Zainspirowana postem klik postanowiłam sama zrobić musujące kule do kąpieli i już wiem, że na tym jednym razie się nie skończy.
Plusem takiej domowej roboty kul jest to, że możemy stworzyć zapach jaki chcemy. Same wybieramy olejki, które dodatkowo nawilżą naszą skórę podczas kąpieli. Możemy wybrać kolor kul. Pole do popisu mamy ogromne.
SKŁADNIKI
- szklanka sody oczyszczonej
- pół szklanki kwasku cytrynowego
- 1 łyżeczka oleju zapachowego (np olejek eteryczny, aromat do ciast)
- 2 łyżki oleju/olejku/oliwki (np oliwka Hipp, olejek Alterra, oliwa z oliwek, olej kokosowy)
- hydrolat (albo woda w celu lepszego lepienia kul)
SKŁADNIKI DODATKOWE, np:
- susz kwiatowy (np kwiat lawendy, pokruszone płatki róż, pokruszone listki melisy/mięty itp)
- barwnik dodany po to, aby kula miała określony kolor
- dodatkowe składniki nawilżające/odżywcze typu olej arganowy, kwas hialuronowy, masło shea, gliceryna itp
- skrobia kukurydziana aby kule się unosiły na wodzie (chociaż i bez tego moje się unosiły..;))
*olejek różany zastąpiłam aromatem pomarańczowym do ciast |
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA
1. Do miski wsypujemy szklankę sody oczyszczonej, kwasek cytrynowy, opcjonalnie susz kwiatowy i skrobię kukurydzianą. Mieszamy.
2. Dodajemy 1 łyżeczkę oleju zapachowego i 2 łyżeczki oleju/oliwki. Mieszamy.
3. Dodajemy opcjonalnie dodatkowe składniki nawilżające/odżywcze. Mieszamy.
4. Spryskujemy masę hydrolatem, aby się lepiej lepiła. Julka w chwili mojej nieuwagi wlała do miski trochę wody mineralnej.. nic się jednak nie stało. Musiałam wtedy dodać jeszcze trochę sody.
5. Mieszamy wszystkie składniki łyżką albo rękoma i lepimy kule.
6. Odstawiamy do wyschnięcia i stwardnięcia. Ja przechowywałam je w lodówce ok 3 godziny, a później na parapecie.
*moje kule początkowo nie chciały się lepić. Kiedy cudem je ulepiłam to albo się rozpadały albo zmieniały swój kształt na bardzo płaski- możecie więc zamiast kul zrobić pastylki musujące.
Zauważyłam, że kula lepiej się lepi jeśli dodatkowo na rękach (podczas formowania) skropiłam ok 3 kroplami olejku z Alterry.
FOTORELACJA
SODA OCZYSZCZONA |
KWASEK CYTRYNOWY |
LAWENDA (kupisz w aptece, ok 3 zł) |
Tak wyglądają wymieszane suche składniki:
OLEJEK ALTERRA, GLICERYNA (kupisz w aptece, ok 3zł), POMARAŃCZOWY AROMAT DO CIAST |
WODA RÓŻANA |
Wszystkie wymieszane składniki:
Tak wyglądają dopiero co zrobione kule:
MOJA OPINIA:
Wbrew pozorom- kule bardzo szybko się robi.
Trudnością może być ich formowanie, ale tak jak pisałam wyżej- u mnie sprawdziło się dodatkowe dodanie olejku z Alterry- lepiej się wtedy lepią, nie rozwalają się, nie kruszą.
Zawsze się zastanawiałam, po co producenci dodają do kul różne farfocle- teraz wiem, że to po prostu lepiej wygląda :P
Kule dość szybko się rozpuszczają w kąpieli (ale moje wyszły małe.. ;)). Mimo, że nie dodałam skrobi- unosiły się na wodzie.
Niepotrzebnie ta lawenda pływa w wodzie.. więc następnym razem nie dodam jej.
