niedziela, 29 września 2013

Jak robię FRENCH MANICURE- lakiery jakich używam, moje metody, wskazówki, rady.



Wiem, że długo kazałam Wam czekać na tego posta. Niestety ciągle ogranicza mnie brak odpowiedniego sprzętu do nagrywania..
Bardzo mnie to cieszy, że podoba się Wam mój french manicure. Sama uwielbiam tego typu mani :)
Dlatego dzisiaj podzielę się z Wami tym, jak go wykonuję. Dochodzę do wniosku, że  nie będzie to nic odkrywczego, ale może chociaż niektórym moje wskazówki okażą się przydatne :)
Niby to takie nic, a jednak post wyszedł bardzo długi :)




1. LAKIERY



1. INGLOT NAIL WHITENER- nie wyobrażam sobie robienia frencha innym lakierem. Jest rewelacyjny! Daje odcień idealnie mlecznych paznokci. To jest must-have!
2. BIAŁY LAKIER DO KOŃCÓWEK- niestety nie mam tutaj konkretnego ulubieńca. Aktualnie jest to Safari Trendy Colour.
3. KillyS WZMACNIAJĄCY ŻEL Z WAPNIEM- nie używam go za każdym razem jak robię frencha. Jeśli już po niego sięgam to aplikuję albo przed (na gołe paznokcie), albo na końcu- daje efekt żelowych paznokci.
Pełną recenzję znajdziecie tutaj: http://mallene.blogspot.com/2013/03/killys-wzmacniajacy-zel-z-wapniem-do.html
4. SALLY HANSEN DRY KWIK, WYSUSZACZ- drugi produkt w tej kategorii bez którego nie wyobrażam sobie malowania paznokci. Przyspiesza wysychanie lakieru.
Pełną recenzję znajdziecie tutaj: http://mallene.blogspot.com/2012/09/sally-hansen-dry-kwik-wysuszacz-lakieru_11.html

Myślę, że pierwszym "sekretem" mojego frencha jest Whitener Inglota.




2. APLIKACJA LAKIERU DO FRENCHA 

Mam ciemną płytkę paznokci, dlatego zazwyczaj najpierw kładę 2 warstwy Whitenera Inglota (czasami jednak jedną i też jest ok), następnie maluję końcówki białym lakierem (szczegóły później) i aplikuję ponowną warstwę Whitenera. Odpowiada mi taka metodą, zwłaszcza, że lubię jak biały lakier na końcówkach jest "wtopiony w tło" i tworzy to jednolity efekt.

Jeżeli aplikację pierwszej warstwy zaczynam od środka i idę ku lewej stronie, później przez środek do prawej to następną warstwę nakładam odwrotnie- środek, prawa strona, lewa.


Kiedy wyjmuję pędzelek lakieru Whitener Inglot, opieram go o szyjkę buteleczki i "rozszerzam" (pokazane na zdjęciu). Aplikuję lakier tą stroną gdzie się nabrał- żeby było jasne.. :)


Dzięki temu lakier dużo lepiej się rozprowadza i wygląda. Dociera do zewnętrznych kącików paznokci. Na filmiku tego nie zrobiłam i widoczny jest brak lakieru w tym miejscu.
Pewnie nie jedna z Was pomyśli, że jest to głupia metoda, ponieważ lakier osadza się na szyjce, szybciej przez to gęstnieje.
O czyszczeniu szyjek buteleczek lakierów ktoś pisał już posta, ale nie mogę się doszukać kto. Chodzi o przecieranie ich zmywaczem do paznokci :)
Każdy swój whitener (a zużyłam już ich sporo) czyszczę w ten sposób i każdy mi służy na bardzo długo, aż do momentu gdzie pędzelek już nie sięga.

Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć jak na paznokciu "rozszerzam" pędzelek



A tutaj próbowałam Wam lepiej to wszystko zobrazować. Po lewej stronie "normalna" aplikacja, po prawej "rozszerzenie"







3. APLIKACJA BIAŁEGO LAKIERU DO KOŃCÓWEK

Następnym "sekretem" mojego frencha jest aplikacja białego lakieru do końcówek.
Otóż lakier nabieram tylko na końcówkę pędzelka. Znowu pojawia się kwestia czyszczenia szyjek buteleczek lakieru :) to jest bardzo ważne, ponieważ najpierw nadmiar trzeba wytrzeć o tą szyjkę, zanurzyć końcówkę i ją "rozszerzyć".


