piątek, 11 maja 2012

Bublątka miesiąca kwiecień..

Hmm.. może buble to niekoniecznie odpowiednia nazwa w stosunku do wszystkich przedstawionych dzisiaj kosmetyków.  ;)
Produkty, które opiszę rozczarowały mnie w większym lub mniejszym stopniu. Spodziewałam się po nich więcej, wiązałam nadzieje, a zawiodłam się.. 
Wczytajcie się jednak w tekst, ponieważ niektóre z nich same w sobie nie są złe, a jedynie źle dopasowane do moich potrzeb.






WIBO, GROWING LASHES
Pewnie niektóre z Was pamiętają jak go polecałam. Zdziwione, że piszę o nim w dzisiejszym poście?
Phii sama jestem zdziwiona..
Czy zdarzyła Wam się sytuacja, że kupiłyście coś co było super i idealnie Wam pasowało? Natomiast kiedy  kupiłyście kolejne opakowanie to produkt okazał się bublem?
Tak było w przypadku tuszu Wibo. Drugie opakowanie mam z wymianki i niby pierwotny efekt jest taki sam jak poprzedni, ale tusz niesamowicie się osypuje.. wchodzi do oczu, a jego trwałość nie powala na kolana. Totalne rozczarowanie..!





L'OREAL DOUBLE EXTENSION (BAZA+TUSZ)
Kolejne tuszowe rozczarowanie.. Ten tusz chodził za mą już bardzo długo.. Pamiętam go za czasów studiów. Mega podkreślenie, mega wydłużenie, mega pogrubienie. Moja koleżanka określiła to : "Ja nie mogę go używać, bo mnie przeraża"- w pozytywnym sensie spektakularnie podkreślonych rzęs.
Kupiłam więc go, wydałam lekko ponad 50zł, pomalowałam i pomyslałam: co to k.. ma być?
Jakbym malowała się całkiem innym tuszem. Ja nie wiem co oni w nim pozmieniali, "ulepszyli", ale to niestety nie to samo co kiedyś. Chyba, że znowu trafiłam na jakieś felerne opakowanie? Powoli mam tego dość..

*przepraszam za niewyraźne zdj





RIMMEL, WAKE ME UP
Na tego PANA poświęce osobny post.. :D







GARNIER, BB CREAM
Czytałam wiele niepochlebnych opinii, ale mimo tego "wyłudziłam" go od Klaudyny http://glamourlovemakeup.blogspot.com/ :)
No cóż.. nadzieją, że się sprawdzi żyć nie można.
Nie sprawdził się.
W tym temacie wiele już napisano, więc nie będę powtarzać. Koło bb creamu to nawet nie leżało, a gdybym miała go nawet zrecenzować jako krem koloryzujący/wyrównujący/lekki podkład to i tak dostałby negatywną ocenę.





FLOMAR, PODKŁAD W KOMPAKCIE
Nie mogę przeżyć, że się nie sprawdził.. Moim marzeniem kosmetycznym jest mieć podkład w kompakcie, z gąbeczką, z lusterkiem, który mogę wsadzić do torebki i poprawić się w każdej chwili, w każdym miejscu. Myślałam,że ten się sprawdzi.. Niestety.. Kolor dobry, jednak efekt nie powala. Ciężko go rozprowadzić, wchodzi w pory/zmarszczki, podkreśla suche skórki. Zapewne nie dla mojego typu cery.






DR IRENA ERIS, SPA RESORT CAPRI, ZNIEWALAJĄCY BALSAM DO CIAŁA
Nie polubiłam się z nim, ponieważ jestem zwolenniczką gęstej konsystencji balsamu. Ten natomiast jest dość lekki. Do tego nie odczuwam nawilżenia jakiego potrzebuję. Jedynie zapach mi się spodobał. Produkt dostałam w ramach współpracy, ale gdybym miała za niego zapłacić (ok 115zł!) to chyba bym się załamała.. ;)



PĘDZLE SEPHORA
Kupiłam je jak była promocja w Sephorze 'wymień stare na nowe'. Już wieczorem w domu się zezłościłam, ponieważ odkryłam, że Paatal (sklep, który jest w moim mieście) ma w swojej ofercie pędzle Hakuro, a zdecydowanie wolałabym.
Ale jak już się kupiło to trzeba użyć. Troszkę jedem zawiedziona, ponieważ włoski im wypadają.. Wiecie po zrobieniu makijażu mam na twarzy podkład i "resztki" pędzla. Denerwuje mnie to..




Jedynie tusz L'oreala i pędzle oswajam. Może się polubimy.. Ciekawa jestem co myślicie o moich bublątkach :)




Co macie dzisiaj na obiad? :) Ja jako fanka makaronów zrobię  makaron ze szpinakiem i owocami morza. Ostatnio był z warzywami i piersią z kurczaka..




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...