Witam po tygodniowej przerwie.Wracam do systematycznego pisania notek :)
Uwielbiam eyelinery w żelu. Niestety nie znalazłam godnego następcy tego typu produktów z Essence, które moim zdaniem były genialne..
MAYBELLINE EYESTUDIO LASTING DRAMA- GEL EYELINER
24 trwałości
Formuła żelu
Intensywny kolor
Z profesjonalnym pędzelkiem
Łatwa aplikacja w 1 kroku (cienka lub gruba kreska)
Cena: ok 27 zł
Pojemność: 3 g
Podczas gdy większość wychwala ten eyeliner, ja na niego bardzo narzekam :)
Recenzowany przeze mnie odcień to Ultra Violet, który z fioletem na zdjęciach nie ma za wiele wspólnego.. Nie od dziś wiadomo, że aparat uporczywie nie chce uchwycić tego koloru, zmieniając go bardziej w granat.
Niestety w rzeczywistości nie jest to również intensywny fiolet, prędzej taka śliwka węgierka.
Ma strasznie tępą, toporną konsystencję. Ciężko nałożyć go na pędzelek.
Gdyby nie Duraline, o którym pisałam tutaj to z pewnością produkt zaległby w szafie nieużywany.
Sam w sobie trudno się nakłada, roluje się, jest nietrwały. Nie odbija się na powiece.
Niestety nie podzielam zachwytów nad nim. W głowie mi się nie mieści, że dla kogoś może on być idealny, bo dla mnie to kiepski produkt w zbyt wysokiej cenie.
Posiadałam kiedyś kolor czarny, który określany jest mianem intensywnej czerni. Pisałam o nim tutaj - same zobaczcie, że u mnie ten kolor to szarawy..
Nie mniej jednak należę do sporej mniejszości i ciekawa jestem, czy znajdzie się osoba, która podziela moje zdanie :)
Bubelek w ładnym opakowaniu ;) Szkoda, że się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńJakoś od początku mnie nie zachęcał do jego używania nie wiem dlaczego ;)
OdpowiedzUsuńMam czarny kolor i jestem zachwycona! Konsystencja, kolor jak i trwałość ma głowę bije te z Essence. Zupełnie inaczej oceniam ten produkt niz Ty :P
OdpowiedzUsuńJa też mam czarny i sobie go chwalę. Essence też był dobry :)
UsuńŁadnie wygląda ale jak to bubel to nie warto kupować, jeszcze za tyle. A może Ci się trafił felerny egzemplarz, jeśli nie, to bubel nad bublami :/
OdpowiedzUsuńmam i jest obrzydliwy
OdpowiedzUsuńMam go w czarnym kolorze i moje wrażenia są trochę inne. Do konsystencji nie mam uwag, bo póki co dobrze się rozprowadza. Nie roluje się, nie kruszy, ani nie odbija na powiece. Wytrzymuje cały dzień, aż do demakijażu, a więc jest to zazwyczaj kilkanaście godzin. Mam jasną karnację i jasne włosy, więc nie przeszkadza mi, że nie jest to super głęboka czerń, gdyż nosząc bardzo ciemny eyeliner nie wyglądam korzystnie.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Wyrafinowana, bardzo lubię ten produkt. Mój czarnuch jest iście czarny i bardzo kremowy. Na pewno nie jest tępy i się nie roluje, dodatkowo jest bardzo trwały. Może mamy jakąś inną partię?
OdpowiedzUsuńMnie na razie też nie zachwycił ten fiolecik :(
OdpowiedzUsuńja jeszcze się na niego nie skusiłam, ale nie wiem czy to zrobię;)
OdpowiedzUsuńU mnie identycznie, i też poratowałam go duraline...
