W paczce wymiankowej od Motylicy znalazłam dwa produkty z TBS. Było to moje pierwsze starcie z kosmetykami tej firmy ;)
THE BODY SHOP, MANGO BODY BUTTER
Masło do ciała z olejkiem z nasion mango, masłem kakaowym i olejkiem ze słodkim
migdałów o bogatej konsystencji dokonale nawilża, odżywia, ujędrnia i wygładza
skórę.
CENA: 20zł/ 50ml
Opakowanie w rzeczywistości jest koloru pomarańczowego, jednak mój aparat interpretuje ten kolor jako żółty :P
Odkręcane.. co często sprawia mi trudność, a już zwłaszcza jak mam wcześniej nakremowane dłonie.
Konsystencja jest gęsta jak przystało na masło. Uwielbiam ją...
Obłędny zapach.. Owocowy, kojarzący się z wakacjami, latem, sokami. Długo się utrzymuje na skórze.
Nawilżenie też jest niezłe. Masło dobrze się wchłania, pozostawia miły otulający film.
Nie stosuje go na całe ciało, ponieważ myślę, że wówczas zużyłabym je w tydzień.. :P
Smaruję nim dłonie, stopy, czasem na noc kładę na twarz i rozkoszuję się zapachem.
THE BODY SHOP, CHOCOMANIA LIP BUTTER
Masło do ust zamknięte w ciemnobrązowym plastikowym słoiczku.
Mam wersję czekaladową, która moim zdaniem pachnie jak kakao, ale to takie do ciast (nie napój kakaowy dla dzieci) albo gorzka czekolada. Szkoda, bo zdecydowanie bardziej wolę zapach mlecznej czekolady.
Masełko ma dość twardą i zbitą konsystencję, jednak pod wpływem ciepła topnieje. Przekonałam się o tym trzymając je w kieszeni bluzy. Kiedy otworzyłam opakowanie masło prawie się na mnie wylało.. Aż tak ciepło mam w kieszeniach? :P
Masło zostawia delikatny film i poświatę na ustach, które są fajnie nawilżone/natłuszczone? Jednak jeśli chodzi o jakieś dłuższe działanie to na cuda nie liczcie moim zdaniem. Zdecydowanie w tej kwestii balsam do ust Tisane wypada lepiej.
PODSUMOWANIE
Zawsze chciałam spróbować coś z TBS dlatego bardzo się ucieszyłam, że Motylica dała mi taką możliwość.
Masło do ciała jest zdecydowanie moim ulubieńcem. Jednak sama raczej tych produktów bym nie kupiła, głównie ze względu na cenę.
Obydwa masełka zawsze trzymam na stoliku przy łóżku i zawsze smaruję się nimi na noc. To już się taki rytuał zrobił :)
Czekam na letnią wyprzedaż w TBS, żeby kupić sobie jakieś letnie masło.Może własnie mango albo cytrynę?
OdpowiedzUsuńfajny duecik :) ja sama z TBS nigdy nic nie miałam, jako chyba jednak z nielicznych ;)
OdpowiedzUsuńJa kupuję tam tylko olejki do kominków ;p A do Ciała nigdy nic nie miałam
Usuńostatnio pokochałam mango więc bardzo chętnie bym sobie przygarnęła takie masełko ;)
OdpowiedzUsuńmasz rację trzeba się rozkoszować:) mam to masełko:)
OdpowiedzUsuńPolecam różowy grejpfrut - obłędny zapach!
OdpowiedzUsuńNiecierpku, nie polecamy już moringi? ;)
UsuńMallene, jak tylko znajdziesz jakąś wyprzedaż, bierz moringę. :) No i cieszę się, że jesteś zadowolona. Dla mnie mango jest zbyt słodkie, dlatego oddałam Tobie :)
Dla mnie nigdy nic nie będzie zbyt słodkie .. :P
UsuńJa jeszcze nie miałam do czynienia z kosmetykami tej firmy. Ostatnio z moje ręce wpadło mało do ust orzechowe :))
OdpowiedzUsuńA co to za pazurki masz, pokaż wiecej zdjęć :P
UsuńA daj spokój, to tak na próbe jednego paznokcia pomalowałam :P a po minucie już mi się gdzieś coś odbiło itd
Usuńnie korzystałam nigdy z produktów tej firmy, przyznam, że kiedy zaczęłam czytać to, co piszesz bardziej ciekawił mnie produkt do usteczek :) a tu takie zaskoczenie, jednak masełko wygrało. muszę kiedyś spróbować!
