Oba produkty bardzo przypadły mi do gustu i towarzyszyły w codziennym oczyszczaniu mojej cery (w innych miesiącach), po nich traktowałam skórę płynem micelarnym.
Jestem posiadaczką cery suchej i lubię tego typu kosmetyki, które są zarazem łagodne, ale i skuteczne.
Obie pianki posiadają wygodne opakowanie, z aplikatorem, który dozuje odpowiednią ilość.
PHARMACERIS A- ŁAGODZĄCA PIANKA MYJĄCA DO TWARZY I OCZU
Delikatna i przyjemna w użyciu pianka skutecznie usuwa zanieczyszczenia oraz makijaż. D-pantenol oraz Glucam przywracają odpowiedni poziom nawilżenia eliminując uczucie suchości i nadmiernego napięcia naskórka. Innowacyjna IMMUNO-PREBIOTIC FORMULA łagodzi podrażnienia i zmniejsza nadwrażliwość skóry. Pianka nie zawiera mydła.
Cena: ok 25 zł
Pojemność: 150 ml
Piankę używałam jednocześnie z innymi produktami z tej serii.
Jest hipoalergiczna, nie zawiera mydła. Posiada neutralny zapach. Konsystencja nie jest zbita, lekko wodnista.
Nie jest agresywna, nie podrażnia skóry, nie szczypie w oczy. Po jej użyciu nie mam wrażenia ściągniętej skóry, nie wysusza jej.
Wydajna- wystarczy jedno naciśnięcie pompki, przeźroczyste opakowanie pozwala widzieć zużycie.
Dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu.
LIRENE YOUNGY 20+ - PIANKA MYJĄCA DO TWARZY I OCZU
Pianka myjąca do twarzy i oczu to niezwykłe połączenie efektywnej pielęgnacji twarzy z egzotyczną dawką energii oraz owocową ucztą dla zmysłów. Ekstrakt z guarany jest bogatym źródłem pobudzającej kofeiny, która orzeźwia i odświeża skórę. Reguluje wydzielanie sebum i wspomaga regenerację tkankową. Wit. E działa przeciwrodnikowo, poprawia elastyczność, wzmacniając strukturę skóry i zapobiegając procesom starzenia. Olej sezamowy koi podrażnienia i zaczerwienienia jednocześnie głęboko nawilżając skórę.
Cena: ok 15 zł
Pojemność: 150 ml
Ponieważ inne kosmetyki z serii Yoingry 20+ nie przypadły mi do gustu (krem okazał się za słaby, płyn micelarny kiepsko zmywał) obawiałam się, że i pianka w moim przypadku okaże się niewypałem.
Seria skierowana dla osób 20+ do pielęgnacji młodej cery i ogólnej. Mnie już bliżej 30 :)
Konsystencja pianki różni się od poprzedniej. jest dość zbita, gęsta i kremowa. Przypomina trochę piankę do golenia.
Owocowy zapach, który podobał mi się. Nie był zbyt nachalny.
Skutecznie oczyszcza, pozostawiając skórę odświeżoną. Nie ma po niej efektu ściągnięcia i suchości.
Nie powoduje podrażnienia skóry, ale również nie koi jej tak, jak producent obiecuje.
Co myślicie o tych piankach. Sprawdzają się u Was?
Ciekawa też jestem jak wygląda Wasze oczyszczanie cery.
Zauważyłam, że większość z Was najpierw zmywa makijaż płynem micelarnym, następnie używa żelu/pianki.
Ja od zawsze robię to w odwrotnej kolejności :)
Na początku myję twarz żelem/pianką, zmywam podkład, makijaż oczu. Następnie sięgam po micel/płyn do demakijażu/tonik. Nie wyobrażam sobie zwłaszcza pocierania oczu,rzęs najpierw wacikiem nasączonym płynem. Ja muszę na początku tusz, który jest na rzęsach hmm rozpuścić w wodzie- to tak jakbym kciukiem i palcem wskazującym delikatnie go ściągała.
Fantastyczny sposób robienia zdjęć:) A co do samych pianek- jak tylko mi się skończy żel do twarzy, pobiegnę wypróbować jakąś!
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie, pianki są bardzo fajne :)
UsuńHmmm bardzo mnie zaciekawiłaś tymi piankami. Jak skończe mój żel to pewnie siegnę po Lirene.
OdpowiedzUsuńA moja metoda jest jeszcze inna. Smaruję buźkę olejem tak żeby rozpuścić cały makijaż, potem myję żelem a na koniec przecieram Srebrem koloidalnym. :)
A rano tylko mycie żelem/mydełkiem.
U mnie zmywanie olejami się nie sprawdziło.
UsuńJak się spisuje srebro? Zadowolona jesteś?
