wtorek, 4 grudnia 2012

Listopadowe zakupy, stosunkowo skromne :)



W listopadzie nie poszalałam na zakupach i jakoś specjalnie tego nie odczułam ani o zgrozo nie widzę, żeby w portfelu było więcej pieniędzy :P








"Najgorsza" była promocja w Rossmannie. W koszyku miałam dużo rzeczy, ale powstrzymałam się, ponieważ doszłam do wniosku, że nie ma co na siłę brać tych rzeczy, których tak naprawdę nie potrzebuję.




Skusiłam się więc na podkład w kompakcie Max Factor, którego cena wyszła dużo mniej niż normalnie, tusz MF 2000 Calorie (mój ulubieniec, tym razem wersja brązowa) oraz polecany tusz do rzęs Lovely- Spectacular Me, o którym niedługo będzie notka.





Będąc ostatnio w Realu natknęłam się na szampon lniany z Farmony. Wzięłam bez wahania, ponieważ u mnie w mieście go nie widziałam. Dopiero rozpoczęłam testowanie, ale już teraz wróżę nam długą przyszłość :P







Przyznajcie się, czy Wasze listopadowe zakupy były skromne czy spore i pochwalcie się co kupiłyście ;)




69 komentarzy:

  1. Też kupiłam ten tusz Lovely na promocji w Rossmannie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w tym miesiącu zaszalałam :)
    Co do podkładu MF, to ze swoim opakowaniem straasznie się nie polubiłam i już dawno poszło w świat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się- mógłby mieć lepsze opakowanie, bardziej funkcjonalne.

      Usuń
  3. daj znać jak się sprawują;)

    OdpowiedzUsuń
  4. trochę więcej niż Ty, aż mi wstyd:p chociaż też broniłam się rękoma i nogami przed zbędnymi zakupami

    OdpowiedzUsuń
  5. Duża różnica jest pomiędzy czernią a brązem w 2000Calorie? Może pokazałabyś efekt porównujący na oku? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze go nie otwierałam. Czekam aż zużyję otwarty tusz do rzęs.
      Na pewno będzie post z porównaniem :)

      Usuń
    2. Ja miałam wersję black brown (brown black?) i nie widziałam dużej różnicy na rzęsach, tylko na szczoteczce.

      Usuń
  6. Tusz Max Factor jest genialny! <3
    Jeden z moich ukochanych tuszy do rzęs!

    OdpowiedzUsuń
  7. no ja niestety albo i stety bardziej poszalałam ;) nie mogłam sobie odmówić zakupów w rossmannie :) ale teraz pozostaje już tylko kompletowanie prezentów i mam bana na kosmetyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie listoopad tez skromniutki ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. faktycznie skromnie...ja w grudniu muszę ograniczyć swoje zapędy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Napisałabyś coś więcej o tym podkładzie z Max faktora? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie post o wszystkim podkładach w kompakcie, które przetestowałam :)

      Usuń
  11. Szampon tego typu też mnie ostatnio zaciekawił. Ten tusz 2000 kalorii nie rozczesuje u mnie dobrze rzęs :/ Pozdrawiam, Blogging Novi.

    OdpowiedzUsuń
  12. ja kupiłam tylko tusz growing lashes :D

    OdpowiedzUsuń
  13. oba tusze bardzo lubię, a miracle touch swego czasu zużyłam sporo opakowań. :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja troszkę zaszalałam, ale to wina moich urodzin;) Szampon lniany mnie bardzo zainteresował.

