niedziela, 18 marca 2012

Najwyższy czas przełamać się do intensywnych kolorów!

Obiecałam dodać posta dzisiaj, ale już byłam prawie pewna, że nie będzie to możliwe, ponieważ mój laptop znowu siadł... Udało się jednak! Publikuję więc i lecę piec z Julcią pieguski :) Wieczorkiem do Was pozaglądam, bo mam spooore zaległości :)

Zanim zaczęłam prowadzić bloga, moim stałym i niezmiennym kolorem cieni był BEŻ (cielisty/nude itp), któremu towarzyszył cień biały i czarna kredka lub eyeliner.
Jednym słowem- nuuuuudaaa.. ;)

Od jakiegoś czasu chodziły za mną żywsze kolory.. bardzo podobały mi się takie makijaże, jednak zawsze wydawało mi się, że to nie dla mnie, że nie będą mi pasować, że będę wyglądać jak dziwadło. Mogłabym wymyślić z milion pretekstów byle tylko nie użyć kolorowych cieni. Powoli zaczęłam się przełamywać. Najpierw namawiał mnie do tego Dusiołek, potem post http://4premiere.blogspot.com/2012/02/czemu-kobiety-wybierja-zachowawcze.html

W końcu zaczęłam próbować, eksperymentować...


Moją inspiracją był ten makijaż:
http://i2.pinger.pl/pgr395/e6297a47001e7edb4f44c0f9/makijaz+oczu+zolty%2C+zolte+cienie+do+oczu%2C+zolty+makiajz+6.jpg
Oczywiście trochę go zmodyfikowałam wedle własnego widzi mi się :)


Bohaterem dzisiejszego posta jest:
Cień MIYO Sunrise 27

Jeszcze rok temu nigdy w życiu nie kupiłabym żółtego cienia.. :P Baaa nawet bym go do rąk nie wzięła w sklepie!



Nie muszę chyba pisać, że cienie MIYO są bardzo tanie, dobre i świetnie napigmentowane.. ;)


Ja wiem, że on pięknie by wyglądał w połączeniu z innym kolorem, ale ponieważ jest to jeden z pierwszych żywych odcieni, a moja umiejętność rozcierania cieni pozostawia wiele do życzenia postanowiłam nie mieszać go z niczym. Kreskę zrobiłam brązowym eyelinerem Wibo, linię wodną podkreśliłam białą kredką no name.  Tusz MF 2000 calorie, który już "ledwo dyszy" (po prostu kończy). Pod cienie użyłam bazy ArtDeco.




W takim makijażu wyszłam z domu ;) Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że żadna z mijanych kobiet nie miała na powiekach cieni w intensywnym, żywym, nasyconym kolorze.
Przyznawać się- jakim kolorem podkreślacie swoje oczy na co dzień? ;P



Cień MIYO na bazie ARTDECO wytrzymał cały dzień- sukces osiągnięty. Żałuję, że w mojej drogerii jest tak marny wybór tych cieni, bo z chęcią dokupiłabym inne kolorki.


Używałyście kosmetyków tej firmy? Polecacie coś konkretnego? :)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...