poniedziałek, 27 lutego 2012

Czy lakiery Inglot pogorszyły się jakościowo?

W związku z tym, że aktualnie jest mały przestój u mnie w remoncie, sprzątania już mniej, a do ludzi trzeba wyjść i moja kobieca natura nie pozwala mi pokazać się z paznokciami w opłakanym stanie postanowiłam kupić sobie z tej okazji nowy lakier.. :D:D
Nie no dobra, to tylko mały pretekst.. Po prostu nie mogłam już na nie patrzeć.. bo raz, że musiałam je ściąć, dwa że lakier, który miałam na sobie wyglądał na moich paznokciach jak pękacz :P
A trzy, że chodził za mną ostatnio lakier do paznokci, do frencza, który nie wpada w beż. Przypomniałam sobie więc o świetnym lakierze wybielającym z Inglota. Ogólnie bardzo miło wspominam lakiery z tej firmy. Dostałam kiedyś jeden koloru czerwonego i nie malowałam nim codziennie paznokci tylko raz za czas, a przetrwał dwa lata i był ciągle jak nowy. Dlatego bardzo się zdziwiłam wczoraj.. oj bardzo.. ale o tym zaraz przeczytacie.

INGLOT, LAKIER OPTYCZNIE WYBIELAJĄCY PAZNOKCIE
Przywraca matowym i pożółkłym paznokciom zdrowy i naturalny wygląd. Zawiera ekstrakt z wiesiołka i ekstrakt z zielonej herbaty.
Cena: 21zł /16ml

WRAŻENIA
Lakier wspominam bardzo miło. Z tego co pamiętam w rzeczywistości nie wybielił naturalnych paznokci, ale idealnie nadawał się do frencha.

Kupiłam go wczoraj i tego samego dnia malowałam.. Dziewczyny.. 4 razy go zmywałam!! To była jakaś porażka..

PĘDZELEK
Zacznę narzekanie od pędzelka, który ma kształt.. kulki :D


Bardzo dziwnie ową kulką się maluje.. W ogóle pędzelek nabiera dość dużo lakieru, który podczas malowania skapuje dosłownie z górnej części, dlatego musowo trzeba go wytrzeć o wewnętrzny brzeg buteleczki. Robi się wtedy bardziej płaski, ale włoski się rozwarstwiają i okazuje się, że niektóre są innej długości.


Dlatego uważam, że pędzelek jest całkiem inny niż x czasu temu kiedy kupiłam lakier pierwszy raz.. Ten ejst bardziej taki cieńszy, strasznie giętki, nie chce przylegać do paznokcia tylko tak odstaje..

APLIKACJA
Tak jak pisałam, zmywałam go wczoraj cztery razy, ponieważ ciągle mi się nie podobało. Smugi okropne, schnięcie ślimacze, w końcu zdenerwowałam się i zmyłam paznokcie do czysta i poszłam spać



PODEJŚCIE NASTĘPNEGO DNIA I OSIĄGNIĘCIE ZAMIERZONEGO EFEKTU
Mam dziś w miarę wolny dzień więc postanowiłam rozkminić ten lakier.
Pierwszą warstwę nałożyłam bardzo cienką.
Po 30minutach namalowałam białe końcówki ( jeśli macie krótkie paznokcie to malujcie cienkie białe końcówki- optycznie wydłuży to paznokcie).
Po kolejnych 30minutach nałożyłam drugą warstwę lakieru wybielającego.


Nie ma to jak malować paznokcie godzinę hmm?? :P Ale efekt osiągnęłam i powiem szczerze, , że przy cienkiej warstwie lakier dość szybko wysechł.





Po zrobieniu tych zdjęć pomalowałam paznokcie jeszcze topoatem Essence, który ma dać efekt żelowych paznokci. Jeśli chodzi o ten efekt to jest dość słaby, ale topcoat świetnie przedłuża trwałość lakieru na paznokciach!

Nie wiem czy zobaczycie różnicę, ale lekki połysk jest.

PODSUMOWANIE
Wracając do tematu posta.. Nie kupuję lakierów Inglota ze względu na cenę, bo uważam, że taniej można również kupić lakiery świetnej jakości.
Jakością lakieru wybielającego lekko się rozczarowałam, to nie to samo co kiedyś. Więc czy lakiery Inglot pogorszyły się jakościowo czy trafiłam na felerny egzemplarz?

