Dzień z życia Mallene.. Oczywiście pod kątem kosmetycznym/ubraniowym. I żeby nikt nie pomyślał, że robię tylko to w ciągu dnia. Niestety nie jestem z tych "leżą i pachną" :P
Do napisania posta zainspirowała mnie jedna z czytelniczek, która poprosiła abym napisała notkę o swoim codziennym makijażu. Pomyślałam sobie: rany.. przecież to byłoby strasznie nudne. Nie jestem pod tym względem jakoś wyjątkowo ciekawa. Jednak jak dłużej nad tym pomyślałam to wpadłam na pomysł na "lekkie" urozmaicenie takiego posta.
Mimo, ze sama prowadzę bloga, to jestem również czytelniczką innych i uważam za normalne to, że czasami zastanawiamy się jak wygląda dzień/życie blogerki. Ponieważ dostaję coraz więcej pytań dotyczących mojego prywatnego życia (i to niektóre na prawdę są bardzo osobiste :)) postanowiłam trochę ograniczyć publiczne pisanie o swoich sprawach.
Dlatego "dzień z życia Mallene" będzie bardzo okrojony. Pisany typowo pod tematykę bloga.
Dzień zaczynam od umycia zębów i wypicia kawy, przy której prawie zawsze przeglądam wiadomości na onecie oraz czytam nowe posty na blogach, które mam w liście czytelniczej :)
PORANNA TOALETA
Następnie poranna toaleta. Żel pod prysznic + balsam- wybór przeważnie przypadkowy lub uwarunkowany tym czy mam ochotę na coś co pachnie świeżo, czy słodko.
Dzisiaj postawiłam na firmę FM ;)
Mycie włosów- czynność za którą nie przepadam, ale nie cierpię mieć nieumytych, nieświezych włosów. Często łapię się na tym, ze wstaję rano i np myłam włosy poprzedniego dnia i dochodze do wniosku: aaa nie myję dzisiaj, nie jest źle. Potem cały dzień męczę się z tym, ze ich nie umyłam :P
TWARZ
Twarz przemywam wodą różaną Dabur (polecam!). Koniecznie jakiś nawilżacz do twarzy- aktualnie zuzywam produkty, które mam pootwierane więc nie mam czegoś konkretnego.
WŁOSY
Suszenie włosów- czynność nr 2 za którą nie przepadam :P Gdybym mogła to nie uzywałabym suszarki, jednak mam gęste włosy, które bardzo długo same schną.
W szafie mam specjalną półeczkę na "sprzęty"/kosmetyki do włosów. Czyli termoloki, suszarka, pudełko z różnymi szczotkami (których notabene nie uzywam już od kiedy mam jak to moja córcia mówi- szczotkę, która nie szarpie włosów :P), gumkami i klamerkami, kosmetykami.
Aktualnie na skórę głowy nakładam Jantara, włosy pryskam eliksirem ziołowym, a końcówki traktuję jedwabiem (Green Pharmacy)
Włosy tylko suszę i rozczesuję. Nic z nimi nie robię.. czasem mnie najdzie ochota na loki/fale :)
MAKIJAŻ
Zazwyczaj są to takie produkty:
Aktualnie testuję bb krem Eris.
Dermacol
Kobo podkład jako bronzer
Puder Elf (ten poczwórny)
Meteoryty
Baza pod cienie ARTDECO
Cienie L'oreal, paletki sleek (to taki standard, czasem mnie weźmie na inne kolory więc używam czegoś innego)
Eyelinery w żelu ESSENCE (zazwyczaj robię kreskę na powiece, czasami nie)
Paletka do brwi INGLOT
Tusz do rzęs MF 2000 calorie
W rzeczywistości podczas robienia makijazu tworzę przy tym bałagan.. którego oczywiście na zdj nie widać za bardzo :P
UBRANIE
I tutaj dzień w dzień zaczyna się istny dramat, ponieważ ja zawsze (zawsze!) nie mam w co się ubrać!
Ubrania, w których wiem, ze w nich chodzę wiszą na wieszaczkach w szafie.
Takie przechowywanie ubrań jest bardzo wygodne i łatwiej jest utrzymać porządek.