Następnie przykładam pędzelek do paznokcia (trzymam jakąś sekundę, czasem dwie) i pociągam do zewnątrz. Nie bez przyczyny podkreśliłam "przykładam" i "trzymam". Nie wiem jak Wy macie, ale mi często drżą ręce podczas malowania paznokci. "Przykładanie" w dużym stopniu to minimalizuje i możecie precyzyjniej nałożyć lakier.
Dzięki białemu lakierowi możecie nadać dowolny kształt paznokciom. Ja nakładam go tak jak biegnie mi ta "biała linia". Często jednak i tak wychodzi mi to krzywo. Wówczas posiłkuję się drugą warstwą białego lakieru i nie wiem do końca jak to opisać.. (czarna magia :P) ale wtedy dzięki przykładaniu i przytrzymaniu lakier wędruje idealnie do miejsca gdzie ma być.
Myślę, że ważne jest też aby pędzelek był równo ścięty.



Zwrócić trzeba uwagę, jak podczas malowania trzymamy dłonie. Polecam trzymać je prosto przed sobą, a nie bokiem. Wtedy jest największe prawdopodobieństwo, że linia Waszych białych końcówek wyjdzie równo.


No i pora na mój 3 minutowy filmik, który mam nadzieję, że się wgra :)
Przepraszam, za średnią jakość. Na paznokciach już mam jedną (albo dwie.. niestety nie pamiętam) warstwy lakieru Inglot. Śpieszyłam się wtedy bardzo i może nie do końca wszystko jest dokładnie pokazane, dlatego w tej notce dużo posiłkowałam się zdjęciami.




Takim o to sposobem dobrnęłam do końca :) Teraz czeka mnie jeszcze stworzenie podobnej notki o moim sposobie malowania rzęs. 
Niedługo planuję wrzucić posta o mojej pielęgnacji paznokci. Znowu nie będzie to nic odkrywczego, proste metody i rady. 

Buziaki!





piątek, 27 września 2013

NIVEA LONG REPAIR, odżywka odbudowująca.


Dużo dobrego czytałam o tej odżywce, więc podczas jakieś promocji w Rossmannie skusiłam się na nią i niestety  u mnie się nie sprawdziła  :)







NIVEA LONG REPAIR- ODŻYWKA ODBUDOWUJĄCA

Pielęgnuje i odbudowuje włosy od nasady aż po końcówki

Olejek babassu + płynna keratyna

Włosy łamliwe, rozdwajające się lub długie




Odżywka ładnie pachnie, po umyciu czuć ją na włosach. 
Biała, gęsta konsystencja, dobrze się aplikuje,  nie spływa z włosów.




Niestety moje włosy nie polubiły jej. 
Po spłukaniu i wysuszeniu włosy były bardzo dziwne. Z wyglądu suche, a w dotyku przetłuszczone, obciążone. 
Efekt taki jakbym ją niedokładnie spłukała, a tak się nie stało.
Robiłam kilka podejść..

Tym bardziej się dziwie, ponieważ moje włosy na długości są suche, potrzebują dociążenia. 
Jedynie w miarę sprawdzi się podczas aplikacji mniejszej ilości, chociaż i w tym przypadku oszałamiających efektów nie ma.

Nie zauważyłam żadnego wygładzenia włosów. Natomiast zaobserwowałam efekt matowienia i szorstkości w dotyku. 


Mam nadzieję, że efekt ten widoczny jest na poniższym zdjęciu. Włosy są z wyglądu suche, proszą się o rozczesanie i odświeżenie, a  dotyku są tłuste.. 




Ja nie skuszę się ponownie, a Wy co o niej myślicie? 
Zbiera sporo pozytywnych opinii, więc domyślam się, że należę do małego grona osób, które jej nie polubiły.

czwartek, 26 września 2013

Tanie perfumy?

Zawsze byłam zwolenniczką drogich, markowych, oryginalnych perfum. Takich wiecie- rozwijających się, zmieniających się w ciągu dnia, "z ogonem".
Wyjątkami były tylko rozlewane:
Indian Summer, Neomagic (obydwa już wycofane) i Euphoria, która pachniała na mnie lepiej niż oryginalna.