Jeśli chodzi o prezentowany dzisiaj lakier to zostawię go. Może i wymaga więcej czasu czy cierpliwości, ale jego kolor i efekt jaki daje jest niesamowity!



78 komentarzy:

  1. Mnie efekt podoba się baaardzo. Sama jakoś nie potrafię takiego uzyskać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi też sięwydaje że coś nie tak jest z tymi lakierami ostatnio malowałam fuksją u koleżanki jakimś starym lakierem z inglota i było super, po czym dała mi lakiere bezbarwny i pędzelek był identyczny jak pokazujesz i nie chciał schnąć;/

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy nie miałam tych inglotow do zadan specjalnych mialam kolorowe i nawet lubiłam wiec nie wiem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupiłam ten lakier jakiś dobry czas temu właśnie do wybielania płytki paznokcia i w tej kwestii okazał się do d*** (za przeproszeniem), hmmm ale nie pomyślałam aby użyć go do frenczA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do frencha jest świetny :)

      Usuń
    2. Ten lakier tylko OPTYCZNIE wybiela, co jest napisane na opakowaniu ;]

      Usuń
    3. No racja racja :D W ogóle to pominęłam hehe

      Usuń
  5. Nie pomogę Ci, bo nie kupuję lakierów inglota ;/ jakoś też mam do nich uraz - może żaden nie był kiepski, ale żaden też nie był "och i ach" żebym płaciła za niego 20 zł...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają piękne kolory, ale za 20zł to ja sobie mogę kupić z 4 lakiery :)

      Usuń
  6. Ja nie kupuję lakierów z Inglota, ponieważ wydaje Mi się, że są za drogie... ale Essence Gel look topcoat uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że jednak kiedyś były one lepszej jakości i przekładało się to na ich cenę. Teraz jednak to wyrzucone pieniądze w błoto.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja kupowałam w grudniu normalny lakier Inglota i moim zdaniem jakość była taka sama :) Może jakiś trefny egzemplarz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie tak samo mam, w grudniu kupiłam kolejną butelkę mojego ukochanego chabrowego (955) i dalej jest tak samo dobry, jak jego poprzednicy ;)

      Usuń
  9. Godzinę? Ale masz babo cierpliwość

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heheh tzn może źle się wyraziłam :D Nie siedziałam przy stoliku z lakierem w ręce godzine :P W między czasie robiłam inne rzeczy.

      Usuń
  10. Nie posiadam żadnego lakieru z Inglota. Czy to dziwne? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Inglot ma piękne kolory, strasznie mnie przez to kusi... Ale fakt faktem do malowania paznokci kupiłam u nich do tego czasu tylko odżywkę. Już nawet nie pamiętam co ona miała robić, ale wiem, że tego nie robiła i była koloru niebieskiego :) Z czystym sumieniem mogę za to polecić ich zmywacz bez acetonu :) Jest genialny, nie rozstaję się z nim już od daaaaawna :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ile kosztuje ten zmywacz? :P

      Usuń
    2. Ostatnio sprawdzałam cenę i ciągle utrzymuje się 14zł. Choć kiedyś był trochę tańszy...

      Usuń
  12. Śliczne masz te pazurki :) I jaki równy frencz. Robisz z paskami czy sama malujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama robisz tą linię!!! Chyba żartujesz?????? wow podziwiam. CO do inglot to ja dość często miałam, że jeden lakier był ok a drugi taka woda rozcieńczona...

      Usuń
  13. Pazurki śliczne, idealna długość i wykonanie ! :)
    w sumie jak robie frencza to też zajmuje mi to z godzine, zanim wszystko wyschnie itp :) ale nie wychodzi mi tak ładnie jak Tobie.:)
    ps. śliczny pierścionek !!! :) Facet ma gust !:D o ile dobrze myśle, że to zaręczynowy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmmm... co do zmiany jakości Inglota, to szczerze nie mam pojęcia. Jednakże pamiętam jeszcze czasy, kiedy ich lakiery kosztowały 12zł w porywach 14zł. Miałam ich całą serię, ba, do dziś jeszcze koło 10posiadam i jestem z nich zadowolona, a tzn. że dobrze trzymają się jeśli chodzi o konsystencję.
    Dziś, podobnie jak Ty, nie kupuję ich, bo najzwyczajniej szkoda mi kasy na takie drożyzny :P (tak, uważam, że są to drogie lakiery).
    CO do Twojego 'frencza' wyszedł bardzo ładnie.
    Mimo wszystko, polecam Ci jeszcze nr 82 - nie wpada w róż. Ale jeśli zdecydujesz się na odcień różu, to Inglot nr 166 sprawdzi się idealnie ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo lubię lakiery z tej firmy za rzadką konsystencję i za to że nigdy nie gęstnieją, może ten Twój jakiś trefny...

