wtorek, 25 września 2012

Nieudana próba uzyskania efektu push up na włosach. Maseczka z drożdży, z kilkoma kroplami oleju laurowego na porost włosów.


Pod jednym z postów Anwen, nawiązała się dyskusja moja z moimi "włosowymi siostrami".  Jedna z nich napisała o drożdżach pomagających w uzyskaniu push up. Spróbowałam.. :)



Przepis nieco sobie urozmaiciłam o kilka kropel oleju laurowego, który ma działać na porost włosów.

Składniki:
Drożdże (pół opakowania)
2 krople oleju laurowego
Woda (może być hydrolat)

Miseczka
Szpatułka do mieszania (łyżeczka)





Ponieważ mieszankę nakładałam tylko na skórę głowy i włosy przy nasadzie, użyłam połowę drożdży.



Drożdże rozpuściłam w wodzie (nie nalewajcie jej dużo) i mieszałam aż do uzyskania konsystencji masy. Dodałam ok 2 krople oleju laurowego.






Mieszankę nałożyłam na mokre włosy przy nasadzie i skórę głowy. Nie ukrywam- śmierdziało to strasznie! :P Potrzymałam kilka minut, zmyłam wodą. Umyłam włosy odżywką i szamponem.


Efekt push up? BRAK :D No cóż.. można się było tego spodziewać ;) Może za krótko trzymałam? Trzeba poeksperymentować.

W każdym bądź razie moje włosy po drożdżach były bardzo miłe w dotyku, mięciutkie, gładkie. Dlatego mieszankę mam zamiar stosować raz w tygodniu, zwłaszcza ze względu na działanie oleju laurowego.



Macie jakieś sprawdzone metody na uzyskanie efektu push up na włosach?
Jak patrzę na zdjęcia Anny z bloga http://annaaaanna.blogspot.com (na którego niedawno trafiłam) to mnie skręca z zazdrości :P

Można się zakochać w tych włosach!


57 komentarzy:

  1. Stapiz Line Volume Non-stop (niebieskie maziajki) - dla mnie efekt push up jest nawet za duży...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi o to czy coś innego? http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=36518

      Usuń
  2. U mnie taka maska działa przede wszystkim na przetłuszczanie. Bardzo je ogranicza, delikatnie unosi włosy u nasady, ale takiego efektu push-up jak u Ani niestety też nie daje :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż takiego efektu jak u Ani to się nie spodziewałam.. ale miałam nadzieję, że chociaż trochę się włosy uniosą. ;(

      Usuń
    2. może spróbuj bez olejku i potrzymaj to trochę dłużej (ja nakładałam na 30minut) - powinno być lepiej :))

      Usuń
    3. tak jak pisze anwen - ta maska, w wersji bez oleju, lekko unosi włosy u nasady. wydaje mi się, że przy naszych ciężkich w dziwny sposób włosach takiego prawdziwego push-up'u nie wydobędzie nawet fryzjer, bo zaraz i tak opadną:( ta anna ma tak piękne włosy, że umieram z zachwytu teraz<3 takie miękkie i właśnie takie lekkie, moje nawet po koczku na czubku głowy po jakimś czasie opadają:( zresztą takiego koczka, jak ma anna, u mnie zrobić się nie da, wiesz, takiego odbitego jakby od głowy. może warto poprosić ja o poradę, jak stylizuje włosy? chociaż podejrzewam, że u nas, to nawet połowy efektu nie będzie;p

      fajnie natomiast, że widzisz różnicę chociaż pod względem miękkości włosów, bo już bym miała wyrzuty sumienia, że beznadziejny patent podrzuciłam;)

      Usuń
    4. znalazłam dzisiaj jeszcze to: http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=117954 :)

      Usuń
    5. Spróbuję wersję bez olejku :)

      Foster Marine- przekopałam całego bloga Anny, ale dochodzę do takich samych wniosków co Ty :P
      Kupiłam wczoraj piankę Volume Up i zobaczę czy przy jej użyciu + koczek coś uzyskam.. :)

      No coś Ty, nie miej wyrzutów sumienia :) Wszystko trzeba na sobie wypróbować, a ja faktycznie może nie potrzebnie dodałam oleju laurowego :)

      Zabieram się za czytanie wizażowego wątku. Dzięki :)

      Usuń
  3. No Anna ma włosy niesamowite, ale raczej takie gęste są z natury, bo z tego co kojarzę ona nie stosuje żadnej wyszukanej pielęgnacji...