Mam bardzo wyostrzony zmysł zapachu i lubię niebanalne zapachy. Nie mam nic przeciwko osobom używającym tańszych perfum (sama lubię tanie i dobre kosmetyki :)), ale perfumy to jedyna rzecz, na którą jestem w stanie przeznaczyć sporo pieniędzy i nie będzie mi żal.
Jak mi ktoś dawał do powąchania tańszy zapach, to owszem nieraz był ładny, ale jak dla mnie szału nie było.

Aż do niedawna.. Dostałam od koleżanki trochę perfum na dnie, na wypróbowanie. Zapach bardzo mi się spodobał. Zdaje się, że jest on dość oklepany, znany :)) O dziwo pachnie już tydzień na kurtce. Wow, jestem w wielkim szoku. Skończyłam już buteleczkę i chcę jeszcze!!!



Być może jest to kwestia miłych wspomnień z zapachem? Zdaje się, że używałam go jak byłam młodsza. Nie mam pojęcia :)

Ciekawa jestem, jakie jest Wasze zdanie dot. perfum. Wiadomo, że to wszystko to jest kwestia gustu..
Lubicie droższe zapachy, czy tańsze. Macie jakieś swoje tanie perełki?
Jaki zapach jest Waszym ulubionym?
Moje ulubione perfumy to Chloe Intense :)) Mmmmm :))


środa, 25 września 2013

MIYO mini drops COCO


Lakier MIYO mini drops o numerze 104 wpadł mi w oko podczas przeglądania lakierowych postów na innych blogach.
Trochę mnie rozczarował..





Lakiery MIYO zbierają sporo pozytywnych recenzji.
Duży wybór kolorów, atrakcyjna cena.
Trudno dostępne- przynajmniej jak dla mnie :)




Pierwszy raz nałożyłam go na próbę na paznokcie wieczorem i byłam zachwycona efektem. Zmyłam i poszłam spać. Kolejne aplikacje doprowadzały mnie do szału.

Lakier smuży, zarówno pierwsza jak i druga warstwa. Trzy warstwy dają pełne krycie. Dla mnie- osoby niecierpliwej niestety nie jest to łatwe do zaakceptowania.

Plusem jest, że lakier szybko schnie, a podczas aplikacji czujemy kokosowy zapach.
Lakier nie jest śnieżnobiały. Jest to kremowa biel.







Bardzo lubię jasne, mleczne lakiery czy lakiery do frencha, ale taka biel na moich paznokciach niezbyt mi się podoba. 
Niby to delikatny kolor, a jednak za bardzo mnie razi :)

wtorek, 24 września 2013

Zostawić czy sprzedać?

W czeluściach mojej szafy znalazłam bluzkę, którą kupiłam rok temu. Jeszcze z metką.. ;))
Kupiłam ją, ponieważ spodobał mi się motyw koronki, który nadawał bluzce takiej delikatności.
Jednak wydekoltowana jest tak, że wszystko na wierzchu.. Być może na zdjęciach tego nie widać, ale bądź co bądź powstrzymywało mnie to przed noszeniem jej.
I tak się zastanawiam, czy zostawić ją, czy sprzedać?




Tak, na marginesie- zobaczcie jak bloger "koryguje" zdjęcia. To są te same fotki, tylko znak wodny został dodany w innym miejscu i trzecie zdjęcie niżej zostało dorzucone przeze mnie.
Zobaczcie wyżej, jak "pięknie" wygląda zdjęcie nr 2, a jak w rzeczywistości wygląda niżej..Masakra..

Już od jakiegoś czasu obserwowałam, że czasami zdjęcie wrzucane na bloga inaczej wygląda niż to, które mam zapisane na dysku. Ponoć ostatnio google zmieniło ustawienia i wystarczy w ustawieniach google+ odznaczyć opcję autokorekta. Wieczorem się tym zajmę..




W każdym bądź razie, wracając do tematu- przeszkadza mi w tej bluzce to, że jej materiał jest taki hmm w paski (nie wiem jak to fachowo nazwać) i nie wiem do czego ją nosić. Jeansy?

poniedziałek, 23 września 2013

Lovely- lakier do paznokci nude.


Lakiery Nude z kolekcji Natural Beauty już od jakiegoś czasu często mijałam będąc w Rossmannie. 
Mam słabość do takich kolorów, dlatego zaopatrzyłam się w lakier z numerem 6. 