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo podoba mi się efekt ( :

    OdpowiedzUsuń
  17. Efekt fajny, widac polysk:) choc ja nie przepadam za takim wykonczeniem.
    Co do Inglota to....od jakiegos czasu unikam zakupow z tej firmy. Ponosc cienie zmienily formule ale trudno jest mi sie przelamac do zakupow.
    Lakiery lubilam bardzo, szczegolnie ze starych edycji. Pozniej kupilam jakis jeden i....poszedl w inne rece. Wole dolozyc i kupic cos z CC/Orly czy OPI.

    OdpowiedzUsuń
  18. Aż wstyd, ale nigdy nie miałam lakieru z inglota:D

    OdpowiedzUsuń
  19. nawet takie krótkie wyglądają u Ciebie świetnie w tym frenczu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. świetny lakier musze go miec;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetna robota !

    OdpowiedzUsuń
  22. ja nigdy za nimi nie przepadałam - mam dwa z serii pastelowej i strasznie smużą :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja kupowałam kiedyś nr 82 z Inglota, ale przestałam, bo takich kolorów w niższych cenach jest mnóstwo.

    OdpowiedzUsuń
  24. wygląda ładnie, szkoda, że taki słaby jakościowo

    OdpowiedzUsuń
  25. Moim zdaniem pogorszyly sie bardzo. Swój ostatni lakier kupilam tam 1,5 temu i nie zamierzam kupowac juz nigdy. Sa drogie, tak jak mowisz znacznie lepsze mozna dostac za mniej , bardzo nietrwale i co gorsza bardzo 'przezrczyste' nienapigmentowane. Nie polecam i podziwiam za cierpliwosc :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. dłuugo nie kupowalam lakierow w inglocie ale mam mietowa zielen sprzed 2 sezonow i dalej jest lejaca i idealna na nadchodzaca wiosne. ich lakiery zawsze byly dla mnie dlugo zywotne.



    slyszlaam duzo o tym lakierze wybielajacym, zniechecilas mnie dosc skutecznie.

    posiadam lakier ktory nazywa sie wybielaczem (optycznym) i kupilam go za funta w UK i bardzo go lubie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Chyba jednak się pogorszyły. Pisałaś o zdejmowaniu nadmiaru lakieru z pędzelka...skąd ja to znam. Potem niestety ten lakier zasycha, wpada do środka i skleja nakrętkę z buteleczką. Cena poszła w górę, jakość spadła na łeb na szyję.

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubię: Twoje pazurki i Twój pierścionek. Same śliczności dzisiaj pokazujesz. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Połysk jest jak ta la la ;)
    Precyzyjny ten Twój frenczyk.
    A pierścień jak się prezentuje. Swoją drogą bardzo uroczy i POKAŹNY! I like it :D

    OdpowiedzUsuń
  30. być może zwykłe kolorowe lakiery różnią się od tych...do zadań specjalnych ;-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jakoś bardziej mi się podoba z top coatem :)

    OdpowiedzUsuń
  32. ja mam z inglota nr 82 kolor mleczny, idealny do frencha, kupiłam ok.pół roku temu, lakier ma dla mnie fajną wodnistą konsystencję i mały pędzelek,dzięki któremu b.wygodnie maluje mi się paznokcie,które są drobne;lakier od zakupu nie zmienił konsystencji, niestety jest bardzo nietrwały,już na 2 dzień mam odpryski:(,co prawda nie używam top cota,ale inne lakiery wytrzymują na moich paznokciach przynajmniej te 3-4 dni...

    OdpowiedzUsuń
  33. nie miałam go nigdy, a aktualny mój inglot to tylko ciemny grafit i z pędzelkiem wszystko jest ok. Może i Twój jest ciężki w aplikacji, ale ogólny efekt naprawdę ładny! lubię takie francuzy, to właśnie dla nich mam czasami ochotę skrócić swoje pazurki o połowę:D

    OdpowiedzUsuń
  34. dla mnie INGLOT wcale nie jest nadzwyczajny ;) szkoda że ten lakier się tak marnuje

    OdpowiedzUsuń
  35. Lakiery Inglota strasznie się pogorszyły. Tez mam (zostawiłam na pamiątkę)jeden czerwony i to niebo a ziemia z obecnymi :(

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo ładny efekt :)
    Ja kiedyś miałam jeden lakier z Inglota i byłam zadowolona, ale nie wiem, jak jest teraz...

