Ze względu na moje zamiłowanie do pięknych opakowań/słoiczków/pudełeczek (a opakowania tych balsamów szału nie robią) postanowiłam do zdjęć trochę je upiększyć :D
NR 1
TISANE, HERBA STUDIO, BALSAM DO UST
Uwielbiam jego zapach, kolor i konsystencję.
Jest bardzo wydajny. Wybaczam mu brzydkie opakowanie i że muszę grzebać paluchem, żeby się do niego dostać :P Chociaż trochę obawiam się jak to będzie kiedy zacznie się kończyć. Kusi mnie więc wersja w sztyfcie:
NR 2
AVON, UNIWERSALNY BALSAM Z WOSKIEM PSZCZELIM
Koleżanka dała mi ten balsam i przyznam szczerze, że początkowo myślałam, że jest to kosmetyk tylko do ust. Dopiero recenzje na innych blogach uświadomiły mi, że mogę go używać w innych miejscach, czego nie próbowałam ;) Myślę, że to jest pewnie coś na wzór kremu uniwersalnego Tender Care z Oriflame.
Ogólnie to jestem sceptycznie nastawiona do kosmetyków firmy Avon. Parę lat temu kiedy ich używałam, wiele z nich się nie sprawdziło, dlatego w lekkim szoku byłam, że ten balsam jest taki dobry. Lubię go :)
NR 3
CARMEX, BALSAM DO UST W SZTYFCIE
Sławny Carmex.. kupiłam, bo była promocja w Rossmannie. Wahałam się, bo miałam już dwa balsamy do ust, ale doszłam do wniosku, że przyda mi się coś w sztyfcie, żeby trzymać w aucie.. :D Wydawało mi się to taką idealną przesłanką, żeby go kupić. Po odejściu od kasy myśli w stylu: "Boże, jaka Ty jesteś głupia. Kup sobie od razu 10 i wsadź do każdej torebki, bo przecież promocja jest i się przyda" :D
Fajnie nawilża, pielęgnuje usta. Zniosę nawet ten -jak dla mnie- apteczny zapach, ale efekt mrowienia mi przeszkadza.
Jestem prawie pewna, że każda z Was (lub większość) miała przynajmniej jeden z tych balsamów :)
Któryś z nich na stale zagościł w Waszej kosmetyczce? A może macie całkiem innych ulubieńców?
Ja mam Cramex'a :) jestem nawet dość zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTisane kiedys mialam, co do Carmexu to ja nigdy nie mialam ale jest tak oslawiony ze az wstyd go nie miec;)
OdpowiedzUsuńmam tisane i carmex, ale w nowej wersji moisture plus, bo zwykłego nie lubię. a obecnie używam pomadki ochronnej z neutrogeny.
OdpowiedzUsuńżadnego nie miałam okazji testować niestety, ja zawsze używam wazeliny do popękanych ust- sprawdza się swietnie:)
OdpowiedzUsuńMiałam carmex był nawet dobry:))
OdpowiedzUsuńMam wiśniową wersję Carmexu i bardzo sobie go chwalę :)
OdpowiedzUsuńNo tyle, że ja Joanny to używałam bardzo namiętnie i z myślą im wiecej tym szybszy efekt tym mi właśnie odpłacił..
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkiego rodzaju smarowidła do ust :) ja używam ostatnio jajo z oriflame - krem uniwersalny, jest dobry do wszystkiego i idealny do torebki :) Ale następnym razem chętnie wypróbuje któryś z tych co polecasz
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
a mnie właśnie próbki zawsze denerwują bo potrzebuje przynajmniej raz lub dwa sobie czegoż użyć poza tym dla mnie to jest okropne wyciskać z torebeczki lub czegoś takiego produkt bo się uciapać można;p
OdpowiedzUsuńjestem na etapie uwielbienia carmexow :)
Asqua, Makeupkama- ja też tak myślę:)
OdpowiedzUsuńmonica- wstyd i hańba! :D
little-bad-girl- nowej wersji nie próbowałam..
cAtHeRiNeLiNe- wazelina też dobra :)
Paulina C- wiśniowa też daje efekt mrowienia?
Mścisława- ojj to ja akurat używałam go powoli i stopniowo, potem już tylko na odrosty
Weronika- muszę właśnie kupić ten krem uniwerslany z oriflame. Kusiła mnie wersja karmelowa, zamówiłam, ale nie było.
Mademoiselle Zu- to jeszcze zależy jaką próbke dostaniesz :P Ja tam bardzo lubię wszystkie :)
OdpowiedzUsuńpraktycznie mam kazdy oprocz tisane, ale zamiast tego nivea z zuawina i malina super
OdpowiedzUsuńUwielbiam Carmex. Kompletnie nie rozumiem zachwytów nad Tisane :)
OdpowiedzUsuńBalsam Tisane to najlepszy balsam do ust, odkad go uzywam nie mam zadnych problemow z ustami ;)
OdpowiedzUsuńMam tisane w sztyfcie i jest dobry, ale nie miałam tego w słoiczku więc nie wiem czy się różnią, a podobno tak.
OdpowiedzUsuńLubię balsam Tisane w słoiczku :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam Carmex :)
OdpowiedzUsuńzaskocze Cie :d nie mialam ani jednego balsamu, dlatego ta recenzja jesst dla mnie przydatna, przynajmniej mam rozeznanie :)
OdpowiedzUsuńsue- faktycznie, jestem zaskoczona ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię balsam w słoiczku Tisane i używam go na zmianę z Carmexem w tubce :) śliczne zdjęcia, przesympatycznie wyglądająca kaczuszka mnie urzekła ;D
OdpowiedzUsuńuwielbiam carmex, szczególnie wiśniowy w tubce:)
OdpowiedzUsuńTisane rządzi! :D
OdpowiedzUsuńlubię ten balsam z Avonu :)
OdpowiedzUsuńsuper post :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Klaudia B.
Z powyższych używałam tylko Carmexu, ale w wersji w słoiczku oraz wspomnianego Tender Care - ten mam w 3 albo 4 różnych wersjach, pewnie napiszę o nim na blogu ;)
OdpowiedzUsuńJakoś ciągle nie mogę się zebrać do Tisane, bo chciałabym wypróbować wersję w słoiczku, ale bez sensu go kupować skoro mam Carmex i kilka miodków :P A w sztyfcie wolę pachnące balsamy :)
Co do sztyftów jeszcze... Ja uwielbiam, jeśli w każdej torebce lub kurtce mam jakiś sztyft w kieszeni, bo nie zawsze chce mi się targać całą kosmetyczkę, ani tym bardziej przekopywać jej zawartości w poszukiwaniu balsamu, w dodatku pamiętać, żeby go przełożyć z torby do torby... to nie dla mnie :P Sztyftów u mnie nigdy za mało :D
Tisane to jest to, także lubię.
OdpowiedzUsuńCarmex jest u mnie nr 1 ;) chociaż tisane jeszcze nie próbowałam... Może kiedyś spróbuję tak dla odmiany, ale to jak skończę jedną z dwóch posiadanych wersji carmexu ;)
OdpowiedzUsuńMuszę zamówić sobie ten balsam do ust!!! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry jest uniwersalny kremik z Oriflame o zapachu karmelu w złotym słoiczku... podejrzewam że właśnie teraz, przed świętami może pojawić się w ofercie :)
OdpowiedzUsuńJa mam Carmex o smaku wiśniowym, jest meega! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
Tisane to najlepszy balsam do ust jaki może być;)
OdpowiedzUsuń