Wierzę, że znajdą się osoby, które jeszcze nie znają słynnego Duraline z Inglota.
Ja sama poznałam go dopiero w listopadzie i nie mam pojęcia, jak wcześniej mogłam bez niego funkcjonować.
Pojemność: 9 ml
Cena: ok 20 zł
Dostępność: INGLOT
Bezbarwny płyn o konsystencji zbliżonej do oleju.
Produkt bardzo wydajny.
Duraline wg producenta to płyn, który umożliwia aplikację na mokro sypkich i prasowanych cieni do powiek, podkreślając głębie koloru i przedłużając trwałość makijażu.
Według mnie to kosmetyk o bardzo wielu zastosowaniach.
BAZA POD CIENIE
Na wierzch dłoni aplikuję jedną kropelkę płynu, następnie wklepuję go w powiekę.
Przedłuża trwałość cieni prasowanych, sypkich, nawet tych najtańszych, podbijając ich kolor.
Nadaje się do nakładania brokatów na mokro.
BAZA POD KOREKTOR/PODKŁAD
Okazjonalnie stosowałam go w ten sposób. Przy mojej suchej cerze sprawdza się rewelacyjnie. Przedłuża trwałość tych kosmetyków, ułatwia ich aplikację. Nie wysuszył i nie zatkał cery.
BAZA POD SZMINKĘ
Małą ilość Duraline możecie zaaplikować również na usta po to, aby Wasza pomadka dłużej się trzymała
ZMIANA KONSYSTENCJI KOSMETYKU
Z pewnością posiadacie/posiadałyście jakiś kosmetyk, którego konsystencja stawała się zbyt toporna/sucha w nakładaniu. U mnie tak było w przypadku jednego eyelinera Essence oraz bronzera Kobo. Wystarczy wówczas dodać jedną kropelkę Duraline i wymieszać ją z produktem.
Sprawdzi się również kiedy chcecie np konsystencję prasowanego pudru brązującego zmienić w konsystencję kremową.
REAKTYWACJA TUSZU DO RZĘS
Jeżeli żywot Waszego tuszu do rzęs dobiega końca albo jego konsystencja stała się za suchą, a Wy akurat nie możecie sobie pozwolić na kupno nowego- wystarczy dolać trochę Duraline do środka opakowania i potrząsnąć/wymieszać.
TWORZENIE WŁASNYCH EYELINERÓW Z CIENI DO POWIEK
Nie oszukujmy się- gama kolorystyczna eyelinerów dostępnych w drogeriach jest dość uboga. Za pomocą Duraline możecie stworzyć eyeliner w jakim tylko chcecie kolorze. Na spodeczek/zakrętkę od słoiczka/dłoń wykruszyć trochę cienia do powiek i zmieszać go z płynem aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Zachęcam wszystkich do kupna tego płynu. Dzięki jego właściwościom utrwalającym codziennie najchętniej używam go jako bazy pod cienie.
Nie dajcie się zwieść małej buteleczce, bo jest niesamowicie wydajny. Pokuszę się o stwierdzenie, że jedna kropelka to za dużo jak na dwie powieki. Wystarczy mała ilość produktu, aby Duraline z najtańszego cienia wyczarował trwały, wyrazisty kolor.
Nie podrażnił, nie uczulił.
Jak dla mnie to odkrycie roku i must have w mojej kosmetyczce :)
to cudeńko jest rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńRewelacja, nie miałam go ale po Twoich szerokich zastosowaniach zagości w mojej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńCzy widziałaś już w sklepie nowy podkład Ingrid HD Professional Covering Fluid kryjący ? Po Twoich recenzjach kupiłam fluidy Ingrid, i właśnie jestem ciekawa tego nowego podkładu, widziałam już w dwóch sklepach u siebie ale w obu był z tej serii ale tylko matujący.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiola
Widziałam go, ale nie u siebie w mieście. U mnie go nie ma :) Podejrzewam jednak, że to to samo co "zwykły" matujący, a przynajmniej gdzies mi się obiła o uszy ta informacja. Jeśli spotkam ponownie to oczywiście wypróbuję :)
UsuńMam już i lubkam bardzo :D
OdpowiedzUsuńZa każdym razem przy stoisku inglot zastanawiam się nad kupnem tego kosmetyku. Przy tylu zastosowaniach iwydajnosci z pewnością zagości na dobre w mojej kosmetyczce:)
OdpowiedzUsuńJa żałuję, że dopiero w listopadzie się na niego skusiłam. Mogłam to zrobić wcześniej :)
UsuńMam i kocham!! <3 Nadaje się też świetnie jako wodoodporna farbka do brwi,kiedy połączymy go z cieniem do brwi,np z Catrice :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, jeszcze jedno zastosowanie :)
UsuńNajbardziej intryguje mnie jako baza pod szminke i dodatek do tuszu do rzes... :) nigdy go nie uzywalam i zawsze zastanawialam sie czy potrzebuje.