Jednak zazwyczaj każde moje ubieranie się kończy się..
Ahhh te kobiety :P
PERFUMY
Najchętniej używam:
Chloe, Euphoria, Angel
PAZNOKCIE
Nie często zdarza mi sie malować paznokcie w ciągu dnia. Zazwyczaj robię to w nocy.. :)
PIELĘGNACJA NA NOC
Jeżeli jestem po treningu- stawiam na prysznic i miętowy żel OS, który chłodzi.
Uwielbiam długie kąpiele.. Zawsze do łazienki zabieram ze sobą książkę oraz coś do picia (nie wiem dlaczego, ale zawsze będąc w łazience chce mi się pić :P)
Standardowo jakiś żel pod prysznic,płyn do kąpieli, balsam, mycie ząbków.
Oczywiście makijaż zmywam, twarz tonizuję wodą różaną.
Na noc do kremu do twarzy dodaję kilka kropel oleju arganowego. Pod oczy kwas hialuronowy
Jak mi sie przypomni- odżywka na rzęsy
Jak mi się przypomni, albo jak zmobilizuję swoje wszystkie pokłady energii (przecież to takie męczące sięgnąć ręką do szafki !) nakładam olej na włosy
I dzień się kończy :P Dam sobie rękę uciąć, że o czymś zapomniałam napisać. Pominęłam również nakładanie wszelkich maseczek, pielęgnację stóp czy balsamy jakie stosuję itd itd, ale tak czy inaczej wszystko przewija się na blogu :) Już i tak wyszedł długi post z dużą ilością zdjęć :P
Jeżeli jesteście czymś zainteresowane, macie jakies pytanie- piszcie w komentarzach.
Ciekawa jestem jak wygląda "Wasz dzień" oraz czy tak jak ja borykacie się z podobnymi "problemami" typu- nie mam w co sie ubrać, nie chcę mi się nałożyć oleju na wlosy :P
very interesting post!!!
OdpowiedzUsuńFreaky Friday
Freaky Friday Facebook Fan Page
gdy poznałam mojego narzeczonego i przesta l byc juz mi obojętny była pierwsza randka...wtedy wywalilam z szafy WSZYSTKO, zdajesz sobie sprawę:)? wszystko! moja współlokatorka chciała dzwonic na policje , ze wlamanie, gdy wróciła z uczelni:)
OdpowiedzUsuńAle dlaczego wywaliłaś wszystko?! :D
UsuńLubię takie posty. :) Chloe mi się marzy. :) Jeśli chodzi o wodę różaną to oczekiwałam nieco innego zapachu, ten trochę mnie od siebie odpycha, ale tak jak wspomniałam w komentarzu u mnie - nie zmarnuje się, będę za pomocą tej wody sporządzać kosmetyki, chociażby kolejny dwufazowiec do demakijażu oczu. :) Nad Jantarem się wciąż zastanawiam, a 2000 Calorie uwielbiam od wielu lat. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie woda różana pachnie ok, chociaż spodziewałam się bardziej milszego zapachu :)
UsuńMam te samo odczucia odnośnie wody różanej :).
UsuńFajny post, miło się czytało!
a gdzie zdjęcia obiadu?:D
OdpowiedzUsuńPfff myślisz, że mam na to czas? Malowanie się, ubieranie tyleee zajmuje.. :D
UsuńMallene powiedz mu czy ta vatika migdalowa mocno smierdzi? :))
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wszystkie te trzy pachną ok. Vatika kokosowa to był dopiero śmierdziuch!
Usuńmoze sie skusze,bo po moich ostatnich doswiadczeniach z amla jasminowa az sie boje wachac te wszystkie olejki ... :p
Usuńjak ta szafa się super się prezentuje :D ja sto razy zastanawiam się co na siebie włożyć każdego ranka gdy gdzieś wychodzę..
