wtorek, 24 maja 2016

NIVEA odżywcze mleczko do ciała, antyperspirant w sprayu, LIRENE żel+oliwka z bawełny - moje ulubione zapachy.


Cześć!

Zapewne część z Was nie cierpi zapachu zapachu kremu Nivea, a część go bardzo lubi. Ja zaliczam się do tego grona, które uwielbia go. Dla mnie pachnie świeżością, czystością. Jest taki lekki, puchowy, kojarzy mi się z dzieciństwem. Nie gryzie się z moimi perfumami.
Bardzo często wracam do mleczka do ciała Nivea. Jego recenzja znajduje się już na blogu. Wiadomo lubię testować inne balsamy, ale ten produkt zawsze jest w mojej łazience, tak samo jak kultowy krem z tej firmy. Bardzo byłam ciekawa dezodorantu.




NIVEA PROTECT&CARE, antyperspirant w sprayu

Nowa linia NIVEA Protect & Care to połączenie 48-godzinnej ochrony antyperspirantu oraz delikatnych składników Kremu NIVEA. Skuteczność tego antyperspirantu to przede wszystkim długotrwała świeżość, która daje pełną ochronę przed potem w każdej sytuacji. To pierwszy antyperspirant, który zawiera składniki i ma przyjemny zapach kultowego Kremu NIVEA. NIVEA Protect & Care nie zawiera w składzie alkoholu. Dzięki temu antyperspirant nie podrażnia skóry, szczególnie tak delikatnej, jak ta pod pachami.

Od jakiegoś czasu przerzuciłam się ze sztyftów na dezodoranty w sprayu. Ten posiada wygodne opakowanie, szatę graficzną typową dla tej linii kosmetyków. Osobiście bardzo mi się podoba. 
Dozuje odpowiednią ilość produktu.

Jest bardzo delikatny dla skóry. Nie ma uczucia pieczenia, suchości. Jest kremowy i powiedziałabym nawet, że nawilża skórę.

Przy tej swojej delikatności jest jednocześnie skuteczny. Zużyłam całe opakowanie i byłam z niego zadowolona. Nie było mowy o jakimś nieprzyjemnym zapachu. Jednak muszę podkreślić, że nie mam problemów z nadmiernym poceniem. Myślę, że dla wymagających osób może okazać się za słaby. 

Dodatkowym plusem jest fakt, że nie tworzył białych plam na ubraniach oraz nie odbarwiał ich. Nie osypuje się- a bardzo tego nie lubię. Jakiś czas temu miałam dezodorant z Dove i po aplikacji jak poruszyłam ramionami/rękoma dosłownie sypało mi się spod pach :D

Na pewno kupię go ponownie! Mam zamiar również zaopatrzyć się w wodę toaletową Nivea. Co prawda nie ma jej jeszcze w polskich sklepach, ale na allegro można potkać. Zapach został wydany w 2015 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Isabelle Abram. Nutami głowy są mandarynka, bergamotka i lawenda; nutami serca są konwalia, róża, frezja i ylang-ylang; nutami bazy są drzewo sandałowe i nuty pudrowe. Posiada piękne opakowanie!







LIRENE, żel + oliwka z bawełny pod prysznic
Żel intensywnie nawilża, nadając skórze miękkość i zdrowy wygląd. Dzięki zawartości olejku z bawełny wzmacnia barierę naskórka oraz hamuje utratę wody i jednocześnie chroni przed wysuszeniem.
Właściwości odżywcze poprawiają kondycję skóry, a specjalnie dobrane składniki sprawiają, że żel pozostawia na skórze warstwę ochronną.

Skończył mi się żel pod prysznic i szukałam jakiegoś nowego. Na żaden nie mogłam się zdecydować, ponieważ wszystkie miały taki.. kwaśny zapach. Czasami mam takie zapachowe odchyły.. :)) Musiałam się wreszcie na coś zdecydować, bo ileż można się myć szamponem ;)

Będąc w Rossmannie, stojąc przy półce z produktami do mycia przypomniałam sobie o tym cudownym żelu z oliwka z Lirene. Miałam go już kiedyś. Zresztą chyba wszystkie wersje zapachowe, ale to ten podobał mi się najbardziej. 

Delikatny, subtelny zapach. Czystość, świeżość- uwielbiam go czuć! Ale co tam zapach, on również świetne ma działanie. Skóra jest umyta, gładka w dotyku, a dodatkowo nawilżona, że nie ma potrzeby użycia balsamu. Nawet mój mężczyzna używając razem ze mną żele z tej firmy mówił, że są świetne.

Wygodne opakowanie, które można postawić do góry nogami, kiedy produkt się kończy. 
Zwarta, gęsta konsystencja, która nie przecieka przez palce.
O ile mnie pamięć nie myli to na promocji płaciłam za niego jakieś 5 zł.

Według mnie posiada same plusy. No i wiadomo, to nasza polska, kochana firma Lirene.



Używałyście już może tych żeli Lirene?
Dajcie też znać czy lubicie zapachy kremów Nivea, Dove, Bambino itp? :))


16 komentarzy:

  1. Fuu nie lubie zapachu nivea. Za to mialam żel lirene i lubiliśmy się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe czyli zaliczasz się do tego drugiego grona. Ja tez zapach bardzo lubię ♥

      Usuń
    2. ja tez bardzo lubię zapach Nivea, przypomina mi dzieciństwo :)

      Usuń
  2. Nie znam żeli Lirene. Lubię zapach kremu Nivea ale relacje mamy bardzo zmienne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie lubię zapachu kremu Nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubie bardzo. Nie wiedziałam, że Nivea wypuściło perfumy, musze poszukać. Chciałabym tez perfumy o zapachu kremu dove. Póki co kremowych nut szukam w perfumach innych marek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Perfumy o zapachu kremu dove sama z chęcią bym przygarnela :)

      Usuń
  5. Tych żeli akurat nie znam, ale lubie produkty Nivea.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapach klasycznego kremu Nivea ani mnie ziębi ani grzeje. Zapach jak zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapach kremu Nivea to jeden z moich ulubionych i chętnie bym kupiła perfumy o tym właśnie zapachu :D bambino kiedyś mi się podobał, teraz już nie niestety. No i jeszcze z takich charakterystycznych zapachów pamiętam, że zapach Kolastyny był piękny, ale ten też zmienili :( Bardzo podoba mi się Twój blog, obserwuje i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię produkty o tym klasycznym zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W sumie jestem neutralna co do zapachu kremu Nivea :D A ten żel muszę wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię i Nivea i Lirene:) Zapachy też mi się podobają i działanie bardzo dobre:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio odkrywam asortyment Lirene i muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona :) Z przyjemnością wypróbuję również polecany przez Ciebie żel!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nivea uwielbiam ale tylko ich klasyczny krem☺

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam żeli Lirene ale Dove i Nivea kocham :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...