OdpowiedzUsuńJa ogolnie nie przepadam za zelkowymi eyelinerami, dla mnie w tym zakresie istnieje tylko Wibo :)
OdpowiedzUsuńto ciekawa jestem jak będzie u mnie, bo póki co leży nieotwarty :)
OdpowiedzUsuńJa mam czarny i faktycznie czarny to on jest ale z nazwy jednakże, mimo to uwielbiam czarną wersję tego eyelinera ponieważ jako jedyny nie rozmazuje się na mojej powiece, nie ściera i nie odbija na górnej powiece i dlatego to mój ideał (czarny). pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa dla mnie to jest to najlepszy eye-liner
OdpowiedzUsuńMam go i w 100 % sie z Tobą zgadzam :( Jest okropny !!!
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale wcześniej czytałam o nim wiele dobrego
OdpowiedzUsuńTeż mam do nich mieszane uczucia. Mam czarny, ale kupiony w Niemczech zanim weszły do Polski. Byłam nim zachwycona, chociaż w połowie opakowania (no dobra, po roku około, więc nie ma co narzekać) zgęstniał, formuła jest bardziej tępa i mniej przyjemna. Ostatnio kupiłam w Rossmannie właśnie tą fioletową wersję i jestem rozczarowania. Krycie gorsze, nakładanie dużo gorsze. Z trwałością ok i żaden się nie odbija :)
OdpowiedzUsuńDobrze że trafiłam na twój post bo już miałam zamiar go kupić.
OdpowiedzUsuńTo chyba pierwsza negatywna opinia, którą czytam na jego temat.
OdpowiedzUsuńJa nie używam eyelinerów w żelu, bo nie umiem się nimi malować. :(
OdpowiedzUsuńNormalnie jakbym czytała o innym kosmetyku niż mój ulubiony eyeliner! Jak to jest, że jeden kosmetyk, a tak skrajne opinie i kompletnie różne efekty? ;)
OdpowiedzUsuńJa mam czarny i jest to najlepszy eyeliner jaki kiedykolwiek miałam :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie bardzo ciemna ta śliwka :) ja mam czarny i jest naprawdę czarny i wytrzymały :) najlepszy z żelowych jakie miałam
OdpowiedzUsuńsprawdzałam w poście, który linkujesz i faktycznie u ciebie bardzo jasny, wręcz szarawy i to jest naprawdę dziwne - w moim bez wysiłku piękna czerń hmm... partia partii nierówna ?
posiadam czarny i go bardzo lubię - brak zastrzeżeń może z nimi jest jak z podkładami rimmela, że co partia to inna jakość
OdpowiedzUsuńMój czarny sprawdza się wyśmienicie:)
OdpowiedzUsuńja mam dokładnie takie same uczucia do do niego jak autorka- właśnie o tym fiolecie. Strasznie się z nim namęczyć trzeba by ładnie wyglądał. Nie wiem jak czarny bo na razie po fiolecie mam mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuńod dłuższego czasu czaję się na ten produkt! chyba mnie namówiłaS!!!!!
OdpowiedzUsuńEfekt i kolor mnie zachwycił, muszę się z anim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńmam czarny i.. jest czarny! nie roluje się, nie odbija!! moze ten fioletowy kolor taki trefny..
OdpowiedzUsuńMam czarną wersję i szczerze powiem że pędzelkiem dołączonym do opakowania nie mogłam zbyt długo się posługiwać bo stał się jakiś taki twardy i toporny... Za to sam eyeliner jest świetny jeden z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńHm... tego akurat nie miałam nigdy, przenigdy. :) Ale nie lubię w kubeczkach. Wolę takie co są w pojemniczku z aplikatorem. Jak do tej pory najlepszy był everline.
OdpowiedzUsuńMuszę go kiedyś upolować :)
OdpowiedzUsuńA ja chciałam go sobie kupić bo dziewczyny tak go wychwalały...