OdpowiedzUsuńTo chyba dość normalne u nas.. :P
UsuńKurcze z wlosami mam jak ty, nigdy mi sie nie chce tego robic. Nie lubie tego ale jak nie umyje to caly dzien sie mecze i marudze:)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam.. :P
Usuńi w co by się tu ubrać?:D matko! mam to samo! tyle razy obiecałam sobie że rzeczy na następny dzień przygotuję wieczorem, ale z tego nic nie wychodzi. albo uda mi się jeden czy dwa razy zorganizować a później i tak sterczę przed wieszakami i myślę co do czego, a za oknem tak.. to może inne :D
OdpowiedzUsuńPS. gdyby facet czytał Twój post pewnie pomyślałby że cały dzień zajmuje Ci to, o czym piszesz :)
Hehe pewnie tak by było :)
UsuńFajny post :) ciekawy :)
OdpowiedzUsuńSprawdź skrzynkę mailową :)
Przeczytałam wczorajszy komentarz, dzisiaj miałam odp :)
UsuńNatomiast Twój mail wylądował w spamie (teraz zauważyłam).
Już do Ciebie piszę.
Ja też maluję najczęściej paznokcie wieczorem. I jeszcze przed komputerem podczas oglądania ulubionego serialu albo filmu. ;)
OdpowiedzUsuńJa też zwykle robię to przy jakimś filmie :P
Usuńa może by tak zrobić z tego TAG? :) ja bym chętnie coś takiego poczytała :)))
OdpowiedzUsuńTeż o tym myślałam, ale doszłam do wniosku, że kto ma ochote na podobny post niech pisze.
UsuńZachęcam :)
TAG to byłby fajny pomysł :)
UsuńNo to czujcie się otagowane :P
UsuńTeż nie cierpię suszyć włosów i ich myć, dlatego, że bardzo długo schną i zabierają mi to bardzo dużo czasu w ciągu dnia... czasem ok, jak mam wolne to mogę zrobić sobie SPA, ale najczęściej mam tez inne obowiązki :P
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie Jantar, ale masakrycznie się go wydobywa :P
Wyjmij z butelecki ten "dozownik" ułatwi Ci to wydobywanie go :)
UsuńCiekawy post :) Ja rano nie lubię pić kawy, źle działa na mój pusty żołądek i przeważnie piję ją dopiero ok. południa ;) Choć i tak pijam ją stosunkowo rzadko. Staram się za to systematycznie olejować włosy :) Poza tym mój dzień wygląda dość podobnie. Często mam problem pt. "nie mam się w co ubrać", ale wtedy się nie męczę i po prostu zakładam jakąś zwykłą, gładką bluzkę i jeansy, nie ma się co cackać, nadrabiam makijażem ;). Choć staram się też często obmyślać strój na następny dzień wieczorem, żeby rano nie tracić czasu.
OdpowiedzUsuńOjejku, ja co rano mam dylemat co tu na siebie nałożyć :P Teraz wyrabiam w sobie nawyk pomyślenia o tym przed snem i chociaż ta misja mi odpada. No chyba, że pogoda diametralnie ulegnie zmianie :D A tak w ogóle to szykowanie się do pracy zajmuje mi 2 godziny. Jak myję włosy to trzy i wtedy wstaję o 5.20 :P
OdpowiedzUsuńfajny post, muszę zrobić kiedyś coś podobnego :) widzę, że sporo nawyków mamy podobnych :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na post :D Jak pozwolisz zgapię i niebawem zrobię u siebie :D Jak się spisuje bb Eris? A i jaki amsz odcień Dermacolu? :D
OdpowiedzUsuńTo chyba najlepszy bb krem z tych co teraz weszły na rynek. Oczywiście nie ma nic wspolnego z azjatyckimi bb creamami. Najjaśniejszy odcień jest dość ciemny :(
UsuńEeee.. nie pamiętam już jaki to odcień. Mam już go chyba z rok i bardzo się opakowanie poniszczyło i nie widzę żadnego numerku.
Planuję kupić ten Dermacol,ale ma tyle odcieni ze sie zdecydować nie mogę :D idę sobie jeszcze post przejrzeć, bo uwielbiam Twoje zdjecia :D
Usuńej, ej co to za pędzle tam po prawej stronie leży?
