktycznie żal nie wziąć :)
Zapraszam na bloga http://contra-dianthus.blogspot.com/
piękny ma kolor :)
OdpowiedzUsuńMam wersję brązową i nie jestem z niej zadowolona. Odbija mi się na powiece, czasami nawet wtedy, gdy jest lekko roztarta cieniem :/
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam żelowy liner z Maybelline :)
OdpowiedzUsuń