Tak, mam głowę pełną pomysłów, gorzej już trochę z realizacją (np maszyna do szycia nadal stoi w pudle .. pomysłów mam milion, ale czasu niewiele)
Dlatego lubię wyszukiwać proste, szybkie i skuteczne rozwiązania.
Jak wiecie szukałam ostatnio balsamu do ciała. A jako, że jestem wybredna to nie znalazłam tego co chciałam. Liczy się oczywiście dobre nawilżenie, zapach, opakowanie..
Co szłam do drogerii w poszukiwaniu balsamu, wychodziłam z czymś innym. A to z lakierem, a to z odżywką. Już mnie to trochę męczyło i zaczęło martwić :P Po jednej takiej wizycie wpadł mi w ręcę krem do rąk Isana z 5% urea. Pisałam o nim tutaj
Polubiliśmy się od pierwszego użycia. Normalnie marzyłam, żeby mieć taki balsam (no opakowanie mogłoby być lepsze:P), ale ponieważ nie znalazłam nic takiego postanowiłam trochę pokombinować... (znalazłam miniaturkę balsamu, ale pełnowymiarowego opakowania niet)
Zaopatrzyłam się w dwa ulubione kremy do rąk oraz pojemnik z dozownikiem (Pepco 7.99)
Kto powiedział, że pojemnik z dozownikiem nada się tylko na mydło w płynie/żel/szampon?
Wybór jest prze ogromny (ceny też :P). Ja swój kupiłam w Pepco za niecałe 8zł i chyba jest to najtańszy pojemnik, który widziałam po sklepach. Możecie do tego celu użyć opakowań z pompką po zużytych balsamach, żelach.
Będąc w Pepco nie zwróciłam uwagi na to, że jest on przeźroczysty, ale z drugiej strony zawszę będę wiedzieć kiedy mój "balsam" się skończy :)
Przelewamy kosmetyk do pojemniczka..
(Prawda, że opakowania po kremach wyglądają jakby były.. głodne? :P)
Gotowe. Spokojnie zmieścił by się jeszcze jeden krem.
"Balsam" trzymam z boku toaletki. Jest zawsze pod ręką. Stosuję codziennie rano na całe ciało, a w ciągu dnia na dłonie/stopy. Ja ogólnie non stop "się nawilżam" dlatego takie rozwiązanie jest dla mnie idealne.
Polecam :)
a ja tak nie lubię tego kremu!
OdpowiedzUsuńwłaśnie piszę recenzję!
wchłania się milion godzin u mnie, ręce się świecą i kostki są różowe. ja mówię nie ;p
a co do pojemnika jeszcze- te własnie dozowniki uwielbiam w balsamach eveline :)
UsuńNo właśnie zauważyłam, że zdania na jego temat są podzielone. Ja zaliczam się do tych uwielbiających ten krem :P
Usuńnawilża super, ale dla mnie to tylko połowa sukcesu, więc mówię nie :)
Usuńmoim KWC pozostaje krem dermedic z lnianej serii- dłonie nawilżone, a do tego rozjaśnione i matowe <3
Każdy ma swoje preferencje :P
UsuńJa uwielbiam go za to, że właśnie jest taki gęsty i zostawia otulający film. Fajnie mi się go rozsmarowuje. Czuje, że moja skóra jest nawilżona. A po chwili się wchłania i nie ma świecącego efektu.
Super pomysł, ja też stale się nawilżam, uwielbiam wszelkiego rodzaju mazidła. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł...jak się nie ma co się lubi...to mallene wymyśli
OdpowiedzUsuńTy to masz głowę! :) Też ten kremik lubię :P
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i jaka wygoda :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie jesteś bardzo pomysłowa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten krem, ale nie przepadam za jego zapachem, więc u mnie nie mógłby funkcjonować jako balsam do całego ciała ;) Ale pojemnik jest śliczny i coraz bardziej żałuję, że w mojej okolicy nie ma Pepco! :(
OdpowiedzUsuńPS: Uważaj na mocznik, czytałam gdzieś, że za częste stosowanie może dawać efekt odwrotny od zamierzonego i na dłuższą metę powodować jeszcze większe przesuszenie skóry. Lepiej to zweryfikuj ;)
Dzięki za info.