Usuńno właśnie co to za pędzelek(dla mojego portfela lepiej nie odpowiadaj bo kupie)
Usuńpozdrawiam Sara
Jest to pędzel do różu Hakuro H24
UsuńDodkładnie to ten: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=43692
Bardzo dobry pomysł z tym postem :)
OdpowiedzUsuńMam pytanko- gdzie kupiłaś tą szczotkę, która nie szarpie włosów ?:D
Szczotkę kupiłam u siebie w sklepie Paatal
Usuńhttp://paatal.pl/pl/wlosy/dtangler_rewolucyjna_szczotka_do_wlosow_-_odpowiednik_szczotki_tangle_tezzer.html
Nie mam w co się obrać, nie wiem jaki cień do oczu i tusz wybrać, kreska eyelinerem, kredką czy cieniem, włosy spięte czy rozpuszczone, płaskie sandałki czy obcasy - moje codzienne dylematy.
OdpowiedzUsuńAh i mam tak samo jak Ty w włosami - niby wyglądają dobrze ale potem pluję sobie w brodę, że mogłam jednak umyć...
świetny post ; )
OdpowiedzUsuńteż zrobię coś podobnego ; >
u mnie problemem jest fakt, że wszystkie moje ubrania, mimo, że wiszą w szafie strasznie się gniotą i nieraz sekundę przed wyjściem szybko coś prasuje ; p
super się czyta takie posty:) moja szafa także pełna ubrań, a zazwyczaj nie mam się w co ubrać lub po prostu nie umiem ich odpowiednio połączyć w jakąś fajną całość... :)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł na post :) Czekam na więcej podobnych. Moje ubrania rano wyglądają podobnie :P
OdpowiedzUsuńJa rano robię wszystko w biegu, a tak naprawdę to zaczynam dzień od kawy...
OdpowiedzUsuńWpadła mi w oko Twoja kolekcja Vatiki, mam oliwkową i jestem bardzo zadowolona, jestem ciekawa jak reszta.
widzę baaaardzo dużo kosmetyków, które sama używam. A co do włosia, to mam dokładnie takie samo podejście- nie znoszę myć, ale jeszcze bardziej nie znoszę poczucia, że są brudne/tłuste czy nawet trochę nieświeże ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie wszystko wygląda bardzo podobnie z tą różnicą, że ja włosy myję co jakieś trzy dni. Na szczęście nie przetłuszczają mi się szybko i mam dzięki temu ten mały komfort :-) A dobór ubioru? codziennie brakuje mi ciuchów! :/ Nie mam pojęcia jak to się dzieje... A jak mam gdzieś wyjść to już w ogóle! Wszędzie wszystko rozrzucam, bo co minutę zmieniam zdanie i wiecznie mi coś nie pasuje :/ Ehh... :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post :)
OdpowiedzUsuńnawet nie wyobrażasz sobie jak ucieszył mnie twój komentarz na moim blogu :P buzia uśmiechała mi się od ucha do ucha. to bardzo miłe kiedy jedna z ulubionych bloggerek odwiedza mojego początkującego bloga :)
OdpowiedzUsuńdziękuje za umilenie mojego dnia :D
Ależ nie ma za co :)
UsuńNo ja niestety tez każdego dnia nie mam się w co ubrać;) Włosów myć nie znoszę;(
OdpowiedzUsuńz tymi włosami mam podobnie, strasznie mnie irytują jak są już mokre, i nawet jak od razu biorę się za zuszenie, to zdążą mnie wkurzyć:D
OdpowiedzUsuńciekawy post...choć gdybym chciała w tej chwili opisać swoje nawyki bylobyto dos nudne...bo siedząc w domu z dzieckiem nie maluje się, a włosy zwiazuje w kucyk lub robię szybkiego koka. Jak pracowałam całe szykowanie zajmowało mi godzinke z kawka i myciem włosów, myślę że to dobry czas...szkoda, że nie napisalas ile Tobie to zajmuje czasu.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dodam, że się cieszę że wrocilas.
a gdzie śniadanie, obiad, kolacja, deser, przekąski..? :P ja to cały dzień podporządkowuje jedzeniu hahaha :D
OdpowiedzUsuństandard ;) ja z ubraniami mam tak samo. Ale potrafię tryliard razy zmienić zdanie nim wyjdę z domu. Jak mam leniwy dzień, to siedzę, oglądam nowości na necie, przeglądam stronę mango (uzależnienie jakieś chyba), jak mam dzień to sprzątam. A późńiej wieczorem nakładam maseczkę (im brzydsza tym fajniej) i straszę lubego. Gorzej jak muszę do roboty. Wtedy mam 40 minut na ogarnięcie siebie, zwierzyńca, bułeczek na śniadanie dla lubego. A jak wracam jest już ciemno i ponuro i nic mi się nie chce.
