środa, 24 lipca 2013

"Najtrudniejsza rzecz w treningu to zacząć go"


Zgadzacie się z tytułem posta? :) 

Jeśli mnie czytacie to wiecie, że podjęłam (setną już chyba próbę) walkę o ładne, jędrne ciało.
Muszę powiedzieć, że tym razem bardzo się zawzięłam.



Jeżdżę na rowerku..




Ćwiczę z Ewką..





Jeśli nie robię killera, to wykonuję trening z Mel B (brzuch). 


albo ..





Codziennie robię brazylijskie pośladki, czy jak kto woli "palące pośladki" ;)


źródło: klik klik


Chyba zamiast killera przerzucę się na coś innego, bo niestety ten trening obciąża mi kolana. Miałyście taki problem? Co polecacie?




Pisałam Wam ostatnio, że chciałabym wypróbować koncentrat z Bingospa.
Dzięki uprzejmości jednej z czytelniczek mam go już u siebie :) 
Dziękuję!



61 komentarzy:

  1. powodzenia, w tamtym roku kupiłam stepper, stoi i czeka na swój moment :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheh skąd ja to znam :) Ale steppera zazdroszczę, bo mi się marzy :)

      Usuń
    2. u mnie stepper poszedł w kąt, bo po dość długich ćwiczeniach nie widziałam efektów. Przerzuciłam się na Ewę Chodakowską i inne koleżanki z youtuba :)

      Usuń
  2. Dla mnie najtrudniejsza jest systematyczność. Zawsze napalę się na ćwiczenia i przez pierwszych pięć dni mam mega zapał, ale później jakoś odpuzczam jede dzien, drugi i jakoś koeljne mijają. A fenomentu Ewy nie ograniam, do mnie jakoś ona nie przemawia. Próbowałam wiele razy, ale jako dla mnie to nie to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po rozpoczęciu treningu najtrudniejszą rzeczą dla mnie jest również systematyczność :)
      Ja bardzo lubię ćwiczenia Ewki, ale przyznam, że ostatnio odpalam killera bez dźwięku :P

      Usuń
  3. Ah, ja też ciągle nie mogę się zmotywować :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Ci zależy to trzeba próbować aż do skutku i nie zniechęcać się :)

      Usuń
  4. I ja ćwiczę :)
    Ewka, Mel B, hula hop i bieganie.
    Wysiłek dopasowuję do nastroju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, no, moje gratulacje :)

      Usuń
    2. Dziękuję :)
      Najważniejsze jest to, że widzę efekty.
      One są najskuteczniejszą motywacją.

      Usuń
  5. Dla mnie w treningu najgorsze są słabe mięśnie. Dla osoby, dla której jedynym ruchem przez kilka lat było podbieganie do autobusu, każdy trening jest męczarnią. I powiem szczerze, że nie czuję satysfakcji po wykonanym treningu, o której wszyscy mi mówią. PO prostu jestem okropnie zmęczona. Moją motywacje osłabił też ostatni wzrost wagi spowodowany zmianą leków :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Damy rade kochana!
      Ja pamiętam jak pierwszy raz ćwiczyłam z Ewką to po skończonym treningu miałam uśmiech na buzi, energię na parę dni, a teraz tak nie ma. Też jest to dla mnie męczarnia, momentami wręcz wyję, ale domyślam się, że to dlatego, że moja kondycja jeszcze bardziej się pogorszyła.
      Sama do tego doprowadziłam niestety. Bądź co bądź jednak satysfakcje mam z tego, że ćwiczę :)

      Usuń
    2. Męczarnia bo mięśnie muszą przyzwyczaić się do takiego poziomu wysiłku :) Po kilkunastu dniach będzie o wiele lepiej. Warto przejść ten etap, potem będzie więcej przyjemności z ćwiczenia !:) Ja również ćwiczę, zapraszam więc do siebie :)

      Usuń
    3. Zgadzam się z tym co napisałaś :)