    OdpowiedzUsuń
  15. Szampon lniany oraz podkład bardzo mnie zainteresowały, czekam na recenzję:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam lnianą odżywkę z tej serii i firmy i uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mogłam się powstrzymać w Rossmannie :(

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja z racji tego, że mam jeszcze masę zapasów nie udałam się do rossmanna na -40%, ale było ciężko... :)

    OdpowiedzUsuń
  19. podkład MaxFactora taki fajny? :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja w Rossmannie zaszalałam aż za bardzo;p Tusz MF2000 też kupiłam, zawsze chciałam spróbować a tu taka promocja się trafiła;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Moje zakupy były trochę większe ;)
    W rossmannie kupiłam podkład i korektor bourjois, z których jestem bardzo zadowolona. Wpadło jeszcze kilka rzeczy, ale żadna a nich aż tak nie przypadła mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja niestety ograniczyłam sie tylko do pudru...:c

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja zaszalałam i to bardzo niestety...
    Uwielbiam tusz 2000 calorie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ja w sumie to nie poszalałam jakoś bardzo wydałam 54zł kupiłam podkład bourjois, puder manhattan i pomadkę wibo :) chciałam jeszcze korektor kupić... ale zapomniałam :(

    OdpowiedzUsuń
  25. dzielnie powstrzymałam się przed szaleństwem w rossmannie ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. u mnie miało być skromnie w listopadzie ale i tak jak to wszystko podliczyłam wyszło trochę choć już nie tyle co wydawałam wcześniej , tyle niby człowiek potrzebuję a tak naprawdę się okazuje że większość tych rzeczy i tak jest zbędna

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja w tym miesiącu wyjątkowo zaszalałam - zwłaszcza w Rossie :) Jeśli chcesz to możesz zobaczyć moją ostatnią notkę :) tam pokazałam co kupiłam :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Moje zakupy w listopadzie były skromne, ograniczyłam się do minimum. W sumie nawet nie wiem czy w ogóle coś kupiłam.. nie licząc sztucznych rzęs, które miałam na półmetku chyba o nic nowego się nie wzbogaciłam :) Obecnie staram się zużyć jak najwięcej kosmetyków zalegających na moich półkach w łazience by w grudniu (przed lub po świętach) przygarnąć coś nowego :)

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  29. W listopadzie udało mi się ograniczyć zakup kosmetyków. Stawiałam głównie na to, co potrzebuję (maseczki, nowy puder do różu), aczkolwiek dopadła mnie faza na lakiery i parę nowości zasiliło moją toaletkę, ale na szczęście nie są to jakieś duże wydatki:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ooo, koneicznie napisz coś o tym szamponie :)

    Ja w tym miesiącu kupiłam niewiele, bo dostałam tyle nowości na zlocie blogerek, że nawet o Rossmanowską promo nie zachaczyłam :D

    OdpowiedzUsuń
  31. oj nie w listopadzie przesadziłam:) Rossman, glossy, golden box...powinnam się teraz powstrzymywać:)

    OdpowiedzUsuń
  32. U mnie bardzo skromnie:) Z rossmannowej promocji nie skorzystałam, gdyż nic mi na razie nie potrzeba:)
    Czekam na recenzję tuszu z Lovely:)

    OdpowiedzUsuń
  33. a ja zupełnie zapomniałam, że chciałam ten tusz MF 2000 Calorie :(( ale za to zaopatrzylam sie w 2 moje podkłady w cenie 1 :D

    OdpowiedzUsuń
  34. U mnie też było dość skromnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. U mnie wyszło dużo jak i w listopadzie, jak i na początku grudnia..
    Właśnie szykuję post o zakupach :)

    Ps. Jestem Ciekawa tego niebieskiego tuszu :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Mallene, myślę, że śmiało Cię przebiję! Ja na 40% w Rossmanie - NIE BYŁAM!!!! Wiem, że to brzmi niewiarygodnie, ale naprawdę nie poszłam. Raz - ze względu na małą ilość wolnego czasu, dwa - celowo, wiedziałam, że wyszłabym stamtąd z pełnym koszykiem a tak naprawdę NICZEGO nie potrzebuję...

    P.S. Ale ta promocja już się skończyła, prawda? ;)) (tak przypadkowo właśnie jutro mam wolne...) :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha skończyła się, skończyła. Wiem, bo codziennie przeglądałam gazetkę... starając sobie tłumaczyć, że przecież ja nie potrzebuję tych kosmetyków :P

      Usuń
  37. jestem ciekawa Twojej opinii tego podkładu z MAx Factor :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Mnie się nie udało uchronić przed zakupami, ale mogłam sobie na nie pozwolić, dzięki dodatkowym pieniążkom :)

    OdpowiedzUsuń
  39. ja kosmetycznie raczej nie zaszalałam, kilka drobiazgów zaledwie, za to ubrań było mnóstwo

    OdpowiedzUsuń
  40. u mnie w tym miesiącu było zadziwiająco rozrzutnie;) to główne przez rossmanna, w końcu zakupiłam parę produktów na które czaiłam się od dawna : )

    OdpowiedzUsuń
  41. Jestem ciekawa tego tuszu Lovely,czekam na recenzję:)

    OdpowiedzUsuń
  42. hmm ja chyba nie mam się czym chwalić ;d tusz, mgiełka do ciała i to chyba tyle ;d

    OdpowiedzUsuń
  43. Strasznie miło Tu u Ciebie :)
    Dziś Cię znalazłam i zostanę na dłużej :)
    A na podkład z MaxFactor chyba się skuszę :)
    Pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  44. Pamiętaj, że "naprawdę" i "niedługo" piszemy razem.

    OdpowiedzUsuń
  45. również polecam podkład w kompakcie maxfactor! przez długi czas go używałam, teraz przerzuciłam się na L`Oreal Matte Morphose, który jest nawet jeszcze lepszy:)

    OdpowiedzUsuń
  46. gdyby nie promocja w rossmannie prawie nic bym nie kupiła... a tak wpadło kilka rzeczy do koszyka :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Ja się u siebie już chwaliłam łupami z wyprzedaży :)a tak poza nią to też skusiłam się na ten niebieski tusz i moim zdaniem jest fajny, w ogóle się nie kruszy a zielonemu z Wibo czasem zdarzy się taka wpadka ale i tak jest super :) Ale wreszcie udało mi się wbić sobie do głowy, ze kolorówki i tuszy mam pod dostatkiem, chociaż coś :p

    OdpowiedzUsuń
  48. Ja w listopadzie nie wiem co kupiłam :P swetry :P A z kosmetyków? Tusz do rzęs i pomadkę ochronną i nic więcej :)) przynajmniej nic mi nie przychodzi do głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  49. ja tez listopad mialam skromny...swieta za pasem, remont w mieszkaniu...wiec trzeba oszczedzac:)zainteresowal mnie te szampon...nie widzialam go:)

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja oszczędzam na telefon, dlatego zero nieprzewidzianych zakupów :D

    OdpowiedzUsuń
  51. Ja w zasadzie porobiłam dość sporo zakupów, ale nie przywykłam jeszcze do robienia o nich notek, poza tym wszystko zawieruszyło się na specjalnie przystosowanej do tego półce ;)
    W większości obkupiłam się w rossmanie podczas przeceny na kolorówce ;)

    OdpowiedzUsuń
  52. Zakupów w listopadzie dużo nie było.Szampon lniany mnie zainteresował.Chyba się na niego skuszę.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  53. ooo, chyba muszę wstąpić do reala :>

    OdpowiedzUsuń
  54. O, zaciekawił mnie ten lniany szampon :) Czekam na recenzję, gdy już go trochę poużywasz :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Ja u siebie wczoraj napisałam o moich listopadowych zakupach :) Wyjątkowo było tego sporo, ale za to tym razem w grudniu będzie tego niewiele...
    Pierwszy raz właśnie w listopadzie kupiłam 2000 Calorie i jestem w nim od razu zakochana :)

    OdpowiedzUsuń
  56. szczęśliwie przyznaję, że prawie bezzakupowo (w kwestii kosmetyków) udało mi się w listopadzie i jestem z siebie mega dumna;)

    OdpowiedzUsuń
  57. Szampony Farmowy ostatnio były w Naturze za piątaka :)

    OdpowiedzUsuń
  58. O tym tuszu słyszałam już tyle dobrego,
    że chyba w końcu muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...