    Kiedyś NIVEA miała taki spray, który faktycznie robił dobrze włosom u nasady, ale oczywiście zgadnij? WYCOFALI ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. peeling do włosów tez kiedyś mieli fajny i też wycofali.

      Ta dziewczyna z bloga którego polecasz wydaje mi się, że ma poprostu tak mega geste włosy.
      Pamietam w liceum, uchodziłam w podsatwówce za osobę o bardzo gęstych włosach, do momentu aż zobaczyłam włosy mojej kolezanki. padłam jej warkocz był grupy jak moje przedramie, a fryzjerzy na mnie narzekają, że dużo roboty przy mnie :P

      Usuń
    2. Po oglądnięciu włosów Ani, sama zaczęłam się zastanawiać czy aby moje włosy na pewno są gęste :P

      Usuń
  4. ja na szczęście nie muszę stosować nic na push up bo i tak mam pełno włosów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam ich dużo, ale są ciężkie i opadają..

      Usuń
  5. Nie stosowałam jeszcze takiej maseczki z drożdży, ale nie wiem cy bym się skusiła.

    OdpowiedzUsuń
  6. olejek laurowy faktycznie powoduje wzrost włosa? hmm ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dla mnie największe push-up to włosy wyczesane na grubą szczotkę warstwa po warstwie, pomiędzy można ale nei trzeba spryskać lakierem do włosów:P

    takie bardziej uniesione włosy u nasady powodował u mnie też ocet jabłkowy własnej roboty - po umyciu włosów, buteleczka z atomizerem i rozpylić na włosy z odległości ok. 20cm, wysuszyć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszesz, ze ocet jablkowy wlasnej roboty, a taki ze sklepu się nada? :)

      Usuń
    2. taki ze sklepu się nada, ale proponuję rozrobić z wodą tak w proporcjach 1:1 by nie był za mocny:)

      Usuń
  8. moje mają aż za dużo objętości, i muszę ją niwelować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście dziewczyna ma boskie włosy :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ania ma cudne włosy :) za każdym razem jak jestem na jej blogu popadam w kompleksy :P

    ja lubię zapach drożdzy więc takie maski mi nie straszne :)

    może za krótko ją trzymałaś? bo napisałaś, że kilka minut, może efekty byłyby lepsze po dłuższym przetrzymaniu?

    OdpowiedzUsuń
  11. Pamiętam, że moja koleżanka jak była młodsza (ok 10lat) jadła drożdże takie surowe.. Blee..

    Następnym razem dłużej potrzymam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Faktycznie anna ma piękne włosy...sama marzę o uniesieniu...ale niestety jeszcze idealnego środka nie znalazłam.

    OdpowiedzUsuń
  13. moje same się unoszą więc sposobu nie znam na push-up

    OdpowiedzUsuń
  14. ja nakładałam same drożdże z wodą na skórę głowy celem zmniejszenia łojotoku - jednak się zniechęciłam ponieważ im częściej używałam tym bardziej zapach dłużej utrzymywał się na moich włosach - mimo starannego zmywania - więc zaprzestałam eksperymentowania ;)

    u mnie na push up to tylko tapir ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest okropny.. Jak zmyłam drożdże to nadal go czułam, ale potem się ulotnił :P

      Usuń
  15. pierwsze słyszę o takim sposobie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja nie mam problemu z push up na włosach więc nie pomogę ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo:D jakis tam efekt zuyskalas ;D moze nie zamierzony ale i tak fajnie ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  18. wyjątkowo nie trawię zapachu drożdży -,- co do efektu push-up to ja idę spać z wilgotnymi jeszcze włosami związanymi w koka na czubku głowy i rano lekki push-up jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda, że próba nieudana :) Też mam problem z przyklapniętymi włosami i jeszcze nic skutecznego nie znalazlam

    OdpowiedzUsuń
  20. Szkoda, że nie wyszło, ale może bez tego olejku laurowego było by lepiej, bo jednak olej trochę obciąża;) ja robiłam z kolei płukankę z wody po kaszy gryczanej, może były trochę uniesione, ale raczej bez szału jeśli chodzi o objętość, za to uzyskałam niezły blask, sypkość i miękkość;) muszę koniecznie spróbować z tymi drożdżami;) Pozdrawiam ciepło!:):*

    OdpowiedzUsuń
  21. Dobrze że chociaż włosy były miłe w dotyki :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mallene, może i nie podniosły włosów, ale na pewno dobrze im zrobiły :)))
    Nie znam żadnego naturalnego sposobu na uniesienie włosów, ale z chemicznych - pianka GUHL (niebieska) - ma specjalny aplikator, nakładasz piankę tylko u nasady. Działa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. GUHL? Pierwsze słyszę, przypuszczam, że nie jest dostepna w normalnych sklepach? :P

      Usuń
  23. A mnie się wydaje, że Annaaa ma za dużo włosów do swojej drobnej figury i twarzy. Dziwnie to wygląda ;).

    OdpowiedzUsuń
  24. Niestety również z zazdrością patrzę na dziewczyny, których włosy są uniesione u nasady. Cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Anna rzeczywiście ma piękne włosy <3 troszkę jej zazdroszczę :)
    nie robiłam jeszcze domowej maski z drożdżami. co do efektu push-up, nie mam na to sprawdzonego sposobu. moje włosy żyją własnym życiem ;p

    OdpowiedzUsuń
  26. Witam cię serdecznie i cieplutko... Wiadomo dni są coraz chłodniejsze.
    Chciałabym cię zaprosić do mojej Akcji : Regeneracji.

    Byłabym szczęśliwa, gdybyś do niej przystąpiła.
    http://kosmetyczkomaniaczka.blogspot.com/


    Buziaki, Ewelina (Miu)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ty masz świetne włosy a ja w sumie nie znam żadnej metody na push up :|

    OdpowiedzUsuń
  28. A ja na podniesione włosy polecam puder, nie jakiś typowo kosmetyczny/fryzjerski tylko taki dla dzieci. Niweluje brak świeżości (tak jak suche szampony) a do tego u mnie świetnie unosi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki za pomysł! Gdzieś już mi się to obiło o uszy :) Muszę więc spróbować.

      Usuń
  29. Hmm a nie powinno się zalać drożdży wrzątkiem? Wiem że dziewczyny które je piją (podziwiam:) tak robią żeby nie fermentowały w brzuchu a działają nadal. Chociaż mogę się mylić :)

    OdpowiedzUsuń
  30. ooo pierwszy raz słyszę o tej mieszance ;) też mam problem z brakiem objętości :( i nie mam na to niestety żadnego super-sposobu

    OdpowiedzUsuń
  31. Też nie słyszałam o tej mieszance :) moje włosy są naturalnie objęte więc nie szukałam nigdy rozwiązań :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Pierwszy raz słysze o takiej mieszance :) A efekt push up dla moich włosów byłby idealny , wypróbuje może troszke go zmodyfikuje i na mnie zadziala :D oby :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Hm, lepsze nakładanie na włosy niż picie tego świństwa :D Ja słyszałam dobre opinie o sprayu nadającym objętość z Yves Rocher i czaje się na niego.

    OdpowiedzUsuń
  34. Niestety chyba jedyny sposób na puszap to pianka/lakier + tapirowanie. :///////

    OdpowiedzUsuń
  35. Spróbuję powalczyć z drożdżami;) Nie przepadam za ich zapachem, ale na włosach mogę je trochę ponosić. Jak dodam mojego ulubionego olejku, to może zamaskuję ich zapach:)

    OdpowiedzUsuń
  36. kiedyś czytałam o maseczce z drożdży, ale przyznam, że jeszcze nie próbowałam:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Push- up? Zobacz moje recenzje odnośnie produktów alciny z serii royal. Jestem zachwycona, tylko cena już nie jest taka piękna. Ewentualnie Tigi hmmm, w pomarańczowym opakowaniu- coś z rock w nazwie.

    OdpowiedzUsuń
  38. jeja... jak mi się podobają włosy Anny <3 ah

    OdpowiedzUsuń
  39. Muszę wypróbować na swoich włosach. To dam Ci znać :) ale ja nie dam olejku żeby mi włosów nie obciążył :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...