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja już od pewnego czasu odnoszę wrażenie, że jeśli chodzi o lakiery to w Inglocie zaszły zmiany na gorsze...

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja też już nie wiem co o tym sądzić, sama nie mogę narzekać na te, które posiadam (mam 2 nowe)...

    OdpowiedzUsuń
  39. dla mnie te lakiery są trochę za duże pojemnościowo :/

    OdpowiedzUsuń
  40. ja nie kupuje lakierów z Inglota ze względu na pojemność nie do wyciapania :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Piękne paznokcie! Powiem Ci, że ja 3 miesiące temu kupiłam miętowy lakier z Inglota, 969 czy 696 nigdy nie wiem ;) i normalnie nie da się nim malować paznokci... Już pomijam pędzelek, bo chyba jest standardowy ale jakie smugi zostawia :/ koszmar. A wcześniej miałam ten sam, lecz kuzynka mi go sobie przywłaszczyła i też z tego co pamiętam nie byłam nim zachwycona. Już wiem, że żadnego lakieru z Inglota nie kupię, choćby nie wiem co.

    OdpowiedzUsuń
  42. Ale masz paznokcie ładne :P ja nie lubię kosmetyków Inglota

    OdpowiedzUsuń
  43. Ładne masz paznokcie.. Ja nie używałam kosmetyków jeszcze z tej linii.

    Serdecznie zapraszam na nowy post:*

    OdpowiedzUsuń
  44. Zostałaś oTAGowana http://dailylifepleasures.blogspot.com/2012/02/tag-7-urodowych-grzechow-gownych.html Zapraszam do zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Hm a może sie przyzwyczaiłaś do lepszych jakosciowo lakierów? Tak mi do głowy przyszło:)

    OdpowiedzUsuń
  46. Osiągnęłaś świetny efekt :) Bardzo mi się podoba!
    Nie znam lakierów Inglota, więc się nie wypowiem...

    OdpowiedzUsuń
  47. ja sama też niezbyt przepadam za inglotem.. choć mam znajome, które kupują lakiery tylko tej firmy i uważają że są najlepsze. cóż chyba kwestia gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Też za dawnych czasów miałam lakier Inglotowski, który uwielbiałam i kiedy zaczęłam na pracowni malować innymi po prostu się załamałam.
    Trwałość bardzo niska, cena wysoka, szybko wysycha w butelce, na paznokciach kiepsko.
    Ehhh, mogli by się bardziej postarać. To takie małe koszmarki.

    OdpowiedzUsuń
  49. Mam podobne wrażenie. Kupowałam lakiery Inglota w klasycznych kolorach, np. czerwień, beż, biały i były zaskakująco wytrzymałe. Ostatnio kupiłam kolejny czerwony, a moja siostra różowy i ich jakość jest fatalna. Zastanawiałyśmy się nawet czy nie odesłać ich do inglota..

    OdpowiedzUsuń
  50. nie znam lakierów Inglota, więc nie mam pojęcia co tam znowu namieszali.. ale masz cudowny kształt paznokci! musiałam to powiedzieć :D

    OdpowiedzUsuń
  51. Właśnie pomalowałam pazurki czarnym kolorkiem i na razie jest ok. Świetnie się rozprowadził, pędzelek ekstra, bardzo szybko schnie. Jedyną wadą jaką zauważyłam jest to, że trzeba 3 warstwy nałożyć, aby kolor nie prześwitywał. Zdaje mi się, że może, rzeczywiście lakiery z tej firmy się pogorszyły, mój ma z 2 lata ( nr 39 wycofany już kolor) i sprawuje się świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  52. kupiłam dzisiaj ten "wybielacz" i liczę na to, że się nie rozczaruję :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Ja jestem zadowolona z lakieru oddychającego Inglota, dobrze rozprowadzał się na płytce paznokcia i zostaje na paznokciach do 5 dni. Nie zauważyłam pogorszenia, ale mało używałam jeszcze.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...