OdpowiedzUsuńooooooooooooo, coś tam kiedyś o tym słyszałam,ale tyle zastosowań..czas się skusic;)
OdpowiedzUsuńRewelacja, nie miałam go ale po Twoich szerokich zastosowaniach zagości w mojej łazience :)
OdpowiedzUsuńJest na mojej liście zakupów i kupię go przy pierwszej wizycie w Inglocie. Mam nadzieję, że podratuje mój suchy liner
OdpowiedzUsuńMam odpowiednik z Kobo i prawie go nie używam ale teraz spróbuję i zobaczymy czy też się będzie tak dobrze sprawdzał :)
OdpowiedzUsuńMam Duarline, ale u mnie nie zyskał zastosowania w żadnej innej formie niż bardzo sporadyczne tworzenie kolorowych eyelinerów.
OdpowiedzUsuńW najbliższym czasie planuję jego zakup. Twój post tylko mnie utwierdził w postanowieniu wzbogacenia mojej kosmetyczki o to cudo. Głównie palnuję go wykorzystać do nakładania pigmentów.
OdpowiedzUsuńmam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o nim, jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuń.. ale kupię kiedyś na bank ;)))
ów kosmetyk znam tylko ze słyszenia ;)
OdpowiedzUsuńMimo swojej wielofunkcyjności, średnio mnie kusi.
Słyszałam,że genialnie współgra z eyelinerem. Powoduje,że prowadzenie kreski jest dużo łatwiejsze. Eyeliner "nie ciągnie" wtedy powieki ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńDobrze wierzyłaś :) co prawda ta nazwa kiedyś już mi się obiła o uszy ale jakoś tak dokładnie tego nie zarejestrowałam aby zaraz lecieć na stoisko Inglota i kupić. Twoja opinia mnie bardzo zachęciła do tego wytworu kosmetycznego :) Brzmi bardzo ciekawie i napewno zapiszę go na swoją listę :)
OdpowiedzUsuńPolecam :) Głównie ze względu na jego uniwersalność i właściwości utrwalające :)
UsuńBardzo lubię Duraline! Uniwersalny produkt :-))
OdpowiedzUsuńMam, ale nie znałam chyba połowy zastosowań :)
OdpowiedzUsuńnie znam tego kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńhttp://takbardzokosmetycznie.blogspot.com/
słyszałam o tym produkcie wiele dobrego i jestem już pewna, że niebawem go kupię :)
OdpowiedzUsuńMam chociaż rzadko używam...
OdpowiedzUsuńMuszę go wreszcie kupić! ;)
OdpowiedzUsuńMuszę odwiedzić Inglota i zainwestować w Duraline. Mam parę kiepsko napigmentowanych cieni, które potrzebują wspomagacza.
OdpowiedzUsuńWow, pięknie linery! Cały czas chodzę koło niego, bo nie jestem pewna czy jest mi potrzebny... :)
OdpowiedzUsuńWow!! Bardzo przydatny kosmetyk! Ja muszę przyznac, że jestem własnie jedna z tych osób, które nie wiedziały o istenieniu tego kosmetyku. Często mam problem z nakładaniem korektora pod oczy, może mogłby pomóc.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio go kupiłam właśnie po to, aby robić kolorowe kreski :) No i do rozcieńczania zeschniętego eyelinera Essence też się nadaje :) A będę musiała wypróbować do tuszu, bo powoli mój zasycha, więc sprawdzę czy coś pomoże.
