piątek, 2 października 2015

VERONA, INGRID LASH ARTISTE TOTAL EFFECT MASCARA- maskara wielofunkcyjna do rzęs




Firmę Ingrid bardzo cenię za mój ulubiony podkład. Z chęcią więc testuję inne produkty tej marki. 
O ile niedawno recenzowane preparaty do paznokci sprawdziły się i je polubiłam, tak z tym tuszem jest całkiem inaczej.

Spośród kosmetyków do makijażu to tusze do rzęs najbardziej lubię testować. Opracowałam nawet swoja metodę aplikacji, dzięki której praktycznie każdym produktem uzyskam pożądany efekt. 

Jednak jeśli tusz posiada nieodpowiednią dla mnie szczoteczkę, czy konsystencję to muszę sporo się napracować, aby rzęsy ładnie wyglądały. 





VERONA, INGRID- LASH ARTISTE TOTAL EFFECT MASCARA

Lash Artiste Total Effect Ingrid to wielofunkcyjna maskara, która gwarantuje rzęsom ekstremalną długość, niepowtarzalną objętość i wyjątkowe podkręcenie. Rewolucyjna formuła z zawartością naturalnych składników aktywnych, kondycjonuje rzęsy i nadaje im efektu pełnego, wyrazistego makijażu oczu. Tradycyjna, stożkowa szczoteczka ułatwia precyzyjną aplikację na nawet najkrótszych rzęsach. 


Cena: ok 15 zł
Pojemność: 12 ml



Ładne, klasyczne opakowanie o pojemności 12 ml. Szczoteczka w kształcie stożka. Chyba jest odrobinę szersza niż otwór tuszu i dlatego też nabiera mało produktu, natomiast po jej wyciągnięciu na czubku zostaje charakterystyczny ogonek (nadmiar tuszu) i trzeba go wytrzeć o chusteczkę.

Podczas aplikacji odnoszę wrażenie, że albo konsystencja tuszu jest sucha albo jest go za mało na szczoteczce albo moja maskara jest totalnie wyschnięta :/ Ma to oczywiście swój plus jeśli zależy nam na lekkim, naturalnym podkreśleniu rzęs. Jednak mi się to nie podobało. Aby efekt był widoczny musiałam dużo razu przeczesywać szczoteczką rzęsy.




Natomiast największą trudnością było pomalowanie dolnych rzęs- a moje są cienkie oraz rzadkie. Nie obejdzie się bez asekurowania się patyczkami higienicznymi. Niestety dolna powieka w moim przypadku zawsze była ubrudzona.



Mimo, że można powiedzieć, iż udało mi się wycisnąć z tej maskary maximum to przyglądając się zdjęciu w przybliżeniu zauważycie, że rzęsy nie są równomiernie pokryte tuszem. Robią się grudki oraz efekt pajęczych nóżek. Osypuje się też w ciągu dnia. Podkreślam, że dzieje się to dopiero przy drugiej warstwie lub pierwszej, gdy za długo przeczesuję rzęsy szczoteczką.




Producent pisze o tej maskarze, że jest wielofunkcyjna- gwarantuje wydłużenie, pogrubienie i podkręcenie.

W mojej ocenie jest to tusz dla zwolenniczek delikatnego podkreślenia rzęs i niestety u mnie się nie sprawdził.

A Wy co myślicie? Miałyście może tą maskarę? Polubiłyście ją?





19 komentarzy:

  1. Na twoich oczach wygląda wspaniale ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na dzień fajny, ale jeżeli jest to max co potrafi, to na większe wyjścia wolałabym coś moccniejszego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię taki efekt na oczach, cena mascary w dodatku jest przystępna :) Coś dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ładnie wygląda :) szkoda tylko, że brudzi dolną powiekę, bardzo tego nie lubię :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Efekt mizerny :/ ja tam wolę Twoje rzęsy w mocniejszym stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście dość delikatnie podkreśla rzęsy. Bardzo by mi odpowiadał taki efekt przy dziennym makijażu. Podoba mi się również szczoteczka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co tam rzęsy, jakie śliczne niebieskie oczy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie się efekt na Twoich rzęsach bardzo podoba, maskary tej nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Moim zdaniem wygląda bardzo ładnie:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie, buziaki! ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny efekt daje ten tusz na Twoich rzęsach ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Efekt ladny, ale jakos nie jestem przekonana do Ingrid :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Na zdjęciach nie wygląda najgorzej, ale piszesz, że musiałaś się sporo napracować, aby uzyskać taki efekt. Dlatego raczej nie skuszę się na tę maskarę. W drogeriach można znaleźć lepsze i mniej problematyczne;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wydaje mi się, że na Twoich rzęsach każdy tusz będzie wyglądał obłędnie ;) ja póki co jestem wierna Maybelline Lash Sensational w wersji niewodoodpornej i nie wyobrażam sobie, żeby mieli go wycofać. U mnie trzyma się cały dzień bez osypywania, kruszenia i pajęczych nóżek. Chyba nie skuszę się na testowanie żadnego innego tuszu :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękne oczy i rzęsy, nie mogłam się napatrzeć. Ja sama miałam tą maskarę i bardzo się lubiłyśmy, teraz używam jej kuzynki All in one, tej samej marki i jest moim faworytem :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...