UsuńŻe tak powiem- sprawdzę to na sobie :P
Fajny pomysł i super wygląda :D
OdpowiedzUsuńproste i tanie :)
OdpowiedzUsuńproste pomysły są zawsze najlepsze :)))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i ten pojemnik fajny - muszę przy najbliższej okazji zajrzeć do Pepco :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba to opakowanie :) Co do kremów z Isany, w tym miesiącu kupiłam sobie krem z rumiankiem. :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł z tym dozownikiem :)
OdpowiedzUsuńpomysł super! hmm... ja nie lubię wybierać swojego masła do ciała z okrągłego pojemnika... hmmm... może przelać by go tak do dozownika... ale nie wiem czy nie za gęsty... trzeba wypróbować !!
OdpowiedzUsuńJa właśnie się obawiałam, czy ten dozownik poradzi sobie z gęstą konsystencją kremu do rąk.
UsuńW każdym bądź razie krem wydobywa się bez problemu.
świetny pomysł :) mi tam jednak odpowiada jego wersja w tubce, jakoś tak łatwiej zabrać ze sobą :)
OdpowiedzUsuńchyba zostanie moim ulubieńcem :) wszystko przez te promocje.
świetny pomysł :D
OdpowiedzUsuńja nie kupuję pustych opakowań, te kosmetyki, które zużyję z pompkami zawsze zostawiam, jestem bardziej oszczędniejsza:)
OdpowiedzUsuńMuszę też kupić krem :) ostatnio kupowałam też pusty pojemnik, ale na szampon, który się już skończył.. więc przyda się :)
OdpowiedzUsuńFajny patent. Ale czy z tubki też nie można było używać go do ciała bez przelewania do dozownika?:)
OdpowiedzUsuńNie :P
UsuńZdecydowanie bardziej wolę opakowania z pompką oraz fioletowy kolor hihih :P
o pomysł super! Z taką pompką o wiele lepiej używa się balsamów :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł! :) muszę spróbować
OdpowiedzUsuńmadra główka:) Pierwszy raz widzę taki krem do rąk - UREA? pamiętam ze ja używałam La Roche Posay, Iso-Urea i był przecudowny. Gdyby cena była mniejsza kupowałabym go zawsze :)
OdpowiedzUsuńi nie ma problemu z otwieraniem gdy jest pompka ^^
OdpowiedzUsuńmam kilka kremów z zakrętkami, ale ich nie używam bo nie cierpię takiego otwarcia :D
lubię te kremy :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Chyba muszę tak zrobić, bardzo pomysłowo :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł. :) ja od jakiegoś czasu, produkty z saszetek przekładam do takich małych plastikowych słoiczków, bo tak wygodniej mi się cih używa. :)
OdpowiedzUsuńza 8 zl mialabys trzeci krem poza tym mogą byc rozne daty waznosci na kremach..
OdpowiedzUsuńOwszem, ale do tych trzech tubek nie przelałabym już innego kosmetyku ;)
UsuńA tak to dozownik mi pozostaje.
Wolę takie rozwiązanie, bo między innymi preferuję opakowania z pomką- ułatwia mi to aplikację kosmetyku, dlaczego więc nie "ułatwić sobie życia"?
Co do różnych dat ważności to akurat jakoś nie zaprzątałam sobie tym głowy keidy wpadłam na ten pomysł. Nic złego się nie stało.
:)
najważniejsze żeby umieć sobie radzić w życiu :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) muszę kiedyś zajrzeć do Pepco, bo dawno tam nie byłam ;) ostatnio miałam ten krem z Isany i bardzo przypadł mi do gustu, ale też zaczyna wyglądać jakby był głodny :D :D
OdpowiedzUsuńZ tego co zdążyłam zauważyć to albo ktoś ten krem kocha albo nienawidzi : ) Chętnie go wypróbuję : )
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł! :) Muszę wypróbować ten krem :)
OdpowiedzUsuńa ja podkradnę pomysł z opakowaniem i zwyczajnie przeleje swój balsam do takiego opakowania . pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł :D
OdpowiedzUsuńTubki po kremach wyglądają na pijane :P
OdpowiedzUsuńświetny pomysł! jestem fanką pojemniczków z pompkami :)
OdpowiedzUsuńSpróbuję na bank :) dzięki za ten pomysł
OdpowiedzUsuńFajny pomysł :) Mi ten krem bardzo nie odpowiada ze względu na zapach, nie jestem w stanie go znieść.