OdpowiedzUsuńrzeczywiście pierwszy raz o nim czytam.. może kiedyś się skuszę :) póki co do utrwalania cieni używam korektora pod oczy a tusz reanimowalam odrobiną kremu do cery atopowej z aa :)
OdpowiedzUsuńNiezły produkt :) Do podbicia koloru na powiece świetny ;) Ps. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńŚwietny produkt, mam i równiez polecam:)
OdpowiedzUsuńMam i lubięale trzeba nauczyc sie go obslugiwac gdyz gdy zmieszamy np za malo cienia z nim robi sie blotko ktorego sie nei da nalozyc.
OdpowiedzUsuńA ja go nie lubie :(
OdpowiedzUsuńmam i bardzo lubię, a Tobie Mallene wszystkiego dobrego w nowym roku życzę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Duraline:) zuzylam juz kilka buteleczek :)
OdpowiedzUsuńMam go i nie używam, po Twoim poście może nastąpi jakaś reaktywacja ;) Podsunęłaś mi kilka ciekawych pomysłów, na które bym nie wpadła :)
OdpowiedzUsuńdobra, dopóki nie przeczytałam tego posta, myślałam, że nie jest mi potrzebny.
OdpowiedzUsuńTeraz stwierdziłam, że jest mi niezbędny :p
Muszę go nabyć :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że go jeszcze nie miałam :) ale w końcu kupię :)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedziec az musze sprobowac, a co do zminay konsystencji tak jest idealny do eyelinerów!
OdpowiedzUsuńJako baza pod cienie jak i podkład przy cerach tłustych i problematycznych raczej się nie sprawdzi,ze względu na swą tłustą konsystencje.Ja go używam głównie do nakładania pigmentów na powiekę,oraz do robienia linerów:)
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się jako baza i eyeliner. :) Muszę spróbować reaktywować nim tusz do rzęs. :D
OdpowiedzUsuńDobre jest to, że tworzone nim eyelinery są praktycznie wodoodporne, tylko trzeba czasem się pędzelkiem namachać, żeby zeskrobać tyle cienia, aby mieć wystarczającą pigmentację. Czasem robią się też maleńkie grudki, zależy jaki mamy cień. Nie wiem jak u Was, ale mnie czasem podrażnia, szczypią mnie lekko i swędzą (xD) oczy, ale to zdarza się rzadko.
OdpowiedzUsuńMiałam i lubiłam go używać do robienia kresek cieniami, albo pigmentami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za ten post! Płyn wydaje się być rewelacyjny, ma tak wiele zastosowań. Myślę, że niedługo wpadnie w moje ręce!:)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam jedynie pod podkład :)
OdpowiedzUsuńNawet nie widziałam, że ma tyle zastosowań. :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim słyszę;> Ciekawa jestem efektu pod szminką ;)
OdpowiedzUsuńTez nie znałam tego wcześniej, ale może być fajne :)
OdpowiedzUsuńSuper produkt. Uwielbiam takie wielofunkcyjne rzeczy <3 na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM TEN PRODUKT WŁAŚNIE ZA JEGO WIELOZADANIOWOŚĆ :) U MNIE RÓWNIEŻ GOŚCI
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńprodukt jest mi znany z poleceń innych vlogerek i blogerek jednak nie zdawałam sobie sprawy, że ma aż tyle zastosowań :) szczególnie interesujące jest to dzięki któremu możemy przedłużyć żywotność tuszu
OdpowiedzUsuńSprawiłam sobie go dobre kilka lat temu, wraz z sypkim pigmentem z Inglota, na fali mojego zainteresowania osiągnięcia makijażu oka "jak z Tańca z Gwiazdami" ;) Niestety, za każdym podejściem, przy jego użyciu piekły mnie powieki i nie mogłam go używać, a szkoda, użyty do robienia eyelinerów jest bowiem genialny! Nie wiedziałam wtedy jednak o tym, że ma też tak szerokie inne zainteresowania, szkoda, bo może udałoby mi się go wtedy zużyć.
OdpowiedzUsuńI dont have much time right now to write a lot of my blathering opinions,(my lil girl needs attention, lol), but when I logon again, I will explain in depth why I agree with this article.
OdpowiedzUsuńFigure skating games
Flag Football Games
Football Games