Moja skóra po kąpieli była bardzo miła w dotyku, nawilżona.
Reasumując- łatwe i szybkie w przygotowaniu, dość tanim kosztem. Fajny umilacz kąpieli :)
Fajne, choć mi się nie chce w takie rzeczy bawić ;)
OdpowiedzUsuńJa tam lubię takie babranie się :P
UsuńŚwietnie to wygląda, nigdy nie słyszałam o takim wynalazku, tym bardziej, że to DIY. Super Madzik!:))
OdpowiedzUsuńWow, nie wiedziałam, że to takie proste. Również zrezygnowałabym z farfocli, nie chce mi sie potem wanny sprzątać ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, nie lubię jak coś takiego klei mi się do ciała, a później trzeba wannę sprzątać.. :)
UsuńJestem tak leniwa, że takie zabawy to raczej nie dla mnie... ;) Poza tym mam tylko prysznic :P
OdpowiedzUsuńSama wypróbuję ten przepis! :)
OdpowiedzUsuńNa pewno zrezygnuję z 'farfocli' ;)
Nie sądziłam, że można to szybko i w miarę tanio wykonać w domku..
nie mam wanny:)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa, kiedyś wypróbuję przy okazji deszczowego dnia. Może dodam trochę mleka w proszku, bo świetnie działa na moją skórę :)
OdpowiedzUsuńświetnie Ci wyszły :) Ja robiłam swoje w silikonowych formach do kostek lodu - taka wersja dla leniwych ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł. Nie przyszło by mi do głowy, żeby samemu zrobić kule do kąpieli:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o domowych kulach do kąpieli, więc chętnie wypróbuję, bo lubię się ciapać w takich wynalazkach :)
OdpowiedzUsuńKiedyś już się miałam za to brać, ale chyba jestem jednak leniem :D (chociaż może zimą zmienię zdanie jak przyjdzie czas na długie kąpiele, teraz wolę szybki prysznic i po sprawie :>)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł:-D
OdpowiedzUsuńbardzo fajne :) też sobie zrobię, ale fakt pływający susz nie jest dla mnie
OdpowiedzUsuńNo super sprawa! :)
OdpowiedzUsuńSama musze to wyprobować :)
jestem pod wrażeniem :D
OdpowiedzUsuńBardzo inspirujące.
OdpowiedzUsuńchyba spróbuję, bo kule w sklepach są niekiedy przerażająco drogie... a uwielbiam takie dodatki do kąpieli i mam bzika na ich punkcie :P
OdpowiedzUsuńlubię takie domowe kosmetyki. :) na pewno spróbuję. :) fajnie, że dodałaś przepis. :)
OdpowiedzUsuńwczoraj miałam okazję braź kąpiel właśnie z dodatkiem samodzielnie ukręconej kuli musującej, i wiem że już niedługo sama spróbuję stworzyć takie cudeńko :)
OdpowiedzUsuńOch jak jeszce mialabym wanne to caly dzien bym to robila:P
OdpowiedzUsuńFajne, ale znając mnie nie będzie mi się chciało tego zrobić :D Ale dobry ponysł :)
OdpowiedzUsuńhttp://lilinaturalna.blogspot.com na tym blogu jest wiele fajnych pomysłów na takie kule ;)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł! Nigdy nie pomyślałam, by samej tworzyć kule do kąpieli. Teraz pobawię się w malutkiego chemika i poeksperymentuję sobie.