Dokładnie tak samo oczyszczam twarz :), ale pianek jeszcze nigdy nie próbowałam, uwielbiam micelarny żel z Biedronki, tani, a u mnie świetnie się sprawdza.
OdpowiedzUsuńRobiłam dwa podejścia do żelu z Biedronki i u mnie się nie sprawdził. Za to bardzo lubię płyn micelarny :)
Usuńlirene polubiłam :)
OdpowiedzUsuńobie pianki wyglądają zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńużywam tej pianki z Lirene :)
OdpowiedzUsuńobie lubię, ale tę z serii A z Pharmaceris wyjatkowo :) Lubię tez Decubal, w ogóle polubiłam sie z piankami :)
OdpowiedzUsuńta pianka sprawdziła mi się z pharmaceris teraz mam żel do twarzy i też jest fajny
OdpowiedzUsuńDemakijaż robię w identyczny sposób jak ty- czasami przed użyciem żelu nakładam na twarz olejek, aby rozpuścił tusz/eyeliner, nastepnie pianka/żel, a na koniec płyn micelarny lub tonik :)
OdpowiedzUsuńLubię produkty w piance, aktualnie używam pianki z Green Pharmacy:)
Ja już zaczęłam myśleć, że tylko ja robię to w odwrotny sposób, ale widzę, że jest nas więcej :)
Usuńnie miałam żadnej z tych, ale lubię piankę z Iwostin, którą stosuje tylko do porannego mycia twarzy;)
OdpowiedzUsuńja jakos od pianek wole zele. bardzo polecam ten z oriflame :)
OdpowiedzUsuńMiałam obie i tę z Pharmaceris polubiłam bardziej :)
OdpowiedzUsuńMiałam tą z Lirene, ale popsuł mi się dyfuzor i połowę pianki musiałam wyrzucić. Widzę, że zmienili szatę graficzną i dyfuzor, to może ten będzie lepszy :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie piankę z Pharmaceris. lubiłam, bo zostało mi jej na jedno uzycie. ale mam jeszcze taka jak Ty z Lirene i już czeka niecierpliwie na użycie :)
OdpowiedzUsuńtusz i makijaż oczy zmywasz wodą i pianką? mi nie raz drobinki tuszu wpadają do oka przy zmywaniu wacikiem a co dopiero wodą i pianką, przecież wszystko by mi się w oczach rozpusciło oO
OdpowiedzUsuńCoś Ty. Tusz zmywam wodą tak jak pisałam w notce i własnie w ogóle nie wchodzi w oczy. Dopiero jak go hmm "ściągnę z rzęs" to okolice przemywam wodą z pianką. Nic nie dostaje się pod powieki, nie szczypie, nie piecze.
UsuńOczyszczam buzię pianką z Alterry, ale niestety nie jest dostępna w Polsce :( A od dziś myję buzię kremem do oczyszczania :)
OdpowiedzUsuńNie znam , ale ten Lirene za mną chodzi, szczerze mowiac nie uzywam nic inneo jak mydła, żel/peeling/maska 3w1 garnier, ale ostatnio kupiłam takową piankę z VICHY różową, zobaczę jak się sprawuje, nastepnie wezme sie za Lirene :))
OdpowiedzUsuńPiankę od pharmaceris polubiłam, ale ta z lirene totalnie mi nie podpasowała..
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnej pianki, ale pewnie się skuszę na tę z serii Youngy20+ - miałam z tej serii BB krem i go lubiłam, ostatnio o nim pisałam :)
OdpowiedzUsuńa ja zawsze zmywam oczy mleczkiem, a twarz potem myję żelem :)
Pianka Lirene znakomicie się u mnie sprawdzała :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować jakąś piankę do mycia twarzy, chyba wezmę się za Lirene:)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za żelami i wszelakimi płynami, ale już pianka to inna bajka. Tej od Lirenki nie znałam, a wyglada bardzo ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie w ruch najpierw idzie micel, potem pianka. Mam własnie tą z Lirene, nie jest zła, ale nie zostanie moją ulubienicą ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pianki do mycia twarzy. Super, że o tym napisałaś bo poszukuję czegoś nowego w tym rodzaju :)
OdpowiedzUsuńJa polecam piankę Decubal ale myję nią twarz, nie zmywam makijażu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam piankę Lirene:) Też pisałam o niej niedawno.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńDo demakijażu raczej nie używam takich specyfików (zmywanie olejkiem) ale za to uwielbiam po olejku używać również pianki ale Facelle :) mój mały hit :) Najlepiej zmywa olejek, dla przykładu myjąc buzię mydełkiem borowinowym muszę ponownie namydlić buzie :P Więc jest cacy hehe
OdpowiedzUsuń