Nie mam ostatnio za bardzo czasu na śledzenie nowinek kosmetycznych, ale będąc w Rossmannie rzuciła mi się w oczy nowa seria kosmetyków Lovely.
Do mojego koszyka trafił róż (ooo ja głupia, jak mogłam nie wziąć lakierów, kiedy jeszcze były).
LOVELY SNOW BLUSHER terracota blusher
Odcień: 3 snow touch
Pojemność: 3,2 g
Cena: 8,99
Przyjemne, świąteczne opakowanie, niezbyt solidne w wykonaniu.
Przepiękna kolorystyka- trochę różu, brązu, złota i brzoskwini. Wszystko w ciepłej tonacji.
Przyznam szczerze, że byłam "podjarana" zakupem tego różu :) Skusiła mnie szata graficzna, kolorystyka oraz cena.
Jednak produkt sam w sobie nie zaskoczył mnie pozytywnie, ponieważ mam problemy z aplikacją.
Róż nie chce się równomiernie nakładać. Być może jest to kwestia tego, że nie współgra z moim podkładem/pudrem..
Muszę namachać się porządnie aby w miarę poprawnie to wyglądało.
Niestety rozczarował mnie.. Skusiłyście się może na niego? Też macie z nim takie problemy?
Ojj .. kolorek w opakowaniu uroczy, ale jednak się nie skusze
OdpowiedzUsuńmam jeden róż Lovely, niestety jest słaby, strasznie trudno go nałożyć, nie używam go :)
OdpowiedzUsuńKolor w wydaje się być naprawdę ładny, szkoda że sam kosmetyk się nie sprawdził:(
OdpowiedzUsuńJa go oglądałam ale koniec końców niczego nie kupiłam z tej kolekcji.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził. Nie znam tego produktu osobiście.
OdpowiedzUsuńNo to szkoda... Jak widać nie wszystko złoto, co się świeci. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńszkoda ze się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńNie skusił mnie i wychodzi na to, że to dobrze;)
OdpowiedzUsuńDla mnie za jasny :/
OdpowiedzUsuńBardzo chciałam lakier z tej serii do paznokci (obojętnie jaki), ale wszystko wymiotło z moich Rossmannów ;(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że okazał się kiepski i sprawił problemy przy aplikacji - mi np. puder z tej limitki baaaaardzo przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńJa mam tę najbardziej różową, numer 1 bodajże, to jestem zadowolona. Bardzo ładnie rozświetla, chociaż fakt, przy nakładaniu trzeba uważać bo łatwo przesadzić.
OdpowiedzUsuńMiałam ten sam problem na początku!! U mnie najlepiej się nakłada białym, ściętym pędzlem do różu od Hakuro :) Wtedy daje efekt, ojj daje!
OdpowiedzUsuńpiękny kolorek!:):) chyba będzie mój:D
OdpowiedzUsuńJa też bardzo żałuję, że nie udało mi się upolować lakierów :(
OdpowiedzUsuńmnie się nie spodobały te róże od początku, zbyt połyskujące dla mnie, spodziewałam się słabego koloru i więcej błysku
OdpowiedzUsuńRóżu raczej nie kupię, za lakier złapałam (złoty), ale nie wiem czemu zostawiłam ;)
OdpowiedzUsuńZAstanawiam się nad lakierem z tej serii;]
OdpowiedzUsuńJa tak samo :D
UsuńJa mam pink princess i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńja kupiłam z tej linii lakier - bardzo mi się spodobał, właśnie umieściłam recenzję na blogu ;)
OdpowiedzUsuńChciałam kupić ale nie było ich już w moim Rossmannie. Szkoda, że u Ciebie się nie do końca sprawdza bo na prawdę ładnie wygląda w opakowaniu i na ręce.
OdpowiedzUsuńPiękny odcień szkoda że jakość i aplikacja średnia.
OdpowiedzUsuńNie zdecydowałam się na róż, ponieważ obawiałam się, że jego aplikacja może nastręczać trudności. Ostatnio nie mam szczęścia do tego typu kosmetyków. Minerały, które wpadły w moje ręce, tworzą plamy. Róż Inglota znika po 2 h. Muszę udać się do Sephory po sprawdzone kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńw opakowaniu prezentuje się wyśmienicie, może warto byłoby w miejsce różu nałożyć dużą warstwę pudru a potem róż, ułatwiłoby to blendowanie;)) może to jakieś wyjście
OdpowiedzUsuńBuziaki;**
Chciałam się na niego skusić, ale naczytałam się o tym, że nakładanie pędzlem przypomina szuranie po kamieniu i aplikacja jest bardzo męcząca :) . Zakupiłam za to podkład Ingrid w Naturze, o którym kiedyś u Ciebie czytałam i jestem bardzo zadowolona, za co niezmiernie dziękuję :D !
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Chciałam go kupić, ale kolor chyba nie dla mnie ;) szkoda, że takie problemy z nim sa...
OdpowiedzUsuńWidziałam go już na kliku blogach i robi wrażenie :) Ładnie się prezentuje;)
OdpowiedzUsuńMnie nie kusi, choć w opakowaniu prezentuje się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńKolor śliczny, szkoda, że z nakładaniem gorzej...
OdpowiedzUsuńW opakowaniu kolor cudny, szkoda, że trzeba się tak namęczyć z nakładaniem :(
OdpowiedzUsuńIm curious if you ever have problems with what people post? The internet never used to be like that, except that recently it seems to have become better. Do you agree?
OdpowiedzUsuńDriving Games High Jump
dziwne, skusiłam się na ten sam kolor, ale problmów z nakłądaniem nie mam, i sobie go chwale
OdpowiedzUsuńa mnie od zakupu powstrzymał brokat, zrobiłam swatch i powiedziałam grzecznie 'dziękuje' :)
OdpowiedzUsuńOj, zaluj,ze nie wzielas lakierow :p
OdpowiedzUsuńSzkoda, że aplikacja jest problemowa ...
OdpowiedzUsuńJa też kupiłam róż z tej serii zachwyciły mnie, gdy wróciłam do domu po potarciu palcem pomyślałam, że będzie pięknie wyglądał na policzkach, ale niestety nie prezentuje się po roztarciu na nich już tak ładnie.
OdpowiedzUsuńMa piękny kolor! :) mnie kusi ale pewnie już go nie będzie :)
OdpowiedzUsuńKolorek fajny, ale nie będę sie męczyc:)
OdpowiedzUsuńMam ten sam odcień i nie mam najmniejszego problemu z aplikacją. Używam podkładu Loreal matt magique wymieszanego z under 20, puder essence, pędzel też mam jakiś najtańszy.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda! Nawet bardziej niż fajnie. Kurcze, bardzo mi się spodobał. A z nakładaniem nie pomogę, może faktycznie to zależy od podkładu?
OdpowiedzUsuńSam róż wygląda pięknie, ale na twarzy praktycznie go nie widać. Nie kupię go.
OdpowiedzUsuń