OdpowiedzUsuńfajny pomysl:)
OdpowiedzUsuńJuz gdzieś o tym czytałam. Fajna robótka domowa;)
OdpowiedzUsuńjak mnie gdześ natchnie to spróbuję... aczkolwiek nie posiadam olejku z Alterry, ale znajdę jakiegoś zamiennika :D
OdpowiedzUsuńsuper post - bardzo inspirujący. Na pewno wypróbuję
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńjak tylko będę miała trochę wolnego czasu, na pewno spróbuję :)
ooo chyba wypróbuje taki przepis :)
OdpowiedzUsuńGdybym tylko miała wannę, to na pewno bym spróbowała :) Świetna fotorelacja :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
cudowne :) sama bym pewnie nie dodała lawendy bo farflocle nie są fajne :) muszę spróbować
OdpowiedzUsuńgdzieś juz wcześniej widziałam przepis na zrobienie własnych kul do kąpieli, w jakiejś gazecie chyba, ale nigdy nie próbowałam zrobić sama, może tym razem się skuszę:)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam,że można zrobić sobie samej takie kulki i na pewno kiedyś się skuszę i zrobię ;)
OdpowiedzUsuńPomysłowe :) Widzę, że miałaś dzielnego pomocnika :P:)
OdpowiedzUsuńO kurcze ale fajny patent!!! też tak chcę:)
OdpowiedzUsuńbuźka
Ja też uwielbiam bawić się w takie lepienie:) Dużo satysfakcji potem się ma z efektów! I zawsze świetne prezenty pod ręką!
OdpowiedzUsuńJuż dawno chciałam zrobić takie kule, ale zawsze mi czegoś brakuje :D
OdpowiedzUsuńFajna sprawa ;) tanio szybko i przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł żeby zrobić komuś prezent:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kule do kąpieli, nie wiedziałam, że tak łatwo można je zrobić w domu, chyba będę musiała wypróbować ten 'przepis' ;)
OdpowiedzUsuńAle świetny pomysł!!! Muszę kiedys sama spróbować :))
OdpowiedzUsuńale super:) pięknie wyszły, musiała być niezła frajda podczas robienia i do tego działają :) czego chcieć więcej :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa, można takie małym kosztem zrobić komuś na prezent :) Chętnie kiedyś przetestuję!
OdpowiedzUsuńświetny pomysł! :) może kiedyś jak znajdę więcej czasu spróbuję je zrobić :)
OdpowiedzUsuńJa pewnie pobawię się w tworzenie takich kul w okresie jesienno-zimowym i w tedy podkradnę Twój przepis :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! :D Szkoda, że wanny nie mam :(
OdpowiedzUsuńjak to człowiek uczy się całe życie:)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa :D
OdpowiedzUsuńo kurcze, ale fajne :)
OdpowiedzUsuńz jednej strony super! z drugiej jakos kapiel z soda mnie srednio zacheca.. ja w ogole z tymi kulami kapielowymi sie nie lubie za bardzo. moze jeszcze nie trafilam na fajna
OdpowiedzUsuńciekawy sposób! muszę wypróbować ;))
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa, takie domowe kosmetyki mają dla mnie większa wartość :)
OdpowiedzUsuńjak się dorobię wanny napewno skorzystam :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz swoje kule ( a właściwie babki) zrobiłam jakoś miesiąc temu...a dokładnie wczoraj wykombinowałam coś nowego...jeszcze nie wiem jak je nazwę, ale są przeurocze ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy pomysł :) ładna wanienka :)
OdpowiedzUsuńMuszę sama spróbować takie stworzyć :)
OdpowiedzUsuńsuper ! muszę sama spróbować :)
OdpowiedzUsuńhttp://saavin.blogspot.com/
Ale fajnie to wymyśliłaś :) Świetne kule! A tej wanienki nadal Ci zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńoj świetna robota ;) ale jeśli się komuś nie chcę bawić w lepienie, proponuję wypróbowane bomby z www.dwiebabeczki.pl ja od nich kupiłam i byłam bardzo zadowolona. Fajne zapachy, fajne kształty no i woda świetnie nawilża. Spróbujcie.
OdpowiedzUsuńja nie lepiłam kul ale włożyłam całą te masę do foremek i wyszły
OdpowiedzUsuńSuper wpis, przypadkowo na niego trafiłam, ale warto jeszcze chyba dodać, że można kupić foremki do formowania takich kul do kąpieli. Opis i zdjęcia wykonałaś świetne.
OdpowiedzUsuń