Przetestowałam dwa produkty z Lirene.
LIRENE DERMOPROGRAM, MLECZKO OCZYSZCZAJĄCE DO DEMAKIJAŻU TWARZY I OCZU
To właściwy kosmetyk dla każdego rodzaju cery, która wymaga dokładnego oczyszczenia i działania pielęgnacyjnego. Mleczko niezwykle skutecznie usuwa makijaż i wszelkie zanieczyszczenia, jednocześnie doskonale pielęgnując naskórek. Intensywnie odżywia i nawilża, przywracając skórę do stanu równowagi hydrolipidowej oraz czyni ją gładką i pełną blasku. Odpowiedni dla skóry w każdym wieku.
Dla jakiego wieku?
20-60+
Jak działa?
Dzięki zawartości ekstraktu z lipy, mleczko działa kojąco oraz poprawia kondycję skóry. W połączeniu z ekstraktem z arniki górskiej i witaminą E wyrównuje koloryt cery, wzmacniając i uszczelniając naczynia krwionośne. Olejek migdałowy odbudowuje barierę lipidową naskórka, odżywia i chroni przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi. Alantoina oraz D-pantenol wygładzają, nawilżają i łagodzą podrażnienia. Skóra twarzy staje się oczyszczona, gładka i miękka w dotyku.
MOJA OPINIA: Mleczko stosowałam raz dziennie, wieczorem. Za jego pomocą usuwałam z twarzy podkład, korektor.
Wygodne opakowanie, dzięki któremu z łatwością można produkt otworzyć. Po raz pierwszy w życiu mleczko nie nanosiłam bezpośrednio na wacik, ale rozsmarowałam na twarzy i resztki wycierałam płatkiem kosmetycznym- relaks dla cery gwarantowany.
Lekka konsystencja, delikatny zapach. Cera oczyszczona. Nie mam mu nic do zarzucenia :)
LIRENE DERMOPROGRAM, TONIK NAWILŻAJĄCO-OCZYSZCZAJĄCY
To właściwy kosmetyk dla każdego rodzaju cery, która wymaga głębokiego nawilżenia i odświeżenia. Tonik usuwa pozostałości makijażu, przywracając skórze twarzy naturalną równowagę kwasową. Sprawia, że staje się ona miękka w dotyku i odpowiednio przygotowana do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Odpowiedni dla cery w każdym wieku.
Dla jakiego wieku?
20-60+
Jak działa?
Zawarty w formule aktywny ekstrakt z ogórka w połączeniu z wyciągiem z aloesu doskonale nawilża, delikatnie chłodzi i rozjaśnia naskórek. Połączone działanie obu składników intensywnie nawilżając naskórek, zapobiega przesuszeniu zewnętrznej warstwy skóry i likwiduje uczucie „ściągnięcia”. Aloes dodatkowo łagodzi podrażnienia, wspomaga regenerację naskórka oraz działa wygładzająco. Alantoina przywraca naskórkowi aksamitną gładkość i miękkość. Ekstrakt z lipy głęboko oczyszcza, kondycjonuje i poprawia oddychanie komórkowe. Skóra twarzy odzyskuje witalność i blask, staje się gładka i aksamitna w dotyku.
MOJA OPINIA: Tonik stosowałam rano i wieczorem. Czasami używałam go również w ciągu dnia- jest bardzo wydajny.
Dobrze usuwa pozostałości makijażu.
Nigdy nie wierzyłam w właściwości nawilżające toniku, jednak na własnej skórze przekonałam się, że moja sucha cera po uprzednim użyciu mleczka i tonika Lirene jest w stanie wytrzymać jakiś czas bez kremu nawilżającego. Często zmywam makijaż wieczorem, np godzinę/pół przed kąpielą i czasami szkoda mi użyć kremu jeśli w planach mam użycie maseczki. Jednak ze względu, że jestem posiadaczką suchej skóry, każdy demakijaż kończył się natychmiastowym użyciem kremu (skóra chciała pić- a tutaj nie było to odczuwalne, także chyba coś w tym jest ;))
Tonik pachnie mi ogórkiem i aloesem, zapach jest delikatny.
PODSUMOWANIE
Obydwa produkty Lirene spełniły moje oczekiwania. Ładne opakowania, wygodna aplikacja, delikatny zapach i właściwe działanie. Nie wysuszyły mojej suchej cery ani jej nie podrażniły.
Czy kupiłabym ponownie? Gdybym nie miała już swoich ulubieńców to z pewnością zaopatrzyłabym się w te produkty.