      Usuń
  6. Mam za sobą parę razy z Ewą, ale niestety mam ten sam problem z kolanami :/ Niektórych ćwiczeń po prostu nie jestem w stanie zrobić bo potem przez kilka dni odczuwałabym rezultaty w kolanach :/
    Jestem teraz na etapie poszukiwania zamiennika Ewy no i trochę zgubiłam moją motywację ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też szukam czegoś zastępczego, ale obawiam się, że z każdym tego typu treningiem tak będzie. Dlatego chyba killera odstawię i skupię się na skalpelu (prawdopodobnie niektóre ćwiczenia będę musiała czymś innym zastąpić), ale nie będę go wykonywać codziennie. Trzeba się trochę rozruszać, te kości/stawy/mięśnie, nabrać kondycji i dopiero wtedy killer.

      Usuń
  7. Ja też cwiczyłam z Ewa i robilam 10 min. trening brzucha z Mel.B ale odpuscilam , teraz planuje na nowo zacząć i skonczyć dopiero wtedy kiedy uzyskam wymarzona figure :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wobec tego życzę powodzenia i uzyskania wymarzonej figury :)

      Usuń
  8. Ja z racji pogody częściej spaceruję i jeżdżę na rolkach. Nie zależy mi na zrzucaniu kilogramów, więc taka forma aktywności + kosmetyki ujędrniające w zupełności mi wystarczy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się w 100% z tytułem ; )
    w takim razie życzę Ci wytrwałości : )

    OdpowiedzUsuń
  10. Wytrwałości i powodzenia życzę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Racja, najtrudniej jest zacząć:) Ja wytrwałam w codziennych treningach pół roku, niestety potem zauważyłam, że gubiąc brzuszek i boczki, gdzieś po drodze zgubiłam też piersi. Jednak bardziej zależy mi na kobiecej sylwetce niż płaskim brzuchu, więc teraz z kolei próbuję przytyć. Eh te baby,nie dogodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dokładnie tak jak mówisz, najtrudniej zacząć, potem człowiek jakoś się wkręca i przyzwyczaja, chyba że przychodzi leń a to groźny wróg :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się z tytułem postaw 100% :) Mnie się nigdy nie chce iść na siłownię, jak zaczynam trening to jest to dla mnie katorga. Ale po treningu mam wielką satysfakcję, że go zrobiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. No niestety najtrudniej jest zacząć... Ale później jak juz sie wkręcimy w rytm to idzie z górki.

    OdpowiedzUsuń
  15. święte słowa, pierwszy krok jest najtrudniejszy

    OdpowiedzUsuń
  16. ja znowu wróciłam do biegania - mam nadzieję że tym razem wytrwam bo planuję w październiku przebiec 10 km poniżej godziny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. O to ćwicz regularnie. I życzę wytrwałości.
    Powiedz kiedy post o podkładach Ingrid, chcę sobie kupić podkład tej firmy, ale najpierw wolałabym przeczytać posta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja biegam i ćwiczę na steperze(włączam fajny film i zabieram się do ćwiczenia).

      Usuń
    2. Już mam wszystkie potrzebne zdjęcia zrobione. Będą fotki przed/po, porównawcze itd 3 podkładów Ingrid (nawilżający, matujący, plus ten z pompką). Jutro powinna pojawić się obszerna recenzja :)

      Usuń
  18. najtrudniej nie jest zacząć, najtrudniej trening kontynuować w kolejne dni gdy ma się zakwasy lub łapie nas leń... ja obecnie jestem uziemiona na 2 miesiące bez ruchu i nie wiem co ze sobą począć, chyba po prostu przejdę teraz na bardziej racjonalną dietę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgodzę się z Bogusią. Mnie najtrudniej nie było zacząć, ale wytrwać w postanowieniu kiedy nadszedł kryzys. Ale fakt, ruszenie tyłka z kanapy jest bardzo satysfakcjonujące :)

      Powodzenia!

      Usuń
  19. Ja też próbuję ćwiczyć.. uwielbiam robić brzuszki z Mel B., ale brak mi konsekwencji i regularności. Co prawda ciało mam jeszcze jędrne, generalnie jestem drobna i chuda, ale ponoć lepiej zapobiegać jak leczyć :) Od dziś lub jutra wrócę do brzuszków i ćwiczeń pośladków.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem z Ciebie dumna :)
    Kochana i jak sprawuje się ten koncentrat? :)

    OdpowiedzUsuń
  21. super , ja też cwicze biegam na rowerku smigam

    OdpowiedzUsuń
  22. oj tak.zgadzam się, najgorzej zacząć, najważniejsze są pierwsze 2 tygodnie. Nie wolno odpuścić ani jednego dnia, byle jak ale ćwiczyć i powtarzać "chce mi się, chce mi się, będę piękna, warto". powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  23. I ja się zgadzam z tytułem, jak zaczęłam biegać to miesiąc wytrwałam, a jak miałam przerwę (choroba) tak teraz od miesiąca ciężko się zmobilizować...
    Trzymaj tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ja bym Ci radziła robić albo turbo, albo ćwiczenia z autorskiej płyty Ewy... Ja robiłam killera przez kilka miesięcy dzień w dzień i nie miałam problemu z kolanami... A pojawiły się one przy skalpelu... ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przerzuciłam się wczoraj na skalpel (pierwszy raz) i jestem o wiele bardziej zadowolona niż z killera :) Ani kolana nie bolą ani kręgosłup :) ZObaczymy jak będzie dalej.

      Usuń
  25. Bardzo czekam na recenzje tego koncentratu, tez go chce wyprobowac ale nie wime czy warto:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja się zawzięłam i ćwiczę skalpel. Też mam problem z kolanami więc coś czuję że kiler nie będzie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja nie cwicze,bo mam problemy ze zdrowiem:( To prawda,ze najtrudniej jest zaczac...wiem cos o tym.Jak ktos ma odpowiednia motywacje to da rade :) Wsio jest mozliwe.Buziak

    OdpowiedzUsuń
  28. powiem Ci szczerze: odpuść sobie Ewkę. Kupiłam jej książkę, z którą ćwiczyłam dosłownie 2 tygodnie. Ćwiczenia łatwe owszem, ale nudne. Jedzonko, moja mama robi takie samo. I jestem teraz troszkę zdenerwowana, że niepotrzebnie wydałam pieniądze, bo książka leży i niestety nie woła za mną: "weź mnie i ćwicz ze mną". Co do filmików, wkurzające jest jej sapanie i gadanie w kółko jednego i tego samego. Przez dwa miesiące ćwiczyłam dwa skalpele na zmianę i stwierdziłam, że kończę z nimi. Efektów powalających nie ma (przynajmniej u mnie, nie wiem czym się większość tak zachwyca i czym ja sama się tak zachwycałam). Natomiast polecam filmiki Mel B. Są bardziej skuteczne, ale...polecam też abyś sama układała sobie kombinacje ćwiczeń. Nawet tych najprostszych, typu skłony :) Pamiętaj, że najważniejsza jest rozgrzewka. Porządnie się rozciągnij ;)

    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za rady :) Póki co odpuściłam killera i zaczełam robić skalpel i bardzo mi odpowiada. Nawet gadanie Ewy mi nie przeszkadza, bo dzięki niemu pilnuję się, żeby napiąć mięśnie, coś poprawić itd :)

      Usuń
  29. Ja ćwiczę A6W 5 dzień i już mi się znudziło :D Poza tym chodzę na siłownie i na zumbę :D ZUMBA-gorąco polecam.
    Co do bloga jest świetny. Zapraszam na mojego www.kicikicimiaumiau.blogspot.com a ja wpadam tutaj zdecydowanie częściej :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Najlepiej codziennie ćwiczyć cos innego. Umarłabym z nudów ćwicząc codziennie z Ewa. Na YU jest tyle świetnych filmików, że warto urozmaicić swoje zmagania o jędrne ciało:-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Skoro Wy ćwiczycie to i ja się wezmę za siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Polecam ćwiczenia z Jillian Michaels! filmiki dostępne na youtube. Na początek najlepsze jest zaczęcie od 30 days shred level 1, ja jeszcze dorzucam do tego 6 weeks 6 packs. Porządnie męczy, ale ćwiczę to już tydzień i powoli zaczynam widzieć efekty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem trochę uprzedzona do niej.. :) (tak jak ktoś inny do Ewki :P) Jednak z pewnością kiedyś wypróbuję :)

      Usuń
  33. o tak, Jillian jest super :) dużo mówi, tłumaczy, pokazuje prostsze i trudniejsze wersje ćwiczeń :) ja też śmigam 6W6W i killera na nogi i czasem cardio kick box - to ostatnie bardzo poprawia kondycję ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. ja miałam biegać codziennie, i w jeden dzień przebiegłam 10 km, na drugi dzień byłam cała obolała więc odpuściłam, później tylko ledwo 2 km, obecnie tylko jeżdżę na rowerze, z biegania niestety nic nie wyszło :( Ale przyznaję,że po bieganiu miałam świetny chumor wgl nie czułam zmęczenia , no na drugi dzień już tak. Tylko,że moja kondycja woła o pomste do nieba ;D
    A jeśli chodzi o treningi z to nie mogę ich wykonywać bo mam problemy z kręgosłupem od wypadku :( Tobie życzę powodzenia i wytrwałości przede wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja ćwiczę już 3 tygodnie i mogę powiedzieć, że jak się przebrnie przez pierwszy tydzień to jest znacznie łatwiej. Teraz już czuję, że z każdym dniem przybliżam się do wymarzonego efektu.. no i szkoda przestać i zaprzepaścić to co sie już wypracowało. Kondycja mi się poprawiła i ćwiczenia nie są już taką katorgą jak na początku :)

    OdpowiedzUsuń
  36. ja wyzwanie 30dniwe na pośladki zaczęłam od wczoraj :) zobaczymy jak pójdzie dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Dużo osób pisze o paskudnym działaniu ćwiczeń Ewki na kolana - ja z nią ćwiczę niesamowicie rzadko wiec nie odczułam tak mocno tego. Ale najlepszym sposobem jaki ci mogę zaproponować to ułożenie własnych ćwiczeń... ja po kilku miesiąc ćwiczeń z internetowymi koleżankami i przeglądaniu blogów poznałam ćwiczenia, które najbardziej polubiłam i kóre dawały najlepsze efekty. Wyselekcjonowałam je i ćwiczę teraz sama, z muzyką moje ulubione ćwiczenia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo osób proponuje ułożenie własnych ćwiczeń. Niestety moja wiedza w tym temacie jest jeszcze mocno ograniczona więc pewnie dopiero za jakiś czas :)

      Usuń
  38. Ja nie potrafię chyba ćwiczyć w domu i teraz szukam jakiejś przyjemnej siłowni, żeby sobie zacząć:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Widzę znajome filmiki z ćwiczeniami:] Co do killera to mnie też obciążał kolana i nie wiem co na to poradzić:/ Obecnie "hoduję" Małego Obcego więc walkę o moje ciało podejmę dopiero po porodzie :] Akurat na jesień. Od siebie polecam bieganie, zwłaszcza w godzinach rannych. Daje świadomość, że coś się dla siebie zrobiło, nie czujesz, że kolejny dzień był stracony, dodatkowo dodaje powera do wieczora:] I satysfakcja, że po tygodniu treningu wbiegasz na 3 piętro i nie dyszysz:] I na autobus zawsze zdążysz :)aaa, co najważniejsze, po bieganiu pośladki są jak piłeczki.

    OdpowiedzUsuń
  40. "Najtrudniejsza rzecz w treningu to zacząć go" w 100 % się zgadzam ja teoretycznie biegam od początku wakacji a w praktyce nie biegałam ani razu ....

    Lenistwo to moje drugie imię :>

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...