Cena: ok. 6 zł
Pojemność: 8 ml
Dostępność: Rossmann



Będąc w drogerii nie mogłam się zdecydować, który odcień wybrać. Większość zawierała drobinki- a ja za nimi nie przepadam. 
Wzięłam nr 6. Kolor ma piękny- pastelowy róż. 

Jedna warstwa prześwituje i smuży, natomiast druga kryje. 
Dość szybko wysycha, ale ja zazwyczaj wspomagam się wysuszaczem z Sally Hansen. 
Odpryskuje po ok 4 dniach.




Z chęcią skusiłabym się na inny odcień, ale na wizażu wyczytałam, że nie warto. 
Miałyście może jakiś lakier z tej serii? Co o nich myślicie?

niedziela, 22 września 2013

LIRENE YOUNGY 20+ krem bb



LIRENE YOUNGY 20+ KREM BB

Unikalna formuła kremu bb łączy funkcję nawilżająco-odżywczego kremu z poprawą kolorytu skóry. Lekka i delikatna konsystencja sprawia, że krem idealnie się rozprowadza, wtapia się w skórę, dopasowując do każdego rodzaju cery. Krem nadaje skórze naturalny i zdrowy wygląd, likwidując oznaki zmęczenia i zszarzenia.


Cena: 25 zł
Pojemność: 50 ml




Kolor idealnie pasuje do odcienia mojej skóry. Dla osób o jasnej karnacji może okazać się zbyt ciemny, choć podobno się dopasowuje. 
Lekka konsystencja i ładny zapach.




Po pierwszej aplikacji miałam mieszane uczucia. Krycie ma średnie, nie ze wszystkim sobie poradził, jednak trochę ujednolicił skórę. Mniejsze krostki i przebarwienia przykryte. Niestety zaczerwienienia nie. Nie podkreślił suchych skórek.



Nie spodobało mi się w nim to, że cera nadal wydawała się zaczerwieniona i ogólnie była taka bez wyrazu. Czegoś brakowało- sięgnęłam po puder i bronzer. Efekt był bardzo ładny i byłam zdumiona, że za sprawą tych dwóch produktów twarz wygląda dużo lepiej.



Osobiście nie jestem przekonana do tego bb kremu. Myślę, że nie jest odpowiedni dla mojej skóry, która potrzebuje lepszego krycia. 
Chociaż, może jest to kwestia przyzwyczajenia do moich podkładów.

Z całą pewnością nada się dla osób szukających czegoś lekkiego, które mają bezproblemowe cery. 
Bardzo dobrze nawilżał. Nawet ja- posiadaczka suchej skóry- nie musiałam użyć przed kremu nawilżającego.

sobota, 21 września 2013

Tanie i dobre kosmetyki- KOLORÓWKA.


Jeśli mnie czytacie to wiecie, że bardzo lubię tanie i dobre kosmetyki
Postanowiłam więc stworzyć listę wybranych i zrecenzowanych przeze mnie dobrej jakościowo kosmetyków w atrakcyjnych cenach.
Oczywiście są to moje osobiste typy i nie dam gwarancji, że u każdego się sprawdzą.
Post podzieliłam na kilka części. Dzisiaj pora na kolorówkę.
Zapraszam :)



KOLORÓWKA


WIBO, EYEBROW STYLIST- BRĄZOWY ŻEL STYLIZUJĄCY DO BRWI
http://mallene.blogspot.com/2013/05/wibo-eyebrow-stylist-brazowy-zel.html
Koszt: ok 10 zł
Polecany w blogosferze. Sprawdził się również u mnie, jako osoby początkującej.
Żel dostępny w dwóch wersjach (mniejsza szczoteczka i większa), jednak nie jest to zaznaczone na opakowaniu. Niektórzy narzekają, że trudno się go nakłada (mowa o większej szczoteczce)- ja
po wyciągnięciu szczoteczki, nadmiar żelu wycieram o chusteczkę i aplikuję na brwi.







TANIE I DOBRE TUSZE DO RZĘS

LOVELY, CURLING PUMP UP- MASKARA PODKREŚLAJĄCA I UNOSZĄCA RZĘSY
http://mallene.blogspot.com/2013/04/tanie-i-dobre-lovely-curling-pump-up.html
Koszt: ok. 10 zł
Polecany w blogosferze. Zużyłam już kilka opakowań- jest świetny.