OdpowiedzUsuńa ja mam tak, że pomysły są, checi też tylko czasu brak na realizacje wszystkiego ;) uwielbiam pompki, dozowniki - są baaardzoo wygodne w użyciu ;) pooozdrawiam! =)
OdpowiedzUsuńI to był bardzo doby pomysł!:))
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam serdecznie na konkurs, który organizuje na blogu z firmą Golden Rose- do wygrania 3 zestawy kolorowych lakierów do paznokci:)
ja też zostawiam wszystkie opakowania, które mogą mi sie do czegoś przydać!:)
OdpowiedzUsuńpomysłowo, tani i skutecznie
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł:) Jakoś nie widziałam ostatnio w Pepco tych dozowników.. ja mam tylko malutki z Rossa.
OdpowiedzUsuńJa wzięłam ostatni.. w swoim Pepco :P
Usuńużywałam tego kremu gdy jeszcze nikt o nim nie mówił, średnio byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńsuper pomysl!
OdpowiedzUsuńmuszę sobie sprawić takie coś obok łóżka :) nie będę miała wymówki, ze zapomniałam się nabalsamować w łazience.. ;D
OdpowiedzUsuńMyslisz, że to się sprawdzi? :P
UsuńPamiętam czasy kiedy nie byłam systematyczna w balsamowaniu się i taka prosta czynność jak sięgnięcie po balsam w łazience było wprost takie niewykonalne i męczące..
Teraz się to zmieniło i balsamowanie stało się miłym codziennym rytuałem.
Bardzo fajna idea. Masz zapach, który Ci odpowiada i można zaoszczędzić i kombinować, robić mikstury - genialne. I sam pepkowy pojemnik jest świetny. Szkoda, że pepco nie po drodze,wrrr... tyle tam ciekawostek czyha.
OdpowiedzUsuńkurcze z każdej strony kuszą tym kremem do rąk że chyba sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kremu do rak nigdy. Jak zawitam w Rossmannie to kupie, skoro tak zachwalasz! Zrobienie z kremu do rak balsamu to chyba największy komplement! :) Tez mam manie nawilżania się :)
OdpowiedzUsuńpomysł dobry :) ale tego kremu nie cierpię
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tego kremu, kiedyś miałam taki z Isany, ale aloesowy i był taki średni, może ten będzie lepszy:)
OdpowiedzUsuńMallene, z bardzo dobrych, mega-mocnych nawilżaczy polecam Ci do wypróbowania ATOPRĘ Dermoceutica - nie znam nic mocniejszego :) Jedyny minus to brak zapachu, do kupienia w aptece. W nawilżeniu nie ma sobie równych :))
OdpowiedzUsuńAle pomysł z buteleczką świetny!
Dzięki za cynka :)
UsuńNie miałam jeszcze okazji przyjrzeć się temu kremikowi. Ale Ty masz głowę...
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł:) i piękne opakowanie z pompką;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł! nie miałam nigdy kremiku, jak ukończę neutrogenę, to na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńniezly pomysl, bardzo lubie ten krem i dziwie sie ze nie ma do kompletu balsamu do ciala ktory byl by tak samo swietny
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś o tym myślałam (bo nawet chyba widziałam kremy w takich opakowaniach) żeby postawić przy zlewie i pamiętać po myciu rąk... na planach się skończyło :D
OdpowiedzUsuńHaa ;p świetny pomysł .