OdpowiedzUsuńA na olejki do włosów nei mam czasu nawet jak mam czas :P
mam tak samo z myciem włosów, dziś stwierdziłam że dam radę drugi dzień ale normalnie aż mam ciężką tą głowę jak są nie umyte włosy haha ;d no i jak chyba każda kobieta.. też nigdy nie mam się w co ubrać ;)
OdpowiedzUsuńZnajome kosmetyki :D Skąd ja to znam, że dziennie nie wiem co ubrać :D
OdpowiedzUsuńCiekawy post :D Ja zawsze też nie wiem w co mam się ubrać, a bałagan podczas malowania się jest straszny :D Mi jak się zachce i sobie też przypomnę to używam tej odżywki do rzęs :D
OdpowiedzUsuńpost genialny :) może sama zrobię podobny :) pozwalasz? :D
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak. Od razu daj znać jak opublikujesz :P
Usuńcała szafaaa ubrań ale i tak nie mam w co się ubrać hehe kobieta:D
OdpowiedzUsuńrewelacyjny post. przyjemnie się czyta. prosto i na temat.
OdpowiedzUsuńkażda "baba" (jak to faceci mawiają) ma burdel wśród kosmetyków i ciuchów i zawsze narzeka "bo znowu nie mam się w co ubrać", a tak naprawdę szafa jest pełna ubrań.
pozdrawiam i fajnie było by przeczytać o czymś co gotujesz ;)
Raz napisałam o tym posta :P
Usuńhttp://mallene.blogspot.com/2012/05/kulinarnie-z-mallene.html
Ja też nigdy nie mam się w co ubrać! Mój odwieczny problem. :) Super post, świetnie się czytało. :) No i cudne zdjęcia, ale to już u Ciebie standard. :)
OdpowiedzUsuńCiekawy post! :) ja na całe szczęście myję włosy co 3/4 dni, więc nie mam takiego problemu :)
OdpowiedzUsuńmadziarka, mam ten sam problem z włosami co Ty:/ dlatego jestem skazana na codzienne mycie włosów, bo wtedy humor lepszy:P a z ciuchami to też newerendingstory:( ach te baby:)))
OdpowiedzUsuńOj! Mnie się codziennie nie chce nałożyć oleju na włosy! A potem żałuję:)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam z ubraniami ;/ eh.
OdpowiedzUsuńMi jakies trzy miesiace zabralo zeby przyzwyczaic sie do nakladania kremu na noc. Dlaczego ? bo ja wszystkie ale to wszystkie kosmetyki łącznie z tymi do pielegnacji przechowuje w pokoju w okolicach toaletki, wiec jakpadam to po prysznicu i zabkach miaalm problem zeby usiasc przy tej toaletce.
OdpowiedzUsuńAle juz nie klade sie bez usunięcia makijażu dokłądnie, bez toniku, kremu na noc i pod oczy. z odżywki na rzęsy zrezygnowałam przy trzecim podejsciu :P nigdy nie chce mi sie nakladac czegos na siebie przed snem :P chociaz w nocy nasz organizm najlepiej przyjmuje wszelkie specyfiki.