WIBO, LIFT LASH XXL VOLUME- POGRUBIAJĄCA MASKARA UNOSZĄCA RZĘSY
http://mallene.blogspot.com/2013/07/tanie-i-dobre-wibo-lift-lash-xxl-volume.html
Koszt: ok.10 zł.
Lubię go mniej niż tusz do rzęs wyżej. Nie mniej jednak potrafi dać ładny efekt, ale trzeba się "namachać".





EVELINE VOLUME CELEBRITES
http://mallene.blogspot.com/2012/06/eveline-volume-celebrities.html
Koszt: ok. 10 zł
Jeden z moich pierwszych, tanich i dobrych tuszów do rzęs. Koniecznie muszę go kupić ponownie.





CELIA, UZUPEŁNIACZ/DOŁADOWANIE DO TUSZU 

http://mallene.blogspot.com/2012/05/akcja-reaktywacja-doadowanie-do-tuszu.html
Koszt: ok. 3 zł
Trudno dostępny, ale warto go mieć w swojej kosmetyczce i uzupełnić nim stary tusz. Bardzo go lubię.








TANIE I DOBRE KOREKTORY POD OCZY


WIBO 4 in 1 CONCEALER PALETTE- PROFESJONALNY ZESTAW KOREKTORÓW DO ZADAŃ SPECJALNYCH
http://mallene.blogspot.com/2013/05/wibo-4-in-1-concealer-palette.html
Koszt: ok. 10 zł
Używam pod oczy- rewelacyjnie kryje cienie.







BELL PERFECT COVER- MASKUJĄCY KOREKTOR
http://mallene.blogspot.com/2013/07/bell-perfect-cover-maskujacy-korektor-w.html
Koszt: ok. 7 zł
Kupiony w Biedronce. Dobrze maskuje cienie pod oczami. Niektórzy narzekają, że ciemnieje.







TANIE I DOBRE PODKŁADY
PODKŁADY INGRID
Najlepsze tanie podkłady. Kupiłabym je nawet wtedy gdyby kosztowały więcej! Biją na głowę nie jeden droższy produkt.
Koszt: ok. 6- 10 zł

INGRID MINERAL SILK&LIFT- jedwabisty fluid do każdego rodzaju cery (odcień: 29 porcelanowy)
INGRID IDEAL FACE- luksusowy jedwabisty fluid (odcień 15 natural)
INGRID MATT HIGH DEFINITION- podkład matujący (odcień 45 natural)
http://mallene.blogspot.com/2013/07/tanie-i-dobre-podkady-ingrid.html






WIBO ILLUMINATING- ROZŚWIETLAJĄCY FLUID DO TWARZY Z FORMUŁĄ NAWILŻAJĄCĄ
http://mallene.blogspot.com/2013/02/tanie-i-dobre-podkad-wibo-illuminating.html
Koszt: ok. 10 zł
Dobre krycie, daje ładny efekt. Jest rozświetlający i posiada drobinki- u niektórych tworzy efekt bombki- u mnie tego nie było. Może to zależy od opakowania? Nie wiem..






TANIE I DOBRE CIENIE DO POWIEK

MARIZA SELECTIVE- MATOWY CIEŃ DO POWIEK
http://mallene.blogspot.com/2013/02/tanie-i-dobre-matowe-cienie-do-powiek.html
Koszt: ok. 10-14 zł
Świetna konsystencja, pigmentacja i trwałość.




http://mallene.blogspot.com/2012/08/mariza-selective-matowy-cien-do-powiek.html




MIYO- CIEŃ DO POWIEK
http://mallene.blogspot.com/2012/03/najwyzszy-czas-przeamac-sie-do.html
Koszt: ok. 7 zł.
Cienie są ogólnie polecane w blogosferze jako tanie i dobre. Swojego czasu było o nich głośno i był wysyp postów :)
 Dobrze napigmentowane i trwałe.





MISS SPORTY STUDIO COLOR MONO
Koszt: ok. 8 zł
Fiolet jest dobrze napigmentowany, bezproblemowa aplikacja, nie osypuje się.







PAESE KASZMIR, MATOWY CIEŃ DO POWIEK
http://mallene.blogspot.com/2013/09/paese-kaszmir-cielisty-matowy-cien-do.html
Koszt: ok. 10 zł
Kosmetyki z tej firmy są słabo dostępne- a szkoda.. Cień jest jednym z moich ulubionych. Piękny kolor, trwały.








