piątek, 27 czerwca 2014

RIMMEL WATERPROOF GEL LINER- 003 aubergine


No tak.. jak nie napiszę sobie kilku notek na zapas to akurat wypadnie mi tyle zajęć, że jedną recenzję piszę parę dni i jest przestój na blogu.. ;)

Ubolewam nad tym, że eyelinery w żelu Essence zostały już jakiś czas temu wycofane ze sprzedaży. Były po prostu rewelacyjne.. W tym roku często sięgałam po brązowy liner z Rimmel. W internecie wypatrzyłam fioletowy kolor z tej firmy w bardzo atrakcyjnej cenie. Chcąc zaoszczędzić skusiłam się na niego.





RIMMEL WATERPROOF GEL LINER
Tusz do kresek w formule żelu z intensywnie napigmentowanym kolorem. Nakłada się łatwo za pomocą wbudowanego pędzelka, który pozwala uzyskać delikatną lub wyraźną kreskę. Dzięki wodoodpornej formule pozostaje na miejscu przez cały dzień- nie ściera się ani nie rozmazuje.

Pojemność: 2 g
Kolor: 003 aubergine


Jego cena to ok 30 zł. Ja wypatrzyłam na internecie za 7,89 zł- aż żal było nie brać ;)

Na poniższych zdjęciach wyszedł dosyć ładny fioletowy kolor. W rzeczywistości jest ciemniejszy, z domieszką szarości, grafitu.



Początkowo jego konsystencja wydawała mi się nieco inna niż w przypadku brązowego eyelinera. Była bardziej toporna w nakładaniu. 
Następnie mój pędzelek zaczął się strzępić..- nie wiem jak to nazwać. Włoski zaczęły odstawać od reszty. Myślę, że nie jest to wina eyelinera, tylko pędzelek już był stary. 

Zazwyczaj nie używam dołączonych do kosmetyków aplikatorów/pędzelków, ale w tym przypadku nie miałam innego wyjścia. Muszę przyznać, że faktycznie nie jest najgorszy.



Ciężko mi wydać o nim jednoznaczną opinię. Brązowy eyeliner na prawdę bardzo polubiłam, a kolor fioletowy mnie nieco rozczarował. Trzeba kilka warstw nałożyć żeby było go widać przez co jest niewydajny. 

Trwały nie jest, a już wodoodpornym nigdy w życiu bym go nie nazwała. Zdarzyło mi się wrócić ze spaceru z tylko jedną kreską, bo druga się zmyła kiedy łzawiły mi oczy..




Raczej nie kupiłabym go w regularnej cenie.

Piszcie dziewczyny, jakie polecanie eyelinery w żelu :)

25 komentarzy:

  1. pięknie się prezentuje! :) Ja nie jestem fankę linerów w żelu, za to gorąco polecam precyzyjny liner z meybelline, recenzja u mnie na blogu w kategorii kosmetycznej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny ma kolor a Twoje oczy są przecudne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolor mi sie podoba, ale jak piszesz to wydaje mi sie ze ma ta sama przypadłość co identyczne eyelinery z astora - czyli znikanie : ( ja co do polecenia zelowych eyelinerow to nie wiem co ci polecić niestety : (

    OdpowiedzUsuń
  4. piękny :) i Twoje oczy również.
    _________________________
    worldpinklipstick.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. mam go w standardzie, czyli ukochanej czerni i on nie chce się skończyć :D ale dla mnie to plus, bo ta czerń jest idealna i konsystencja mi bardzo odpowiada, fiolet widzę, że również piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak piękny kolor <3 ale TY masz oczy...

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda że nie są trwałe : (

    Ale oczy masz cudne !! Zazdroszczę : )!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ma cudowny kolorek, ja kupiłam podobny z Maybelline i jest straszny...

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo ładny kolorek, jeeeeej ale ja uwielbiam patrzeć na Twoje oczy!

    OdpowiedzUsuń
  10. szkoda, że trzeba go warstwować bo kolor piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że nie jest trwały, bo wygląda pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba nie miałabym do niego cierpliwości :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również ubolewam, że eyelinery Essence wycofali, miałam metaliczny zielony i go wprost ubóstwiałam. Na tym fioletowym Rimmelem również się zastanawiałam, czytałam na innym blogu jego niezbyt pochlebną recenzję, jakby był gorszy od brązu czy czerni. Więc nie zdecydowałam się na kupno i chyba nie żałuję. Kolor fioletu jest dla mnie zbyt zgaszony, wpada w szarość czy też granat.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak ślicznie współgra z Twoim kolorem oczu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja polecam z Inglota,choc najlepszy jest jednak z MAP,ale i cena wysoka

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jednak pozostaję przy bezpiecznej czerni ;) A co do eyelinerów żelowych, nie mam niestety nic godnego polecenia, ale mam w planach wypróbowanie maybelline color tattoo ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. oj szkoda, że trzeba nakładać kilka warstw :( ja bardzo lubię czarny eyeliner z Maybelline :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja spróbowałam z żelowych eyelinerów jedynie Maybelline i moje wrażenia były zupełnie odwrotne, do tego wszystkiego, co o nim czytałam i nie zużyłam nawet jego ułamka i pozostaję przy tradycyjnych formach lub aktualnie mojej ulubionej - w pisaku. Za to Twoja kreska! Rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  19. śliczny ten kolor.
    cudowne masz oczy :")

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten kolorek świetnie współgra z Twoimi oczami i karnacją.
    A jeśli kosztował te niecałe 8zł, to faktycznie żal nie wziąć :)

    Zapraszam na bloga http://contra-dianthus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. piękny ma kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam wersję brązową i nie jestem z niej zadowolona. Odbija mi się na powiece, czasami nawet wtedy, gdy jest lekko roztarta cieniem :/

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja uwielbiam żelowy liner z Maybelline :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...