W poniedziałek mój laptop postanowił mi zrobić prezent na święta i odmówił dalszego posłuszeństwa.
Jak dobrze, że wszystko wróciło do normy :))
1. W wolnych chwilach (choć tych ostatnio bardzo mało) podczytuję niesamowicie interesującą książkę. Polecam!
2. Lubię świeczki z Biedronki. Tym razem skusiłam się na świąteczny zapach: jabłko-cynamon.
3. Ha! Dorwałam paletkę z Lovely :) Teraz pozostaje mi tylko polowanie na lakiery.
4. W sklepie 'wszystko po 2,50' kupiłam świecącą gwiazdkę na choinę.
5. Panie Eriski jak zwykle pamiętają o blogerkach :))
6. A tutaj prezent świąteczny od Ziaji. Słoiczki, a raczej ich zawartość zrobiła furorę w domu :)
7. Wszystkie prezenty już zapakowane..
8. Teraz trzeba tylko posprzątać po sobie.. :))
9. Dostaliśmy między innymi (tak, my dorośli :P) mini stół do gry w piłkarzyki :D Świetna sprawa!
10. Chloe Intense- co tu dużo mówić.. Moje ukochane perfumy od ukochanego ;))
11. Niedawno spełniło się jedno z moich marzeń- poszłam na łyżwy!
Co najlepsze, już od dłuższego czasu wybieraliśmy się na nie i jakoś nigdy tam nie dotarliśmy.
Wreszcie nie było już wyjścia, bo wybudowali lodowisko 2 minuty od mojego domu :))
Pozdrawiam Was serdecznie życząc dużo dobrego z okazji Świąt :))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa lubię łyżwy :) a ta paletka kusi! Sandra.
OdpowiedzUsuńJa tez ostatnio pokochalam biedronkowe swieczki. Jutro lece sobie kupic kilka ;)
OdpowiedzUsuńehh ja już straciłam nadzieję na paletkę lovely :(
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze ;)
OdpowiedzUsuńBoję się założyć łyżwy na nogi ;)
OdpowiedzUsuńJa mam zaś lakiery a paletki nadal nie dorwałam:):)
OdpowiedzUsuńŁyżew się boje:P:)
tez lubie swieczki z biedronki :) tanie sa i ladnie pachna, molyby byc intensywniejsze, no ale
OdpowiedzUsuńCiekawe są te słoiczki :)
OdpowiedzUsuńZiajowe bakalie w miodzie bardzo kuszą :)
OdpowiedzUsuńJestem fanką swieczek z biedronki. :)
OdpowiedzUsuńA na paletkę z lovely poluję i upolować jej nie mogę. :(
Paleta lovely mam nadzieję że uda mi się również ją dostać :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie czytam tę książkę o Helenie Rubinstein i fakt - kobieta miała interesujące życie i sama książka jest OK, choć denerwuje mnie, że cały czas Helena tylko kupuje mieszkania, które urządza, jeździ po świecie i w kółko to samo. W związki z tym, że czytam raz na tablecie i raz na smartphonie, to czasami się gubię i nie wiem czy dany fragment już czytałam czy też nie... :P
OdpowiedzUsuńMoje ulubione blogowe zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńPaletkę Lovely mam i polubiłam jak na razie, świeczek z biedronki nie znam, ale kocham zapach jabłka i cynamonu, więc będę się rozglądać :)
Ależ wszystko przyjemne i te perfumy :) Ja poluję i na paletkę i na lakiery :)
OdpowiedzUsuńprezent od Ziaji jest genialny ;)
OdpowiedzUsuńTen balsam Lirene pachnie cudownie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam jeździć na łyżwach:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę lodowiska pod nosem! Bardzo lubię jeździć, ale co z tego, skoro do każdego z dwóch lodowisk w moim mieście czeka mnie conajmniej półgodzinny dojazd... :(
OdpowiedzUsuńKsiążkę o Helenie też koniecznie chcę przeczytać, a i paletkę nude udało mi się upolować, po wielu trudach :D
Świetny mix ! Też ostatnio zaopatrzyłam się w te paletke :) Uwielbiam sklepy tylko wszystko po 2,50 bo można znaleźć tam super rzeczy !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
kocham te perfumy <3
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMnie też przydałaby się taka motywacja aby iść na łyżwy, bo od 2 lat jestem na nie obrażona ;) kupiłam sobie figurówki, mimo że zawsze jeździłam na wypożyczonych hokejówkach i okazało się, że na figurówkach nie umiem jeździć i zaliczam glebę za glebą :(.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te świeczki z Biedronki.
OdpowiedzUsuńIle kosztuje ta paletka i jak się sprawdza? :)
OdpowiedzUsuńtę ksiązkę czytałam jakiś czas temu, świetna lektura! Zazdroszczą perfum ahh :D
OdpowiedzUsuńTeż udało mi się dorwać tą paletkę w końcu. A ja nie wiem jak ja parze że nigdy w Biedronie nie wypatrzyłam świeczek :(
OdpowiedzUsuńChole <3
OdpowiedzUsuńJa również mam tę książkę o Helenie, właśnie od kilku dni intensywnie ją czytam - świetna :)
OdpowiedzUsuńsama bym chciała takie prezenty :)
OdpowiedzUsuńfajny mix :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym książkę :)
OdpowiedzUsuńA te słoiczki wyglądają bardzo apetycznie :D
Do mnie też trafiły balsamy z linii Charms, od Lirene, ale jeszcze nie miałam okazji ich próbować. Zastanawiam się na jaką okazję powinnam użyć takiego świecidełka, a może ich wcale nie widać, aż tak na skórze?
OdpowiedzUsuńGratuluję spełnionego marzenia! :)
Ja tę książkę również mam w swojej kolekcji :) Lubię biografie, a ta jest świetnie napisana.
OdpowiedzUsuń