TANIE I DOBRE KREDKI DO OCZU, EYELINERY



MISS SPORTY, MINI ME EYE LINER- KREDKA DO OCZU W AUTOMACIE
http://mallene.blogspot.com/2013/06/miss-sporty-mini-me-eye-liner.html
Koszt: ok. 8 zł
Przepiękny kolor, idealnie pasujący do moich oczu. Kredka jest łatwa w obsłudze, średnio-trwała.





WIBO, EYELINER W ŻELU
http://mallene.blogspot.com/2012/10/granatowy-eyeliner-w-zelu-wibo.html
http://mallene.blogspot.com/2012/02/wibo-eyeliner-w-zelu-pierwsze-wrazenia.html
Koszt: ok. 10 zł
Oczywiście nic nie pobije eyelinerów w żelu Essence- jednak ktoś wpadł na genialny pomysł aby je wycofać.
Eyelinery w żelu Wibo są godne wypróbowania. Mają jednak tendencję do wysychania w opakowaniu.








TANIE I DOBRE RÓŻE, BRONZERY, PUDRY BRĄZUJĄCE


BELL, MODELUJĄCY RÓŻ DO POLICZKÓW
http://mallene.blogspot.com/2013/09/bell-modelujacy-roz-do-policzkow.html
Koszt: ok. 5 zł





W7 DOUBLE ACT BRONZER AND BLUSHER- BRONZER I RÓŻ DO POLICZKÓW W JEDNYM
http://mallene.blogspot.com/2013/02/w7-double-act-bronzer-and-blusher.html



W7, BRONZER HONOLULU
http://mallene.blogspot.com/2012/12/honolulu-by-w7-info-o-wynikach-rozdania.html




SENSIQUE- MAPKA BRĄZUJĄCA
http://mallene.blogspot.com/2012/05/mapka-brazujaca-sensique.html
Mapka składająca się z trzech kolorów w ciepłej tonacji. Posiada drobinki- co nie każdemu może odpowiadać, ale nie są nachalne. Daje naturalny, subtelny efekt.




VIPERA, PUDER WIELOFUNKCYJNY BRĄZUJĄCY ZE ZŁOCISTYM BLASKIEM
http://mallene.blogspot.com/2012/01/ulubiony-puder-brazujacy.html
Koszt: ok. 15 zł
Uwielbiam ten puder brązujący za kolor, za efekt jaki daje.



KOBO IDEAL COVER MAKE UP
http://mallene.blogspot.com/2012/01/tanszy-odpowiednik-bazy-brazujacej.html
Koszt: ok. 20 zł
Słynny, tańszy odpowiednik bazy brązującej Chanel. Wprawdzie jest to podkład, ale ten odcień posłużyć może jako bronzer, baza brązująca. Nie może go zabraknąć w mojej kosmetyczce.








TANIE I DOBRE SZMINKI DO UST


WIBO ELIKSIR- NAWILŻAJĄCA POMADKA DO UST
http://mallene.blogspot.com/2012/11/wibo-eliksir-nawilzajaca-pomadka-do-ust.html
Koszt: ok. 9 zł
Znane i polecane szminki Wibo. Tanie i dobre. Mają ładne kolory.




Napiszcie jakie są Waszym zdaniem tanie i dobre kosmetyki z kolorówki. 
Z chęcią uzupełnię o nie listę, a sama przetestuję :)


Domyślam się, że w mojej liście są spore braki, ale nie do wszystkich kosmetyków mam łatwy dostęp- Essence, Catrice itp. 


Polecane w komentarzach:
-kredki lonlasting z Essence
-BB korektor kryjąco - rozświetlający Eveline
-róże z Wibo i ich maskara Growing Lashes
-eyeliner z wibo czarny
-puder w kompakcie Synergen
-róże z firmy Miyo
-żelowy eyeliner z Essence ok 10 zł, paletka do brwi z Essence (ok 10 zł), 
-mocno kryjący korektor na niedoskonałości - kamfulaż z catrice (ok 12 zł). 
-rozświetlacz Colleciton2000 (9.99 zł Pepco)
-transparentny puder sypki fix&matte z essence 
-pomadki fashion colour z Kobo



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...