OdpowiedzUsuńKosmetyki Tbs są dość fajne, ale zdecydowanie nie warte swojej ceny
OdpowiedzUsuńuwielbiam produkty z TBS! :)
OdpowiedzUsuńten pierwszy bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała to masło do ciała, chociaż sama zauroczona jestem obecnie truskawką z Flos-Lek :-) A w zapasach mam jeszcze czekoladę - chyba oszaleję :-) :-)
OdpowiedzUsuńZapachy są pewnie obłędne :)
OdpowiedzUsuńNiedługo będę miała okazję przekonać się o zapachu tego masełka z Mango, niestety mnie również odrzuca ta cena. :)
OdpowiedzUsuńkiedyś chciałam spróbować maseł do ciała z Body Shopu :)
OdpowiedzUsuńNigdy nic nie miałam z tej firmy, ale bardzo bym chciała masełko :P
OdpowiedzUsuńnie miałam do czynienia jeszcze z tą czekoladową serią.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej firmy, niestety u mnie w mieście nie mam do nich dostępu :) Może w wakacje sobie coś kupię:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie mialam nic z TBS az do chili gdy moja siostra dala mi taki sam balsamik do ust ale kokosowy - niestety mam takie same spostrzezenia jak ty
OdpowiedzUsuńMallene a gdzie mogę kupić to masło? ja mam na razie masło innej firmy (zapomniałam nazwy) o smaku hahah zapachu! kiwi :) co prawda daleko mu do kiwi kiwi ;) ale mango brzmi ciekawie! :)
OdpowiedzUsuńTe masła kupisz tylko w sklepach The Body Shop.. albo szukaj na allegro.
Usuńoh zazdroszczę tego masełka :D
OdpowiedzUsuńmusi pysznie pachnieć ;)
Wąchałam wszystkie masła z TBS, ale się nie skusiłam, cena jednak powala. Fajnie móc je właśnie w ten sposób wypróbować, wymiana to jednak świetna rzecz.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Ile to ja fajnych rzeczy dorwałam w drodze wymiany.. ;)
Usuńpoluję na ten balsam do ust : )
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze spróbować czegokolwiek z TBS, ale ceny skutecznie mnie zniechęcają. Pewnie z ciekawości na coś się prędzej czy później skuszę, ale póki co nie ma ciśnienia. Pewnie chętnie sięgnę po jakąś miniaturkę masełka do ciała, bo te chwalone są najbardziej :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię konsystencję maseł TBS, ale kupuję tylko przecenione ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam masła TBS. Moi faworyci to cytrynowe, kokosowe i o zapachu borówki amerykańskiej. Mniam :)
OdpowiedzUsuńmnie kuszą balsamy duo :D
OdpowiedzUsuńJako jedyne chyba nie mają parabenów - duża część maseł niestety ma.
Miałam kilka produktów TBS. Mazidła do ciała są generalnie fajne, choć cena za ich działanie jest zdecydowanie za wysoka.
OdpowiedzUsuńMoja przyjaciółka ma obsesję na punkcie maseł do ust tej firmy. Sama muszę przyznać, że pachną obłędnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
mam ten balsamik do ust, z nawilżeniem to różnie, ale zapach i lekko słodkawy smak uwielbiam!
OdpowiedzUsuńja tez chciałabym coś z TBS przetestować :)
OdpowiedzUsuńja mialam masło arite i super byl na mrozy idealny ale syzbko go zużyłąm chyba w 3 tyg.....to troche za szybko jak za maslo za 60 zl....
OdpowiedzUsuńNo właśnie..
UsuńZ tego co piszesz masło do ciała musi mieć naprawdę fenomenalny zapach ! :)
OdpowiedzUsuńHmm.. na ostatnim zdjęciu ten produkty wyglądają na bardzo małe albo to tylko takie złudzenie :)
One nie są duże ;)
UsuńMnie cena też zdecydowanie zniechęca. Szkoda, że nie ma u nas jakiegoś odpowiednika tego typu marki. Polacy przecież potrafią :)
OdpowiedzUsuńNie mam nic z TBS i szczerze w ogóle mnie to nie kręci, szczególnie za taką cenę ;)
OdpowiedzUsuńZapach tego masła mango jest fenomenalny. :)
OdpowiedzUsuńLubię zapach mango:)
OdpowiedzUsuńobydwa produkty uwielbiam, jeśli chodzi o masła TBS jestem ich wierną fanką ( jeśli chodzi o te do ciała jak i do ust ), czekoladowe jest boskie - skóra po nim jest mięciutka i taka pachnąca ;)
OdpowiedzUsuńJaka szkoda, że nie mam dostępu do tych kosmetyków ;(
OdpowiedzUsuńJa nie dość, że do TBS nie mam dostępu, to jeszcze kasy by mi było szkoda, bo jednak ceny bez promocji są dość zaporowe...
OdpowiedzUsuńtak jak nie przepadam za masłami TBS tak to o zapachu mango uwielbiam :) zwłaszcza za zapach!
OdpowiedzUsuńSuper duet :) Ja nie miałam nic z TBS :)
OdpowiedzUsuń