OdpowiedzUsuńteż go mam i myślałam że trafił mi się felerny egzemplarz, byłam w szoku bo skusiłam się po chwalonych recenzjach że jakie cudo super itd a w opakowaniu ?? Dokładnie mam takie same odczucia jak Ty, tępy toporny ciężko się go nakłada
OdpowiedzUsuńDlaczego pani niemal zawsze robi duckface'a do zdjęć?
OdpowiedzUsuńhehe dokładnie!
UsuńPodobno czarny jest spoko, a fioletowy im nie wyszedł.
OdpowiedzUsuńmam czarną wersję i średnio ją lubię:/ Eyeliner był tak zachwalany na wielu blogach,a u mnie rozmazuje się, kolor nie jest intensywny. Średniaczek. Widzę, że fioletowa wersja ma podobne...
OdpowiedzUsuńmam czarny i bardzo go lubię :) słyszałam, że fioletowy jest gorszej jakości.
OdpowiedzUsuńbubelkiem jest tylko ten fiolet, ktory ty masz.....czarny jest zachwalany a fiolet niestety na wielu blogach nie zbiera dobrych opinii...
OdpowiedzUsuńJa mam z tej serii czarny i bardzo go lubię, ma super konsystencję, jak masełko :) Za to mam też Essence i on znowu jest bardzo twardy
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że znalezienie dobrego, fioletowego eyelinera graniczy z cudem... Nie wiem, czy to kwestia problematycznego pigmentu, ale za każdym razem mam zastrzeżenia.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to kwestia felernego egzemplarza. Mój czarny był zbity i mało współpracujący od początku, a znów ten z essence zbyt mokry.
OdpowiedzUsuńAle kiedyś dorwałam się do tego samego eyeliner u przyjaciółki i okazał się boooski.
Ja znów nie mogę ostatnio poradzić sobie z Inglotowym bublem, który zastyga mi już na pędzelku. Duraline jest niezastąpiony jednak.
Zastanawiałam się właśnie nad tym eyelinerem bo nigdzie nie mogę znaleźć żelowego z Essence. Po twojej recenzji spróbuje jeszcze poszukać tego z Essence zanim pokusze się na Maybelline :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ja miałam czarny i również mimo tylu pochlebnych recenzji, ja nie mogłam dojść z nim do porozumienia. U mnie było podobnie, tj. między innymi strasznie topornie się nabierał na pędzelek, jego konsystencja absolutnie odbiegała od tego, co czytałam w opisach...
OdpowiedzUsuńZawsze przechodziłam obojętnie koło tego produktu...
OdpowiedzUsuńMiałam go kupić ale właśnie trafiłam na wiele negatywnych opinii i zrezygnowałam
OdpowiedzUsuńI właśnie z ciekawości weszłam i przeczytałam Twoja opinię, bo zastanawiałam się czy będzie kolejna dobra...Ja skusiłam się na zakup tego "cuda" i też żałuję, miałam nadzieję na piękny fiolet, a tu ledwo cos widać...do tego konsystencja okropna tak jak piszesz, tempa...katastrofa. Ostatnio tez go potraktowałam Duralinem, bo juz nie wytrzymałam tego "cholerstwa", a kasy szkoda...:/
OdpowiedzUsuńOjj dziwna sprawa, ja mam czarny i jestem w 100% zadowolona, nakłada się dobrze i wcale nie jest tępy i twardy, raczej miękki i śliski. Może albo faktycznie fioletowe są gorszej jakości, albo trafiłaś na jakiś felerny egzemplarz...
OdpowiedzUsuńThought I would comment and say neat theme, did you make it yourself? Its really really good!
OdpowiedzUsuńBest Cricket Games
Bocce Ball Game
Body Building Games11
A wiele dziewczyn go poleca ;)
OdpowiedzUsuńO czarnym słyszałam wiele dobrego, ale fioletowy ma sporo negatywnych opinii ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc pierwszy raz go widzę ;)
OdpowiedzUsuńNie używam takich kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńPięknie podkreśla twoje cudne oczy :)
OdpowiedzUsuń