Czy kupiłabym ponownie? Gdybym nie miała już swoich ulubieńców to z pewnością zaopatrzyłabym się w te produkty.
Miałyście już do czynienia z tymi kosmetykami? Jacy są Wasi ulubieńcy?
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzięki pomocy http://catastrophe-cosmetics.blogspot.com/ mój blog wreszcie będzie miał nagłówek. Póki co trwają "prace robocze" i może on się co chwilę zmieniać :)
Miałam kiedyś jakieś mleczko, ale to było dawno. Nie byłam zbytnio zadowolona z działania
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze żadnego z opisanych przez Ciebie produktów, ale to tylko kwestia czasu, bo do pielęgnacji/demakijażu coraz bardziej przekonuję się właśnie do Lirene. A co z demakijażem oczu (cieni, tuszy itd) czego używasz?
OdpowiedzUsuńKiedy testowałam produkty Lirene, do demakijażu oczu używałam micela, którego dostałam gratis w zestawie z tuszem Maybeline.
UsuńTeraz testuję własną mieszkankę olei/olejków, ale jeszcze kombinuję ze składnikami.
To jak wyczarujesz jakiś magiczny eliksir daj znać :D
UsuńAAa Mallene ma nagłówek na blogu! świetny jest, sama robiłaś? :) Jakbyś mi jakieś zdjęcia dała to mogę kiedyś spróbować coś zrobić :D
UsuńWyczaruje, wyczaruje :P
UsuńHehehe, tak. Wreszcię będę mieć nagłówek. No coś Ty.. sama? Ty widziałaś mój nagłówek jaki miałam ostatnio (napisa mallene.blogspot.com)- pfff sama go zrobiłam :P
Pomogła mi dobra duszyczka z bloga http://catastrophe-cosmetics.blogspot.com/
Angela, widzę, że Ty też masz nagłówek niczego sobie :D
UsuńWłaśnie się zorientowałam, że Cie nie obserwuję. Nie pojawiałaś mi się w liście czytelniczej i myślałam, że nic nie napisałaś.. Nieźle..
Oj nie, nie nie :p trafiłaś do do mnie akurat jak nagłówka nie miałam, bo kombinowałam z szablonem ostatnio, ale nie wyszło.. idę wstawić ten stary nagłówek, wiec wpadnij i wtedy zobacz :P
UsuńTak myslałam :)
UsuńŚliiiiczny :)
a ja ostatnio zakupiłam mleczko z biedronki i daje radę :)
OdpowiedzUsuńznam oba, są dobre, tonik jest genialny
OdpowiedzUsuńTez mam te kosmetyki :))
OdpowiedzUsuńkiedyś używałam toniku :) teraz lubię micelarne i takich używam, nie używam już mleczek i toników :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo fajny nagłówek :-) A tych kosmetyków nie miałam okazji używać. Kiedyś ogólnie bardzo często sięgałam po mleczka do demakijażu, miałam nawet swoich ulubieńców w tej kategorii. Później jednak przestawiłam się na płyny micelarne, mleczka wydawały mi się wtedy już dość ciężkie. Teraz jestem wierna OCM, hydrolatom i wodzie termalnej - taki zestaw jest idealny dla mojej suchej skóry :-)
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo mnie zachęciła, właśnie kończę duecik z Garniera i szukam czegoś fajnego -chyba właśnie znalazłam ;)
OdpowiedzUsuńJa za namową mojej mamy zaczęłam używać Lirene od jakiegoś czasu i jestem zadowolona ( mam już kolejne opakowania) ale planuje jeszcze odczekać troche postosować i napisać o tym posta :)
OdpowiedzUsuńOgólnie lubię produkty Lirene - miałam raz dwufazowy płyn do demakijażu oczu i był świetny. Jak na razie próbuje wymęczyć tonik i żel Olay z których nie jestem zadowolona. Używam teraz pomarańczowej serii antycellulitowej.
OdpowiedzUsuńsłyszałam już wiele dobrych opinii o tym mleczku, coś w tym musi być :)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy marka Lirene mnie nie zachwycała, wypróbowałabym ten tonik ale ja niestety muszę używać antybakteryjnych :(
OdpowiedzUsuńmleczek nie lubię, a tonik to nie jest mój must have.. wolę micelki ;) ale ten opis brzmi bardzo zachęcająo nawet dla mnie :)
OdpowiedzUsuńno i świetny nagłówek! :)
Mi również oba produktu podpasowały :D
OdpowiedzUsuńJa mam cerę mieszaną więc oba produkty nie dla mnie..A szkoda ..