coz... lenistwo :P
hehe, przeważnie każda kobieta ma problem z wyborem ubrania:) ja np. przed szafą stoję wieczorem, bo jak wiem, że wybieram się gdzieś rano - wolę sobie wcześniej przygotowac:)
OdpowiedzUsuńja nigdy nie mam się w co ubrać i też nie znoszę mycia głowy :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł na taki post. Miło było prześledzić Twój dzień, urodowy dzień :D
OdpowiedzUsuńtez mam suszarke z remington'a :) sprawdza sie u Ciebie;>
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją :)
UsuńAle ja mam wersje co niby loki da się nią zrobić. Pseudo loki.. :P Muszę kiedyś skrobnąć o niej posta :)
bardzo fajny post. przyjemnie się go czytało (i oglądało zdjęcia). u mnie wszystko wygląda bardzo podobnie ;)
OdpowiedzUsuńja też nie mam nigdy co na siebie włożyć :P myslę, że to odwieczny problem każdej z nas ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny wpis! Uwielbiam czytać takie posty ;)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj wybieram sobie ubranie dzień wcześniej, tak samo jak kosmetyki, których użyję, bo w przeciwnym razie spóźnienie murowane;) Najpierw zastanawiam się, co włożyć na siebie, a potem to układam w szafie, bo nie wyjdę z domu, pozostawiwszy po sobie bałagan:P
OdpowiedzUsuńJa coraz częściej staram się odkładać wszystko na miejsce, od razu bałagan ogarnąć, ale nie zawsze to wychodzi :P
Usuńa powiedz mi jak się spisuje ta szczotka? bo bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPierwszego dnia jak ją kupiłam pomyślałam, że ta szczotka to znowu nic specjalnego. I tak minęły mi kilka dni kiedy nią czesałam włosy i raz gdzieś mi się zapodziała i wzięłam normalną. Różnica kolosalna! Nigdy już nie wróce do normalnych szczotek, grzebieni itd.
UsuńBardzo dobrze rozczesuje, nawet mokre włosy, nie szarpie. Jest świetna.
post pierwsza klasa,tez sie zastanawialam nad stworzeniem czegos podobnego :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie siebie malującej paznokcie w nocy. W dzień ledwo daje radę jako tako równo tego dokonac :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGenialny post , bardzo interesujący :)
OdpowiedzUsuńA to zdanie : "Nie mam się w co ubrać" to odwieczny poranny problem każdej kobiety :)
Ja tam planuję w co się ubiorę tuż przed zaśnięciem :)W głowie mam przyszykowane dwie stylizacje jakby było gorąco i jakby było zimno :D
Lubię takie posty :)
OdpowiedzUsuńJa też maluję paznokcie w nocy :D
widzę podobne kosmetyki jak u mnie;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak sprawdza się ten krem BB;)
uwielbiam takie wpisy ;) wszystko świetnie opisałaś z przyjemnością się to czyta ;) ja także nie lubię myć włosów ale do szału doprowadzają mnie brudne i paznokcie zawsze maluję na wieczór ;)
OdpowiedzUsuńLubie takie wpisy czytać;) Co to za jedwab z Green Pharmacy?
OdpowiedzUsuńPamiętam jak kiedyś przeczytałam u Ciebie, że studiujesz prawo i chyba nawet jesteś moją równieśniczką - tegoroczna absolwentka?;) czy to prawda czy coś mi się pomieszało?;) przygotowywujesz się w tym roku do egzaminu na jakąś aplikację?;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
stała widzka;)
też maluję paznokcie w nocy:P
OdpowiedzUsuńFajna relacja :) Miło się czytało :) Muszę kiedyś pomyśleć o czymś takim ;)))
OdpowiedzUsuńWydajesz się fajną i zorganizowaną babką!
lubie takie relacje :) co prawda najchetniej czytam takie bardziej osobiste ale rozumiem ze nie kazdy ma ochote sie tak uzewnetrzniac ( ja tez do takich naleze ).
OdpowiedzUsuńbuziaki :) :*
Angel - ten zapach jest ... kosmiczny !
OdpowiedzUsuńJeden z moich ulubionych !
Uwielbiam Calvin Klein Euphoria jedne z moich ulubionych:)
OdpowiedzUsuńŚwietna notka:)
Obserwuje i zapr.do tego samego dzięki temu będę na bieżąco z Twoimi postami:
kurcze,świetny post ;) ciut jakbym widziala siebie ;) oprocz malowania paznokci noca ;)
OdpowiedzUsuń