OdpowiedzUsuńpomysł bardzo pomysłowy;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ty to masz pomysły :D Genialny pomysł :)
OdpowiedzUsuńJa teraz mam krem z Alterry i raczej na razie nie zamierzam go zmieniać :)
OdpowiedzUsuńKurczę to opakowanie z Pepco jest ładniejsze niż niejeden "pełnowartościowy" balsam :D Niezły pomysł, skoro już przetestowałaś ten krem na innych częściach ciała, to tym lepiej, bo wygodniej :]
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy dobrze kojarzę, ale zdaje mi się, że chyba był jakiś balsam do ciała z Isany właśnie z mocznikiem, taki w słoiczku. Aczkolwiek mogę się mylić i mogło chodzić o inną wersję, albo po prostu już go wycofali. Bo kojarzę wersję słoikową z zieloną nakrętką i chyba jakaś z różową też była.
Mam - http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=34595
UsuńKarotka jesteś wielka! :P Ja patrzyłam tylko na balsamy w tych hmm "normalnych" opakowaniach.
UsuńAle zresztą.. na co mi teraz ten krem, jak mam swój "balsam"
kurcze musz wyprobowac ten kremik bo moje dlonie zrobily sie jakies wymagajace :/ takze przy najblizszych zakupach go zakupie , a pojemniczek naprawde fajny i plus ze przezroczysty :)
OdpowiedzUsuńja mam krem do rąk z YR w takim pojemniku :) potem sobie zostawię :D wygodniej tak jest
OdpowiedzUsuńnie widziałam czegoś takiego w pepco:) a pisało na jakiejś naklejce na butelce ile ten pojemnik ma?
OdpowiedzUsuńNiestety nie zwróciłam uwagi, a opakowanie wyrzuciłam. W każdym bądź razie weszły mi do niego dwa kremy do rąk o pojemności 100ml z tego co pisze na wizażu.
UsuńNa ostatnim zdjęciu widać ile zajęły miejsca, przy czym jeden krem troszkę zużyłam.
dobry patent nie jest zły :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z pompką:) Może kupię sobie taką i wleję do opakowania co poniektóre kremy:) Od razu będzie się wygodniej dozowało:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, ale ten krem wydaje mi się ciut zbyt zbity jak na balsam do ciała (nawet sporo maseł nie jest aż tak gęstych :D) i zastanawiam się, czy dobrze wyłazi z pompki. Sam krem jest dobry, choć na początku odrzucał mnie zapach :/ teraz się już przyzwyczaiłam.
OdpowiedzUsuńDobrze wyłazi z pompki, a ja lubię gęstą konsystencję :)
Usuńfajny pomysł! :P
OdpowiedzUsuńPomysłowa z Ciebie kobieta :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Dozownik bardzo mi się podoba (ma fajny kolor i kształt), no i krem Isanki lubię. :)
OdpowiedzUsuńPomysł rewelacyjny,na pewno od ciebie ściągnę:D
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończy mi się krem do rąk, wypróbuję ten :-)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł:):):):)))))
OdpowiedzUsuńRaju, świetna sprawa ! :)
OdpowiedzUsuńteż zostanę ściągarą i sobie postawię taki kremik na szafce :)
Kurcze, ale sprytnie to wymyśliłaś ;). Może kiedyś wypróbuję Twój sposób ;).
OdpowiedzUsuńświetny pomysł! :D
OdpowiedzUsuńŁadny kolor ma ten dozownik, taki jagodowy :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł,ja też tak muszę zrobić ;)
OdpowiedzUsuńheh głodne kremy :) fajny pomysł, gdybym często stosowała takie kremy do rąk to też bym tak zrobiła :)
OdpowiedzUsuńMallene pozwoliłam sobie podlinkować Twój wpis o tym rozwiązaniu, ponieważ sama skusiłam się na ten kremik dzięki Tobie i tym wspaniałym pomyśle.
OdpowiedzUsuńhttp://monccia.blogspot.com/2012/07/i-znow-zakupy-mini-tym-razem.html
Nie psuje się pojemnik z pompką? Bo nachodzi mnie kupić taki też z pepco i zastanawiam się jak się sprawuje po dłuższym czasie użytkowania. Czy np. pompka się nie zacina :)
OdpowiedzUsuńZużyłam już cały "balsam" i pojemnik się nie popsuł :)
Usuń