OdpowiedzUsuńsuper blog ,też mam te produkty i jestem z nic zadowolona .
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwowanych
ja oba produkty podarowałam siostrze i to ona je testuje :) ja wtedy robiłam ocm i nie używałam takich kosmetyków, teraz zrezygnowałam z ocm :)
OdpowiedzUsuńNagłówek rewelacja. Jeden z lepszych jak nie najlepszy jaki widziałam :) Mój blog też jest beznagłówkowy, a to dlatego, że nie mam pojęcia jak go zrobić :P
OdpowiedzUsuńFajny ten tonik ;D
OdpowiedzUsuńrówniez jestem zdania, że odpowiednie ozyszczenie twarzy to podstawa :)
OdpowiedzUsuńnie wyobrażam sobie się położyć spać bez wcześniejszego zmycia buziaka :)
tych produktów jednak nigdy nie używałam :)
Buziaczki
zapraszam do siebie :)
Nagłówek od razu mi wpadl w oko jest super:)
OdpowiedzUsuńMallene! Ale masz piękny nagłówek, naprawdę! :)
OdpowiedzUsuńU nas też się pozmieniało. Jest duuużo przejrzyściej. :)
muszę kupić ten tonik :)
OdpowiedzUsuńja tego mleczka nie lubie :(
OdpowiedzUsuńchociaz tonik jest ok :)
fajny nagłowek! :) za mną chodzi cały czas zmiana wyglądu blogu, ale sama nie potrafię tego zrobić, niestety. :( korzystam z szablonów z internetu, a one zwykle są takie napaćkane, bardzo ubolewam nad tym że mam tak mało miejsca na pisanie, wolałabym aby tak jak u Ciebie, miejsce na notkę było duże i szerokie.
OdpowiedzUsuńz lirene nie używałam jeszcze produktów do demakijażu. toniku nie szukam - mam hydrolat, a mleczka raczej unikam. muszę jednak przyznać że miałam tonik z serii under twenty i był bardzo fajny.
ładny nagłówek :)
OdpowiedzUsuńkosmetyków Lirene nie lubię, chyba nic z tej serii nie przypadło mi do gustu.
Fajnie wyglada ten nagłówek...ciekawie, ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny nagłówek.
OdpowiedzUsuńNie używałam tych kosmetyków, ale ten tonik mnie ciekawi, przeczytałam już dużo opinii na jego temat i większość jest pozytywnych :)
ja lubie zamiast takich srodkow do demakijazu tonik ziolowy z jadwigi
OdpowiedzUsuńMleczka średnio lubię, ale tonik wydaję się być okej.
OdpowiedzUsuńMallene, śliczny nagłówek! :)
bardzo ciekawe produkty.Jeszcze ich nie uzywalam ale napewno kiedys sprobuje
OdpowiedzUsuńmleczek nie lubie niestety ale tonik wyglada niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuje to mleczko
OdpowiedzUsuńNie przepadam za mleczkami...
OdpowiedzUsuńfajne zmiany na blogu:) lukne na ten tonik, bo akurat mi się skończył mój stary. Mleczek razcej nie używam :)
OdpowiedzUsuńTych produktów Lirene nie miałam, ale powoli skutecznie przekonuję się do tej firmy:)
OdpowiedzUsuńMiałam ostatnio ten tonik w koszyku i wyjęłam. Chyba źle zrobiłam ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie ładne, przyciąga wzrok ;D Zapraszam do mnie www.xmojerecenzjekosmetykowx.blogspot.com/ , dodaję do obserwowanych. Będzie mi bardzo miło, jeśli się odwdzięczysz :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze tych kosmetyków.. Jeśli chodzi o Twoje pytanie dotyczące mojej szafeczki to i ona i toaletka są z IKEI :) Przesyłam link: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90213078/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Masz naprawdę ładny nagłówek:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic z Lirene nie używałam :)
OdpowiedzUsuńNagłówek masz bardzo ładny :)
:)
OdpowiedzUsuńa ja jakoś mleczek w ogóle nie lubię, tonik chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę jak skończy mi się mleczko i tonik z garniera :)
OdpowiedzUsuńMam te dwa produkty,ale jeszcze ich nie stosowałam
OdpowiedzUsuńtonik już jest w użyciu, obłędnie pachnie, mleczko jeszcze czeka w kolejce
OdpowiedzUsuńTeraz ten nagłówek masz bajeczny :) bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń